Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vanilam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vanilam

  1. Witajcie! Ja wczoraj wyrwałam się z moim mężulkiem z domu. Zostawiłam małego na 3 godziny u mojej mamy i poszliśmy na mecz siatkówki. Dobrze robi taki odskocznia. A Szymonek był bardzo grzeczny. Wypił 100 ml mojego wcześniej odciągnietego mleczka i trochę herbatki i był barzdo grzeczny. Ja codziennie odciągam właśnie ok. 80-100 ml mojego mleczka \"na zaś\" :) albo w razie bym musiała małego zostawić z kimś. Używam też laktatora ręcznego avent i zajmuje mi to ok. 10-15 minut. Muszę powoli też robić zapasy :) Jeśli chodzi o skrzypienie, to zauważyłam, że to zależy jak złożę laktator. A rozmiar piersi. Hmmm. Ja miałam małe A i po cesarce było ciężko. Wręcz byłam pewna, że przejdę na butlę. A tu po powrocie ze szpitala fabryka ruszyła. Mąż też jest zadowolony :) i czsami zazdrosny o synka :) Dzisiaj znowu mamy gości więc uciekam, bo mam troszkę roboty.
  2. Witam! Moja maruda od rana nie daje mi spokoju. Teraz też leży na rękach, a ja piszę lewą ręką. Fabia ja też myślałam o tych zastrzykach, ale moja znajoma zaszła w ciążę po ich zastosowaniu. W dodatku urodziła bliźniaki :) Niby ich skuteczność jest bardzo duża. Sama już nie wiem co ja będę stosować. Spiralki nie chcę. Przed ciążą stosowałam plasterki i byłam bardzo zadowolona, ale podczas karmienia nie można. Zobaczę co powie moja gin. Za dwa tygodnie mam wizytę. Pozdrawiam
  3. Dzień dobry w ten piękny słoneczny dzionek Kurcze, wiecie co jest najgorsze po cesarce, że nie można dzwigać. Poszłabym z małym na spacer, ale nie ma mi kto pomóc z wózkiem, a przez te moje żylaki na macicy mam zakaz dzwigania czegokolwiek powyżej 5 kg przez cały okres połogu :( Dobrze, że Szymon jeszcze nie dociągnął do tej wagi. Co do maści majerankowej, to można ją kupić bez recepty. My od wczoraj na infacolu i albo zaskutkował albo poprostu zbieg okoliczności. Mały jak zjadł wczoraj o 22, tak obudził się na jedzonko o 2.30 i o 7.00. Boże ile ja bym dała, żeby tak zostało. Jednocześnie zauważyłam, że dłużej ssie. Wcześniej spędzał przy jednej piersi po 10-15 minut, czyli jedna sesja karmienia trwała ok. pół godziny. Teraz przy jednej piersi potrafi tyle spędzić. Być może wiąże się to z tym, że wydłuża sobie przerwy między posiłkami, no i z tym, że jest coraz większy i ma większe potrzeby. Peppetti ma się dobrze. Pisałam do niej w tamtym tygodniu. Michałek pochłania cały jej wolny czas, stąd jej nieobecność. Myślę, że jak tylko znajdzie chwilkę, to nas odwiedzi. Dziewczyny, czy Wy też macie takie rozstępy???? U mnie jak na razie wygląda to koszmarnie. Jak miałam brzuszek, to było ich tylko kilka, a po porodzie po prostu tragedia. Może polecicie mi jakiś skuteczny kremik, który można stosować karmiąc piersią. Będę bardzo wdzięczna. Uciekam, bo Szymon właśnie skończył jedną pierś i muszę iść Go przewinąć.
  4. Witajcie! Ja na pupę stosowałam Linomag, ale jak mu się zaczerwieniła (chyba podrażniłam ją chusteczkami pampers, bo na codzień stosuję Bambino), to za namową położnej zaczęłam smarować Bepanthenem i jest już ładna. Zostały tylko pojedyncze czerwone punkciki. No i przede wszystkim przy każdym przewijaniu wietrzę go jakiś czas. U naszego Szymona zeszły już krostki z brzuszka, a na buzi zdarzają się już tylko małe pojedyncze. Niestety na główce ma kilka krostek, które podchodzą ropką. Nie wiem, co to jest. A powiedzcie, jak wygląda ciemieniuszka???? Może to to. Nasz synek kończy dzisiaj pierwszy miesiąc. Czekam na M aż wróci z pracy i idziemy na spacerek. Później mają wpaść dziadki. Uciekam nakarmić i przebrać mojego małego szkraba. Acha, dzisiaj w nocy dał nam nieźle popalić. Prężył się niesamowicie i non stop puszczał bąki, a na koniec zrobił megakupę. W rezultacie spaliśmy może ze 4 godziny. Od dzisiaj podaję mu Infacol. Zobaczymy, czy będzie skuteczny. Jak nie pomoże to zostaje jeszcze Gripe Water. Pozdrowionka
  5. Cześć dziewczyny Ja dzisiaj tylko na momencik, bo mały dzisiaj w miarę grzeczny, więc staram sie nadrobić zaległości w pracach domowych :) Udanego weekendu życzę
  6. Witajcie Mój mały skończył dzisiaj cztery tygodnie i od wczoraj daje mi nieźle popalić. Już było lepiej i znowu męczą go okropne wzdęcia. Czasami płacza przez sen. Tak mi go szkoda. Po niedzieli kupię chyba infacol - może będzie skuteczniejsze niż espumisan. Co do rany po cc, to mi się ładnie goi, ale nad raną odczuwam kilkucentymetrowy pas - jak dotknę się w tym miejscu to czuję taki dziwny, jakby drętwy ból. Tylko, że u mnie w trakcie zabiegu okazało się, że mam liczne żylaki przymacicz i podejrzewam, że to jest przyczyną. Czy któraś z Was ma coś podobnego? Niestety nie dam rady dzisiaj więcej naskrobać. W wolnej chwili się odezwę. Pozdrowionka
  7. dziewczyny, pomocy!!! Pisałam Wam, że mój Szymon ma jeszcze pępuszek, a to już 25 dni po porodzie. No i dzisiaj poczułam z niego niezbyt przyjemny zapach. Pielęgnowałam go kilka razy dziennie i tak, jak któraś z dziewczyn napisała zalewałam roztworem spirytusu. Dzisiaj zastosowałam jeszcze roztwór spirytusowy gencjany. Mam nadzieję, że pomoże. Ten kikut spędza mi sen z powiek. Może któraś z Was zna jeszcze jakiś sposób. Uciekam, bo jedną ręką piszę, a na drugiej trzymam małego i zaraz kręgosłup mi pęknie. Trzymajcie się.
  8. Dzięki za odpowiedz w sprawie potówek Dzisiaj byłam zważyć małego i położna powiedziała, że to jest tak jak z katarem. Nieleczony trwa tydzień, a leczony 7 dni. Ninka78 - GRATULACJE U mojego synka również jeszcze nie odpadł kikut. Przemywam go kilka razy dziennie roztworem spirytusu. Położna była w piątek i mówiła, że nic się nie dzieje, ale to już prawie cztery tygodnie. Do tego wydaje mi się, że jest troszkę zaczerwieniony, ale nie wiem, czy to nie jest spowodowane przez ocieranie pieluszki. A właśnie my od soboty już stosujemy dwójki, bo jedynki były już za małe. Acha witaminki. Ja podaję 2 kropelki Devikap, które rozprowadzam w łyżeczce herbatki i 3 kropelki Cebionu rozrobiony w łyżeczce mojego mleka i później przystawiam małgo do cyca. Tak mi doradziła położna. No, a mój synek waży 4300g, przy czym w dniu wyjścia ze szpitala 3 tygodnie temu w środę ważył 3650g. Przybrał więc 650g. Nie wiem, czy to dużo, ale akurat była w gabinecie pediatra i poweidziała, że ładnie. Ale jak przeczytałam wypowiedź anetki76 to trochę się zmartwiłam, bo może 200g tygodniowo to za mało. Zmykam, bo nadchodzi pora karmienia i mały już kwęka na leżaczku. Pozdrowionka
  9. Cześć Wam wszystkim Mój Szymon dał mi popalić w weekend, także nawet nie zajrzałam na forum. Któraś z Was napisała, że najgorszy jest pierwszy miesiąc, a później to już tylko lepiej. Mam nadzieję, bo momenatmi brakuje mi już sił i cierpliwości. Przepraszam, że nie piszę do każdej z Was, ale poprostu nie mam tyle czasu. Ksemma - trzymam kciuki, żeby wszystko było ok Miśka_26 - nie martw się na zapas, bo maluszek to wyczuwa. Myślami jestem z Tobą. Najgorsze jest to czekanie. Trzymaj się kochana i głowa do góry Pisałyście o temp. w domach. U nas jest 21-22 st. Małego ubieram w bluzeczkę i śpioczki. Do niedawna ze względu na podwójne pieluszkowanie zakłądałam mu jeszcze spodenki, ale w miejscu ściągacza od spodenek dostał potówek, więc nie ma zasady. A tak a propo - co stosujecie na potóweczki??? Pozdrowionka
  10. Witajcie kochane U nas dzisiaj znowu była położna i stwierdziła, że Szymon super się rozwija i z tego, co widzi (a na razie od wyjścia ze szpitala jeszcze go nie ważyłam) to ładnie przybiera na wadze. Nadal walczymy z pępuszkiem i jednak chyba jeszcze trochę zanim ten kikut odpadnie. My witaminki podajemy małemu od ukończenia 2 tygodnia. Dobra zmykam, bo dostałam dzisiaj jakiegoś powera i non stop coś robię. Pozdrawiam
  11. Witam! Ja tylko na momencik, bo jestem dzisiaj bardzo zabiegana :) Fabia GRATULACJE ale klocuszek z tej Twojej dzidzi Ja dzisiaj pierwszy raz zostawiłam naszego Szymonka pod opieką osoby trzeciej. Padło na moją mamę i muszę Wam powiedzieć, że zarówno synek, jak i babcia spisali się na medal. Musiałam pozałatwiać parę spraw, a M miał dzisiaj wolne, więc jeździł ze mną. Nie było mnie 3 godziny, a większość czasu maluch przespał. Jak się obudził, to moja mama dała mu odciągnięte mleko i herbatkę koperkową i był dalej spokojny. Poprostu byłam w szoku. Po powrocie z kolei wyszykowałam synka i poszliśmy na nasz pierwszy spacer. Teraz znowu śpi. Mam nadzieję, że nie rozbtyka się w nocy :) Muszę wykorzystać wolną chwilkę i poprasować, bo trochę się tego uskładało. Jeśli chodzi o ranę, to ja mam obolałą część brzucha bezpośrednio nad cięciem. Ale mój mąż stwierdził, że ta część była najbardziej rozciągana i to dlatego. Pozdrawiam i życzę przespanej nocki
  12. Dee, greta78, Shiva24 i dotex - ogromne GRATULACJE W końcu i Wy się doczekałyście :) A ja dzisiaj od 7 na nogach. Pierwsze dni po powrocie ze szpitala Szymon pozwala nam pospać nawet do 9.00, ale teraz widzę, że zaczyna już sobie ustawiać stały harmonogram. Noce są ok, tylko właśnie ok. 4-5 rano mały budzi się na karmienie, a przy okazji pręży się i stęka i tak jest nieraz do 6. Któraś z Was pisała i ulewaniu - nasz synek też ulewa. Jak mu się ładnie odbije po jedzonku, to po jakiś 2 godzinach ulewa strawionym mlekiem, a jak mu się nie odbije, to nieraz aż fontanna mu poleci, ale takiego świeżego mleka. Zmykam, bo muszę pościerać kurze. Niestety wczoraj nie dałam rady. Prawie cały dzień musiałam nosić małego. Miał chyba jakiś gorszy dzień. Pozdrawiam
  13. Witam A ja wczoraj ugotowałam sobie budyń czekoladowy i dzisiaj od 8.00 do 16.45 miałam koncert non stop. Sąsiedzi, to chyba pomyśleli, że obdzieram synka ze skóry. Na razie śpi, ale jak długo to potrwa, to nie wiem. Zmykam ogarnąć mieszkanie, bo wygląda jak po przejściu tornada. Gratuluję nowym mamusiom
  14. Witajcie po weekendzie Nie pisałam wczoraj, bo od soboty pełen dom ludzi. Jedni wychodzili, drudzy wchodzili. Dosłownie młyn. Stwierdziliśmy z mężem, że nigdy więcej takich weekendów. Musimy dozować liczbę gości. Co do chrzcin: My planujemy na weekend przed świętami, tzn. 22 lub 23 grudnia. I to chyba jedyna możliwa data, bo chrzestny mieszka w Anglii i może przyjechać dopiero na święta. Z kolei w same święta nie chcę, bo nie lubię łączyć takich uroczystości. Co do krostek: Mój mały miał już w szpitalu zmiany grudkowato-ropne, które bardzo mu się rozniosły po całym ciele. Zastosowali jakieś maści i przy wyjściu ze szpitala było ok. Niestety tydzień temu zaczęły pojawiać się znowu, więc podiatra podczas wizyty domowej przepisała antybiotyk, bo stwierdziła, że to są zmiany przenoszone krwią, więc maść pomaga tylko chwilowo. Na razie jest ok. Co do kąpieli: Ja kąpię Szymonka w Balneum Hermal i jego skórka też juz się zrobiła ładna, bo po szpitalnych kąpielach w kwasie borowym - skóra schodziła mu całymi płatami. Po kąpieli smaruję małego oliwką Bambino oprócz główki, bo położna nam powiedziała, że oliwka zamyka pory. Ja z kolei słyszałam, że powinno smarować się główkę, by uniknąć ciemienuszki. Na to położna powiedziała, że oliwka temu nie zapobiega, tylko w razie pojawienia się pomaga zwalczyć. Co do karmienia: Szymon tak mi pokaleczył sutki w szpitalu, że aż pojawiła się krew. Na dodatek nie pomagały nakładki. Dopiero w ostatnią noc w szpitalu o 4 nad ranem przyszła do mnie położna, która widziała moje piersi i po prostu było jej mnie szkoda. Po chwili stwierdziła, że moje grodawki mają tendencje do wklęsłości, dlatego muszę nauczyć się karmić przez nakładki, a przy okazji przyzwyczaić do tego synka. Rezultat: w tej chwili nie wyobrażam sobie karmienia bez nakładek. Mam te z firmy Avent. Dobra zmykam, bo Szymonek się budzi. Dzisiaj jest trochę słoneczka, więc chyba wystawię go na balkon, niech się powoli przyzwyczaja, bo w tym tygodniu chcemy go zabrać na pierwszy spacerek. Pozdrowionka
  15. GRATULACJE dla nowych mamuś :) Irysku ja jak już wcześniej pisałam kupiłam kilka dni temu sól fizjologiczną w ampułkach. Miałam wcześniej kupioną sól morską w aerozolu, ale wyczytałam, że można ją stosować powyżej pierwszego miesiąca. Ja wkrapiam małemu codziennie po jednej kropelce w pozycji leżącej, ale po chwili podnoszę go trochę, żeby nie spłynęło mu do gardełka. Dzisiaj mamy gości, więc uciekam do kuchni. Życzę przyjemnej soboty
  16. Dzidzia1975 - broń Boże nie chciałam podważać Twojej wiedzy. Sama wiesz, jak dużo jest przeróżnych opinii w kwestii pielęgnacji noworodka. Najlepiej robić tak, jak podpowiada instynkt.
  17. Miśka_26 Jeśli chodzi o Espumisan, to nasz Szymon miał problemy z gazami, a przez to męczyły go wzdęcia. Kupki robi ładnie, ale brzuszek go bolał, bo on bardzo łapczywie ssie i przy tym łyka dużo powietrza. I tak dokładnie jak piszesz prężył się, cały robił się czerwony, no i bardzo płakał. My stosujemy herbatkę Plantex oraz 2xdziennie po 2-3 kropelki Espumisanu. Z kolei jeśli chodzi o sól fizjologiczną, to wyczytałam, żeby takiemu maleństwu nie używać soli w aerozolu, bo to jest pod dużym ciśnieniem. Do 3 m-ca życia najlepiej wkraplać sól fizjologiczną. Wczoraj kupiłam taką w ampułkach i dzisiaj w nosku nie harczy. Uciekam, bo po przespanej nocy (mały budzi się do karmienia ok. 1.00 i ok. 6.00), mały w dzień potrzebuje trochę zainteresowania i uwielbia jak się do niego mówi i głaszcze :) No i czekamy na kolejne rozpakowane mamusie.
  18. Shiva24 dotex ma rację. Zresztą ja jestem przykładem przenoszenia. Przecież nasz Szymon przyszedł na świat 9 dni po terminie i momi tego, że rozwiązanie było przez cc, to dostał 10 punktów w skali Apgar. Nie martw się - jeśli robisz ktg i jesteś pod stałą obserwacją swojego lekarza to nic złego nie powinno się wydarzyć, ale jak tylko by Cię coś zaniepokoiło (nawet instynktownie), to od razu jedz do lekarza albo do szpitala, bo czasami instynkt matki jest niezawodny :) Trzymam za Was kciuki dwupaczki A u nas dzisiaj była pediatra. Bardzo sympatyczna pani. Niestety mały dostał antybiotyk na tą swoją skórkę, bo nastąpił nawrót stanu zapalnego skórki (taki sam miał na parę godzin po porodzie - obsypało go całego małymi krostkami). W tej chwili ma kilka punkcików na policzkach, ale zaczynają pojawiać się na całym ciele. Niezbyt mi się podoba to, że takie maleństwo, a już antybiotyk, ale pani stwierdziła, że maść działa tylko pomocowo i miejscowo, a tego typu zakażenie wędruje z krwią, a tam maść nie dociera. Trudno - najważniejsze, żeby pomogło. Mały dostał też witaminki i espumisan w kropelkach na te jego wzdęcia. A i jeszcze uprzedziła nas (podobnie jak położna), że trochę pomęczymy się z pępuszkiem, bo kikut jest bardzo gruby, stąd dłużej będzie odpadał. Zmykam, bo dzisiaj chyba przyjadą jedyni pradziadkowie naszego Szymonka (rodzice mojej mamy) i musz trochę ogarnąć mieszkanko. Pozdrowionka
  19. Ksemma - podobno tak się dzieje przed porodem z tymi ruchami. Jednak ja na Twoim miejscu poszłabym na ktg, bo mnie moja gin uczulała, żeby kontrolować ruchy maleństwa. Ja miałam cc, wiec do samego końca mały kopał jak szalony. Dobranoc
  20. No i nawet udało mi się wkleić zdjęcia Szymonka. Ale dzisiaj jestem obrotna :) Trzymajcie się dziewczyny Postaram się teraz zaglądać codziennie.
  21. Witajcie! Moje szczęście w dzień trochę śpi, więc parę dni poświęciłam na nadrabianie zaległości, a dzisiaj w końcu coś napiszę :) Po pierwsze wielkie GRATULACJE dla wszystkich wrześniowych mamuś tulących swoje kruszynki oraz mnóstwo CIERPLIWOŚCI dla tych, które nadal czekają. My walczymy z bulami brzuszka u naszego Szymonka. Dzisiaj w nocy nie zmrużyliśmy oka. Na zmianę z M wymyślamy przeróżne sposoby na uspokojenie go. Za to w dzień różnie. Potrafi nawet przespać 3 godziny między karmieniami. Dzisiaj była u nas położna i bardzo nas pochwaliła, że świetnie sobie radzimy. Ja osobiście jestem pod wrażeniem mojego M. Nigdy nie myślałam, że facet potrafi tak opiekować się dzieckiem. Gdyby jeszcze mógł karmić piersią :) :) :) Jeśli chodzi o pielęgnację, to po dzisiejszej wizycie mamy kąpać małego w Balneum Hermal, bo ma lekką wysypkę na buzi. Zresztą nasz synek urodził się dosłownie z trzema krosteczkami, które w ciągu kilku godzin rozlały mu się na całą twarz i gdzieniegdzie na ciałko. Jak wychodziliśmy ze szpitala, to było wszystko ok, więc noenantolog nie przepisał nam maści, którą tam stosowali a jest na receptę. Musimy więc czekać na lekarza. Do pupy używam Linomagu, ale to dopiero po przeczytaniu waszych komentarzy. Wcześniej smarowałam Sudocremem. Po kąpieli używam oliwki Bambino. Uciekam, bo mały się budzi i znów do cyca :) Jak mi się uda, to dzisiaj wkleję zdjęcia na blooga.
  22. Witajcie Wpadam tylko się przywitać. Przedwczoraj wróciliśmy do domu. Mały miał wczoraj problemy z brzuszkiem i trochę nam dał popalić. W nocy jest całkiem grzeczny. Budzi się co 3-4 godziny do karmienia i śpi dalej. Udało mi się wygrać z problemami laktacyjnymi i mały jak na razie jest tylko na mojej piersi, choć w szpitalu był dokarmiany. A ja? Dochodzę do sobie. Nie było źle, ale myślałam, że cesarka to większy komfort. Co swoje trzeba przeżyć :) Podziwiam tylko mojego M, bo był przy mnie przez cały zabieg. Moment, kiedy wyjęli mi z brzucha krzyczącą \"kulkę\" był nie do opisania. W wolnej chwili muszę nadrobić zaległości i umieścić zdjęcie na bloggu, ale wybaczcie, jeśli to trochę potrwa :) Pozdrawiam wszystkie mamy tulące swoje szkraby i te czekające na ten największy cud.
  23. Katusia, ale mnie rozbawiłaś z tymi radarami :) :) :) No, a ja wróciłam od mamy. Boże, jak ona przeżywa. Stara się ukryć, ale jej nie wychodzi. Wpadłam, odmeldować się ostatni raz 2w1. Rano już nie będę zaglądać, bo po 7.00 muszę już być w szpitalu. Jak już Szymonek zdecyduje się wyjść, to dam znać naszej Peppetti. Trzymajcie za mnie kciuki żebym nie spanikowała i żeby wszystko było ok. Obiecuję, że postaram się być dzielna. Buziaki dla Was wszystkich Powodzenia dla wszystkich nierozpakowanych Pewno zanim wrócę ze szpitala, to przybędzie nam dzieciaczków. Do kolejnego kliknięcia
  24. Dziewczyny, co ja bym bez Was zrobiła Zawsze potraficie wesprzeć człowieka i sprawić, żeby się trochę wyluzował :) Do tej pory dzisiaj tak sobie zorganizowałam czas, że mało co myślałam. Ale teraz już coraz bardziej :) Jeszcze do tego mój M musi podjechać na 2 godzinki do pracy, więc ja urywam się do mamy, bo mieszka niedaleko. Przynajmniej szybciej zleci. Chociaż moja mama już nie śpi od tygodnia, więc nie wiem kto bardziej przeżywa :)
  25. No, u mnie poziom adrenaliny już coraz wyższy. Zostało jeszcze 12 godzin!!! Kaja72, fabia22 - potwierdzam Wam, że z wywoływaniem, to rzeczywiście tak jest. U nas też do szpitala ciężarna zgłasza się w ósmej dobie po terminie i bez skierowania musza Cię przyjąć. ***niunia*** - też masz wskazanie do cesarki? Asik1984 - nasza Peppetti pisała, że po wejściu na blooga wystarczy wcisnąć przycisk \"zatrzymaj\" w menu u góry, zanim włączy się ta obcojęzyczna strona. *slonko* - życzę powodzenia na dalszą część tego pięknego okresu Ewciau - to u mnie z tym stawianiem się brzuszka to jest też powyżej normy :) Katusia - kochana jesteś Wejdę jeszcze wieczorkiem na ostatnie słówko przed rozdwojeniem :) :) :)
×