Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vanilam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vanilam

  1. To ja :) Nadal 2w1, ale miałam trochę wrażeń. Na ktg okazało się, że mały ma dość wysoki puls. U mnie z kolei regularne skurcze po 100%, ale to akurat dobrze, bo oznacza to, że macica pracuje i ćwiczy. Położna od razu skierowała mnie do mojej gin na konsultację odnoście tego pulsu. Miałam do wyboru szpital albo zrobić jutro na cito badania CRP i leukocytozę z rozmazem. Oczywiście wybrałam ten drugi wariant. Moja gin od razu zapytała, czy czasem się nie przeziębiłam. Okazuje się bowiem, że nawet lekka infekcja może mieć wpływ na maleństwo. A te badania mogą to potwierdzić lub wykluczyć. Jutro prosto z badaniami znowu do gin i w razie złych wyników - prosto do szpitala. Z kolei jak będzie ok, to w czwartek wieczór lub w piątek rano mam się zgłosić z torbą na oddział. Także zaczynam odliczanie. Mam tylko nadzieję, że z kruszynką wszystko ok. Gratulacje dla kolejnej mamusi. Tristeza
  2. Ale dzisiaj dzieciaczków pcha się na świat. Z tego co pamiętam, to jutro jest nów :) :) :) Peppetti - współczuję bólu, trzymaj się kochana Ja na 17.00 jadę na kolejne ktg. Odezwę się po powrocie. Może przybędzie nam kolejnego wrześniowego dzieciaczka :)
  3. A jeśli chodzi o brodawki, to pisała do mnie koleżanka, która urodziła trzy tygodnie temu i polecała smarowanie brodawek maścią bephanten od samego początku. Nawet jak jeszcze nie bolą i nie są popękane.
  4. No i się popłakałam :) ze szczęścia naszych nowych mamuś, a zarazem z żalu, że to jeszcze nie ja. Anja2525 - GRATULACJE Miśka_26 - GRATULACJE Zapomniałam Ci powiedzieć, że \"stanowisko pracy\" masz pierwszorzędne :) A tak w ogóle, to ten kącik w łazience jest przecudny.
  5. To-tylko-ja - ja tak miałam w poprzedni poniedziałek i we wtorek późnymi godzinami wieczornymi. Też mam blisko do szpitala, a poza tym mąż był w domu, więc postanowiłam poczekać i po 1-2 godzinach przechodziło. Chociaż mąż chciał mnie już wieźć. Ale jak Ty masz tak od rana, to może lepiej się upewnić, czy jest wszystko ok. Podłączą Cię do ktg i przynajmniej będziesz wiedziała, czy maleństwo czuje się dobrze.
  6. Ewciau - tłumaczę sobie, że wszystko ma chyba jakiś cel w życiu. To przenoszenie u mnie to chyba właśnie po to, żeby nauczyć mnie cierpliwości, bo jestem straszny nerwus. A teraz sama siebie nie poznaję :) Aneta76 - ja też czekam, aż coś mnie ruszy, bo by było już po strawie. A tak musze czekać do piątku i ta cała procedura z cc. A tak jakby się coś zaczęło, to może człowiek nie myślałby tyle. To-tylko-ja - wyśpij się na zapsa kochana :)
  7. Melduję się w piąty dzień po terminie :) Dzisiaj wstałam o 8.00 i całkiem dobrze się czuję. Byłam już popłacić rachunki i po świeże bułeczki na śniadanko :) Zaraz umyję sobie głowę i chyba wezmmę się za podłogi. Trzeba coś robić dopóki człowiek ma werwę, bo jak dopadnie mnie leń, to znowu cały dzień przeleżę. Ksemma - u mojego malucha pupa idzie pierwsza, więc mam nadzieję, że mu nic nie uszkodziłam. A ze szkołami rodzenia, to tak samo, jak z lekarzami - każdy ma swoje racje. Nie przejmuj się - po prostu będę stosować inne metody wywoławcze. Katusia - ale z tym apetytem, to tak mam od ponad tygodnia, więc nie jestem pewna, czy to ma jakiś związek z rychłym porodem :) Ale mi narobiłaś ochoty z tymi zachciankami. Hmmm..... Malagocha333 - moja gin mówiła mi, że zdarza się, że czop jest bezbarwny, ale rzadko. Ewciau - współczuję bólu, mnie plecy bolały między 7 a 8 miesiącem. Teraz jest ok. Mąż musi pomaswować :) Ciekawe jak nasze dziewczyny po cc.
  8. Lea76 - ja śpię dobrze co drugą noc. Nie wiem dlaczego tak mam, ale dokładnie w jedną budze się co pół godziny, a w kolejną śpię jak zabita - nawet do kibelka chodzę wtedy jak neptyk :) Konwalia10 - też już bym chciała być ze swoim synkeim w domu. Życzę Tobie powrotu do 100% formy, a maleństwu mnóstwa zdrówka. Katusia - a ja ostatnio z jedzeniem to mam jakoś dziwnie. Najpierw mam na coś ochotę. Zaczynam jeść i po chwili robi mi się niedobrze. To-tylko-ja - a ja w końcu nie umyłam tej głowy, odłożyłam na jutro. Ja raczej też nie przewidywałam mycia głowy w szpitalu, bo moje włosy schną pół dnia, a suszarką susze je ok. godziny. Są dosyć gęste i ich pielęgnacja to nielada wyczyn :) Lukrecja* - ważne, że wszystko jest ok. Mam nadzieję, że będziesz miała jak najmniej dolegliwości pocesarkowych Ksemma - zaskoczyłaś mnie tą opinią o ćwiczeniach na piłce. Przecież nawet na szkole rodzenia wykonywaliśmy mnóstwo ćwiczeń, ale w wolnej chwili napisz coś więcej. Daria123 - super, że mały taki grzeczny Zmykam, bo na dwójce zaraz zaczyna się \"Top gun\" :) Oglądałam już chyba ze 100 razy, ale chętnie zobaczę jeszcze raz :) Ciekawe kto do rana się rozpakuje? Przespanej, bezbolesnej nocki życzę
  9. Ale mnie mężuś wymęczył na piłce. Już stosujemy wszystkie metody, żeby wykurzyć :) synka z brzuszka :) Iza iza - dokładnie, pojetrze kończę 28 lat :) Asik1984 - ja też miałam tydzień temu takie silne bóle, że myślałam, że się zaczyna. A jak minął termin, to wszystko ustało :) U mnie to początek ciązy był koszmarny, także teraz to już wszystko zniosę. To-tylko-ja - u nas też totalne lenistwo. Muszę umyć głowę, bo mam już takie tłuste włosy, że szok i nie mogę się zebrać. Lukrecja* - a jednak byłaś szybsza ode mnie :) GRATULACJE Katusia - Z tą cukrzycą, to ja słyszałam, że właśnie po porodzie wszystko się normuje. A ja oczywiście znowu oglądam sport - tym razem siatkówkę :)
  10. My już w domku. Czuję się fatalnie, ale nawet nie potrafię powiedzieć co mi jest. Jestem ogólnie jakaś obła :( Ale ja chyba jestem meteopatą, bo wystarczy że pokaże się słońce, to ja od razu mam naładowane baterie. Niestety trzeba się przestawić, bo to już przecież wrzesień i stworzyć odpowiedni klimat w domku :) Iza iza - nie przeżywaj, ja dzisiaj czwarty dzień po terminie :) Asik 1984 - położna mówiła mi, że niektóre kobiety mają skurcze i bóle przepowiadające na trzy tygodnie przed porodem. Soophiee - o maleństwo to się nie martw, bo cc jest dla niego bezpieczniejsze. A jeśli chodzi o imiona, to oba są śliczne :) Miśka_26 - czekamy na wieści od Ciebie, trzymaj się Kasiak* - GRATULACJE
  11. Ja dzisiaj wstałam po 10.00 - szok :) Ale do przez ten wczorajszy mecz. Poszłam spać dopiero po pólnocy, a ostatnio to o 22.00 już byłam w łóżku. Za to spałam bez zakłóceń :) Od rana też jest nieźle. Gdyby nie ta pogoda... :( To-tylko-ja - ja też dzisiaj już nie mam kataru, ale musimy teraz na siebie uważać, bo podobno panuje grypa, a to teraz nam najmniej jest potrzebne. Mysza3 - moja mama to już nie śpi w ogóle, bo tak martwi się o wnuka. Dzisiaj w sumie czwarty dzień po terminie. Katusia - to jest ten link do zdjęć synka eve http://picasaweb.google.pl/ewatoporska/Szymonek Idę doprowadzić się do stanu używalności, bo idziemy do teścia na pierogi ruskie - najlepsze na świecie :) Przyjemnej niedzieli, mimo widoku za oknem
  12. A tak w ogóle, to pewnie zastanawiacie się, co ja jeszcze tu robię. Zgadnijecie? Jako maniaczka sportu - oglądam meczyk. Właśnie jest 2:2 i chyba zaraz urodzę :) :) :) :) :)
  13. malagocha333 - głównie mój M jest maniakiem filmowym. Ja najczęściej zaczynam oglądać i po kwadransie wynajduję sobie inna robótkę. Ale ten wciągnał mnie od razu.
  14. My już po filmiku. Siostra z chłopakiem szybko się zwineli, bo idą na jakieś disco. Niech korzystają, póki mogą. No i w związku z tym jeszcze raz zajrzałam. Ksemma - Wrzesniowka2007 - życzę udanej niedzieli z mężem Ja nie mam jeszcze takich dużych ciuszków. Większość mam 62 cm. Kaska0110 - aż mi dreszcze przeszły, jak to wszystko czytałam. Czytałam o takich zabiegach, ale tylko w książkach anglojęzycznych własnie. Nawet kiedyś pytałam o to moją gin (jak okazało się, że Szymonek ułożony jest miednicowo). Powiedziała, że u nas się tego nie stosuje i kazała mi czekać na rozwój sytuacji. Synek jednak pozostał w tym ułożeniu, więc czeka mnie cc. Życzę Ci łagodnego, bezbolesnego porodu
  15. Natalia_ - możesz przesłać mi na maila, a ja postaram sie umieścić zdjęcie na naszym bloogu, żeby reszta dziewczyn mogła obejrzeć Twoją kruszynkę :) To-tylko-ja - powiem Ci, że ta herbatka z megailością cytryny i miodu chyba mi pomogła. Mam nadzieję, że cię nie rozłoży :) wrzesniowka2007 - nie myśl, że lekarz Cię olał. Zaufanie to podstawa. Wiem, że w ciężkich chwilach człowiekowi wydaje się, że zostaje sam, ale to przez te nasze hormony. A z tą czkawką, to dokładnie tak, jak opisujesz. Uwielbiam to uczucie. Anja2525 - będę trzymać kciuki za Wasz szybki powrót do domu A tak odnośnie kasi0110 to jakie ina miała położenie maluszka, bo nie pamiętam? Kasia0110 - kruszynka wszystko Ci wynagrodzi Dobrze, że już masz to za sobą. Teraz już tylko :) poród. Ewciau - Shiva24 - po prostu magazynujesz siły na poród. Kasia W. - przekaż gratulacje dla październikowej koleżanki Katusia - Mój Szymonek nadal szaleje w brzuszku. Właśnie siedzimy z moją siostrą i jej chłopakiem i oglądamy film \"Dejavu\". Niesamowity. Dobra wracam do nich, bo zrobili sobie przerwę na jedzonko, a ja wpadłam zobaczyć, czy nie ma jakiejś nowej mamusi :) Do jutra kobietki
  16. Katusia - moje życie to cyferki :) Czasami też mam tego dosyć, tak jak np. wczoraj, ale za kilka godzin mi przechodzi i wszystko wraca do normy. Ja pomagam teściowej w biurze rachunkowym. W tej chwili przyuczam siostrę, ale większe firmy robię nadal ja. Joasia_ - ja podczas każdego usg zamierałam jak lekarz za długo skupiał się na jednym miejscu. Ważne, że jest wszystko ok To-tylko-ja - ja właśnie piję herbatkę z wciśniętą całą cytryną i 5 łyżkami miodu. Też coś kicham od rana i nie wiem dlaczego. Asik1984 - pieluchy mam jedną paczkę pampersów i jedną huggies. Zobaczę, które się sprawdzą. Kosmetyki mam z linii nivea. Laktator kupiłam ręczny avent. Tofikowa - mój Szymon jest aktywny o stałych porach. Chwilami tylko się przeciąga, a nieraz to wywija takie koziołki, że szok. Peppetti - a już się martwiłam, bo nie odpisałaś na sms-ka, ale domyśliłam się, że pewno masz teraz mnóstwo na głowie Dzidzia1975 - Wrzesniowak2007 - no to ja z kolei mam skurcze i to bolesne, a rozwarcia ni chuchu :) :) :) Eve81 - śliczny ten Twój syneczek. To mój synek będzie miał imiennika na naszym forum :) Natalia_ - jak będziesz miała chwilkę, to poprosimy o jakieś zdjęcie. A teraz uciekam robić obiadek :)
  17. Witam trzeci dzień po terminie Ja dzisiaj miałam noc czuwającą, jakbym miała już synka w łóżeczku. Non stop się budziłam i badałam sytuację :) Mój M się śmiał, że ćwiczę :) Wczoraj czułam się rewelacyjnie, a dzisiaj już jest gorzej z psychiką. Od rana mam jakieś schizy i nie wiem, czy we wtorek rano nie stawię się do szpitala. W poniedziałek popołudniu mam kolejne ktg. Zobaczymy, co tam wyjdzie. Martwię się, żeby wszystko było ok. Podejrzewam, że nie wytrzymam do dyżuru mojej gin w piątek. Tylko, że wczoraj ta położna też mi powiedziała, że jak nie będzie naturalnej akcji, a na ktg wszystko będzie ok, to będą czekać minimum do ósmej doby po terminie. Brzuch już mam znacznie opuszczony i dzisiaj bardzo ciągnie do dołu. Dobrze, że mam trochę księgowania, to zajmę się i nie będę myśleć. Katusia - jesteś kochana, ja mam nadzieję, że mimo różnych przeszkód życia codziennego, znajdziemy czas żeby od czasu do czasu tutaj zajrzeć i podtrzymać kontakty :) Trzymam kciuki za kolejne nasze wrześniowe dzieciaczki. Może w weekend któraś się rozdwoi. Pozdrawiam
  18. Ja dopiero teraz znalazłam chwilkę, żeby do Was jeszcze zajrzeć. Na ktg zero skurczy. Jedynie ciągłe napięcie na poziomie 20%. Może to cisza przed burzą :) Położna jeszcze raz mnie uspokoiła i że nie ma sensu iść teraz do szpitala, bo i tak położą mnie na ocep. Mam czekać i obserwować swoje ciało. Mały czuje się dobrze, tętno miarowe, oczywiście ruchliwy jak zwykle. Umówiłam się na kolejne badanie na poniedziałek. Uciekam spać, bo dzisiaj miałam dosyć aktywny dzień. Całuski dla wszystkich wrześnióweczek
  19. Powiem Wam, że moje dzisiejsze samopoczucie w ogóle nie odpowiada mojemu stanowi :) Jakbym w ogóle nie była w ciąży. Posprzątałąm mieszkanie, poplotkowałam, zrobiłąm obiadek i teraz chwilkę odpoczywam przed ktg :) wrzesniowka2007 - fajna ta karuzelka i cena tez przystepna. Ja chciałam taką: http://www.allegro.pl/item241747944_karuzela_fisher_price_z_misiami_najtaniej_express.html Dzidzia1975 - dzięki za wszystkie rady odnoście cc. Mam nadzieję, że już niedługo pozbędziesz się tego bólu piersi To-tylko-ja - no powiem Ci, że ja podobnie jak Fabia22, też już bym była kilka tygodni po terminie. Ja z kolei słyszałam o takiej metodzie, że liczy się równe 9 m-cy od dnia poczęcia. U mnie ten dzień był 14.12, a ewentualna planowana cesarka też 14.09, czyli wszystko będzie ok :) Miśka_26 - będziemy się razem wspierać po cc Azazella - Diana24 - GRATULACJE Pisałm do naszej Peppetti, bo chyba dzisiaj wyszła, ale jeszcze ic nie odpisała. Pewnie cieszy się z pierwszych wspólnych chwil we czwórkę w domku Idę się szykować na ktg, później do mamy, a na końcu zajrzę do Was i z wszystkiego zdam relację :)
  20. Miśka_ 26 - pisałam dzisiaj grecie78, jak to u mnie jest z tym cc. Termin miałam na środę. Za wcześnie nie chciała mnie kierować, bo synek był mały i było duże prawdopodobieństwo, że zmieni ułożenie. Czyli jak nic się nie ruszy, to mój wielki dzień będzie dokładnie za tydzień :) Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że obie szybko dojdziemy do siebie po cc :)
  21. I nadal się nie rozdwoiłam, ale dzisiaj czuję się jak młogy bóg (może lekka przesada, ale napewno lepiej niż wczoraj:)) ***dee - może coś zaczyna się u Ciebie dziać, ja zaczęłąm źle się czuć jakiś tydzień temu, a jestem już drugi dzień po terminie. A tak w ogóle to mam wrażenie, że synek chce mi zrobić prezent na urodzinki :) (11.09) wrzesniowka2007 - ja też mam wrażenie, że Szymonkowi dobrze u mamy. Mam wrażenie, że wieczorami jak mąż z nim rozmawia, to ten się z nim bawi :) Aine777 - jeśli śladowe ilości tego białka, to nie zadręczaj się. Ważne, że jesteś monitorowana. Katusia - Ksemma - ja myślałam o karuzeli fisher price z misiami - podobno rewelacja, ale może zażyczę sobie na prezent od koleżanek z pracy, bo i tak pewnie będą chciały coś kupić Azazella - Greta78 - już Ci piszę, jak to u mnie było. Wstępnie miałam mieć robioną cesarkę w poprzedni piątek, czyli 31.08, ale niestety moja gin musiała przełożyć urlop i ostatni dyżur miała 24.08, a to było trochę za wcześnie, bo mój synek był mały. Najbliższy dyżur ma 14.09 i tak się z nią umówiłam, że jak mnie nic nie weźmie, to za tydzień będę z Szymonkiem. Ja mogę zgłosić się na oddział już dzisiaj, ale u nas jest bardzo dużo porodów i i tak położą mnie na ocepie i będą czekać do min. 7 dni po terminie, bo w pierwszej kolejności idą bieżące porody i nagłe cesarki. Więc sama widzisz, jak mam czekać w szpitalu, to wolę w domku. Cały czas jestem pod kontrolą. Od środy, czyli dnia terminu, mam robić co 2 dni ktg, także jak coś się będzie działo, to wtedy łaski mi nie robią. Moja gin bardzo mnie wspiera i wiem, że gdyby nie ten urlop to już bym tuliła synka. Dzisiaj jest lepiej także myślę, że nie będzie tak źle, ale dzięki za zainteresowanie. Kochana jesteś Sisterone, fabia22 - ***niunia*** - trzymaj się Ewciau - ja miałam zamiar dzisiaj wstać wcześniej i pomyć podłogi, ale spałam ile wlezie, a teraz się nie wyrobię, bo zaraz przychodzi koleżanka na ploteczki :) Z tym leżaczkiem ,to ja się na razie wstrzymałam, ale mi polecani do 18 kg. Asik1984 - z tą szyjką, to u kążdej wygląda inaczej. Grako96 - Ty masz jeszcze czas, więc dlatego tak dobrze się czujesz :) :) Dobra, może chociaż pościeram kurze. W międzyczasie będę zaglądać. Może któraś się rozpakuje :)
  22. Ja nadal w domku. W końcu zmobilizowałam się i obcięłam wszystkie metki odd ciuszków maluszka. Trochę humorek mi się poprawił, a to za zasługą męża :) I nawet krocze już mniej mnie boli. Jutro chyba wezmę się za gruntowne porządki, później ma wpaść koleżanka, a po południu mam do załatwienia parę papierkowych spraw. Idę wymoczyć stópki, bo jakieś brzydkie mi się zrobiły. Późnij jak dam się dotknąć :), to może seksik. A po tym wszystkim powinnam spać bez problemów :) :) :) Już chyba nie zajrzę dzisiaj, więc spokojnej, przespanej nocki życzę
  23. Miśka_26 - to w poniedziałek będę trzymać kciuki i czekać na info Monia77 - Sisterone - może u Ciebie będzie z zaskoczenia. Tak jest najlepiej :) To-tylko-ja - ja też miałam się za coś wziąść, ale coś opornie mi idzie. Wisniowa - chodzi Ci o wniosek o urlop, czy o zasiłek macierzyński? O zasiłku masz na blogu. Joasia_ - dobrze, że z serduchem wszystko ok :) Dzidzia1975 - GRATULACJE Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Seleni - witaj Niestety nie pomogę Ci. Laura_28 - ja dopiero pierwszy dzień po terminie. U nas robią cesarki codziennie. Chyba nie ma tak, że w któryś dzień sie nie robi, bo przecież nieraz jest zagrożenie i muszą zrobić. Ja np. jak nie urodzę do przyszłego piątku, to własnie wtedy będę miała cc. Cesarkę robią najwcześniej 6 godzin po ostatnim posiłku. Moja reakcja na cc była taka sama, jak Twoja, ale tu liczy się przede wszystkim maluszek i Ty, więc skoro jest takie wskazanie, to nie kombinuj, bo można przekombinować. Idę na obiadek, bo mężuś się postarał :) Chyba chce mi poprawić humorek, ale ja nawet dzisiaj apetytu nie mam.
  24. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak się fatalnie czuję :( Chodzę niemal na rzęsach przez tą nieprzespaną noc, a usnąc nie mogę. Wszystko mnie boli. Buuuuu..... Wyciągnęłam męża na zakupy do supermarketu, ale po 10 minutach miałam dosyć, bo nawet chodzenie sprawiało mi ból. Do tego podobno zrobiłam się blada jak ściana i szybko dokończyliśmy zakupki i pędem do domu. Teraz niby troszkę lepiej, ale ogólnie do dup...... A gdzie tu pozostałe 2S. O seksiku po tym badaniu, to na razie nie ma mowy, bo wszystko mnie tam ciągnie i nawet sama się boję, co zawsze byłam szalenie odważna :) Konwalia10 - GRATULACJE Joasia_ - mogli już dać Ci spokój w tym zusie. Ja też mam problemy z ciuchami, bo nie myślałam, że się tak ochłodzi. To-tylko-ja - witaj w klubie, mnie ta zgaga to chyba wykończy. Sisterone - wczoraj jak byłam na ktg, to spytałam jaka płeć teraz częściej się rodzi, to powiedziała, że po równo. Ale u nas rzeczywiście męźczyźni przeważają :) Daj znać po wizycie. mal_a - też mi się tak wydaje, ale powinno być to jasno określone w ustawie, bo brak takiego zapisu może wprowadzić lekki zamęt. Ale dzięki za zainteresowanie dotex82 - oho, może to już tuż, tuż. Chociaż ja też miałam taką nadzieję jak trzy dni pod rząd męczyła mnie biegunka. A tu cisza. Pozostałe wrześnióweczki
  25. Katusia witaj z rana W końcu jakaś wrześnióweczka wstała :) Jestem jakaś zakręcona, bo już wczoraj pisałam o tej uldze, ale wczoraj to ja byłam ledwo żywa po tej wizycie. U mnie z humorkiem lepiej. Wczoraj wyładowałam się na mojej współpracownicy (na szczęście moją szefową jest teściowa, więc mogłam sobie pozwolić). Doprowadzała mnie do szewskiej pasji już od jakiegoś czasu, ale wczoraj już przegięła i przez 10 minut wyrzucałam jej wszystko, co mi się uzbirało. Powiem Ci, że mi ulżyło, bo kobitka dorosła, a momentami zachowuje się jak dziecko i myśli, że nikt nic nie zauważy. Już nie chciałam Was zanudzać wczoraj tą historią, a poza tym takie miałam ciśnienie, że nie chciałam do tego wracać. Ale już ok. Cieszę się, że w końcu się odważyłam, bo cała sprawa mnie męczyła od dłuższego czasu. Wiecie, co jak tak teraz sobie siedzę, to myślę, że już chcę mieć synka przy sobie. Po prostu chyba po to się zyje. Udanego dzionka Wam wszystkim życzę i mam nadzieję, że mimo pogody nie dopadnie Was żaden dołek
×