otóż problem jest taki, ze jestem z facetem już prawie 8 miesięcy, od pewnego czasu jak jestem u niego w weekend ciągle pisza do niego jego byłe:( a on im po prostu odpisuje, pierwszy raz( a moze wczescniej po prostu nie wiedziałam ze tak jest..) starałam sie nie zwracać na to uwagi, powiedział e pisała do niego bo była pijana itp.
za tydzień po tym zdazreniu pisała ponoć następna, ponoć znowy ze jest pijana i siedzi w knajpie.
Jak spałam u niego w inny dzień to dostał telefon, którego nie odebrał( odrazu przez głowe mi przeszło,że nie odebrał bo pewnie byłam ja). Mówił ze to koleżanka z pracy, powiedziałam mu tylko zeby nie robił ze mnie idiotki. Za chwile po tym telefonie sms do niego, powiedziałam mu tylko,\" co..pewnie pisze ona dlaczego nie debrałeś..\" , posiedziałam chwile i wiecie co zrobiłam, wyszłam, było około godz. 20.00, on zdziwiony dlaczego wychodze i co sie stało, ja ledwo powstrzymałam sie od płaczu, ale szybko wyszłam, takze on nie zdążył nawet sie ubrać zeby za mną wyjsć. przyszłam około 23.00 i powiedziałam mu tylko: \" wyszłam zebyś sobiemógł spokojnie porozmawiać z tą osoaba która do ciebie dzwoniła.