Angelica220
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Angelica220
-
Pariss jedziesz na koncert Madonny?;) W takim razie życzę Ci suuuuper zabawy, wytańcz się, żeby nóżki bolały ! :D
-
Hejj :) I znowu tyle stron do nadrabiania ; ) Widzę, że kolejna zadowolona osóbka wróciła z Turcji. Ten hotel Monte Carlo chyba kojarzę, jak wracaliśmy na lotnisko to chyba zatrzymaliśmy się tam autobusem po kilku turystów, którzy też wyjeżdzalil;) Ja też cały czas wspominam Turcję, Syrię ... I już myślę, gdzie by to następnym razem jechać! Dobranoc dziewczyny
-
Hej ; ) Muszę zobaczyć co tam w empiku proponują, nie mam w ogóle orientacji gdzie co ile kosztuje, a zdjęć mam jednak sporo do wywołania... Miłego dnia wszystkim dziewuszkom :)
-
Kari przyłączam się do gratulacji ; ) : )
-
Pariss przyznam, że ja przez cały czas upierałam się, że chce mieć różowy aparat. Wszyscy na mnie patrzyli wtedy z politowaniem :D Ale jakoś tak weszłam do sklepu i cos do mnie przemówiło, że może jednak coś prostszego... A ja właśnie robię selekcję zdjęć, muszę zgrać na płytkę i zanieść do wywołania. Pierwszy raz będę wywolywać zdjęcia z cyfrówki; o Wywolujecie zdjęcia też czy macie tylko na komputerze? Ja to jestem tradycjonalistką, lubię mieć coś namacalnego..;)
-
Fannky, no tak baterii nie ma najlepszej, więc może faktycznie to nie to ... Ale tak na 1,5 dnia fotografowania co ciekawszych rzeczy starcza ; )
-
* w Saturnie oczywiście
-
Aha, dodam, że ten mój aparat akurat w sklepie wychodził taniej niż jak patrzalam przez Ceneo. Kupiłam w Staurnie za 799zł.
-
Fannky - ja też niedawno miałam problem związany z wyborem aparatu, w dodatlu kompletnie się na tym nie znam, ale w końcu zdecydowałam się na taki: http://www.ceneo.pl/1298366 Mam go od maja, jechałam wtedy do Pragi i kupiłam w dzień przed wyjazdem ; o Także po tamtym wyjeżdzie i teraz tym wakacyjnym moge stwierdzić, że jest naprawdę fajny, robi bardzo ładne zdjęcia, prosty w obsłudze, co dla mnie bardzo ważne. Jedynym mankamentem jest dość słaba bateria, niestety... Pariss, gdybym wiedziala wcześniej , że to flaczki to bym tego nie kupiła, ale tata pewnie zje i będzie mu smakować. Tak poza tym latałam jak szalona, żeby zjeść mojego kumpirka, a tu figa, nigdzie w Alanii nnie było:(
-
Ddobry wieczór ; ) Pariss co do zupek to musiałam porównać wrazennia smakowe zupek przygotowywanych normalnie z tymi w proszku i kupiłam wszystkie rodzjae Knorrów które były, w sumie tylko kilka, m.in właśnie mercimek çorbası, ezogelin çorbası ( ponoc jest w niej wszystko, co się znajdzie akurat pod ręką ), yayla çorbası ( właśnie ta jogurtowa, z mięta i ryżem) i na sam koniec işkembe çorbası ( i tu się przeraziłam, bo z tego co wyczytałam to jakieś tureckie flaki , wspaniały środek na kaca ). Z tej ostatniej chyba z rezygnuje, bo sama nazwa mnie odstarsza; o Co do serów, przez tydzien, podczas wypoczynku jadłam taki PRZEEEEEEEPYSZNY ser. Niebo w gębie po prostu :D Ten ser to "tel peyniri" - on się tak jakby rozdziela na części, tak jak włókna. Podaję zdjęcie: http://www.cobanoglugida.com/index.php?option=com_content&view=article&id=45:tel-peyniri&catid=1:son-haberler&Itemid=55 Bardzo słony, znalazłam potem w sklepie, żeby przywieżć, ale to nie bylo do konca to, o co mi chodzilo. Ten, który kupiłam był mniej słony. Ja tu znów o jedzeniu , a wszyscy już śpią . Dobranoc
-
Hej ; ) Pariss ja tą zawieszkę też wypatrzyłam u rezydentki z kolei i bardzo mi się spdoobała. Praktycznie u każdego jubilera była. Rzadko noszę złoto, ale motyw mi się bardzo podoba, wiec zaczne nosić ; > Zapomniałam jeszcze wspomnieć o innym moim zakupie kulinarnym, mianowicie z racji tego, że zostały mi jakieś drobne liry kupiłam ................ zupki Knorra :D:D Czorby przeznaczone na turecki rynek, każda zupka ma swoją nazwę także znalazłam nawet przepisy w internecie na nie ; ) Jest np zupa z czerwonej soczewicy czy jogurtowa z miętą i przyznam, że smakują bardzo smacznie i ..prawdziwie;)
-
Postaram się kontynuowac moją relację jeszcze dziś;) Frogi dziękuję, choć myślę ze jest baaardzo chaotyczna, wiesz moje mysli krążą i się plątają; ) Pariss, hmm to nie tyle sok co syrop, taki baaardzo gęsty, w Turcji tez takie cos jest, tylko troche rzadsze. Mama kupila i w syrii i w Turcj i dla porównania, bo ona to lubi sobie porządzić w kuchni; ) Dodaje się go do sałatek przeróżnych, w restauracjach był własciwie wszedzie, na baazarkach też, pilotka caly czas przypominala zeby koniecznie kupic; ) Na bezcłowce nie kupiłam nic. Wg mnie ceny artykulow kosmetycznych są takie jak w Polsce, widzialam blyszczyk z Loreala za 28 euro. Nie wiem skąd ta cena, jak u nas kosztują 50 zł ;o Słodycze też przesada, jesli chodzi o cenę... Wiem, ze ludzie kupowali papierosy, bo bardzo się oplacaly. Ale ja jakos tak nic mi sie nnie spodobalo. Jak już jestesmy przy zakupach to przyznam się, że kupilam sobie zawieszkę złotą przedstawiającą księżyć z gwiazdą ( ten element flagi tureckiej) : D Mama się smiala, sprzedawca też , myślal ze mam tate Turka, że takie coś kupuję ; > Potem dorwalam jeszcze taka ladna zawieszke ze srebra, z cyrkoniami , w srodku z takim malym oczkiem proroka. No i kupilam lampę z tykwy, cud ze ona przezyla, przjechala ze mną 3000 km, lot. Ale jest pięęękna. To takie moje tegoroczne cudeńka zakupowe;)
-
Też myślę, że zwiedzanie meczetu Sabanci byłoby lepszą opcją . Konyę bym wywaliła z tego programu...No i dobrze, że przynajmniej u was ludzie w ogole się przejeli tymi ankietami. U nas mało kto pisał jakiekolwiek uwagi krytyczne, a po cichu to narzekali na niektóre rzeczy... Dobrze, że chociaż ta Kapadocję wyrzucili, to zdecydowanie za dużo. Myślę, że Kapadocje warto zwiedzić odrębnie , na spokojnie, a nie na objeżdzie.
-
Dzien dobry!: ) Wczoraj pisalam i pisalam i nagle mnie wywalilo kasując wszystko. Wściekłam się i poszłam spać, także przepraszam, że nawet się nie pożegnałam... Co do tego hotelu jeszcze to najlepsze jest to, że w internecie on wygląda całkiem nieźle. Ale w rzeczywistości to... jedna wielka porażka. W dodatku mój ostatni nocleg , już w drodze powrotnej tez był tam! No po postu pech.Raz podczas kolacji przyszedł jakiś fotograf i robił zdjęcia . Chyba pierwszy raz mieli tak dużą grupę : o No i potem jak wracaliśmy już z objazdu wchodzę do recepcji a tam na ladzie foldery, czytam, oglądam a tam gdzieś przy stolikuJA ! Wstyd identyfikować się z takim hotelem; / Jeszcze w folderze twierdzą , że mówią po holendersku, angielsku, niemiecku, francusku, a nawet numeru klucza w języku angielskim nie potrafili zrozumieć. No nic , jedziemy dalej... O 4 pobudka (!!) i jedziemy na granicę turecko-syryjską do Bab al-Hawa. Tutaj pojawiły się różne głosy, że możemy długo stać itd. Ale uporaliśmy się dosyć szybko, żadnych bagażów sprawdzać nie chcieli, wszystko poszło raczej gładziutko. Mieliśmy oczywiście też czas na bezcłówce. Pierwszym etapem naszego zwiedzania już na terenie Syrii był zamek krzyżowców Krak des Chevaliers. Zatrzymaliśmy się na panoramie, a potem weszliśmy do zamku wewnętrznego. Widoki z panoramy faktycznie niesamowite. Drugim punktem naszego zwiedzania w drodze do Damaszku była miejscowość Maaloula i zwiedzanie klasztoru św. Sergiusza i Backhusa. Potem jechaliśmy już prosto do Damaszku, do którego dotarliśmy o ile dobrze pamiętam kolo godziny 20,00 i poszliśmy jeszcze na kolację do restauracji Al- Kamal. I tam się wreszcie najadłam ! :) Najpierw przystawki, potem zupa z ciecierzycy (przepyszna, bardzo aromatyczna) a następnie frytki, ryż, grilowane warzywa, taka kieszonka przypominająca ciasto francuskie, zapachem rzypominająca jednak pączek, smazona na głęęębokim tłuszczu nadziewana serem oraz kibba - pasztecik z mielonej baraniny, taka kuleczka uformowana, a w srodku do tego kasza i orzeszki piniowe. No i oczywiście przeróżne sałatki z pomidorów, fasoli, bakłażanów, z nasion sezamu. Nasz kochany przewdonik chodził z syropem z granatu i polewał każdemu; ) Pariss na pewno kupiłaś sobie, jeśli Ci smakowało, bo to praktycznie wszędzie jest dostępne. Jeśli chodzi o jeszcze inne kulinarne sprawy to był akurat sezon na owoce kaktusa - mniaaaaam ; ) Na ulicach można było kupić sok z morwy, jeszcze troszkę i będą pistacje ; ) Po tak męczącym dniu udaliśmy się na nocleg i w tym miejscu chcialabym powiedzieć, że te hotele w Syrii , w których miałam okazję spać wcale nie są takie złe, a na pewno lepsze od tego nieszczęsnego hotelu w Turcji. Wszystko czyste, schludne, naprawde ok. Idę na śniadanko, napisze potem dalej ; )
-
Myślalam, że może mieliśmy tych samych pilotów; ) Ja mialam pilotkę Karolinę. Bardzo wygadana, miala duzą wiedzą, bardzo sympatyczna pani, od 9 lat mieszka w Damaszku ; >
-
Tyle rzeczy jest do opowiadania, że pewnie co drugą sprawę pomijam, ale jedziemy dalej! Po błogim lenistwie wyruszyliśmy na objazd. Do pokonania było prawie 3000 km. Pierwszy nocleg czekal na nas jednak jeszcze w Alanyi. W PRZEOKROPNYM hotelu ESER, w ktorym- mam nadzieje, że juz nigdy nie bede miala okazji nocowac. Dostalam nieposprzatany pokoj, po czym na ządanie zmiany pokoju zapytano mnie "what's the problem" . No pewnie! Żaden problem, że smieci stoja nie wyniesione w przedpokoju, że z klimatyzacji wycieka płyn, że posciel, reczniki nie zmienione, ze wlosy na poduszkach po porzednich gosciach. Obsluga nie wiaodmo skąd. Facet ktory jest jednoczesnie kucharzem, prowizorycznym tragarzem bo winda nie dziala, sprzataczka i ogrodnikiem nie zdarza sie czesto. Mundurek robocczy tego pana i innych pracownikow hotelu to wygnieciony , spocony więzienny podkoszulek. OBRZYDLISTWO! Ale do sedna... Zaczęliśmy od Konii i muzeum Mev lany, Moim zdaniem możnaby było wyrzucić ten punkt z programu, bo dużo osob w ogole zrezygnowalo ze zwiedzania, bo już byli, a poza tym ten czas można by było wykorzystac lepiej w Syrii, gdzie jednak go troszkę brakowalo. Ubolewam nad tym, że tak naprawde tych dni spędzonych w Syrii bylo malutko - 3 :( Potem pojechaliśmy do Tarsu, zobaczyliśmy studnię, bramę, kościółek św. Pawła oraz poprzechadzaliśmy się troszkę tamtejszymi wąskimi uliczkami, takimi troszkę przypominającymi te chorwacke ; ) Naprawde sympatyczne miasteczko, aczkolwiek jak dla mnie to znowu można by ominąc i jechac przed siebie, choć rozumiem, że wtedy byłby caly dzien spedzony w autobusie, a tu jednak ma byc tydzien zwiedzania... Wieczorem dojechaliśmy do Adany, gdzie czekał na nas nocleg. Przeszlismy się po starożytnym moście Hadriana, z którego przepięknie byo widać meczet Sabanci. Wszystko pięknie oświetlone naprawdę robiło wrażenie;)
-
Pariss pamiętasz moze jak nazywała się Twoja pilotka po Syrii i przewodnik miejscowy? : )
-
Hej ;) Dziewczyny , ta wypowiedz bedzie pewnie bardzo chaotyczna, ahhh tak mi smutno, ze to juz koniec;( Wrocilam wczoraj kolo polnocy, poszlam spac o 5.30 i caly dzisiejszy dzien przespalam. Wszystko mniej lub bardziej bylo w porzadku, przyznam ze mialam sporo obaw co do wyjazdu z TRIADĄ po tylu niekorzystnych wpisach w internecie na temat tego biura. Pewne niedociągnięcia były, ale pewne rzeczy rekompensują te niedogodności:) Zaczne od tego że wylot został opóźniony z tego co pamiętam o 4h z powodu strasznych burz, jakie w tym dniu mialy miejsce. Także trochę pokoczowałam na lotnisku. Na miejscu bylismy dopiero na śniadanie, koło godziny 10. Takze tu pierwsza niedogdnosc, że praktycznie zaczelam swoj pobyt 16.07 od sniadania, a nie tak jak to bylo w ofercie 15.07 od kolacji. Jeśli chodzi o hotel to mialam niesamowite szczęście. Wykupioną miałam ofertę TRAF 3* , a "wylądowałam" w 5* hotelu Holiday PArk Resort z opcją All Inclusive; ) Hotel cuuuuuuuuuuudny. Jedzenie przepyszny, duży basen, dodatkowo basen kryty, zjeżdzalnie - cud miód; ) Wieczorem animacje, show time, w wodzie aerobik - zawsze coś się działo. Obsługa przesymaptyczna, zawsze pomocna, pokoje czyściutkie. Naprawde nie ma się czego przyczepić;) Hotel znajdował się w dzielnicy Okurcalar, dosyć daleko od centrum Alanii - troszkę ponag godzinę jazdy dolmuszem. Dwa razy wybralam się do centrum i powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona, że mieszkalam jednak troszkę na uboczu, ale w takich warunkach, cisza,spokój; ) W samym centrum szczerze pwoiedziawszy podobalo mi się średnio, okropnie głośno, ceny baaardzo wysokie w porownaniu z moim ostatnim pobytem no i rzeczy jakies takie "nie bardzo". Odwiedzialm twierdzę, bardzo podobalo m i się w porcie; ) Machalam nawet rodzince do kamerki ;);) No i tak własnie pobyt w Turcji spędziłam raczej leniwie, siedząc w basenie, na plazy, ktora byla bardzo czysciutka, kamienista, ale naprawde przyjemna. Ale takie cos bylo mi bardzo potrzebne, no bo potem był objazd po Syrii i już tyle leżenia plackiem nie bylo ; ) Idę coś podjeść, ciąg dalszy oczywiście nastąpi
-
Hej dziewczyny! Wróciłam!:):) Był cuuuudownie, Turcja jak zwykle piękna, Syria cuudowna. Ahhh łezki mi ciekną, że to już koniec... Jutro zdam relację, bo teraz muszę się jakoś zebrać w sobie. .. dobranoc
-
Hej!:) Ja także wpadłam, żeby się pożegnać. Już spakowana , martwie się tylko o kilogramy, bo planuję wieksze zakupy... Nie wzięłam w sumie nic nadzwyczajnego, a prawie 14 kg jest... Muuszę coś pokombinować . Wylot jutro o północy, ale podejrzewam, że jutro nie będę w stanie nic napisać, tak więc chcialam Wam zrobić papa już dziś ;) Trzymajcie się dziewczyny!
-
Fannky , dalej nie rozumiem niestety. Jak dla mnie jeśli wyjecalabym rano 15 lub w nocy z 14/15 to nie bylby dzien stracony.. A tak praktycznie zaczynam wakacje od 16 lipca bo wtedy bede na miejscu..Zapytam jeszcze panią z biura...
-
ja jestem niecierpliwa, chyba dlatego... Właśnie dzowniłam do biura i pani powiedziala ze wylot mamy albo o polnocy albo o 1 w nocy. .Pojedziemy na dwie grupy . Dziwne... jakos tak chyba mi wyjazd skracają.. Większosc leci rano z tego co widzę:(
-
Widocznie jakieś zmiany co do tej wizy... W katalogu Triady, tam na końcu gdzie są zebrane wszystkie najpotrzebniejsze informacje o krajach też pisze, że w grupie się nie płaci... No, ale cóż... Szazza - ja nawet nie wiem kiedy mam wylot... Dzwonili do Ciebie, czy sama dzowniłaś??
-
Jejć ile tu sie dzieje ... Troszkę sie ominie a już się traci cały wątek.. ; ) Pariss świetną sprawe masz z tym Meksykiem ;) Co do dolarow... ja to tez mialam dylematy, czy kupic teraz czy pozniej czy wczesniej itd... chcialam kupic wczesniej, to zaczelo rosnąć, wiec jak zwykle pomyslalam trudno , kupie znow na ostatni moment... Poza tym coś znów z wizami syryjskimi... Najpierw tweirdzili, że przy wjeździe grupowym nie potrzebne są, potem , że kosztują ileś tam ( nie pamiętam), potem ze zdrozaly ahhh ; o Oczywiscie zdam relacje, chociaz obawiam się troszkę. Ostatnio doslownie zbombardowaly mnie negatywne opinie o Triadzie... No nic, zobaczymy ... ; ) A teraz spać! dobranoc: *
-
Hej ; ) Pariss, dopiero jadę 15 lipca START ; ) pOWOLI juz zaczynam myslec o pakowaniu i innych pierdólkach... A jak Meksyk? Bo przeczytalam kilka stron ostatnich i nic nie pisalas ; ) Co za godzina, chyba czas isc spac.. Dobranoc wszystkim ; )