Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oskarka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oskarka

  1. Nie miałam ostatnio czasu poklikać z Wami. Starałam się chociaż zagladać i czytać. Na wagę nie wchodzę , bo mam @@@. Ale wszystkie ciuszki czuję , że sa luźniejsze. Nawet wchodzę w spodnie w które zeszłego lata wciagałam tylko do tyłka, a teraz już naciągnę na tyłek i spokojnie mogę zapiąć. A tak swoją drogą , to mam dzisiaj kiepski humor, bo uciekła mi papuga i podejrzewam , ze nie wróci. Zadziobią ją pewnie gołębie, albo, jeżeli schowała się u kogoś na balkonie, to pewnie ktoś ją zabierze. U nas była już oswojona , a u kogoś napewno szybko zdechnie. Nimfy już tak mają, że jak się przyzwyczają do kogoś, to jak się je wyda , to zdychaja u nowych właścicieli. Zostawię na noc otwartą klatkę na balkonie, może jeszcze wróci. Zmieniłam trochę moją dietę. Jem teraz wszystko tylko w mniejszych ilościach. Nie jem tylko słodyczy. Wydaje mi się , że tak jest rozsądniej, łatwiej i widzę szybsze efekty niż jak sztywno trzymałam się określonego jedzenia. Teraz mam cały tydzień II zmianę, wiec jutro mogę pospać. Postaram się do Was zajrzeć późnym wieczorkiem.
  2. Ja zrobiłam dzisiaj na obiadek klopsiki w sosie koperkowym. Do tego fasolka szparagowa a dla męża dodatkowo kilka ziemniaczków. Niestety dzisiaj nie leniuchuję, muszę sie nauczyć instrukcji ( 60 stron ), jutro mam z tego test. No i jeszcze troszkę prasowania mnie czeka. Mąz jeszcze śpi po nocce, obudziłam go tylko na śniadanie i poszedł dalej spać, więc ja uciekam się uczyć.
  3. Mnie niestety też dieta ostatnio się nie trzyma. Jak byłam w domu, to było łatwiej, a w pracy to albo nie mam czasu zjeść i potem najadam się za bardzo po powrocie do domku, albo trzymam dietę w pracy, a w domu pozwalam sobie na pyszny obiadek w stylu naleśniki z jabłkami posmarowane kremem czekoladowym i polane śmietaną. Do tego truskawki z cukrem i śmietaną. Także jak widzisz Krysiu ja też mam kryzys dietkowy. Te upały mnie wykańczają. U mnie od chyba 3 tygodni nie spadła ani kropla deszczu. Ciągle gorąco i duszno. Wracam z pracy i jestem wykończona nie pracą ale upałem. Codziennie zapowiadają deszcz, a nie spada ani kropla. Dzisiaj starałam się nie przesadzać z jedzeniem. I śniadanie - dwie tekturki z jajkiem, pomidorkiem i ogórek małosolny II śniadanie - sałatka z pomidora z ogórkiem obiad - 2 młode ziemniaczki, 1 jajko sadzone, trochę kalafiora kolacja - miseczka truskawek, banan. Trzeba się zabrać za siebie, bo latem mój nowy strój kapielowy będzie mi się wrzynał w tłuszczyk na bioderkach. ( na razie jest dobry, ale mógłby być lużniejszy)
  4. Ja dzisiaj siedzę w domku. Trzy dni pobytu nad wodą i jesteśmy z męzem spaleni. Teraz smarujemy się specjalnymi kremami, żeby nam skóra nie schodziła. Wczoraj zabralismy tez psa, popływał sobie w jeziorku, polował na żaby, a jak wrócilismy to padł wykończony i spał do rana z małą przerwą na spacerek. Mam aktualne zdjecia, musze je wrzucić do komputera. Może dzisiaj się trochę z tym pobawię . Własciwie jutro mój już idzie do pracy, to pewnie jutro będę miała więcej czasu. kasienko----> nie przejmuj się, ze sobie trochę odpuściłaś. Ja też przez ostatnie dwa dni grillowałam i nie mam wyrzutów sumienia. W końcu lato mamy raz w roku. Potem jesienia i zimą będziemy siedzieć w domach i przynajmniej będziemy mieli co wspominać z lata. meg ----> jak się udała imprezka? Mam nadzieję, że pogoda nie popsuła humorów.
  5. Witam No i doczekałam się. Dzisiaj na wadze 79,6 kg. Nareszcie poniżej tej okropnej 80. Moje dzisiejsze jedzenie to 3 kawałki normalnego chleba z pomidorem. Przez cały dzień to chyba nawet nie zgrzeszyłam z tym chlebem. Bylismy dzisiaj nad jeziorkiem, potem teściowa nas poprosiła żebysmy jej pojechali kupić parasol na balkon, więc przy okazji zrobiliśmy dla siebie zakupy. Jutro też jedziemy nad jezioro. Już jesteśmy częściowo spakowani, bierzemy materac, grilla, krzesełka i zamierzamy na maxa wypoczywać. Uciekam na razie poleżeć na balkonie. Pewnie się skuszę na jedno karmi kawowe. Jeżeli sie nie odezwę dzisiaj to trzymajcie się i obiecuję, że zajrzę jutro.
  6. Cześć wszystkim odchudzaczkom. U mnie wszysko ok. Mąż poszedł do kolegi więc ja mam chwilkę wolnego. Skoczyłam już na rynek, kupiłam mu na jutrzejsze imieniny śmieszne zółte bokserki w kotki. :D W domku porządki już zrobione, teraz można tylko wypoczywać. Miałam Wam powiedzieć jak wczoraj zgrzeszyłam na obiad. Ponieważ bylismy zajęci porządkami w domu, postanowilismy zamówić sobie obiad do domu. Co prawda nie skusiłam sie na pizzę ( calą zjadł mój mąż ), ja zamówiłam sobie eskalopka z frytkami i surówkę. Było pyszne, tylko nie wiem ile taki eskalopek ma kalorii, ale podejrzewam, że sporo, jest to podwójny kotlet w środku z nadzieniem z szynki , cebulki i sera. No i do tego te frytki. Trochę podjadł pies, ale ja też sporo tych kalorii zjadłam. Co prawda nie zjadłam już kolacji, ale i tak mam wyrzuty sumienia. :O Dzisiaj zjadłam na śniadanie jedną bułkę grahamkę z pomidorem, na obiad kotlecika z kapustą na krótko ( bez ziemniaków ) Kolacji oczywiście zamierzam nie jeść. kropelka ---> cieszę się , że wszystkie wyniki są w porzątku. Bo przecież zdroówko to najważniejsza sprawa. Dbaj o siebie. Może spróbuj sobie kupić w aptece coś ziołowego uspokajającego . Mi pomaga persen, a jak wiesz ja też mam kłopoty z nerwami. Jest w dwóch wariantach, słabszy i mocniejszy forte. K-rysia ------> zaintrygowałas mnie pomysłem budowy domu. Napisz coś więcej o tym. Postaram się dzisiaj posiedzieć trochę przy kompie po 23, to może pogadamy? kasienka ----> z Ciebie to tylko należy brać przykład. Ja chyba nie mam tyle samozaparcia w sobie. Co prawda wczoraj dałam wycisk w sprzataniu mieszkania. pomyłam wszystie okna, powiesiłam czyste firanki, potem jeszcze wyszorowałam całą kuchnię razem z szafkami. Dzisiaj w nagrodę za ten wczorajszy wisiłek kupiłam sobie śliczne z pięknej koronki majtki. Tylko nie wiem, gdzie je będe ubierać, bo są tak cudne, że aż żal je nosić na co dzień. ;) meg ----> widzę , że Ty też zabrałas się za porzadki w szafach. Czasami człowiek sam się sobie dziwi, ile zbędnych rzeczy przechowuje i tylko zajmują mu miejsce. Ja staram się robić teraz porządki na bieżąco, albo przy układaniu rzeczy przy zmianie sezonu. Staram się sprzatać na bieżąco, ale niestety niektórych rzeczy tak sie nie da. Ja ostatnio wpadłam na pomysł zrobienia porządku w pawlaczach, to się zdziwiłam , skad ja mam takie poduszki, albo kołdry. Oczywiście wszysko powydawałam, bo to pewnie chomikowałam jeszcze po mojej mamie. Tyle się rozpisałam, że pewnie nie będzie Wam się chciało czytać. Na razie uciekam , zajrzę późnym wieczorkiem. Pa
  7. Tylko na chwilkę zgladam. Muszę Wam pomachać. Dzisiaj sprzatam mieszkanie. Już mam pomyte wszystkie okna, poprane firanki, pościel. Teraz walczę w kuchni z szafkami razem z mężem. Uciekam, bo pomyśli, że on pracuje , a ja sobie poszłam na pogaduszki. No i zgrzeszyłam dzisiaj na obiad, ale opowiem Wam później.
  8. Dobranoc. Ja jeszcze uciekam pod prysznic.
  9. Ja też dietke ostro trzymam. Dzisiaj na śniadanie dwa kawałki Wasy z wędliną cielęcą i kawa ze słodzikiem Ii śniadanie jogurt licht 0,01% tłuszczu obiad - pól kotleta schabowego i sałatka taka jak u K-rysi, ale własnej roboty ( pól kotleta dostał pies ) No i cały dzień w ruchu, najpierw w pracy, potem maraton po sklepach. Jestem padnięta.
  10. Witam Dopiero wróciłam do domku. Kupiłam sobie w Camaieu śliczną spódniczkę. Jutro mają przelać nam premie na konta, jak będzie duża, to jadę kupić jeszcze jedną. Bo podobały mi się dwie, ale na razie kupiłam tylko jedną. Dosyć droga była, bo to ogólnie nie jest tani sklep, ale za to mają dobre jakościowo rzeczy. K-rysia ----> możesz porozsyłac dietkę, komu tylko masz ochotę, ja też ją dostałam w klinice i rozpowszechniam innym osobom. Na allegro nic nie wypatrzyłam, ciuchów nie kupuje na allegro, wyjatkiem była ta któtka spódniczka, ale ona kosztowała 25 zł, więc nawet gdyby była nie dobra, to dużo bym nie straciła. Ale jest fajna, dzisiaj dostałam i już mam na sobie. Uciekam, bo mam troche pracy. Może zajrze do Was później.
  11. Witam wieczorkiem. Ja niestety się nie opalałam, nadrabiałam drobne zaległości domowe, troszkę zadbałam o siebie i sporo buszowałam na allegro. Jeszcze tydzień pracy i mam tydzień urlopu. Już nie mogę sie doczekać. Cały tydzień wolnego. Mam tylko nadzieję na ładną pogodę, bo w planach mam wyjazdy na jezioro. :D K-rysia----> dietkę możesz zmodyfikować, ale nie na bardziej rygorystyczną. Ja przeliczałam każdy dzień pod względem kalorycznym i się zdziwisz, ale kaloryczność łaczna jednego dnia nie przekracza 900 kcal. a nawet często jest tylko w granicach 600kcal. Jeżeli jeszcze obniżysz kaloryczność, zrobisz sobie tylko krzywdę. Ja miałam po 3 miesiacach stosowania problemy z włosami i paznokciami. Okropnie mi zaczęły wypadać włosy, a paznokcie mi się tak rozdwajały, że musiałam sobie zrobić akryle. Teraz mam spowrotem bardzo mocne paznokcie, są tak twarde, że nawet nie można ich zgiąć. Ja obecnie też stosuję tą dietkę, ale jakoś marne efekty widzę. Teraz jestem przed okresem, wiec dużych efektów sie nie spodziewam. Najbardziej zależy mi na pozbyciu się tego wałka na brzuchu, bo już popadam w kompleksy z tego powodu. Dzisiaj przymierzyłam ten strój co kupilismy tydzień temu i niestety, ale może go założę dopiero w lipcu albo w sierpniu. Na razie wygladam w nim jak obtłuszczona foczka. W stary z zeszłego roku czuje się o wiele lepiej mimo iż też jest dwuczęściowy, ale jednak bardziej zabudowany. Znowu się rozpisałam, już uciekam brać przysznic, potem może jakieś przyjemne spalanie kalorii i spać.:)
  12. Dzięki dziewczyny za życzenia. Bardzo mi miło. K-rysia ---> ja stosowałam tą dietkę 4 lata temu i przez 3 miesiace schudłam 25 kg. Ale naprawdę starałam się jej przestrzegać. Nawet jak nie miałam ochoty na kolacje , to zmuszałam się, żeby zjeśc chociaż pól porcji. Oczywiście do tego stosowałam tabletki robione na receptę. Ich zadaniem było wypłukiwanie tłuszczu z organizmu. I naprawdę zauważyłam, że po okolo 2 tygodniach brania ich w moczy pojawiały się malutkie oczka tłuszczu. Ale ja co prawda miałam co zrzucać , wkońcu wazyłam 105 kg. Potem jak zrzuciłam te 25, to dałam sobie spokój, bo jakoś waga 80 była dla mnie do zaakceptowania. Niestety przez własne niedbalstwo przez 3 latka wróciło mi spowrotem 8 kg. Teraz sie ich pozbywam, i chcę osiagnąć cel do 65 kg. Ale teraz jestem tylko na diecie, tabletek nie biorę, bo nie mam gdzie załatwić sobie recepty. Mam skład i jak mi sie uda to postaram sie je sobie załatwić, tym bardziej , że nie sa drogie , bo kosztuja okolo 30 zł na miesiąc i są bezpieczne w stosowaniu. A tak swoja drogą dzisiaj zjadłam tylko śniadanie, z obiadu zrezygnowałam na rzecz pucharka lodów i kawałeczka ciasta. Kolacji też nie jadłam, więc ogolnie chyba nie jest tak źle. Byłam tez już na cmentarzu u mojej mamy, a teraz mam troszke prasowania, wiec uciakam. Pa.
  13. stokrotka----> wczoraj miałam inieniny. Mam na imię Joanna. A jutro jest dzień matki, więc obchodzimy dzisiaj razem z teściową. Niestety moja mam juz nie żyje. Ślicznie dziękuję za zyczenia
  14. Znowu mamy piekny dzionek. Mam chwileczkę wolnego, więc do Was klikam. Moje śniadanko dzisiaj to dwia kawałki chlebka chrupkiego z twarożkiem, herbata z cukrem Teraz piję kawkę ze słodzikiem. Na obiad warzywa z patelni z ryżem. Kolacji wcale , bo będę miała gości , wiec pewnie posmakuje troszkę ciasta. Waga spada dzisiaj 80,7 więc zmieniam w tabelce: K-rysia....................41lat.......156cm.....(82,0 kg ) 76,8kg -> 60kg Elciamelcia..............42 lat.......162cm.....(87,0 kg ) 84,7 kg-> 68kg Stokrotka65..............37lat......162cm.....(66,2kg) 59 ,8kg -> 58kg Alexandria................36lat.......164cm.....(90,0kg) 77,0kg -> 68kg Baja70.....................36lat......172cm .....94,1kg -> 68kg Żona żołnierza...........33lat......173cm......(75,0kg) 72kg-> 60kg Oskarka...................36lat.......172cm.....(105kg)- >80,7kg-> 65kg -Kropelka-.................35lat......165cm.....(89,0kg) 77,5kg -> 68kg Meg12......................39lat......165cm.....(74,0kg) 63kg -> 60kg Bania.......................35lat.......170cm......(97,0 kg) 90kg -> 67kg Bebet37...................37lat.......158cm.....(87,5kg) -> 86kg → 65 kg K-rysiu --dostałaś wkońcu tego e-maila ode mnie? Jutro chcemy gdzieś wyjechać, więc zrobię aktualne zdjęcia i Wam poprzesyłam. Życzę wszystkim miłego weekendu. Kupiłam sobie na allegro mini spódniczkę 35 cm, zobaczymy jak będe wygladać w takiej krótkiej kiecce. Co prawda ma mi słuzyć tylko w domu, albo na wyjazdy nad wodę. Jak dostanę to Wam napiszę, albo zrobię sobie w niej fotki.
  15. Ja też uciekam, bo jutro mam sporo do załatwiania. Rano trzeba wstać, po południu mam gości. Dobranoc
  16. Wiesz , to mnie rodzice ostro chowali. Jak skończyłam 14 lat, to musiałam sama prać swoje rzeczy ( nie mielismy jeszcze wtedy automatu ) W liceum w każde wakacje wyjeżdżałam do pracy na 3 tygodnie. Potem jak mi sie udało to był jakiś wyjazd z ojcem za granicę. A gotowanie obiadów w wakacje, to był mój obowiązek. Sporadycznie mogłam sobie jeździć ze znajomymi na jezioro.
  17. To może wciagnij męża w gotowanie obiadów.
  18. Sprawdziłam. Wysłałam bez spacji.
  19. już wysłałam. Możesz też przygotowywac obiady w weekendy na cały tydzień i mrozić. Kiedys też tak robiłam. Sprawdzalo się. Albo chociaz na 3 dni. Teraz są wspaniałe warzywa , mloda kapustka , kalafiory. Poproś córki, może ugotują zupę. Ja uwielbiam teraz parzyche z młodej kapustki z koperkiem.
  20. Ja mieszkam w Bydgoszczy. U nas ceny sa zdecydowanie niższe. Chociaż mieszkania też coraz droższe. Ale 5000 tys za metr to napewno jeszcze u nas nie ma. Na razie jest około 4000 jeżeli chodzi o nowe mieszkanie. Działki moznakupić za 80 do 200 zł za metr
  21. K-rysia --> wysyłałam Ci tądietkę 11 kwietnia. Ja mam ja w pozycjach wysłanych do Ciebie.
  22. I cieszę się, że zaczynasz widzieć dobre strony nowej pracy. Czasami właśnie od ludzi z którymi sie pracuje zalezy nasze zadowolenie z pracy. Jeżeli chodzi o dojazdy , może pomyśl o jakimś małym autku. Będzie szybciej.
  23. Witam wieczorkiem. U mnie dieta w porządku ( jak na razie). Dzisiaj na śniadanie dwa jajka na twardo z dwoma kawałkami chleba chrupkiego. Wieczorkiem jedno jabłko. To całe moje jedzenie dzisiaj. Nie wiem jak będzie jutro, bo przychodzi teściowa na moje imieniny i przy okazji zrobimy też dzień matki, wiec na pewno będzie ciasto. Jak znam siebie to zjem chociaż kawałeczek dla towarzystwa. Aha bym zapomniała dzisiaj do kawy w pracy zjadłam jeszcze dwie kostki czekolady z orzechami. Jutro mam wolne, polatam trochę do południa po sklepach, trzeba zrobić zakupy na weekend, potem chcę jeszcze pojechać na cmentarz do mojej mamy, a po południu przychodzi teściowa. Ale postaram sie do Was zajrzeć jutro.
×