Melula
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Melula
-
aaaaa. rozumiem staranka? ja też bym zaczęła od 12 , co 2-3 dni :) ja liczę na własne obserwacje i tempkę... nadal nie wiem, czy zaczekać z d*phastonem do 3 wyższej, czy od 15 brać. boje się, że mogą mi zaburzyć owulkę albo doprowadzić, że nie przyjdzie :(
-
oby te dwa terminy (mojej właściwej owulki i wyznaczony przez lekarkę) się zeszły, byłoby po kłopocie :)
-
przepraszam Aneczka, doczytałam, że prowadzisz ovu... więc, na co lekarz ci wyznaczył 12 dc? Dziewczyny, mam takie pytanko do was (szczególnie d*phastonek). lekarka powiedziała, żebym wzięła d*phaston 15-25 dc, u mnie z owulką to różnie bywa (od 12 do 25 dc). sugerować się jej wskazaniami czy czekać na 3 dzień wyższych tempek?
-
Hej Dziewczyny! Nowy tydzień, nowe staranka i postanowienia. Tak, od dziś jestem na diecie. Nie restrykcyjnej, ale takiej delikatnej, zaleconej i kontrolowanej przez lekarza (max. 0,5 kg na tydzień). Będzie ciężko, bo nawyki robią swoje,9 ale czego się nie robi dla zdrowia. Trzeba przygotować się do bycia mamą (wierzę, że wcześniej czy później przyjdzie na mnie czas). Także drogie Foremki, trzymajcie kciuki, abym wytrwała :) A poza tym przedłuża mi się @ jak ja tego nie cierpię :(
-
niebiesko_kwiat liczę na to, że d*phaston pomoże. trzymaj się dzielnie - dziękujemy-niedziękujemy i do zobaczyska we wtorek :)
-
P.S. Witaminki kupiłam sobie sama, bo bladawa ostatnio jestem, a tam przy okazji 200% foliowego jest :) Była promocja na Maternę na 3 miechy... Jakby co to odstawię :)
-
Mimi, ja za ciebie trzymam kciuki, i za nas wszystkie - za te, które mają dzieciątko pod serduszkiem, aby spokojnie przetrwały ten wspólny czas - za te, które się starają, aby doczekały się swojego małego bobaska :) Ja już po wizycie jestem - pełna optymizmu, nadziei. ginka mnie zmobiliowała, zmotywowała - niestety musze być na diecie niskowęglowodanowej, bez cukrów prostych (ale dam radę, muszę). Muszę jeść dużo. warzyw, białego mięska :) Ze względu na nieregularne, bardzo bolesne i obfite @ dostałam d*phaston (15-25 dc), przy okazji Pani doktor śmiała się, że ma dobre statystyki - co druga jej starająca się pacjentka na d*phastonie zaszła w 2-3 cyklu. Poza tym mam witaminki - centrum mama i w dwóch pierwszych cyklach wiesiołka (do owulacji - ok.14 dc, zakończyć przed d*phastonem). To chyba tyle moich zwierzeń z dziś :) Miłego popołudnia, Foremki!
-
Witam Drogie Foremki! U mnie dziś pierwszy dzień nowego cyklu. @ przyszła i to z pompą. Bez czajenia się. Inaczej niż zwykle. W poprzednich cyklach najpierw się się rozkręcała brunatnym śluzem przez 2-3 dni, a potem z dwudniowym bólem brzucha zaczynała swoje jazdy na najmocniejszych tablach. A dziś? A tym razem jednodniowe brudzenie, a następnie poranny ból ogarniający brzuch. Ledwo dało się wytrzymać, po czym szybka wizyta w WC, skurcz i sielanka rozpoczęta na wysoki poziom. Potem tylko plamienie, ale za to ciągłe i wyraźne... Takich akcji to ja jeszcze nie miałam. Obeszło się bez brania tabletek. Coś nowego się zapowiada. A jutro wizyta u ginki. Lista pytań zrobiona. Zagadnienia posegregowane, badania i wykresy przygotowane. Jestem gotowa na spotkanie :) A co tam u Was, Kobietki?
-
oj, moje cykle - mierzone od stycznia 2013 r 33/32/68/39/35/38+
-
dziewczyny, mam puytanko: brudzenia, które uwidaczniają się czasami pod koniec cyklu tylko przy podcieraniu się, ale nie krwawe, ani plamienia uznałybyście jako początek nowego cyklu czy pozostawiły adnotację do końca cyklu jako brunatny śluz?
-
19Aneczka91. ten link, który podałaś to tylko ty możesz obejrzeć. podaj swój nick na ovufriend to cię znajdę i dołaczę do grupy, wówczas będzie można cokolwiek powiedzieć. jeśli chodzi o link dla innych, którzy nie są na ovu to musisz inaczej go skopiować: na dole wykresu masz udostępnij wykres - jak tam wjedziesz to pokaże ci się okienko. wejdź w pozycję link i tam go skopiuj i wklej na forum... U mnie 39 dc, @ jeszcze nie ma, ale już czuję, że się zbliża i pewnie lada dzień się ujawni, co jeszcze bardziej komplikuje moją wizytę u ginki. Zapisałam jednak jej wszystkie moje spostrzeżenia, uwagi, prośby i zamierzam jej to zreferować na wizycie, jak nie mogę inaczej. A i wydrukuję swoje wykresy obecne (starsze mam już przygotowane). jak nie może zerknąć wgłąb, niech sobie przynajmniej popatrzy na moje obserwacje.
-
temperatura od 33 dc pomalutku rośnie. testowałam w 35 dc, czyli dwa dni temu. póki co nie planuję testować, bynajmniej do czwartku, wówczas mam wizytę u ginki. poczekam co ona mi powie na te moje "rewelacje". dwa cykle temu miałam 67dniowy cykl, więc u mnie to żadna nowość, ale na pewno oznaka, że coś dzieje się nie tak, jak powinno. jestem ciekawa, jak zareguje moja ginekolog i czy coś zaradzi...chciałabym, aby dała coś na wywołanie owulki, bo obawiam się, że w tym cyklu jej nie było, ale pewnie najpierw poradzi, aby wywołać @ albo na nią poczekać. Mam duże oczekiwania co do tej lekarki i nadzieję, że wyciągnie wnioski z moich obserwacji.
-
Jek po weekendzie. U mnie dziś 37 dc a po @ ani widu, ani słychu. Na horyzoncie żadnej wskazówki, że zaraz przyjdzie - tylko lekkie mrowienie w podbrzuszu. Test "-", więc ciąża wykluczona. cykl znów się wydłużył, nieregularności ciąg dalszy :(
-
a może jakieś małe naczynko pękło podczas badania. u mnie tak bywa czasami. a jeśli nie to, to może być związane z owulacją...
-
Pytanko do Dziewczyn mierzycych tempki na wykresach ovu czy npr: Jakim termometrem mierzycie tempkę?
-
Kasika, zazdroszczę. Mi od zawsze marzyły się bliźnięta. Wiem, że niektórzy powiedzą, że trudno na dwie ręce, że obowiązki etc. A teraz... modlę się, aby się chociaż jedno trafiło... A chcielibyśmy z mężem mieć przynajmniej dwoje albo troje dzieciątek. Na dziś oby JEDNO! Ja tutaj mieszkam od roku, a do tego pory trafiałam na niekompetentnych lekarzy. Zobaczę, co powie ginka za tydzień na wizycie... Czekam
-
Ja jestem spod Wawy- mam chyba ze 3 km do rogatek :p
-
teraz chodzę w Wawie na NFZ do kliniki na Starynkiewicza...
-
Jak tak siedziałam i się rozpisałam to faktycznie pomyślałam, że niezłą jazdę hormonalno-emocjonalną przeżyłam przez tych ostatnich 8 lat. Przez 28 lat mieszkałam na Mazurach, teraz na Mazowszu - bliskie okolice Wawy. Mam nadzieję, że będzie dobrze i wszystkie będziemy "brzuchate" pozytywnie :) Dziewczyny, 3mam za was kciukasy i ślę pozytywną zielonokropeczkową energię...
-
Kasika, uszy do góry - dołom mówimy stanowcze NIE! Ja też, jak pewnie każda z nas, która czeka na II, mam złe dni i czasami nawet sobie myślę, że może nie dane mi jest zostać mamą?! Uwielbiam dzieci (i z wzajemnością). Mój instynkt macierzyński jest bardzo silny, ale nie na wszystko mamy wpływ - niestety! Jednakże pokładam nadzieje, że może jednak się uda... za miesiąc, dwa, trzy... :) :) :) Nadzieja umiera ostatnia!!!
-
Kruszynka3 - a byliście z mężem już w jakiejś poradni w tej sprawie? My z mężem też staramy się już dwa lata bezskutecznie. Wzięłam więc sprawy w swoje ręcę - po kilku beznadziejnych wizytach u różnych ginekologów i specjalistów w tej sprawie. Wreszcie coś się ruszyło. Zapisałam siebie i męża do poradni leczenia niepłodności, bo czas ucieka, a macierzyństwo w moim przypadku jest coraz silniejsze :) Musi nam się udać. Nie ma co się załamywać - ja też miewam zdołowane dni - ale wierzę, że się uda nam i wam!
-
Mimi, w testach owu zazwyczaj są dwie kreski. Różnica od tych ciążowych jest taka, że kreska owu musi być równie wyraźna lub bardziej wyraźna niż testowa... Jeśli jest jaśniejsza, owu może być w kolejne dni... A u mnie dziwne rzeczy. Kalendarz ovufriend pokazał mi owulację w 25 dc - strasznie późno :( Nie wiem, co o tym myśleć...
-
Ovufriend przez 30 dni jest darmowy, a potem płatny niestety. Ale korzystać z niego można - ja nie wykupiłam abonamemtu i nadal korzystam. http://ovufriend.pl/?code=eec4c9d04d3bff46af9c916d18cd8d5038e2ae98
-
Kasik, czasem tak bywa, że byle pierdoła, byle stresik, cokolwiek i się przesuwa... Trzeba dalej działać i być dobre myśli. W końcu musi się nam kiedyś udać, a im szybciej tym lepiej dla naszego zdrowia psychicznego :) :)
-
Sebata - seks w trakcie owulacji może, ale nie musi skończyć się ciążą. Wszystko zależy od zdrowia twojego i partnera :) Jeśli chodzi o "karmę" - to takie powiedzenie. W skrócie sprowadza się to do stosowania przysłowia "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe". Niestety ludzie zwykle czują instynktownie, że robia źle, ale brną w to oczekując nieuchronnej kary, za to odpowiada karma, która usiłuje przywrócił moralny porządek rzeczy. (def. z netu). Moim zdaniem jest to powiedzenie bliższe, jako odpowiednik - każdy czyn ma swoje konsekwencje :) Uważam, że chodzi w ty przypadku o to, że jak robisz coś przeciwko swojemu partnerowi to się obruci przeciwko tobie, będzie miało swoje konsekwencje!