Aqua

Witajcie, dziękuję za wiele ciepłych słów tym znanym i tym nieznanym :) leżeć mi kazali i nie wstawać, klęłabym, gdybym umiała ;), no ale znudziło mi się i wpadłam na chwilę :) na świnkę uważać nie będę, ja chcę się jej pozbyć, a nie przyhołubić :P

karaani --> dziekuję wiedziałam, że tutaj znajdę słowa otuchy :), i już zaczynam optymistyczniej patrzeć na terazniejszość (np. opuchlizna ze ślinianek schodzi - mam świnkę - i jest szansa, że nie będę chora 2 tyg, jak to przewidywał lekarz :) ), no to papa, może jeszcze zajżę wieczorem :)

Witajcie a ja mam świnkę i chandrę :(

Witajcie, daaawo mnie nie było, jakoś nie mam ostatnio nastroju by dzielić się nim z kimkolwiek, ale może to i lepiej dla całych rzesz ludzkości ;) ; w tej chwili jest mi tak szaro, że już prawie nie mogę wytrzymać i ponad to jestem chora :( przepadnie mi z tego powodu egzamin i mnóstwo zajęć, których nie będę miała jak nadrobić :( płakałabym, gdyby nie perspektywa bólu głowy ;(

najojgorsze tego tygodnia za mną (przynajmniej do piątku), mam chwię wolną, więc postanowiłam spędzić ją w kafejce internetowaj :), jakże mogłabym nie wpaść tutaj na chwilę :)

przyjechałam na weekend do domu i przygnębienie wywołane studiami zniknęło :), za to pojawiła się \"depresja domowa\" :( wzbogacona kilkoma czynnikami, których nie chcę wymieniać na, ale wszystko się kiedyś kończy ;)

hmm. dzisiaj na mojej huśtawce nastrojów jestem dość wysoko ;) nie wiem jak długo się to utrzyma i w którą stronę teraz \"lecę\", ale na razie pozdrawiam wszystkich :)

Behemot, justa --> dziekuję Wam, trochę nat tym wszystkim pomyślałm i na razie jest mi lepiej :) jestem jeszcze bradzo młoda, i razem ze sobą tez jesteśmy krótko, ale m.in. dla tego mam tyle wątpliwości, boję się zaczynać, by Go nie zranić, złaszcza, że On we mnie wierzy w tym momencie świat wydaje mi się jaśniejszy, a więc \"carpe diem\" :)

Behemot --> dziękuję :), niestety jest we mnie jakaś tama zabraniająca mi mówić wpros o uczuciach :(, ale chyba rzeczywiście muszę się wyżalić, może będzie to troche niezrozumiałe i enigmatyczne, ale cóż... problemem jest to co zywykle, czyli miłość ;), zawsze myslałam że jestem sama i nikomu nie będzie na mnie zależeć ani też sama nie zbliżę sie do nikogo; przyzwyczaiłam się do tego, sama z własnej woli dosunęłam się od ludzi, nie szukałam przyjacioł. Okazało się, że moje założenia były błędne. Teraz nie wiem co czuję, mam wrażenie jakbym składała się z dwóch osób: jedna z nich jest romantyczką, której zależy na pielgnowaniu rozwijającego się uczucia; druga jest pełan cynizmu, patrzy na świat z przymróżeniem oka i wciąż powtarza, że miłośc to fikcja, fałsz, a ja sobie wszystko wmówiłam :(. Zalezy mi na Nim, nie chciałabym Go skrzywdzić, dlatego też czuję, że powinnam sie odsunąć, ale nie mam sił; co więcej gdy jesteśmy razem bywają chwile, że mam uczucie iż gram, nie jestem sobą :( Powinnam z Nim szczerze porozmawiać, tylko, że sama nie wiem co jest prawdą. Gdzieś zgubiłam umiejętność szczerości i zaufania i nie umiem ich odnaleść :( To coo napisałam, ot wieszchołek góry lodowe, ale na więcej nie mam na razie siły :(

Stona --> jeszcze nic nie zniszczyła, ale na razie dobrze ;) mi idzie praca w tym kierunku :(, a wyjeżdżam na studia i może rozłąka pomoże mi w posegregowaniu (bo o poskładaniu to już nie marzę) własnego \"ja\" :(

i co w tym dniu takiego pieknego?? :( do dziś myslałam, że życie mogę spartolić jedynie sobie samej :( nie było to może zbyt radosne podejście, no ale przynajmniej wiedziałam, że nikogo nie krzywdzę. No i właśnie dzisiaj sie to zmieniło :( a ja nie potrafię ( i co najgorsze nie zabradzo chcę) wszystko co namotałam rozplątać :( jedyna nadzieja w tym, że niedługo wyjeżdżam i długo mnie nie będzie :( może to coś pomoże :(

Gio --> nie mam na nic siły :), nie sądzę bym była w stanie gdziekolwiek iść, poza tym już kasiek uczy mnie optymizmu (możesz sie przyłączyc :) ), może jak będzie was dwie, to coś sie uda :)

Gio --> kiedyś jeden z nauczycieli zadał mi pytanie \"co mam z Tobą zrobić\" odpowiedziałam: \"Zabić\", nie skorzystał z okazji, więc może Ty?? ;)

Behemot --> ja juz wolę mysleć, że mam doła niż, że mi się w ciągu tych kilku lat tak paskudnie chrakter zmienił ;)

Behemot --> ja wiem, że mam rację, bo to było z autopsji (kiedyś wieziałam, że mam chandrę i mogę coś z tym zrobić, a teraz nie wiem już nic ;) )

Behemot --> lepiej mieć doła przez jeden dzień niż cały czas :), wtedy możesz go przynajmniej zauważyć :)

Czy znacie dobre salony kosmetyczne przeprowadzające depilację laserową w Poznaniu, Wrocławiu lub Zielonej Górze? Jeśli tak, prosze napiszcie o nich kilka słów.