dzięki Amiga za odpowiedź.przynajmniej ty jedna mnie zauważyłaś.mialam już wcześniej problemy z nerwami,przez to mało nie zawaliłam klasy maturalnej.tak się bałam faceta od fizyki że przestałam w ogóle chodzić do szkoły.w końcu przestałam też wychodzić z łóżka.dopiero przyjaciółki mnie jakoś zmobilizowały i wszystko wyszło na dobre. w sumie to już nawet wcześniej coś tam ze mną było nie tak.gdzieś jak miałam k.15lat..i byłam autoagresywna(to czasem nadal wraca:() i raz byłam w szpitalu. ale nieważne w sumie. pewnie i tak nikt tu tego nie czyta bo jestem nowa. to chyba dlatego,tak sobie tłumaczę..chciałam was spytać tylko czy to możliwe żebym miała nerwicę a jeśli tak to co ja mam zrobić?bo jakiś niepokój mnie złapał i mnie tak trzyma od kilku dni i nie wiem czego się tak boję..i mi wali ciągle to serducho. co chwilę no..