witam was wszystkich serdecznie :D
od wczoraj jestem posiadaczką metalowych szczęk :D Zakładanie aparaciku na góre i dół trwało ok 45 minut (szybciutko), ortodontki (2) są wspaniałe, widać, że znają się na rzeczy. Na początku bały się jednak podjąć leczenia moich zębów. Najpierw, ok. rok temu miałam przez pomyłke (;/) usunięty stały ząb, potem miałam go replantowanego -> czy ktoś może też miał ząb replantowany i ma aparat? Bo są wątpliwości, czy ta 5 mi się przesunie czy nie... Drugim powodem, dla którego się wahały to dość duża wada zgryzu, broda mi tak odskoczyła w lewo, trzeba u mnie przesunąć cały łuk dolny i górny o 1 ząb... Mam nadzieje, że ta wada zniknie... - czy ktoś ma podobną sytuacje? czy potem ta broda \\\"wróci\\\" na swoje miejsce? co do ortodontek, to na początku mówiły, żebym udała się do instytutu i tam się leczyła, bo może ktoś zrobi o moim zgryzie prace naukową... no ładnie... :D ale na szczęście się podjęły pracy nad moim zgryzem z czego się bardzo cieszę ;D
a co do aparatu... jak na razie boli, dziś zamiast zupki udało mi się zjeść 1/3 parówki ;P sukces :D
mam nadzieje, że ból szybko minie, a za 2 latka (mam nadzieje, że nie dłużej) będzie widać efekty :D łohohooo to żem się rozpisała ;p
pozdrawiam serdecznie wszystkich \\\"aparatowców\\\" :*