Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marteeeczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marteeeczka

  1. Ja tylko na chwile, bo ide zaraz na randke hihi.Do pokoju obok:-)Ale ma byc randkowo, cokolwiek to znaczy.Powod?Dzis nam stuknal ROK pozycia malzenskiego!:-)Niezly staz hyhy, ale jak dotad udany. Bylismy dzis w Karpaczu troche poswietowac i troche padnieta jestem, ale na randke zawsze mam sily:-P Vall, sto calusow z okazji rocznicy tej samej!Bo tak sie sklada, ze dzis Marty maja rocznice:-) A wczoraj tez mielismy swieto-3 lata nam minelo od poznania i...zakochania,niemal tego samego dnia!Bo to bylo\"od pierwszego...\":-P Koncze, bo ja tak o sobie i o sobie. Tiki, super, ze sie odezwalas!U nas tez z zabkami jest tak, ze sa,ale potencjalnie.Szybko remontujcie mieszkanko, bo na parapetowe sie juz szykuje;-) Grudnioweczka, ale fajne wakacje sie wam zapowiadaja!Masz jakiegos linka do tych slowackich wod?Ciekawa jestem tego, bo uwielbiam wade i tego typu zabawy, a bedac na Slowacji zawsze bylam w gorach, i wode podziwialam co najwyzej z jeziorach przepieknych... Zmykam.Dobranoc Mamiczki.
  2. :-)No ja tez mam usmiecha od ucha do ucha, a nawet lekko za:-D:-D:-D Mama karmiaca...w kazdym wydaniu to ujmujacy widok:-) a Ptys to niezle podrosl!:-)
  3. hej hej! Yza, myslisz, ze Wojtus sie mogl zarazic, o ile mial kontakt z tamta dziewczynka?Dobrze, ze szybko zareagowaliscie, a sluzba szpitalna to jak wiadomo..\"do rany przyloz\":-o Oby te poczatki zapalenia okazaly sie juz przeszloscia.Uwazaj, zeby nie przegrzewac, bo to najgorsze co mogloby byc teraz. Tadziczka,sa rybki w sosie greckim z Gerbera, po 6 m-cu.A dokladnie jest to losos.Nie wiem jak to smakuje, bo jeszcze nie bylo to na stole matylkowym, moze jutro.Duzo jest wlasnie po 9 m-cu i ja te tez chce nibawem juz zaproponowac Matyldzie, tylko musze dokl. na sklad popatrzec.A czemu?Bo nasza idea zywieniowa jest:wiecej ryb-malo miesa:-)W sumie to nie wiem czemu tak ostroznie z tymi rybami...Przeciez ryby to same dobre rzeczy w sobie maja, kwasy Omega itd. Chyba Aniula pisala, ze w Szwecji to jaknajbardziej takie menu koncerny zywieniowe proponuja. Bananki, morele, brzoskwinie, sliwki, czarne jagody juz jedlismy, a z malinek chcialam zrobic taki mus, ale cos na krzakach zniknely:-O Z okazji imienin dla Karolinki same, choc niebieskich w naturze malo:-):-D cium. To mnie zaskoczylas Aniula, ze z Sabina znajomosc bedzie kontynuowana! Myslalam,ze juz sobie powiedzialyscie \"pa pa\"(bo troche negatywnie to wszystko sie zakonczylo), a sie okazuje, ze razem cwiczyc beda:-P czyli ona wyladowala jednak w szwecji?Uparta:-P Pilnuje dzieciakow? Ide zupinke przygotowac.Dzis mamy krem szpinakowy:-)
  4. No slowacka strona jest... o wiele lepsza niz polska.Jest dziksza,ale za to bardziej wymagajaca, mniej tlumow tez-jak pisala Tadziczka.Po prostu jest tak przepieknie!Ale brak np. atmosfery kulturowej, tzn. nie ma gorali jak u nas, bryczek itd. Jesli mozesz Yza wybrac to nie ma co sie zastanawiac!:-)Nie ma porowania, a i ceny czesto nizsze.Sa tam cale miasteczka Rumunow,takich calkiem porzadnych, ktorzy po targowaniu schodza na calkiem fajne ceny:-)Mozna tez natrafic na ichsze wioski...gdzie czas sie zatrzymal 100 lat temu...Dzieciaki jak zobacza kogos z zewnatrz to do razu wybiegaja, prosza o cukierki, a apart fotog. to dla nich abstrakcja. Polecam slovenski Raj...akurat na podroz poslubna:-) Aniula, jak nie strace cierpliwosci to zdjecia do Ciebie zaraz dotra(wysylaja sie i wysylaja...):-O
  5. Dobry Wieczor! Na poczatek odpowiadam Aniuli.Wyobraz sobie, ze moi Rodzice nie adoruja az tak bardzo natury,przyrody...Lubia, owszem, ale nigdy jakos specjalnie nie podrozowali, wola stacjonarnie podziwiac swiat, gdzies w lesie, na wsi. A ja po prostu od zawsze kochalam byc wszedzie tam, byle dalej od domu, a najlepiej w gorach:-)I wciaz ciagnie mnie dalej i dalej...Kazdy jest inny i niepowtarzalny.I juz. Ale Cie Aniula zaciekawilam hihi:-P:-P Duzo ludzi twierdzi, ze dzieci sa przeszkoda w podrozach.Owszem, jest trudniej, trzeba wiecej zaplanowac, na wiele rzeczy uwazac itd.,ale to jest wspaniale pokazywac dziecku swiat!Co bardziej ksztalci jak nie poznawanie?Nie trzeba od razu nowych krajow, ale nowy las, nowe otoczenie... Tez mysle, ze plywanie przyczynilo sie baaardzo do kondycji Motylka.Nie zapomne, jak kiedys przyjechalismy z basenu...,zaraz po tym Matylda zaczela sie podnosic na raczkach i nozkach...To byl przelomowy moment! Kiedys czytalam, ze dzieci duzo dziedzicza nie po rodzicach, ale po dziadkach.I cos w tym jest!Ja z bratem duzo mamy po dziadkach!Np. moim Rodzicom slon nadepnal na ucho,na...uszy!A ja z bratem mamy b.dobry sluch, wyczucie muzyczne,grywalismy w zespolach itd.A moi dziadkowie obaj grali na instrumentach,a babcie pieknie spiewaly. Wy tez zauwazacie taka zaleznosc? ...Matylda zapuszcza swe wlosy by niedlugo zaplesc zloty warkoczyk....:-)W celach wiadomych:-) Karolinka, nie wydaje mi sie, zeby ziemniaki uczulaly:-oTo jeden z najmnoiej alergizujacych produktow.Moze cos innego? Motylek ma dwie dziwne kropki i zastanawiam sie czy jej ktos(czyt.pajak,komar) nie ugryzl?:-o Dobra ide, bo mi jakis elaborat wyszedl. Dajecie juz zoltko do zupek? Milej nocki babiczki!
  6. Czesc Super Mamy! U nas oberwanie chmury,wkoncu, bo w tym upale nie dalo sie zyc. Aniula, ogladnelam zdjatka-Erik juz taki prawdziwy mezczyzna jest!Super wyglada w tej czapeczce z daszkiem, Matylda tez ma taki, ale rozowy:-PI takie pileczki tez chce zafundowac koniecznie!To musi byc super zabawa, sama bym sie pobawila:-P Co do butkow, to my nie uzywamy za bardzo buciczkow, a teraz to juz wogole, bo jest upal, wiec caly czas na boso.Mam taki plan, ze i tak nie bede zakladac butkow Matylce(chyba, ze na jakies wieksze wyjscie), lepiej jak dziecko na boso poznaje rozne podloza(sensory czuciowe sie rozwijaja), a pozniej jest wskazane przy nauce chodzenia.Nie w butach, ale najlepiej na boso, ew. w skarpetkach z ABS-em. Ide zjesc zupe.Wczoraj pierwszy raz zrobilam wlasnorecznie zupinke dla Matyldy. Brokulowa:-)Cala zostala zjedzona:-P P.s. Ariaska, to wpadne na imprezke wieczorem:-P:-P
  7. Karolineczka, a to super, ze takie wiesci nam przynosisz!Patrys nie chce mleczka, ale za to robi wlk.postepy, zeby mamy nie zasmucac!:-) Ariasko, Ty kupujesz buciczki na taki rozmiar 18-19?!Bo chyba sa mega roznice w numeracji, bo Matylek ma 14-16, przynajmniej tak bylo napisane na ost.butach-paputach.A zaczynala od 10-tki, takie malusie buciczki...
  8. Trzymam kciuki za wizytu u neorologow!Dajcie znac dziewczyny jak poszlo! Moj zwiewny Motylek tez uwielbia czytac gazetki, glownie te maluszkowe, albo lotnicze, a czasem Wyborcza, ale tej sie boje dawac bo zaraz sie rozmieka i wiadomo gdzie laduje.Przydala by sie jakas twarda gazeta:-P Aniula, urlop masz fajny, nie ma co narzekac:-)Szkoda, ze nie uda sie gdzies wyskoczyc dalej.Kurde, bym sobie dzis polezala nad woda, no nie da sie wytrzymac!W kuchni 35 st.:-( Ja tez wole wydac kase na ciuszki dla Matyldy niz dla siebie...mimo, ze do sklepu ide z zamiarem kupna czegos dla siebie!Efekt- odkad zostalam mama, mam dokladnie \"az\"5 ciuchow nowych + sukienki na sluby.Niedopomyslenia jeszcze kiedys!Nawet nie wiem co jest teraz modne hihi.Ale za to moda dziecieca...jest cudowna!:-)
  9. Yza, Gubalowka to nie jest wspinaczka!To bardzo lagodna gora:-)Mozna tam samochodem nawet wyjechac, albo kolejka (wagonowa)Wspinaczka to wspinaczka.Np. na Koscielec,Mnicha trzeba sie wspinac, Czerwone Wierchy, Rysy...tam to juz za ekstramalnie dla maluszkow takich malych. W kazdym razie ostroznosc jest wskazana jak najbardziej!Wazne by wlasnie rodzice znali granice i swe mozliosci w zapewnieniu bezpieczenstwa, a przy okazji czerpac z tego radosc i aktywny odpoczynek. Dobra, koncze na ten temat.Yza, mam nadz.ze sie nie gniewasz, ze tak dyskutuje:-)Po prostu kocham gory i chcialabym,aby moj Motylek je pokochal tak mocno jak ja, jaknajwczesniej.I dlatego mam takie zdanie jakie mam.
  10. Ale duchota, dzis to nie wiem czy wyjdziemy na dwor, nawet pod drzewko, bo taka prazocha juz jest, ze w poludnie to bedzie tropik! Narazie Motyle w samej pieluszecce...w niej to tez musi byc \"przyjemnie\" w taki upal:-o Karolinka, a ile razy dziennie dawalas tamto mleko?Probujje sobie wyobrazic jak Ci smutno musi byc...mnie tez by bylo ogromnie, bo tez b.lubie karmic i podobnie jak Ty mam zalozenie karmic do 1 r.ż.Ale jak widac, to maluszki czesto sobie wybieraja kiedy chca zakonczyc piersiowa przygode. Ale upal...Ufff. Milego dnia Babiczki.
  11. Czesc wieczorowa pora! Chyba mi wcina posty, bo nic nie odczytalam o tym jak Vall pisala o nianii!Ciekawe why? Ptys jest dobry hehe, slownictwo pierwsza klasa:-DMiejmy nadzieje, ze to narazie bez rozumienia. Karolinka, oj szkoda, ze mleczkowa historia sie konczy:-(Czasem dzieci wlasnie tak po prostu rezygnuja i juz.Ciekawa jestem czy to przez to, ze tamto mleko mu bardziej smakuje, czy po prostu taka meska decyzja. A ja ostatnio mam za duzo mleczka, a to z tego powodu, ze jedno karmienie odeszlo, bo juz calkowicie zastepuje obiadkiem-zupka.I pozniej...robi sie ciezko wokol serca:-P Aniula, wlasnie dzis kupilam lososia w sosie greckim!Inen ryby byly od 9 m-ca, co mnie b.zdziwilo!Ponoc losos lubi uczulac.Ale nadzieja, ze Ericzek dobrze to toleruje jest matka nieglupich, heh. Zdjecia zalacze...Wiecie, ja tak malo pokazuje Matylko bo...moj M. tego nie lubi.Po prostu nie i juz.Twierdzi, ze nie chce, zeby jego coreczke wszyscy ogladali, ze nie jest do pokazywania itd. Ale niebawem zalacze jakies zdjatko, obiecuje! Aha, pytalas Aniula o przekladanie.Tak, Motylek juz sprawnie przeklada raczki i nozki.Na poczatku bylo dokladnie tak jak ma teraz Erik,dwie raczki do przodu jednoczesnie i bach na brzuszek!Lada moment Erik zacznie raczkowac:-) Wyobrazilam sobie Filipka-kroliczka hehe:-DTo musi byc naprawde fajny widok!Uzebienie, ze ho ho!Niedlugo marchewki bedzie zagryzal:-P Dzis widzialam dziewczynke, moze starsza od Matyldy o miesiac...zajadala...kiełbase!!!Taka pajde, ze normalnie w szoku bylam! Na domiar atrakcji...przyszedl dzis facet-dziadek do nas.Chwalil wnuczka 4-miesiecznego...,ktory zajada juz bigos!Zreszta wszystko juz zajada jak to pan starszy okreslil!!!!Kosmos!!! Yza, my to mamy zupelnie inne zdanie na rozne rzeczy:-)Co mama, to inny swiat, i dobrze!Jak wlasnie uwazam, ze dziecko w gorach to jaknajbardziej!Dla zdrowia, kondycji, nowych doznan, nowego powietzra. Zreszta Motylek juz smigal w gorach( w nosidelku), ale tylko dwa dni.Jak bedziemy miec wiecej czasu to wybierzemy sie na dluzej. Z drugiej strony, Wasz wypad to bedzie podroz poslubna,tak?To pewnie wskazane jest byc sam na sam i to be zdwoch zdan!!!:-)Chodzilo mi tylko, o to, ze wg. mnie dziecko moze wiecej zyskac niz stracic podrozujac z rodzicami, tymbardziej juz takie duze:-). A to moja ulubiona strona dla chetnych: http://www.malypodroznik.pl/index.html Strone zalozyli rodzice, ktorzy pracuja rownoczesnie podrozujac, z malymi dziecmi.Niesamowici sa!Dla mnie to wlasnie TO. :-) Ok to tyle.Rozpisalam sie. Ide luliDobranocki.
  12. witam upalnie! Matylek wlasnie wola :\"ma-ma-ma-ma\" i smiem twierdzic, ze jest to swiadomie, bo tak wola przed jedzeniem.Tylko nie wiem czy chodzi Jej o mame-czyli mnie, czy tylko o papu:-P Uwaga!Dzisiejszy wyczyn mojej coreczki slicznej: o wlasnych silach stanela trzymajac sie poreczy w lozeczku!!!Myslalam, ze zawalu dostane( w sumie nie wiem czemu- bo byla w miare bezpieczna), chyba z wrazenia! To bylo niesamowite!:-)Mowilam wam juz, ze Matylda jest niesamowita?:-:-D:-D Karolinka, napisalas, ze dzieci raczkuja w 8-9 m-c, ja tez tak wyczytuje w roznych \"czytadlach\", ale...moja Matylda juz raczkuje!I wcale nie pisze tego na wyrost, czy zeby Ja wychwalic, ale tak po prostu jest! Na poczatku po kilku\"krokach\" sie gibala,ale teraz smiga juz naprawde po raczkowemu! Szczegolnie jak ma w zasiegu...piloty!Albo kolorowe miski! Aniula, to ciekawa metafora z tym polem zboza.Pewnie cos w tym jest, bo brzmi to sensownie. Trzeba teraz naszym maluszkom jak najwiecej urozmaicen serwowac..tak sa chlonne wiedzy i nowosci, ze nie sposob nadazyc!Chlona wszystko jak gabka!Moja Gazelka kochana tez lubi bardzo kwiatki, trawke, listki, patrzec na zyrandole i wszelkie obrazy.Ale najbardziej lubi sie chlupac w wodzie:-)Jak Jej mamusia:-D Z tymi kwiatami na podlodze to faktycznie masz problem.Hmm, moze jakies takie zabezpieczenia w formie takiej kratki ozdobnej wokol; takie sie stosuje przynajmniej na kwiaty ogrodowe. Widze, ze juz powoli sezon na parasolki sie zbliza.My narazie nie kupujemy i nie wiem czy wogole kupimy.Szczerze piszac...bardzo lubie spacerowke, ktora mamy(Motylek chyba tez) i ciezko by mi bylo ja zmienic na cos innego, a na lepszego to chyba niemozliwe:-PNaszczescie my nie musimy jej nigdzie taszczyc, a to duzo.I nie podobaja mi sie wozki z malymi kolkami, bo jak widze jak one sie zachowuja na kostkach, albo kamykach to...Chyba nie ma parasolki o duzych kolach, pompowanych:-P? Vall, ja zaglosowalam na Tate:-PNo dla mnie Maksio to wykapany father:-P Ariaska, ciezko zabkowanie u was przechodzi!Az sie zatrwozylam jak to opisujesz:-o U nas ani widu, ani slychu jelsi chodzi o uzebienie...Przeciez Matylda nie moza pozostac bezzebna, co!?:-PChoc i tak jest sliczna,ba! najsliczniejsza w tym swoim dziaselkowym usmiechu!:-D Taki dzis upal, ze nie wiem czy wyjsc na dwor w ramach spaceru...chyba, ze tylko pod drzewem.Teraz to by sie basen przydal...i Jan, ktory by podawal zimna lemoniade:-P P.s.Ktos juz podaje rybke na obiad?
  13. hej hej! Vall, trzymam mocno kciuki!Pewnie juz po negocjacjach, jak poszlo? Yza, ja tez moge dac Ci namiary, ale chyba juz cos wybralas. Mojej znajoma ma tam dom i wynajmuja pokoje, b.blisko Krupowek, a drugi to niedaleko Koscieliskiej, domek osobny,drewniany, idealny na pary, ale moze zmiescic sie tam z 5-6 osob. Tak jak Karolinka pisala, wszedzie mozna be zproblemu busami dojechac, mnostwo jest i we wszystkie strony z dworca glownego. Do Morskiego to trzeba dojechac, a potem i tak jest spory kawalek do Oka, bo dalej juz nie smigaja pojazdy.Polecam isc dalej nad Czarny Staw, albo Dln.Pieciu Stawow-jest piekna. Troche Tatry znam, wiec jak cos to moge cos podpowiedziec. Jesli nie chcecie si ezmeczyc to Dolina Koscieliska i Chocholowska, wyjazd na Gubalowke,Kasprowy. Jeden minus...bardzo wielki, ktory szczegolnie w okresie maj-pazdziernik sie objawia to...WIELKIE TŁUMY!!! To bardzo meczace jest...Czasem czuje sie jak na deptaku:-(Dlatego najlepiej wybierac mniej popularne msca, albo te trudne. Sie rozpisalam. Musze mykac do Mysi. P.s.No fajnie, kolejne dzieciaczki sie szykuja....potencjalnie:-)
  14. Celi-Ty sadystko hehe:-) To...Ninka napewno nie ma kolczykow:-)
  15. Czy ktoras z mam dziewczynek planuje uszka przebic? Ja nie planuje, bo jestem osobiscie antykolczykowa, ale dzis to w szoku bylam jak zobaczylam w przychodni dziewczynke, miala nie wiecej niz 4-5 m-cy i zlote kolczyki!!! To chyba przesada?czy ja jakas niedzisiejsza jestem?:-o Musimy zrobic nowe zakupy-zabespieczenia do kontaktow,szafek, do drzwi, a przede wszystkim bramke na schody wykombinowac.Czas buszowania po domu sie zaczal!!!:-DA niedlugo na bank stracimy pare kilogramow!:-)Kondycja sie poprawi! Milej nocy Mamy
  16. No wlasnie,Eulalio, czemu jestes na nie? Czytalam na ten temat, ze jest bardzo duzo szczepow, a szczepi sie tylko na typu B, bo na inne nie wynaleziono, wiec prawdopodobienstwo, ze akurat zaatakuje pneumokok, na ktory sie zaszczepilo bardzo sie zmniejsza.Ale tez mozna wspomoc walke dodajac szczepionke na meningokoki.
  17. witajcie! No wlasnie, zima nadejdzie to i frekwencja sie poprawi! Ogladnelam Laure, sliczna dziewczynka o bujnych wlosach!Ciekawam czy Eulalia stosuje jakies spineczki itp.?:-)A gdzie mozna zrobic taka superowa koszulke?? Co do anemii to mysle, ze pomysl Grudniowki jest dobry z tym szpinakiem, bo ona naprawde ma duuuzo zelaza. Ja Matyldzie prawie na poczatku go zaserwowalam, poki nie znala innych smakow za wiele, a szcegolnie deserkow i teraz ladnie je co ktorys dzien. Arla, oby ta anemia poszla w sina dal! Wkurza mnie cos-w niektorych sloiczkach jest cukier. albo nie owoc tylko sok owocowy, albo jakis sorbian potasu(chyba dla konserwacji czy co?).Niby ma byc 100% owocu, ekologicznie itd., ale niektore to sie nie nadaja-moim zdaniem.A widzial ktos linie jedzonek firmy Bee-bee?Maja troche inne kompozycje smakowe, np. z wanilia. A my sie dzis szczepilismy.I wiecie co?Inaczej Matylde mierzyli teraz, tzn. nie tak dokladnie przykladajac centymetr do glowki,poprzez klatke, nozki(tak przykladajac) tylko tak po doroslemu juz.Moze i racja, bo pol roczne dziecko juz wmiare jest wyprostowane i mozna tak mierzyc.U was tez tak juz mierza? Wg. tej miarki Motylek sie skrocil hihi.Ma 74( a miala kiedys 76cm) :-PWazy nadal niewiele 7200g. A poza tym wszystko pieknie ladnie.Czekamy na zabki.A za 6 tyg. pneumokoki.
  18. Aniula!Aniula!-wszystkiego Najpiekniejszegooooo!:-) Wlasnie skonczylam meczyk ogladac i bardzo cieszy mnie wynik:-)Fajnie by teraz pofiestowac w Hiszpanii, oni to potrafia sie bawic! Uwielbiam Hiszpanie....Hiszpanow tez;-) Moja Motylka tez zapisuje sie na zawody w szybkosci przemieszczania sie!!!:-DTo kiedy,kiedy?:-PA na Sniezce bylismy razem, z tym, ze kawalek wyjechalismy kolejka, a na gorze sniegu troche bylo jeszcze; dobrze,ze bylismy przygotowani jesli chodzi o stroje.A, i nowy etap mej ksiezniczki snieznoglowej to przejscie samodzielne do siadu.Normalnie nie nadazam za Nia....doslownie i w przenosni. A wczoraj bylismy w zoo...Kurde, no nie moge...szkoda mi tych zwierzatek i tyle...Tak malo maja przestrzeni...Misie polarne tak sie mecza:-(Matylkowi najbardziej podobaly sie slonie...Ona lubi duze gabaryty...zabawek glownie, a najelpiej jak to jest wieeelka miska. Jutro mamy szczepienie, zmienilismy przychodnie i lekarza.Ciekawe jak bedzie i ile Matylda wazy!!! Vall, biedny Maksio..., dobrze,ze do odwodnienia daleko. Podobno pierwszym objawem jest zapadajace sie ciemiaczko.Duuuzo zdrowka dla synka!!!! Milej nocki dla wszystkich!
  19. czesc Babiczki! U mnie zawrot glowy-przyjechali nasi dobrzy znajomi na takie mini wakacje.I jezdzimy z nimi tu i tam, bylismy w gorach (na Sniezce), a baby(w tym i ja) troche pokoncertowaly, a najwiekszy koncert to ziszczenie sie mojego marzenia-Richard Bona.Moze ktos ma te same klimaty;-)Cos knuja zeby do Pragi wyskoczyc, ale to zalezy od dni wolnych od pracy- jak wszystko niemal w tym zyciu heh. To tyle u mnie.U Matyldy wiele sie dzieje, tzn. cwiczy namietnie sztuke raczkowania i juz wszystko wokol Jej zasiegu jest zabezpieczone(schody, niskie meble i bajery na nich itd.).Czasami robimy zaowdy w jakim tempie przeraczkuje z jednego konca slonu na drugi- oczywiscie musi miec kolorowa przynete:-D Fajne sa dzieci....nawet nie wiedzialam, ze tak bardzo hihi:-D Doczytalam o Maksiu...kurcze, nie wyglada to za fajnie.Z tego co pamietam Vall szczepila na rotawirusy, wiec o to powinna bcy spokojna. Ciekawe skad sie to wzielo?Oby szybko minelo! A propo szczepionek, ktso juz aplikowal na pneumo?Jesli tak prosze o inf. jakie ceny sa obiegowe (Prenarem si eszczepi,tak?). Musze isc obiada gotowac. Osttanio mnie irytuje ta rola.Chyba menopauze przechodze...Tylko nie wiem juz ktora z kolei. A, wrocila mi po ponad roku... cudowna @:-)A tak bylo fajnie... Usciski ciski:-)
  20. witajcie Mamy!!! Wrocilismy wczoraj. W ciagu 4 dni zrobilismy 2 tys. km samochodem...To byl tak intensywny tydzien, ze juz nie pamietam kiedy sie tak zmordowalam.Ale najwazniejsze wszytsko sie udalo, na weselu sie troche wybawilismy (do 23, dluzej nie dalibysmy rady i sily, nawet bez Matyldy)+ poprawiny, zrobilam sejse fotogr. parze mlodej, zdalam egzamin(4.5), pozatawialam sprawy uczelniane, bylismy wszyscy u dentysty(mojej ulubionej z czasow studenckich), spotkalismy sie ze znajomymi... Bilans-Matylda ani raz nie zaplakala, do wszystkich sie usmiechala, podroz zniosla fenomenalnie i wogole jestem tak z Niej dumna, ze brak slow!!!:-DNie spodziewalam sie, ze tak wszytsko sie uda.Najbardziej balam sie jak to zniesie Motylek, tyle wrazen... Teraz bawi sie slodko...:-) A my skacowani na maksa.Ale jakos dojdziemy do siebie:-) To tyle u nas.Ide was poczytac, chyba ze szybciej unse....bo jak sie latwo domyslic, niewiele spalam ostatnio:-)I to nie z powodu malej Matyldy:-)
  21. hej hej! Mamy gola!:-) Hurrrrra! Od razu si eprzynaje, nie czytalam i chyba nie przeczytam juz. Ostatnio my w biegu straszecznym.Jutro, tzn. dzis w nocy wyjezdzamy, najpierw do mojego miasta rodzinngo(Tarnów), a nastepnej nocy kierunek na Lublin, zeby zdarzyc jeszcze na slub i wesele mojej przyjaciolki. Zapowaiada sie niezla jazda, ale damy rade! Juz nie moge sie doczekac, powspominac stare dobre czasy studenckie...A weselicho bedzie na ok 200 osob:-) calusy dla Was babiczki. Trzymajciu kciuki,zeby jazda poszla gladko.Bo zabawa to bedzie przednie. I hope:-) Pozdrawiam, cicum cium
  22. Aga, ja po kapieli oliwkuje cialko wlaczne i z pupcia, a jak balsamuje(gl.mleczkiem) to tak samo.A w ciagu dnia to tak co drugie przewijanie daje kremik na odparzenia, profilaktycznie.Sudocrem, Bepanthen,Hippa,Mustele - tak na zmiane.Pudry tez odrzucilam na samym poczatku, jakies takie przestarzale mi sie wydaja. Dlugo nie moglam sie przekonac do kometykow Hippa, ale ostatnio po basenie uzywam(bo mam duzo probek) i bardzo mi sie nadaly. A w Ie sa takie same firmy kosmetykow, maja jakis swoj produkt? Juz o to kiedys mialam pytac.A z jedzonek to sa Gerbery,Bobovity,Hippy? Czy coc innego? Idziemy zupke szykowac. A....ale sie ostatnio usmialam z mojego Motyleczka jak jadla jabluszko.Taka minke robila skwaszona, ze zalowalam, ze nie mam kamerki!!!:-)Nowy smak! Z oporem zjadla.
  23. Tiki, to kasiasta jestes teraz;-)Wkoncu zaczniecie na powaznie dzialac i mieszkanko juz wkrotce bedzie cacy:-) Eulalio, na mocz sa takie specjalne woreczki dla niemowlat,mozna kupic w aptece.I wtedy napewno sie uda zlapac moczek Eulalii:-)
  24. Grudnioweczka, super zdjecia z Air show:-) I jakie superasne bryki, najlepszy ten autobus folklorystyczny hihi. I Ty w kapeluszu-bomba!:-)
  25. Aniula!Wlasnie mialam pisac, ze my definitywnie rezygnujemy z przewijaka, a tu takie wiesci od Ciebie!!!! Stracha to sie najadlas, wyobrazam sobie! Naszczescie dobrze sie skonczylo, ale - tak jak piszesz-trzeba obserwowac i na 1000% byc teraz bardziej ostroznym i wszystkowidzacym! U nas nie doszlo do wyskoku, ale mysle, ze predzej czy pozniej by mogloby dojsc, Motylek tak sie wygina, przewaznie na przewijaku przekreca sie na brzuszek i wez tu zmien pieluszke! I przewijak idzie do lamusa!Zreszta po ostatnim wyskoku z lozka Matyldy teraz to prawie caly czas bawi sie na podlodze lub na kocu w ogrodzie.Zadnych wysokosci!!! Tiki, super, ze sie odezwalas, dawno Cie nie bylo!A lekture masz przednia:-P Milego dnia Babiczki!
×