Marteeeczka

Celi, Ty mialas 6w1 (jedno szczepienie), tak??? Moze taka kombinacja jest inaczej rozlozona i stad te rozbieznosci.Bo ja bralam 5w1( i Vall tez) i za 1szym razem byly 2 szczepienia, bo ta zoltaczka jeszcze jako 6 element.

Celi, to Ty mialas za 1wszym razem Polio i HiBa!!! Kurde, to ja juz nie kumam tego...!!! To czemu u mnei u u Vall byl sam Infarix?! Wlasnie tak myslalam, ze ma tak byc-tak wyczytalam w necie na stronie o szczepieniach. A jak to wygladalo cenowo u Ciebie?A Heparax to przeciw zoltaczce typu B? Nast. razem zapytaj o to napiecie. Trzeba pytac kurde!!!A to ich obowiazek! Vall, no ceny mega:-o Rotarix wziety.

Vall, to nastepne pewnie bedziesz miala Inf + reszta. Bo mi sie wydawalo, ze te szczepienie za kadzym razem sa takie same, a tu patrze, ze dopisuja HiBa i Polio (myslalam, ze to bylo juz za 1-szym razem), no i cene podwyzszyli w zwiazku z powyzszym. Tutaj za 1 dawke 60zl, a dzis 120zl. A jak u Ciebie?

Diewczyny, czy ktoras z Was szczepila Infarixem??? Za pierwszym razem, Infarix (blonica, krztusiec,tezec), a za drugim Infarix+polio+HiB? Musze to z kims skonsultowac, bo cos mi nie pasuje.

Zaglosowalam na Wojtusia i Jakuba:-) Matimamo, oj wspolczuje zapalenia:-(Oby szybko Wiki sie wykurowala, to ktos ja zarazil, czy z zimna jakos? Aniuladoniula, witaj w Polsce.Koniecznie opisz szczegolowo podroz.I nie zaniedbuj nas:-) A my wczoraj bylismy na zakupach. tzn.ja latalam po sklepach w poszukiwaniu sukni(oczywiscie nic mi sie nie spodobalo:-o), kupilam sobie pare ciuchow(od razu lepiej sie poczulam heh), Matyldzi...A tato jezdzil dylizansem wokol sklepow. Ale mam do dupy humor, mowie Wam...To przez ta wizyte szczepienna i ta mala wage Motylka..:-( I do tego jeszcze cos sie ciemno zrobilo, buraczano i chyba juz pada i nici ze spaceru:-(

My tez juz po szczepieniu. Matylda wazy 5850, mierzy 73 cm. Malo przybiera, za malo...Lekarka kazala mi zageszczac swoje mleko jakims specyfikiem!Ale nie bede chyba tego robic.Przeciez mleko matki jest najlepsze, co bede kombinowac. A Motylek je tyle ile potrzebuje, nie wyglada zle, dobrze sie rozwija, jest radosna. Ale gryznie mnie to... I patrzylam co lekarka robila...nie zbadala pod wzgledem napiecia miesni, wiec ja o to zapytalam. I zbadala (sama powinna, a nie, ze ja zapytalam, nie?!).Matylda byla juz niezle zmeczona i nie chcialo Jej sie podnosic, na wszelki wypadek wyslala nas do neurologa. Ale ogolnie wszystko dobrze. Ale mnie ta mala waga dobija....czemu?Przeciez jem zdrowo i dobrze...:-(

Tiki, jak dobrze pamietam to w preferencjach, trzeba odhaczyc w takim kwadraciku i juz. A poza tym witam Was:-)Chialam sie pochwalic, tzn. moja ksiezniczke ukochana! Dzis rano przekrecla sie z leckow na brzuszek sliczniutki!:-):-) Moja Mysia kochana.. A to chyba przez to,ze snilo mi sie, ze raczkuje:-) Zmyka do mego Motylka, bo juz czas.Pozdrawiam Was i milego dnia dla wszystkich:-) P.s.Motonek i Tootsi to jakas rodzina?-P

Hmmm, u mnie na macie wszystko wisi tak, ze Motylek dotyka bez problemu.Ni elezy plasko, ma taka specjalna poduszeczke i moze dlatego tak bezproblemowo dosiega. Tadziczek, ja dzis na spcerze zalowalam, ze nie wzielam ksiazki wlasnie.Bylismy w lesie, ja sobie siedzialam na drewienkach, a Malutek slodko spal i sluchal ptaszkow,strumyka...No pieknie dzis bylo!A pozniej znowu wyszlismy, ale tylko na chwile, bez wozka.Matylda poznawala domek, ogrodek- to takie pierwsze Jej wyjscie:-) Ja tez do tesciow mowie bezosobowo.Nie wyobrazam soebie mowiec\"mama\", czy per\"tata\", choc tescie mi sie naszczescie udali i zlego slowa nie moge napisac. Narazie mowie do nich \"babcia\" i \"dziadek\", dzieki Matyldzi:-)I chyba tak zostanie.A do swoich rodzicow mowie po imieniu od paru lat:-) Tadziczko, wspolczuje, ze musisz taki dysonans teraz przezywac...Chcesz pomoc, a tu taki placz Filipka...Ale trzeba.Trzymam kciuki za WAS!Mocno!

temat tesciowych chyba nie zejdzie nigdy z tapety:-PA wiecie, ze tak naprawde matki facetow nie sa tesciowymi tylko siakrami?A mamy kobiet to tesciowe. To tak gwoli uscislenia terminologii.:-PSiakra...okropne,prawda?Czyz to przypadek?Hih. Vall, to witaj w klubie rolkowiczow!:-)Superowo sie jezdzi z wozeczkiem, ale pod gore ciezko, oj ciezko.Ale pozniej jest juz z gorki!Ja dzis chyba tez przyodzieje kolka i fru. Wiecie, ze Inka jest mega mlekopedna?Pije codziennie od kilku dni i czuje jak dolina mleczna naplywa, ze hej!

Celi, z tym brakiem gugania to normalne. Co jakis czas u dzieci zanikaja pewne umiejetnosci, ktore juz wycwiczyly, ale to tylko na jakis czas.Pozniej znowu wraca, nie nalezy sie tym martwic(tak wyczytalam, nie zebym ja taka znawczynia byla hihi). U nas z kciukiem to samo, Matylda ciagle bada swoje dziaselka nim, ale poki, co nie ssa, a to podobno jest juz grozne.A Ninka ssa czy sie tak bawi w macadelko? Tadziczko, jak piszesz-kazgy ma lepsze i gorsze dni.Nie zawsze jest pomarnaczowo czy seledynowo:-) Sloneczko dzis swieci, wiec trzeba sie do niego uhahac i opalac:-) A tesciami sie nie przejmuj...jak sama dobrze wiesz, nie mozna sobie w kasze dmuchac, a jak cos Ci nie pasi, to mow prosto i juz. Nie powinni tak mowic...:-oZreszta, to co powiedzieli jest nieprawda kompletna!I Ty o tym wiesz! Musimy pieluszke zmienic...

witam porannie!I dla wszystkich duzy :-D na dzien dobry! U nas pieknie sloneczko promienieje, wiec dzien zapowiada sie wyborowo.Ale ten czas leci, dopiero byly swieta, a juz zaraz kolejne... To mnie Edkowy Remy zaskoczyl z mowieniem \"mama\", swiadomie czy nie:-)Ja tez ciagle Matylce mowie to magiczne slowo, mama to, mama tamto....raz wolniej, raz szybciej hehe. Narazie mowi cos w styly\"mmmmmy\". A jak powie kiedys MAMA (swiadomie) to sie chyba rozplacze!:-)Ze szczescia oczywiscie. A co do kaszek jeszcze. Wyczytalam niedawno, ze celem podawania kaszek nie jest to, zeby baby dluzej spalo, ale to, zeby zoladeczek przywyczail sie do innej, bardziej gestej konsystencji jedzonka, zanim zacznie jesc zupki itp.A, ze maluszek spi dluzej to juz efekt uboczny, wynika to z tego, ze kaszka jest syta-wiadomo. My conajmniej do 6 m-ca pijemy samo mleczko:-) Poczytam co to sie w swiecie dzieje, a pozniej...nie wiem co bedzie:-) Milego dnia!:-)

Aniula, szczesliwej podrozy!Szybkiej odprawy, milych wspopasazerow i dobrych pilotow:-)!!! \"Dozobaczebia\" jutro w Polsce!:-)cium

czesc czesc! Na poczatek wielkie gratulacje dla tadziczkowego Filipka!!!!:-)Super!Oby tak dalej! I jeszcze, wszystkiego najlepszego dla tadziczkowego meza!:-) Aniula, to kiedy Wy lecicie, dzis w nocy?Napewno sie wszystko uda, a Erikowi spodoba sie latanie, a wczesniej podroz na lotnisko tez:-) Koniecznie zdaj nam pozniej relacje. Erik ma swoja mala walizeczke na kolkach?:-P Celi, no meza masz wyborowego, tak sie zmeczyc;-) Ale swatujecie Ninke z Filipkiem hihi, moze cos z tego wyjdzie:-PAle z reguly takie aranzacje nie wychodza najlepiej:-P Ale zaskoczylas mnie, ze Ninka juz sie przekreca z pleckow na bruszek. Motylek jeszcze tak nieprzemotylkowal, ale mysle, ze mostek to jest przedetap do tego. Ostatnio nauczyla sie nowego jezyka, tzn. mama Ja nauczyla- tak pyrka ustami, jak sie nasladuje motorynke, albo purkanie, wiecie jak :-DBardzo sie Jej to podoba i teraz jak chce nawiazac kontakt to pyrka slodko tak:-) Dla Niny z okazji ukonczenia 3 miesiaca!:-) Matylda dzis konczy 4 trymestr:-)Wystroila sie moja dama, zrobilismy sesje z napisem, ze ma juz 3 m-ce.Ale fajowo trzymala ta kartke!Nie chciala puscic, a w efekcie jest cala zmieta i troche zasliniona hihi.Pojdzie do archiwum. Tootsi, trzymam kciuki za zalatwienie konsulowych spraw!Napewno sie uda!Odpoczywaj poki Filipek ustalil sobie normy czasowe:-) Aga, a Wy kiedy jedziecie po paszport?Wkoncu zdecydowaliscie sie na auto czy pociag? Milego dnia dziewczynki na malenstwa

http://www.canpol.com.pl/abc_wosdu_01.htm tu sa fajnie narysowane, okragly(kulka), anatomiczny, symetryczny :-)

kulki to jak jest koncowka smoczka to jest w ksztalcie kulki(tak jak butelki maja niektore).Po prostu silikon/kauczuk w ksztalcie kulki, bez sciecia u dolu na jezyczek.Zrozumial ktos?:-P A foczka!!!U mnie to jest pod nazwa bujaczek:-)A mostek, to jak lezy na pleckach i podnosi sie na stopkach, ze robi sie taki luk.Takie wypiecie do gory tulowia.

Kuku:-) My ju zpo spacerku, dzis siedzielismy w lesie i patrzyulismy w niebo...na ptaki, chmury, samoloty....I tak sie zrobilo jak dawniej...Poczulam sie jak dziecko, marzace o migdalach truskawkowych...:-) Moj M., o dziwo! stwierdzil, ze dzis jest swieto komunistyczne, ze kobiete trzeba adorowac codziennie itd.Zdziwilam sie, bo zawsze jakis kwiatek byl tego dnia(albo cos w tym stylu).Troche mi sie smutno zrobilo...komuna, komuna...fakt.No ale...same wiecie. !!!!!!!!!Hehe teraz siedze i to pisze Wam, a On przyszedl i dal mi takie ciasteczka-serduszka, a na nich rozne napisy...(kocham, tesknie itp.):-P:-D Aniula, pakuj sie,pakuj:-)Jak bedziecie transportowac Erika, w nosidelku? Tylko nie zapomnij czegos:-P Co do smoczkow to Motylek mial tylko te z obcieciem u dolu(tych kulek nie probowala), najpierw miala silikon, teraz kauczuk i jest zadowolona. Ma z NUKa, te z ochronka sa super, moze takie macie, bardzo to ulatwia zycie! Yza, no wlasnie mialam pytac o ten mostek!Matylda tez zaczela tak sie wyginac, czasami naprawde tak mocno, ze az sie boje, ze sobie krzywde zrobi. Szcegolnie to robi na przewijaku, a ostatnio tez przy kapieli.Tak sie wierci, ze ciezko Ja utrzymac. Ale skoro Wojtek tez tak robi to chyba wszytsko ok, po prostu kolejna umiejetnosc. No to chyna dobrze:-) Ide zjesc te ciasteczka:-)Ostatnio uwielbiam pic Inke....no moglabym pic ja kilka razy dziennie! P.s. dziekuje wam za odp. w sprawie garnituru!:-)To juz jeden problem z glowy.Uf.

czesc Kobiety w Dniu Naszym!:-)A szcefne uscalowania dla malych kobietek slicznych!:-) Poogladam zdjecia Tootsi, dobrze Cie zobaczyc i poznac:-)Sliczny Filipek, i pierscionek tez prezentuje sie okazale!:-) Mortonek, gratulacje dla Hani za przekret na brzuszek, to wielka radosc dla mamy:-)Pamietam jak ja skakalam z radosci jak Motylek przemotylkowal sie pierwszy raz;-) Piszecie o garniturach.I wiecie, zastanawiam sie nad jednym. Jako, ze jestem...stylistka mego meza hihi, to mam problem wlasnie zwiazany z uniformem. Czy wypada isc na slub brata(mojego)w garniturze slubnym?Zmienil by tylko kolorystyke (koszula, krawat(mial na slubie kaskadowy) i buty).A ubior jest superowy i szkoda by bylo kupowac inny hihi.No, ale nie wiem czy wypada..Bo wiadomo-kobieta dwa razy w tej samej suknie nie moze sie pojawic:-P Edko, to Buck zgodzilby sie mieszkac w Polsce?Nauczyl by sie polskiego?:-)Ciekawa jestem jakby sie zaklimatyzowal. Tobie tam latwiej po znasz ang., a on by musial sie przystosowac. Super wygladasz przy kaktusie ogromnym, to w Arizonie?:-) Ciekawe co z Blanka, zapomniala o nas cosik:-( A wiecie co mi sie snilo?Poszlam do swojego gin....a on, ze dziecko rozwija sie prawidlowo....Wrocilam do domu i nie moglam uwierzyc, ze znow jestem w ciazy i do niego zadzwonilam, on potwierdzil!Ale by bylo! A macie tak, ze czasem sie \"czuje\" ruchy malenstwa?Ja czasami tak mam jakby jeszcze tam ktos byl:-)Wkoncu przez tyle miesiecy czulam te cudowne ruchy... Musze zupke gotowac, dzis brokulowa, pierwszy raz sprobuje brokulow odkad karmie, ale tak tylko tyci. Milego dnia i wielkich bukietow!:-)

a my jeszcze 2 uzywamy, ale to tez zalezy od pieluch.

suknia z rozporkiem......:-D:-D Bardzo trendy:-P

Czesc Kobiety! Tadziczko, jak wszystkie z nas jestem z Wami i trzymam mocno kciuki za Filipka!Moja kuzynka rehabilitowala swojego synka, wlasnie metoda Wojty- efekty rewelacyjne. Mial problemy z napieciem miesniowym, dlugo, dlugo nie siadal( i wtedy zaczela sie rehabiliatcja), troche z pozno tez zaczal stawac, ale dzieki rehab. biega i jest wesolym dzieciaczkiem! Aha, pamietam, ze odradzala chodziki, bo one rozleniwiaja, stawy nie pracuja prawidlowo, i w efekcie dziecko zamiast uczyc sie szybko chodzic z \"pomagaczem\", chodzi pozniej.Jestem pewna, ze Wam sie uda!!! Aniula, gratuluej paszportu, wkonu!Zdjecia superowe, oddaja to, co maja oddac:-) Hihi, myslalam, ze Erik jest gdzies na trawce, bo taka wykladzina tam jest:-P Juz niedlugo bedziecie wszyscy w chmurach, ciekawe jak sie Erikowi spodoba:-) Mortonek, ale sen:-D Emil w dresie, na slubie....miejmy nadzieje, ze do tego jednak nie dojdzie:-)Bo pewnie panna mloda by uciekla spod oltarza,hihi. Teraz takie sny sie zaczna...:-)

Jak sie tak dlawi to poklepujesz po pleckach?Ale jakby sie dlawila bardzo, ze by powietrza nie mogla zlapac(tfu tfu!!!!) to natychmiast kladz ja na swoje kolana brzuszkiem, a glowa na dol i poklepuj. Mam nadzieje, ze to szybko ustapi...Skoro wczesniaczek to wlasnie moze sobie nie radzi z polykaniem slinki... Masz monitor oddechu na wszelki wypadek? Matimama nasza miala okropny przypadek, gdy jej Wiki zakrztusila sie mlekiem/slinka, ktora sie ulala...Moze ona cos jeszcze poradzi.

Ninka, Hania-sliczne dziewczeta!:-)!!!:-) Nie napisze wiecej, bo musze do miasta jechac.eh

Jak traci oddech to tzreba koniecznie dmuchnac w usta i wtedy wraca dech.Ja bym jeszcze poradzila, aby spala na boku, i na podwyzszeniu od strony glowy-35 st.Dlawi sie slinka?

czesc Mamy! Edka, wszystkiego najlepszego dla Bucka!:-) Ja mialam identyczne schizy nocne,heh.Mamy to maja...Czesto mam tak, ze w nocy karmie, przysypiam,a moj M czuwa i za jakis czas odklada do lozeczka.A ja nagle sie budze i szukam Malutka po calym lozku i panikuje....Dzis mielismy niezaplanowana pobudke o 3 w nocy, bo Matylek zglodnial, ale to przez to, ze malo zjadla o 22, bo byla juz baaardzo spiaca.A tatus mial Ja podtrzymywac, zeby nieusnela tak szybko, ale...sie poddal, jak zaczela mu machac rzesami i szeroko ziewac:-) Dzis sie dowiedzialam, ze dwa domy dalej, chlopak(27 lat) zmarl w nocy w lozku, zona go rano zobaczyla calego sinego...Szok!Zostawil malutka coreczke(nie wiem ile ma, ale jezdzi jeszcze w gondoli).:-( Tadziczka, udanego dnia!Wszystko sie uda jak nalezy!To wkoncu zrezygnowaliscie z brudnej skody? A ja, jak co czwartek, wybieram sie na basenik.Lubie te czwartki hihi. Grudnioweczka, jak Ci ida cwiczenia? Zmykam, milego dnia wszystkim zycze!:-)

Yza, wygladasz slicznie!:-)Bardzo ta suknia do Ciebie pasuje! Taka falujaca....;-)A wiesz co?Tatuze przy tej sukni beda rewlacyjne!!!!!!!!:-)Biala panna mloda i takie dziary!:-)