Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marteeeczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marteeeczka

  1. witajcie swiatecznie!!!:-) Mam nadzieje dziewczynki, ze spedziliscie cieplo i spokojnie wigilijny czas.A maluszki-te juz na zewnatrz jak i w brzuszkach sprawily, ze te swieta sa wyjatkowe...Naprawde sa...Dla wszystkich Gratuluje EliNiezly chlopak:-) Sliczne zdjecia- malenstwa sa teki slodkie, az chce sie je schrupac:-)I jak kazde inne...I pomyslec, ze wkrotce(sic!) beda chodzic na randki hihi:-P Aniula, Swaneta, super, ze waszym bliskim udalo sie doleciec! Wiem dokladnie co to znaczy..Rok temu bylam po drugiej stronie, z powodu mgiel tez nie wystartowalam w terminie, bylam zalamana. Cudem udalo sie przebukowac bilet i naszczescie dolecialam do narzeczonego(wtedy)...Uff. Naprawde sie ciesze, ze sie udalo wam!:-) Udanych swiat w groni etak wyjatkowym:-) Grudnioweczka, mam pytanie do tych wygazowan. Jakie dokladnie trzeba cwiczenia, moglabys je dokl. opisac? Moja coreczka chyba ma z tym problemy, bo dawno nie slyszalam tych melodii...uroczych wszak:-( ;-)I prezy sie prezy, wygina jakby chciala, a nie mogla:-( Nie wiem czy to przez jedzenie moje?Juz diete mam tak okrojona, ze nie mam pomyslu co by moglo jej zaszkodzic:-(. To chyba nie mamy wigilijnego dzieciaczka?Trzymam mocno kciuki za reszte mamus! Karolineczka, Eulalia, Refetka!!!!Kolej na Was:-) I wiecie co Wam jeszcze powiem? Kocham zapach mojej Matylki...To kwintesencja zapachu dwoch osob...polaczonych w jedno, niepowtarzalne... A, Mortonek, widzialas film pt.\"Hania\"? Slyszlam dzis w radio, ze bardzo dobry i wzruszajacy, choc tytulowa Hania to nie....Hania:-) OK, ide luulac, aWam zycze kolorowych snow:-)Oby jaknajdluzszych:-PCium cium
  2. Witajcie babeczki i malenstwa, te brzuszkowe i te juz z poza:-) Super tak wlaczac kompa i czytac kolejne cudowne wiesci , o kolejnych narodzinach i radosciach!:-) Vall i Maksio, witajcie w domku!:-) Jeszcze raz gratulacje, a porod rzeczywiscie mialas...:-(Az po mnie ciarki przeszly wrrr. Blanko- wielkie gratulacje!!!:-)Wkoncu masz coreczke przy sobie po drugiej stronie brzuszka:-) Nadikaaa-kurcze, pewnie i tak nie mozesz przeczytac nas(kiedy wrocisz??):-o Bardzo Ci gratuluje, Twoj synek wyprzedzil troche swoj termin:-) Kiedys, Tobie tez bardzo szczerze gratuluje!:-)A jednak zostalas grudniowka:-P:-P Karolineczka, Refetka, Eulalia, Anula-trzymam kciuki za Was, to juz niedlugo bedziecie przezywac te niesamowite chwile!:-) A u nas wszytsko dobrze, zaczelismy wpadac w dobry rytm, stosuje tez metody z \"Jezyka niemowlat\" i musze przyznac, ze to dziala!:-) Tadziczko, ile Twoj Filipek przesypia w dzien, a ile w nocy? W nocy, po karmieniu nie stosujesz aktywnosci, no nie?Ja teraz probuje wydluzac sen nocny, zeby byla roznica dzien-noc...mam nadz.,ze sie uda! Karmienie juz nam idzie calkiem dobrze, wazne ,ze cos cieknie, i butla w razie naprawde wlk. kryzysu. A czy Wasze malenstwa tez tak maja, ze lubia sobie ciumac cyca zamiast ssac? Ja juz to odrozniam i tylko jak widze,ze skonczylo sie karmienie i zaczelo cium cium to odstawiam...Bywalo tak, ze ssala niby z 2 godz!co wydawalo mi sie dziwne, a to sie okazalo, ze wiekszosc czasu ciumkala sobie slodko:-) Nie ma to jak cycus:-P Z kazdym dniem tak sie zmienia, ze w szoku jestem!!! Co dzien inna Matylka moja:-)To jest po prostu....niesamowite!!!:-)Cudowne jest macierzynstwo, nieprawdaz?:-) Choc bardzo wymagajace... A mam pytanie, wiem, ze trzeba zrobic usg bioderek. To trzeba dostac na to skierowanie czy samemu isc do pediatry i zapytac? Jak to jest? Aha, i czy Waszym malenstwom robiono grupe krwi? Ide teraz na specerek sie dotlenic, a moja krupcia sobie slodko luula:-) Pozdrawiamy wszytskich!:-)
  3. Hej, hej! Arla gratulacje wielkie!:-) Aga, ja tez intesywnie mysle o pojsciu na basen(narazie sama ze soba), ale jeszcze poczekam, wciaz krwawie, wiec...Ach, zazdroszcze Ci tego basenu! I z maluszkiem jaknajbardziej tez chce chodzic! Czytalam, ze mozna od 3 m-ca i najlepiej w basenie ozonowanym- jest zdrowszy. Maluszki to swietni plywacy:-):-) A moja iskierka sobie teraz weranduje, pierwszy raz:-) Spi sobie smacznie, swierze powietrze dobrze jej robi.A! I dzis odpadl kikutek, ale troche moj M. mu pomogl...niechacy, przy przebieraniu.Wisial juz na ost. nitce, ze sie tak wyraze... Bardzo sie wystraszylismy, troche krwawilo, M. zadzwonil nawet do pediatry. Poki co, jest dobrze, trzeba przemywac teraz pektanina (czy jakos tak) i powinno sie reszte ladnie zagoic, a zostalo niewiele.Uf, za maluszkiem nie ma zartow:-):-) Takie maly czlowieczek, a tak absorbuje!:-) Ale slodziutenko sobie luulaaa, malinka moja:-) Blanko, trzymamy dzis kciuki za Was!!!!!!!! :-)I czekamy na wiesci! Super, ze nasze maluszki maja takie same pojazdy:-) Moja Matylka wlasnie spi w swoim dylizansie i musze przynac, ze prezentuje sie wysmienicie!;-) Ide cos zjesc, Wy tez tak macie, ze jak karmicie piersia to az czuc jak splywa z Was?Ciekawe uczucie...
  4. kuku;-) Vall- naprawde bardzo Ci gratuluje!!! Wkoncu doczekalas tej wspanialej chwili! Twoje wszelkie bole zostaly wynagrodzone, wracajcie szybko do domku!:-) Monia,Ty tez juz jestes mamusia, w pelnym znaczeniu tego slowa! Gratuluje, ucalowania dla malego Krzysia:-) Celi, Matimamo, Aniuladoniula - Wam nie zdazylam zlozyc gratulacji, wiec czynie to teraz- GRATULUJE!:-):-):-) Rodzilysmy w podobnym czasie, wiec wypadaloby wzniesc toast jakims soczkiem, co Wy na to?:-) Blanko, przesledzilam ost. posty i widze, ze Ty jestes kolejna kandydatka na mamusie:-) Bardzo sie ciesze razem zToba! Jutro bede trzymac z Matylka kciuki, o 13.00:-) Oby porod byl bezbolesny, a wrazenia napewno beda wspaniale! Trzymajcie sie z Lenka cieplutko!!! Tak czytalam Was troche i sobie mysle, ze ja co snie moge wygospodarowac czasu dla siebie, nie mowiac juz o forum. :-oJak juz jest chwila wolna to albo odsypiam, albo robia to, co zrobic trzeba- glownie fizjologiczne potrzeby: jedzenie, kapanie,odsypianie, sikanie:-P itd. Zaluje, ze nie moge byc z Wami na biezaco, tyle sie dzieje! I duzo cennych rzeczy mozna podluchac od innych mamus:-)I trzeba trzymac mocno kciuki za kolejne!:-):-):-) Moj muminek usypia w lozeczku, czasem przy piersi, ale wtedy i tak ja rozbudzam, zeby dac do pionu. Staram sie nie dopuszczac, zeby usnela na rekach...mamy zamieszanie z karmieniem, bo czasem jej wystarcza z cyca, a czasem tak jakby nic nie lecialo i trzeba szybko przygotowywac butle, eh. No i narazie wrocilam do nakladek silikonowych bo sutki juz mi \"piszcaly\" z bolu:-(Moze sie wkoncu przyzwyczaja do usteczek Matylki...Nadal mam chyba malo pokarmu, laktator sie kurzy:-( dzis sie napilam Karmi, ponoc pomaga na laktacje, oby! A poza tym, muminek jest bardzo marudny, ma takie napady, ze spi,spi....nagle placze, za chwile znow sie uspokaja i tak pare razy...Albo jest najedzona, przebrana i zaczyna cos sie jej nie podobac:-(Przewaznie tak ma raz na dzien...wtedy z 4-5 godz. wyciete z zyciorysu...Biedna malenska, nie wie jak powiedziec mamusi co jest grane, a mamusia nie wie jak jej pomoc:-( Cale uroki....:-) Jutro przychodzi polozna, bardzo sie ztego powodu ciesze. Ciekawe co powie, co doradzi. Malutka moja iskierka dostala jakby lekkiej wysypki na policzkach, nie wiem czy to z jedzenia?Narazie odstawilam banany, bo one wydawaly mi sie najb. podejrzane. To tyle o nas. Jutro juz moze na spokojnie wysle Aniuli zdjecia mojej corci:-) Pozdrawiam wszytskie Mamusie, rozpakowane i nie:-)Cium
  5. Witajcie! I znow nie nadrobilam zaleglosci foremkowych, ale bycie mama naprawde jest zobowiazujace:-)Jak tylko Matylka zasnie to moj czas ogranicza sie do spraw ubieraniowo-kosmetyczno-zywieniowych, albo po prostu patrze jak sobie slodko luula...Na wiecej narazie czasu brak...Pewnie mamusie znaja to z autopsji:-) Teraz moja malutka slodko spi, to moze uda mi sie choc opisac moj porod. 09.XII Jest noc. Co chwile, jak zwykle, chodze do toalety kompletnie nie przeczuwajac, ze ta noc bedzie niezwykla. Moj maz po ciezkim dniu, przyszedl do lozka po 2, utulil i wlasnie zaczynala sie pierwsza faza snu...Nagle, poczulam, ze wielka rzeka przeplywa przeze mnie!Od razu na bacznosc, wokol pelno wod zabarwionych, jakby rdza... Zaczelo sie! Moj maz( nie wiem jak on to zrobil) w 2 min byl gotowy, ja poszlam sie umyc, ale to niewiele dawalo, bo fale dunaju ciagle wezbraly;-) Podroz do szpitala byla niekonczaca sie.Byl strach, wkoncu te wody nie byly krystaliczo przejrzyste. Troche meczyly mnie juz 3-5 min. skurcze, ale nie tak bolesne jak sobie bym wyobrazala... Probowalam oddychac, moj mezek mi pomagal, musial to fajnie wygladac- jedziemy samochodem i sapiemy:-) Wkonu szpital.I tak juz poszlo ekspresowo. Izba przyjec, przebieranko, reszta wod poszla, ktg.I....lekarz oznajmia, ze trzeba cesarskie ciecie.Oczywiscie nie musialam sie zgodzic. Wyobrazcie sobie moja panike...Od 9 m-cy nastawiam sie na porod naturalny(a najlepiej w wodzie),a tu wizja ciecia...Zgodzilam sie od razu, nie chcialam polemizowac, zreszta wyczuwalam powage sytuacji. A cesarka z powodu: zielonych wod, i lekarz tez doczepil si etej mojej niedalekiej laseroterapii na oko( za malo czasu uplynelo, choc nie bylo to az takie grozne).Pozniej okazalo sie, ze to byla dobra decyzja. Jak sie okazalo, ze Matylda nie nalezy do kruszynek(naturalnie nie byloby szans, ja i ona bardzo bysmy sie umeczyly, a i tak skonczylo by sie cieciem), a poza tym miala glowke opatulona pepowina. Po chwili znalazlam sie na stole.Wokol ruch, zamet, niedowiezalam jeszcze, ze TO wszytsko sie dzieje. Przeciez zaledwie 3 godz. temu smacznie sobie spalam...Jedna mysl mi wtedy przywietlala-za chwile zobacze moja coreczke, za doslownie CHWILE....stanie sie CUD... Po moze 10 min. uslyszalam jej glos, to byla najpiekniejsza fonia jakakolwiek mozna uslyszec...Kilka niesmialych okrzykow mojej corki. Mojej. I wtedy mysl....od tej chwili juz nie bede sama...Juz nie moge sobie ot tak, gdzies pojechac, zaszalec ryzykujac wszytsko...Juz nie jestem sama. Jest ONA...moj mala iskierka, ktora tak pieknie skrzeczy... Po chwili zobaczylam ja...Byla piekna, pulchniutka, pyzata...Od razu sobie pomyslalam, ze wykapana mama:-)(haha nie chodzi mi o ta pulchnosc, tylko o rysy:-P) Tatus niestety nie mogl przeciac pepowiny, zobaczyl ja troche pozniej, ale za to dluzej niz ja. Pozniej sala poporodowa.Znieczulenie powoli ustepowalo.Tatus przywiol malenka, tak slodko spala(pomyslalam, ze bedzie spokojnym spioszkiem hehe, jakiez pozniej rozczarowanie!;-P). Nie bralam zadnych znieczulajacych specyfikow, chcialam byc hero:-)(biore leki jak juz naprawde umieram). Ale pozniej troche sie nameczylam, wstawanie z lozka to byl koszmar, lzy mialam w oczach. Ale jakos to przetrwalam...Matylda dawala mi sil. Bo wiedzialam, ze musze wstac. Do niej i dla niej. I musze Wam powiedziec, ze bez mojego kochanego meza nie dalabym rady. Chodzi mi o to, ze jak juz Matylda byla juz ze mna 24h, a ja ledwo z lozka moglam wstawac, to moj maz troskliwie zajmowal sie mala...To on(!) pierwszy raz ja przewinal ( a nie ja!!!), to on pierwszy raz wytarl pupcie z kupki( a nie ja!)(jego pierwsze slowa:"Martysia, chyba nie dam rady"...Dal), to on pierwszy raz ja ubral w ciuszki...A ja lezalam i patrzylam jak on to robi...A ja nie moglam (bo bol przerazliwy), a moze po prostu sie balam? Dbal o nas naprawde troskliwie...Kocham Go... Tak widzicie, moj porod byl szybki. Nie zdazylam sie za bardzo wymeczyc PRZED, ale za to PO to nadrobilam, choc chyba i tak nie bylo zle. Bylam przygotowana na wieksza dawke bolu. Ogolnie w szpitalu bylo wporzadku, troskliwa opieka, sympatyczne polozne.Mialam troche dola, bo mialam malo pokarmu i malutka trzeba bylo dokarmiac. A poza tym, Matylda strasznie poranila mi sutki, wiec juz wogole odlot...Ale uzylam nakladek, polozna pokazala mi jak ja nejlepiej przystwiac i powoli, powoli jakos szlo. Teraz nadal ja dokarmiam, ale juz 1-2 butle max, wiec jestem dobrej mysli. I ju zje bez nakladek:-) Moze rzeka mleka wkrotce poplynie:-) O, slysze, ze sie budzi. Ale udalo mi sie cos napisac, mam nadz.ze wroce i poczywam Was troszki:-)
  6. Witajcie! Preczytalam dwie ost. strony i widze, ze zamieszanie na naszym forum:-o Dzis tez jestem tylko na chwilke, ale mam nadz.ze niedlugo znajde chwile, bo bardzo Wam chce opisac swoj Wielki Dzien, napisac o mojej kruszynce no i zdjecia pokazac!!! Narazie sie docieramy i powiem Wam, ze nie jest lekko...Moja slicznotka nie nalezy do aniolkow, ale do wrzeszczatkow:-) Najbardziej ubolewm nad tym, ze mam malo pokarmu, zadnego magicznego nawalu ni ebylo i nie ma...:-(I musze ja dokarmiac butla...Ale najwazniejsze, ze z piersia juz sobi eradzi, bo na poczatku nie bylo latwo.Aha, uzywam tych nakladek silikonowych, bo bez nim bylaby masakra...Ale powoli juz sie wyhartowaly, wiec moze niedlugo je odstawie.Matylka to bardzo silna dziewczynka, az trudno uwierzyc, ze ma dopiero 6 dni... Dziewczynki, jak znajde chwilke to napisze wiecej i chce bardzo nadrobic ostatnie dni na forum. Trzymam kciuki za Vall i Maksia, oby juz sie urodzil i radowal nasza Vall:-) I za inne mamusie tez trzymam kciuki, byc Mama to bardzo dumna rola... Jutro jade na sciagniecie szwow, bierzemy ze soba Matylke, mam nadzieje, ze bedzie dzielna. Caluje wszytskie mamusie, malenstwa i przyszle mamusie i szkrabiki w brzuszkach:-)
  7. witajcie Kochane! Ja i moja Matylka jestesmy od wczoraj w domku!!!:-)Mamy sie dobrze, uczymy sie siebie...Mam bardzo wymagajaca coreczke, ma charakterek, a minki robi przeslodkie:-) Nie czytalam Was, ale nadrobie wkrotce.Dzis mam urodzinki, wiec z Matylka swietujemy :-D:-D Gratuluje nowym Mamusiom! Coraz wiecej nas w \"nowym swiecie\":-)To zupelnie nowy wymiar zycia... Caluje Was, to do potem:-)
  8. Maz Marteczki;-) Spiesze doniesc (chociaz chyba juz wiecie?) ze Moja sliczna Zona urodzila sliczna Coreczke:-) i calkiem spora, 4600g, 58cm:-) w niedziele, 9 grudnia, o 6.18. Matylda jest zdrowiutka, rozowiutka i przepiekna:-) Wiecej informacji przekaze sama zainteresowana juz wkrotce, bycmoze nawet pojutrze. Pozdrawiam, M
  9. Karolineczka- to widac, nasi faceci tak maja hihi, oby to za grozne nie bylo:-P Ulzylo mi, juz myslalam,ze to tylko Moj tak zwariowal:-P Blanko, rozek pral moj maz:-D Wyciagnal ta wkladke oczywiscie, pral w rekach, w temp. 30 st., potem plukal. Wypralo sie super, kolorek pozostal:-)A, i chyba powiesil to na plasko na suszarce, zeby sie ew. nie powyciagalo. Ja pozniej prasowalam, na dosc malej temperaturze. Jeszcze kokardki nie zawiazalam ( bo sa takie proste,wyprasowane hihi, czeka na Matylke:-) Matimamo-to Ty jutro masz cc??!! Bede trzymac kciuki za WAS! Koniecznie daj nam znac pozniej...Mam nadzieje, ze w nocy poprawi sie temperatura miedzy Wami-rodzicami..Bedzie dobrze, musi byc!
  10. Czyli te nakladki z Aventu niewiele pomagaja, z tego, co piszecie...Trudno wyczuc co komu podpasuje, a przede wszystkim maluchom. Tadziczko, Twoj Fili ssie juz smoczka? dalas mu go od razu, czy dlatego, ze ssal paluszki? Ja narazie nie kupowalam smoka/cumla, ale to zawsze mozna dokupic szybko.
  11. Celi, pewnie juz jestes w drodze do szpitala, ale mam nadz., ze telepatycznie czujesz nasz kciukasy za Ciebie i malenstwo!!!:-)Ciekawe, czy bedzie dziewczynka, czy chlopczyk?!Maluszek nie wytzrymal do 11-ego, jak chciala Celi:-) A moj maluszek, nie wiem jaka date wybral...oby za dlugo sie nie zastanawial.Rodzice juz nie moga sie Jej doczekac, a ona pewnie wystawia jezyk i, o:-P No wlasnie, ciekawe sa nasze kobiece organizmy, Vall od dluzszego czasu ma rozne dolegliwosci niefajne, a jak nic, a nic:-o Ciekawe jaki bedzie efekt koncowy...Pewnie i tak ,i tak sliczne maluszki!:-D No, i co tam u Aniuli ???Nic dzis nie pisala, Swaneta moze Ty cos wiesz? I kurcze, nie wiem co sie z Sylwia stalo, od dluzszego czasu nic nie pisze, nawet na sms nie odpisala:-( A wiecie co?Moj mezek chyba bedzie bardzo zaborczy, co do Matylki, tzn. juz teraz mowi wszem i wobec, ze nikomu jej nie pokaze, zadne kule-szpiegule nie beda zerkac do wozka, a do pracy bedzie ja tez bral...w nosidelku:-P Juz to sobie wyobrazam, noworodek za sterami, obsikujacy tatusia haha.
  12. Tiki, to fajnie, ze spioszek tyle spioszkuje, da mamie troche odpoczac:-) Oby te bole brodawkowe szybko minely! A bedziesz spac w staniku dlatego, zeby wlozyc wkladki i zeby nie mozczyc koszuli/pizamy, czy zeby podtrzymywac forme, zeby nie rozwinely sie jak \"uszy jamnika\"? (text Celii hihi):-PAlbo moze to i to, bez sensu chyba pytam juz... A wiecie co?Ostatnio moj tesc nas zaskoczyl...Powiedzial, zebysmy mysleli sobie co chcemy, a on i tak czuje, ze bedzie chlopak !!! A pradziadkowi tez kiedys sie snilo, ze urodzilam chlopaka... Ale i tak urodzi sie dziewczynka:-)
  13. Kurde, normalnie sie wkurzam juz(sic!), ze mnie nic nie boli !!!!
  14. Hej dziewczynki, ja jestem nadal w domku, nie mam cos ostatnio nastroju...:-(:-( Chyba przez to, ze juz tak bardzo tesknie za moja kruszynka, ktorej tak dobrze jest w brzuszku...Nadodatek wczoraj sie przytrulam, chyba mlekiem (jadlam budyn) i byla masakra, dzis jem suchary:-o Coraz bardziej sie boje, ze cos moze byc nie tak:-(W pon. jedziemy do szpitala...Zadnych oznak porodowych c.d. :-( Vall, ja tes sie zastanawialam czy to, ze rodzice sa przenoszeni ma wplyw na potomstwo. Mnie Mama przenosila, nie czula zadnych skurczy, nic, a nic.Moze ja mam to samo, hmmm? Poszla do lekarza sie skontrolowac i od razu na porodowke, bo wody juz byly zielone...A sam porod ze mna miala bardzo ciezki. Ponoc inteligentne dzieci przychodza w wlk. bolach haha:-P Tiki, jestes dzielna kobietka! Naprawde! Sliczna masz corenke A co do szpitala, to koniecznie napisz skarge! Ja wczesniej wiele zlego slyszlam o tym szpitalu, widac to sie potwierdza:-( Edko, witaj:-) Tez sie nacierpialas...,ale najwazniejsze, ze juz jestescie w domku i mozecie sie cieszyc soba. Syneczek taki malenki, a oczka wielkie...sliczne:-) Swaneta, zdjecia urocze, tyle szczescia naraz:-)Ja, mimo, ze jeszcze mnie temat praktycznie nie dotyczy(:-(), to dokladnie przeczytalam to, co napisalas o karmieniu. To cenne rady, dzieki wielkie! Widac, ze karmienie to nie takie hop siup... A myslal ktos o takich specjalnych nakladkach na brodawki(np. z Aventu, podobno sa rewelacyjne). I wielkie gratulacje dla Kali i jej syneczka!!!To mamy Czesia-Mikolajka:-D
  15. Czesc dziewczynki i maluszki! Ja tylko chcialam napisac, ze u mnie bez zmian i na nic sie nie zanosi. Nie mam cos nastroju (bez powodu), wiec nie mam polotu do pisania:-o:-(:-( Milego dnia wszystkim, super, ze mamusie i malenstwa wracaja do domow!
  16. Kurcze, ale sie porobilo:-( Mami, pozdrow od nas Patrycje i przeslij buziaki dla malenstwa, oby szyko wrocil do normy!!! Strach o malenstwo jest chyba najgorszym strachem jaki moze zniesc kobieta... Trzymam mocno kciuki! Aga:-( Jejku, mam nadzieje, ze szybko wydobrzejesz! Dobrze, ze masz tyle zapasu pokarmu w lodowce, dobrze byc zapobiegawczym. Goraczke masz faktycznie duza:-( Kuruj sie i wracaj do zdrowka, bo Pawelek musi miec zdrowa i silna mamusie:-) No i nie wiem co mialam pisac, bo przejelam sie, j/w. Pozdrawiam wszystkie mamusie, spokojnej nocy...
  17. Aniula, to nasi faceci, chyba tak maja, ze chca \" na zapas\":-D :-D Moze ja tez poprobuje z tym masazem, ale mezusia niedopuszczam do tego, bo sutki mam za bardzo wrazliwe... Mortonku, wszytskiego najlepszego dla Hani z okazji pierwszeho tygodnia na tym swiecie!:-) To pocieszajace,ze waga tak szybko spada po porodzie, bo ja juz ze swoim ciezarem nie moge...:-o Dobra, zmykam na spcerek.
  18. Jeszcze ogladnelam zdjecia Tadziczki i synka!Wygladacie tak uroczo, ze az...nie wiem jak to wyrazic:-)!!! Malutki, jest taki...malutki:-D I slodziutki,a Ty Tadziczko bardzo kwitnaco! A w szpitalu, w koncu przydal sie rozek, tak? P.s.Ha, mamy 500 strone i juz 11 dzieciaczkow (chyba).:-D:-D
  19. Witajcie dziewczeta! Czytalyscie to: http://dziecko.onet.pl/302,4,4,lepiej_urodzic_sie_zima,artykul.html :-):-):-) Tadziczka, czekamy na zdjecia:-) Tiki, i na Ciebie tez czekamy oraz na corunie! No wlasnie, rodzi ktos dzisiaj?:-) Ja w sumie tez juz bym bardzo chciala, ale wierze ze stoickim spokojem, ze Matylka sama wie, kiedy przyjsc... Yza, dolaczam sie do zachwytow na temat Twojej pociazowej figurki!Kurcze, ja tez nie wiedzialam, ze pokarm moze sie przyczynic do zoltaczki!I, ze cytomegalia ma cos z tym wspolnego. Dobrze, ze to forum jest, naprawde! Moja coreczka tez sie bardzo rozpycha, i bol czasami jest niesamowity, ale to taki slodki bol...Czesto sobi eteraz wyobrazam jak bedzie wygladac, jakie bedzie miec oczeta,nosek, stopki...jak bedzie pachniec...Jejku, nie moge sie doczekac! Aniula, Matimama robicie cos, zeby przyspieszyc?:-) Ja w sumie nic specjalnie...Baraszkowanie to raczej ze wzgledow przyjemnosciowych(moj maz ma ostatnio straaaaaszna chrapke, nie wiem co sie stalo;-),nie moge mu uciec wrecz:-P), caly czas sie ruszam intensywnie, ale nie zebym skakal po scianach czy schodach...Ale juz tak nie moge sie docezkac Matylki... Blanko, super, ze Ci sie rozek-kaczuszka podoba:-)Mowilam, ze jest slicznusi:-)Ja mam tez posciel, no piekna jest...Naprawde! A wozek kupilismy Mutsy!!!:-)4rider, ale narazie tylko gondolke. Stwierdzilismy, ze siedzisko kupimy w okolicy luty-marzec, jak juz bedzie wiadomo, ze sie przyda. Po pierwsze, dobre to jest ze wzgledu na gwarancje, ktora bedzie szla od zakupu, a siedzisko nie bedzie sie marnowalo i czekalo na jego wykorzystanie.A po drugie, w lutym ma wchodzic nowa kolekcja kolorystyczna, wiec moze cos nowego wybierzemy, zeby kolorek sie nie nudzil.Widzialam w necie pare kolorkow na jakis targach i byl tam taki soczysty zielony...Mysle, ze ten wybierzemy wlasnie.A, a gondolka jest w kolorze college ocean-jest piekna, taka turkusowa!I co jest niesamowite, to inaczej sie mieni w swietle sztucznym, inaczej w swietle dziennym, intensywnym...Na tle sniegu, bedzie tez swietnie wygladac. dzis jest ladna pogoda i az mnie korci, zeby wyjsc z wozeczkiem i pocwiczyc jazde:-PFajne jest to, ze w waskim korytarzu da sie nim zawrocic:-)Wozek jest the best:-)Bardzo sie ciesze, ze wkonu go mamy. Ide cos zjesc slodkiego i wyjde na spacera...Niezle zima,heh. Ciekawe jak Mikolaj przyjedzie na saniach, jak sniegu nie ma:-o
  20. Aneciorka, wielkie gratulacje! Wkoncu doczekalas sie na swoja corunie:-) Ja teraz tylko n amoment, bo jestem bardzo podekscytowana...kupilismy wozek!:-D:-DWkoncu!I nawet udalo sie szybko, bo ten kolortek byl u importera. Ide zaraz go testsowac...:-)mezulek go konczy skladac:-) No, to teraz moja coreczka moze przyjsc spokojnie na swiat:-) :-):-):-)
  21. Tadziczko, mam jeszcze jedno pytanie...wybacz, za dosadnosc, ale sie czesto nad tym zastanawiam...Czy do wanny wchodzilas nago, czy w jakiejs np. krotkiej koszulce?( bo zanurzenie jest gdzies do pasa i tak,nie?)
  22. Tadziczko, wzruszajacy opis, a zarazem powialo zgroza...To szczyt bezczelnosci, ze tak Ci ta polozna powiedziala, dobrze, ze Witek zlozy skarge!!!Sklada do szpitala czy np. do Fundacji \'Rodzic po Ludzku\'? I wielkie gratulacje dla Twojego meza za tak dzielna postawe rodzacego!;-) Najwazniejsze, ze jestes szczesliwa i masz przy sobie swojego skarba!:-) To musi byc uczucie....:-) Mam do Ciebie pytanie. Czy bylas w wannie po 30min i jakie przerwy byly pomiedzy? I woda nie wydawala Ci sie za goraca np.?(ja tego sie obawiam). Za kazdym razem wlewali nowa? I na czym polegalo, ze porod byl wywolywany, na tym, ze przebili wody?Super, ze po wyjsciu z wanny mialas juz pelne rozwarcie...czyli ten etap, byl do przejscia,hm? Najgorszy bol to parte? I jeszcze mam jedno pytanie, co Ci sie przydalo w szpitalu, a co nie?Tantum rosa nie, ale lepiej i tak miec, zreszta one duzo nie zajmuja miejsca.Z laktatorem to trudno powiedziec...jednyms ie przyda, innym nie...A te rozne majty, podklady....duzo ich trzeba? Wybacz, ze tak zasypalam pytaniami...Jak bedziesz miala chwilke, jesli nie, to oczywiscie rozumiem:-)Teraz Filipek jest najwazniejszy i to jemu nalezy sie poswiecac all the time:-) Czekamy na wiecej zdjec!;-) O, Aneciorka, powodzenia, oby szybko poszlo!:-)
  23. Czyzby nikt w barborke nie urodzi?;-)
  24. Kala, bedzie wszystko dobrze, zobaczysz!Bede trzymac kciuki za Was! Mam nadzieje, ze dzis jakos usniesz... Arla, tez mysle, ze to z powodu skaracania i rozwierania, a porod juz blisko:-) Tadziczko, witaj!:-):-) Pewnie teraz wpatrujecie sie w syneczka i nie mozecie oczu oderwac:-)Czekamy na dokladna relacje z porodu i nie tylko!:-) Mortonek, powodzenia u lekarza, oby ten taksowkarz wam pomogl!Moze Hania jeszcze zechce ssac mamine mleczko jak nalezy? Bede trzymc kciuki:-)Ucaluj ja :-) Normalnie ciagle nie moge uwierzyc, ze juz tyle mamus ma swoje maluchy przy sobie, i ze to nie jest sen... Pewnie juz styczniowki nas ostro podczytuja i udzielaja sie im nasze emocje:-P
  25. Leszku, wielkie GRATULACJE!!! Dziekujemy za info o Was,o Jakubie....jest sliczny, ma piekne usteczka:-)Ucaluj Anetke i synkow:-) Bardzo nam milo, dzieki :-) Pozdrawiam
×