Mikunia87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
hej! co tu tak pusto? :( :)
-
Hej! co tam slychac? ja mam w koncu troche luzu na uczelni choc tylko do wtorku bo potem egzaminy poleca :D a w sprawqach milosnych zastoj nadal oprocz tego ze ciagle dostaje te dziwne smsy z Orange...
-
2 tygodnie ale to dlugo bo dawniej gadalismy codziennie, nawet po zerwaniu
-
Hej! ja jestem a jednoczesnie mnie nie ma bo sie musze uczyc semiotyki jutro na kolosa :( wiecie, wczoraj w nocy o 23.30 moj eks wyslal mi smsa takiej oto tresci: \" Pewnie juz spisz ale wyjatkowo Ci dzis napisze: dobrej nocy ;) \" mysmy takie esy sobie slali prawie codziennie jak bylismy razem ale teraz prosze, nie odzywal sie tyle a tu nagle z tym wyskoczyl :P
-
ja wiem ze jest Ci ciezko :( sama tak mialam..ale czas zagoi rany :) staraj sie uspokoic
-
hej! co slychac? co za histeria tu byla?:(
-
hehe a ja ze scenariuszem mego zwiazku czuje sie coraz dziwniej :D
-
Natia a ja do Ciebie pisze na gg bo mam Twoje a Ty nic :( nie dziala Ci?
-
pytalam go kiedys o to, ale mowil ze kiedys o tym myslal ale raczej nie. Mimo to jest idealista az do bolu, ma swoje idealy zyciowe i religijne i jak cos z ncih zlamie to ma wyrzuty jak cholera. poza tym on naprawde nawet w codziennym zyciu przejmuje sie pierdolami....probowalam mu pomoc ale on sobie nie da musze leciec.bede za godzinke milegow eiczorku buzki :) :*
-
no moze...dlatego z jednej strony dobrze ze sie to skonczylo. Tylko szkoda ze on zamknal sie w sobie i nie umial ze mna o tym pogadac. Ja tez nie chce seksu jak na razie ale bez zadnych pieszczot trudno byc w zwiazku :( a on az za bardzo chce byc perfekcjonista w zyciu
-
no wlasnie,trzeba walczyc z tym wspolnie :) u mnie dobijajace bylo to ze Janek sie poddal i stwierdzil ze jak ma problemy z soba to mu nikt nic nie pomoze i nie chce z tym walczyc
-
poki co badz dobrej mysli,trzymamy kciuki czasem wystarczy dosc krotki czas by dojrzec i zmienic cos w sobie u mnie od rozstania minelo 1,5 miesiaca a ja juz widze u siebie zmiany jesli chodzi o podejscie do partnerstwa :)
-
spoko,bedzie dobrze tylko naprawde wyluzuj... powiem Ci ze ja tez v\\bywalam zazdrosna i troche przez to czul sie jak na smyczy...ale teraz juz sie czegos nauczylam :D
-
mysle ze sie uda :) trzymam kciuki :) a nawet jak bedzie kryzysik to moze on umocni zwiazek i nie bedzie juz zadnych rozstan :)
-
myslcie pozytywnie, to pomoga :) wiem ze takich mysli nie unikniecie i troche trzeba brac pod uwage ze moze znow cos nawalic ale jednak bardziej badzcie nastawione ze bedzie ok :) ja bym tak robila gdyby mi sie udalo :) a wiecie, wczoraj na forum pojawil sie facet ktory ma identyczne problemy ze swoja dziewczyna co ja mialam z Jankiem (choc chyba jeszcze gorsze)