Julcia002
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Julcia002
-
Zdjęcia wyglądają średnio zachęcająco:P Aż mnie zabolało jak popatrzyłam:P Ale w sumie mimo wszystko myslałam że będzie wyglądało gorzej.
-
hehe to faktycznie muszą być fajne ćwiczenia:D Zobaczymy na ile będzie to uciązliwe, jak nie będę dawała rady to pewnie pojde:)
-
No ja ostatnio chwalilam że jest wszystko ok i niestety wczoraj coś się zepsuło. Prawe kolano cyzli to po artro. jakoś tak mnie w pewnym momencie zabolała, zachrupała rzepka i o. Wróciłam do domu dałam nodze troche odpocząć itd założyłam swój ocieplacz i było w zasadzie ok. Ale po zajeciach udałam cię do Centrum i tam jak mierzyłam spodnie ocieplacz ściągnełam i juz nie zalozyłam. No i jak wracałam to znowu mnie bolalo. Nie wiem może od zimna:P
-
No to kacha pokazałaś im, że mozna szybko stanąć na nogi:D Super, że wszystko dobrze poszła i wiedzą od czego Cię bolalo:) Oby tylko zrobili to wszystko jak należy, żebyś już si nie musiała kroić:)
-
No straszne straszne:P Forum nam podupada. a zaglądasz czasem na temat o artroskopii? dzieje się tam coś? Ja tu pare dobrych miesięcy tam nie bylam:P
-
Ciekawe jak kacha. nie wiecie kiedy ma wyjść ze szpitala?
-
No spróbowac możesz;)
-
Ja jestem dzisiaj:) Widzę Megusia że tam do przodu idziesz:D Nawet artro bierzesz pod uwagę:P moja nie doszła do skutku i chyba juz nie dojdzie:P Nie chce zapeszać, ale jak na razie wszystko ok:) Z siadaniem po turecku nie mam już problemów, tylko z rozciąganiem dalej marnie ale moze też wróci do norma:P No i od miesiąca prawie dzień w dzień smigam na obcasach i moje kolana daja radę:) Kacha a jak Twoje samopoczucie przed operacją?
-
No to kacha poleciałas nam tu newsem:P Szybko będziesz miała tą operację... a to będzie na otwartym kolanie czy artro? A jak Ci to usuną z rzepki to już będzie ok?
-
Moja artro raczej nie dojdzie do skutku. Mama zgłosiła sprzeciw.
-
No raczej o zszywaniu nie mówił Tylko o odcięciu rozwalonego kawałka. wydaje mi się że niebyłoby wiekszego sensu jej zszywać bo nie uprawiam 'zawodowo' sportów itd. A nie sądze żeby to było jakoś bardzo uszkodzone bo chyba gdyby byla całkiem rozwalona to nie funkcjonowałabym normalnie.
-
No na rezonans to juz chyba kompletnie nie mam c liczyć bo znam jego zdanie na ten temat:d jest mniejw ięcej takie samo jak Sandry:) Jeżeli to faktycznie łąkotka to w sumie bym poszła bo potem jak się całkiem rozwali nie będzie za przyjemnie.... Ale z drugiej strony jak pójde i sie okaże że nic tam nie ma:D Lipa będzie. A faktycznie na razie tragedii nie ma bo moge chodzić jak trzeba to kawałek przebiegne. Gorzej bo nie kucam siadam po turecku co uwielbiam;p No i długo ze zgietym nie usiedze...
-
Właśnie wróciłam od lekarza. też mówił że kolano jest stabilne itd. Podejrzewa uszkodzoną łąkotkę itd ale że skoro kolano się nie blokuje to nie jest tak źle. Mówił ze mozna zrobic artro że to najlepsze badanie, ze USG niczego nie da. Moge też sprobować pochodzić na jakąś fizykoterapie i tak to odwlekać w czasie żeby zobaczyć co to dalej będzie. Jeżeli bym się zdecydowała na artro to w środę bym musiała iść po skierowanie w może nawet w piątek udałoby się zrobic zabieg. I szczerze mówiąc jestem teraz w kropce bo nie wiem co zrobić.
-
U nas fizjoterapeuci raczej nie sa zbyt pomocni. Chociaz mojej mamie ostatnio polecili dla mnie wirówke. No zobaczymy co załatwie w poniedziałek czy tam środe:) Mam nadzieje, że coś konkretnego:D Prywatnie jest szansa że coś uzyskam:P
-
U mnie w miescie nie ma terminów. Chyba że odpłatnie. Nie wiem czy to jest kwestia mięśni bo w kolanie wg mnie jest coś nie tak. W poniedziałek wybiore się do lekarza który mnie kroił i zobacze co on powie. Moze wyciągne skierowanie na usg albo coś. Nie chce niczego robić tak bez sensu w ciemno. Niech najpierw chociaz spróbują określić co jest:) jak po jakimś badaniu stwierdza że ćwiczenia będa dobre to pójde:P
-
Ale ten jest akurat tak nieprzyjemny że aż strach pytac o cokolwiek. Jak powiedziałam, że niebardzo mam czas na fizyko to powiedział oburzony że jak zaczne od jutro to zdąże:P To juz wolałam się nie odzywa bo jak weszłam do gabinetu to weszła jeszcze raz babka która była przede mną i jeszcze chciała pytać o druga córke to ją tak zrąbał że miałam ochote uciekać:P:D
-
Ale wolałabym wyjśc z czymś konkretnym a nie takie leczenie w ciemno:P
-
Ale poszłam do niego dla świętego spokoju:P Przynajmniej może mama nie będzie mnie do niego wysyłała:P Przepisał mi terapuls i ćwiczenia gimnastyczne:P
-
No i porażka;p Wyszłam z niczym. lekarz nawet porządnie mi stawu nie zbadał, stwierdził tylko że jest stabilny i przepisał wizykoterapie upierając się że zdąże ją zrobić zanim zaczne studia:/ Oczywiście nic z tego bo nigdzie nie ma terminów a nie zamierzam za to płacić bo wiem że nie pomoże;p Ani nie skierował na RTG, nie zrobił USG ani nic. Nawet nie powiedział co to. z resztą skąd może to wiedzieć jak nie zbadał dokładnie:P Tylko tak chce leczyć w ciemno:P Czuje że wyląduje u innego lekarza albo udam się prywatnie do tego co mi robił artro na prawym kolanie. Może prywatnie coś osiągnę:/
-
Jutro z rana ide do rodzinnego po skierowanie i od razu uderzam do ortopedy. Może uda mi się to zalatwić w jeden dzien ale aż się boje:P
-
No oby tak było:D Tylko co by na to mogło wpływać:D Może jest jakis złoty środek:)
-
No ale raczej niemożliwe żeby lekarz wymyslił ta chondro:D Albo za bardzo w nich wierzę:P