Kiedyś na wyjeździe w góry jeden mój znajomy przez tydzień nie zdejmował glanów z nóg. Zdjął je dopiero z pociągu w zamkniętym przedziale- powiedział, że musi zmienić skarpetki, bo nie wraca do domu, tylko jedzie do dziewczyny- oczywiście uciekliśmy nie tylko z przedziału, ale i z wagonu. Podziwiam kobietę, która była w stanie znieść smród niemytego przez tydzień cielska (alkohol wieczorami wlewał w siebie litrami)