szarak

Czary mary - uśmiech jary :-D (chociaż stary, nie-do-pary... ;-) ) Po krótkiej rozmowie z psychologiem - chociaż w kimś te moje nocne widzenia budzą nieskrywany entuzjazm... :-0 Ciekawe, czy dzisiaj wyciągnę skądś jakiegoś trupa... Np z szafy... ;-)

Duże to ciemne bardzo, duże... niczym na asfalcie kałuże. ;-) A co ciemność skrywa i tak przecież widać...

Zając dobrze grzeje! Zwłaszcza, gdy wiatr wieje. ;-)

Eee, to wiem i bez Twoich deklaracji... :-P Zwłaszcza za chudy w uszach. ;-)

No dobra, przegięcie. Od kilku dni śnią mi się trupy - powstające w różnych okolicznościach czasu i przyrody. Ale dziś były cztery... Pod kuchenną ukryte podłogą... :-0 Jak one mogą?? Dlaczego mi to robią?? :-0

Nie można mówić \"dobranoc\" komuś, kto tego nie chce, prawda? Czy fałsz? Się gubię... :-( PS. \"Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko i już nie ma smuteczków nad rzeczką\"

W tym właśnie jest cały ambaras, Kirdanie, żem zając.. Z kogutem...?! Cóż z tego powstanie??!!... :-0

zmiany nie będzie źle los się przędzie... przyjdzie mi żywot spędzić na grzędzie... :-0

mocne postanowienie poprawy ech.... :-0

To idę... (ze spuszczony słuchem, powoli... eee, ktoś to juz kiedyś napisał...)

Kazia :-(

murka szukam

Z mądrym zgubić? z głupim znaleźć? Lecz co, jeśli i jeden, i drugi to ladaco? ...

Niniejszym \"wyartykułowuję onomatopeiczny wapor duchowy\"

Zapraszam! :-D pstryk! i zając znikł...

Cóż... szara dola od kołyski szarą maścią wyznaczona... Przyczyn bez liku niczym nitek wikliny w koszyku.

No właśnie, czego? Lecz mogę nie wiedzieć, gdyż prosty zwierz ze mnie... Czyż nie lepiej u mądrzejszego stworzenia szukać skutecznego pocieszenia?... z na skoku sz :-)

Z naciskiem na \"bęc\". bardzo głośne BĘC! :-0 i bolesne...

No, ten... teges... co to ja... A, już wiem! Nic.

Witaj Micha. Jestestwo jak zawsze. Było, jest i (niestety) będzie takie samo... ;-) Taki los. Mimo prób zmiany nie zapowiada nic odmiany. Spadną, ja dawniej, z drzew kasztany. Trzymaj się dzielnie! Bo tak trzeba zwłaszcza przy braku przychylności nieba...

nic nie rozumiem :-0 dziękuję

nic... bo nic nie miałoby już znaczenia...

Rozpad materii wszechświata na milion lat świetlnych

A żeby to ktoś wiedział, Micha... :-0 Wytyczne do egzaminu z życia: Zakuć. Zdać. Zapomnieć. Zapić. A tu się nawet, cholera, napić nie można, bo wątroba szwankuje.

Krach systemu korporacji, Micha... :-( Długo. Pogłębia się. Czyżby koniec jest bliski? I czy będzie śliski? :-0