zatrzymana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zatrzymana
-
Alexandrio - historię masz burzliwą :) nie daj sie teraz, bo za dobrze Ci idzie :) sbeach - \"raz\"???? :D:D Tolu, halo tu ziemia :D sałatke robię - kalafiora obgotowałam, jest twardawy, do tego ta cebula z wrzątku, puszka białej fasoli (czerwonej nie miałam :D ) korniszony w plasterki i majonez light, ciekawe co z tego będzie :D
-
na śniadanie jadłam kabanosa drobiowego z pomidorem, jeszcze mi w pracy został wiejski serek i pozostała część pomidora przekonałyście mnie do tego niejedzenia wieczorem ;) a z tym jedzeniem co trzy godziny brzmi także bardzo rozsądnie, jak sie tak zastanowić dłużej to ten nasz organizm trochę jak tresowanego zwierzaka trzeba traktować :D
-
regularnie raczej nie mam szans jadać Tola to weź powiedz co Ty dzis zjadłaś, porównam ilości i może uderzę sie gongiem w pierś wychudłą :D
-
trzymać sie kobiety, trzymac i nie puszczać :D ja właśnie zjadłam pomidora ze szczypiorem i do tego trójkącik topionego serka ziołowego po aerobiku byłam u mamy, dostałam na przekąskę odrobię szpinaku na jajkach ;) którego nie zdążyła zjeść oraz plastry pomidora i mozarelli posypane ziołami ogólnie zastanawiam się czy nie za dużo jem wiecie? rano wypiłam kawę około południa zjadłam wiejski serek i pomidora i trójkącik serka topionego potem zjadłam pieczone udko kurczęce bez skóry z zieloną sałatą potem bakusia :O potem u mamy te pomidory z mozarellą i teraz pomidor ze szczypiorem i topionym serkiem aha, jeszcze kawałek sera pleśniowego, ale nieduzy, tak dla smaku tylko ach n i jeszcze jeden grzeszek który chciałam zataić :D spróbowałam makaronu z truskawkami, który mama zrobiła mojej córci, resztę wywaliłam, żeby mnie nie kusiła więcej i w sumie to chyba wszystko, więcej grzechów nie pamiętam :D to świadczy o tym, że zaczyna sie faza przedokresowa :O zachodzę w głowę czy coś jeszcze...
-
ja mam to samo na twarożek wiejski zjadłam bakusia :Oto chyba jednak nawet nie drugofazowe idę na aerobik zaraz, dwie godziny ciężkiego potu ;)
-
siedzę w pracy, mam sporo komputerowej roboty, w związku z czym jeść mi się chce na razie tylko kawę wypiłam, więc biorę się za twarożek i pomidor, niedługo będę tym robić bokami :D zrobiłam w międzyczasie zakupy spożywcze - kupiłam kalafiora i kolejną dawkę pomidorów Tolu - pierwszej fazy przedłużać nie można nawet ze względów zdrowotnych, całkowity brak węglowodanów też nie jest dobry, może dojść do zakwaszenia organizmu, więc bez przesady, od owoca dziennie lub innego posiłku nic się nie stanie :) ja na pierwszej fazie pobędę jeszcze kilka dni, ale szczerze mówiąc nie będę aż dwa tygodnie czekała, pobędę do niedzieli i się zważę
-
a podsumowując dzień, było prawie jednofazowo, bo ugryzłam raz nalesnika z twarogiem ;) ciężko jest tak na samej pierwszej fazie znowu po krótkim odstępie czasu, tym bardziej że upał az woła o owoce owoców na razie nie jadam
-
czerwonej herbaty sobie zrobię teraz myślę że ta parówka to nie byl najlepszy pomysł na kolacje ale cóż... rzygac nie umiem :D
-
sbeach jestem jak najbardziej za :D ja po aerobiku, wypociłam sie jak w saunie na kolacje parówka na zimno, nic innego nie przyszło mi do głowy :O :D
-
nadmiar zajęć w pracy pozwolił uniknąć myślenia o jedzeniu ;) jestem po twarożku grani z pomidorem i właściwie nie jestem jeszcze wcale głodna, pewnie przez ten upał, dziś wieczorem idę na fitness, mam nadzieję że z tego upału nie umrę :D nie wiem jeszcze co na obiad, chyba zrobię pstrąga w folii i naprawdę - nie wariujmy, od łyżeczki keczuopu czy musztardy insulina nam az tak strasznie znowu nie skoczy ;)
-
cześć dziewczyny cześc mamo kiko :D ja wczoraj prawie pierwszofazowo, prawie - bo na wczorajszym organizowanym u mnie dniu matki, napiłam się czerwonym winem :D ale wszystkie potrawy zrobiłam pierwszofazowe, dostawiłam tylko chleb ciemny i jasny dla chetnych, ciast nie było, więc nie miało co kusić, wieczorem mąż poleciał po wino bo zabrakło i doniósł arbuza, ale się nie skusiłam zrobiłam tą sałatkę z kurczakiem co kiedys podawałam Wam przepis, zastanawiałam się czy kukurydzę można wymenić na czerwoną fasolę - otóż sprawdziła, można, sałatka jest bardzo dobra i syta, zjadłam ją na śniadanie jeszcze, dzis była lepsza bo się przegryzła jak któras jest zainteresowana a nie chce jej się szukac na stronach przepisu to podam jeszcze raz
-
Tolu weź pierś czerwone wino :)
-
witam przy twarogu z pomidorem i szczypiorkiem i przy kawie oczywiście :D dzis goszczę u siebie obie mamy, mam więc szansę przygotowac na stół cos zjadliwego :D tym bardziej że i moja mama na SB, więc sałatki SB czy jajka w majonezie light będą jak najbardziej na mejscu ;) ciast nie przewiduję, chyba że teściowa upiecze coś i przywiezie, ale nie bedę jadła :) pozdrawiam i zapraszam do meldunków :D
-
a co tu tak cicho przez cały dzień? ;) na obiad kawałek smazonej na oliwie piersi z kurczaka i gotowany brokuł, w międzyczasie odrobina mojej sałatki i kawałek chudej kiełbasy
-
balsam mam Dove, zacieków jak na razie nie ma, ale bardzo uważam żeby równo smarować cellulit mam a jakże :D rozstępów szczęsliwie udało sie uniknąć strój mam dwuczęściowy, majty takie wyższe biodrówki, dośc wycięte na bokach
-
Tolu, jak zwykłe lody wsadzisz do zamrażarki to też miekkie nie bedą, tylko z tym jogurtem to nie wiem czy sie najperw nie rozpłynie zanim zmieknie :D naprawdę jestem cięższa chyba nie wchodzę na wage bo się boję
-
wiecie co, moja mama schudła w ciągu tego niecałego miesiąca przeszło 8 kilo!! nie wierzę :D ta złość to z zazdrości oczywiście :D ja teraz przy czerwonej herbacie, po kolacji, zjadłam dwa plastry wędliny samorobnej, pychota a do tego sałatkę, którą wczoraj zrobiłam: jaja, groszek konserwowy, szczypiorek i majonez light, zapchała flaki przynajmniej, nie czuje głodu :D zjadłam dzis kosteczkę czekolady, wcale nie gorzkiej zauważam że powoli wchodzę w etap, kiedy pozwalam sobie na małe grzeszki, istnieje więc niebezpieczeństwo że zaczną sie te duże, nie wiadomo kiedy, więc koniec z tyy Alexandrio jak widzę, Ty masz to samo, uważaj, bo dzis ptasie mleczko, a jutro pączek ja mam tak, że jak raz sie złamię, to potem trudno mi z powrotem wziąć sie w karby a stres odchudzał mnie jak byłam młodsza, teraz wolę go zjeśc z czymś słodkim
-
Tolu może cos domieszać do jogurtu naturalnego i zamrozić w foremce? :O :D nie mam pojęcia jak z lodami, ale skoro można zamrażac danonki dzieciom to czemu nie naturalny jogurt z jakimś aromatem czy migdałami? ja dzis na pewno nie pierwszofazowo niestety a nawet całkiem grzesznie, za dużo okazji ostatnio, najpieerw ta komunia teraz urodziny szwagra ale na jutro juz bulgoce młoda kapusta z chudym mięsem poza tym dwie godziny aerobiku jutro też, a to motywuje i do diety, przynajmniej ja tak mam, jak ćwiczę to jakoś łatwiej mi nie jeść, a ostatni tydzień wykluczał udział z zajęciach fitness, nadrobię to w przyszłym tygodniu ;)
-
zjadłam dziś twarożek wiejski light (zaczynam mieć powyżej dziur w nosie tych wszystkich twarogów :D ) i kabanosa drobiowego, chudy był chyba, przynajmniej tak wyglądał ;) kupiłam kalafiora, młodą kapustę i oczywiście niezastąpione piersi, ale do tego bigosiku to dodam kawałecazek kiełbasy z jelenia dostaliśmy od rodziny u któej byliśmy takie dwa pętka dzikiej kiełbasy, jest tak dobra, że nawet pomarańcza tego dnia mogę nie zjeść, byyleby spróbować :D i też czekam na truskawy :D w sezonie truskawkowym mogę zeżreć i trzy kilo :D i nic więcej ;)
-
dołączam się do apelu Toli - sbeach nie myśl o zarzuceniu diety, już coś osiągnęłaś prawda? nie masz nadwagi przecież, a nie zapominaj, że wbrew pozorom 5 kg jest dużo trudniej stracić jak się ma wagę w normie a chce się pozbyć boczków, niż jak się zaczyna z 20 kilogramami nadwagi, nie można się zniechęcać :) też bym chciała zrzucić 5 kilo w dwa tygodnie ;)
-
mam wrażenie, że rozepchałam sobie trochę żołądek będzie ciężko wytrzymac na pierwszej fazie znowu, ale co tam, w końcu dieta nie polega na wytrzymywaniu, tylo na zmianie nawyków żywieniowych, prawda?
-
co tu tak pusto dziś? ja dziś na drugi posiłek zjadłam pierwszą od kilku tygodni kromkę razowego chleba, bez masła, z liściem sałaty i chudą wędliną, oraz z kawałeczkiem sera pleśniowego na obiad planuję kalafior i sadzone jajka, węglowodanów więcej dziś jeść nie będę zastanawiam się co na podróż jutro wziąć, cos będę musiała zrobić oddzielnie bo teściowa jedzie z nami i na pwno zrobi wałówkę której ja jeść nie będę mogła ;)
-
i zawsze się musi jakaś menda przyplątać - dziewczyny, tego typu wpisy proponuję ignorować
-
nie no nie wierzę :D kika co za wieści :D fajnie :) same zmiany przed Wami, teraz się zdrowo odżywiaj, druga faza jak najbardziej się nadaje ;) jedz dla dwojga, nie za dwoje :D Alexandrio - moja mama marzy o takich właśnie zakupach ;) kupowanie ciucha mniejszego niż zwykle to frajda, ja przeżyłam to ostatnio z żakietem ;) muszę sie tez na jakies zakupy wybrać, aczkolwiek nie dla mnie, tylko córce muszę kupić jakąś bluzkę elegancką na to przyjęcie ja już ciuch mam skompletowany w miarę na śniadanie miseczka otrębów, zawsze jadłam świeżo zalane mlekiem, teraz odstawiłam na chwilę i poszłam do łązienki, a to napęczniało tak, że całe mleko wciągnęło ;) nic dziwnego że sie człowiek tym najada jak w brzuchu tak zwiększą swoją bjętość :D
-
hola -> jeśli ćwiczysz to masz odpowiedź, mięśnie ważą więcej, a skoro chudniesz w obwodach, to chyba jest wszystko ok, prawda? w końcu o to nam najbardziej chodzi ;) ja na tamten topik tez czasem zaglądam, dziewczyny różne przepisy podają zrobię sobie kawkę, bo jakoś mi dziś ciśnienie opada