zatrzymana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zatrzymana
-
jestem w domu, na zwolnieniu nie, zadzwoniłam wczoraj do przełożonego, który stwierdził, że mam siedzieć w domu - to jest urok pracy nie w prywatnej firmie ;) jutro juz pojadę, bo muszę zrobić pewne rzeczy jeszcze przed świętami, ale dostałam nakaz kurowania się, może dlatego że profesor sam boi sie infekcji ;)
-
Tolu wirus jak malowanie, wczoraj dodatkowopowaliła mnie jeszcze gorączka, cały dzień mnie mdliło, zjadłam jogurt naturalny z musli w ciągu całego dnia, wieczorem jak poczułam sie lepiej, wypiłam aktimel i mąż ugotował mi kleik ryżowy, dziś jest już dużo lepiej, ale słaba i tak jestem i jeść mi sie nie chce wcale
-
deprecha pewnie z powodu przełomu jesienno-zimowego, zawsze tak mam, może zmiana czasu coś pomoże, chocaż listopad i grdzień wleką mi się zawsze niemiłosiernie dziś chyba głodówka dziecko odtransportowane przez męża pod opiekę babci, ja jakas połamana i po nocy z głowy, rzygałam jak kot, nie wiem, albo to jakiś wirus, bo bolą mnie mięśnie, albo po prostu zaszkodził mi porządnie wczorajszy posiłak tuż przed snem, jeśli tak, to bardzo dobrze, mam nauczkę
-
ja dzis jadłam może umiarkowanie, ale jednak nie to co powinnam, wygrałam batalię z kolacją ;) mam nadzieje Alex że te spadki nastroju są do przetrwania :D w końcu co roku tak jest i jakoś żyje dalej :D
-
Alex jesteś naprawde bardzo, bardzo dzielna
-
cześć dziewczyny SB Tolu pozostaje wciąż w moich myślach :D nie jest źle, ale o schudnięciu na razie nie ma mowy, bo pomimo że ograniczam węglowodany, to jednak zupełnie ich wyykluczyyc na dłużej niz trzy dni nie mogę ważne że na razie nie tyję jakoś specjalnie nie mam jakos ostatnio jak tu zajrzeć, pracy sporo, jesienna deprecha mnie dopada i ogólnie narzekam na spadek nastroju
-
to fajnie Alex, że znów jest Cię mniej :) ja dziś polecię pierwszofazowo, bo wczoraj troche zjadłam niedozwolonych rzeczy, tak to jest przy gościach :O ale dziś goście pojechali do domu, my nie ruszamy sie w żadne odwiedziny, więc będzie bezpiecznie :D na śniadanie dwa wiejskie jajka na półtwardo i 4 koktajlowe pomidorki ;) Tolu komputer chyba wysiadł na amen :(
-
wczoraj zjadłam dużo za dużo, nie wiem co sie ze mną działo, non stop mieliłam coś i nie mogłam sobie miejsca znaleźć :O dziś jak na razie po otrębach z naturalnym jogurtem czy wiecie że ja juz nie moę nawet tknąć jogurtu owocowego? dopiero teraz czuć ile w tym jest dodanego cukru! resztę posiłków planuje pierwszofazowo
-
to faktycznie masz teraz pełna głowę Alex Tolu naprawiaj komputer ;) u mnie ok, pierwsza faza, dzień szósty, na wadze jakoś nie widać, ale ewidentnie zmniejszyły mi sie boczki i brzuch jakby jakiś bardziej płaski, kupiłam dzis rozmiar mniejsze niż zwykle dżinsy
-
a masz w czym chodzić Alex?;) skoro jest Cię teraz o ponad 1/3 mniej, a będzie jeszcze mniej, to przed Tobą nie laa kłopot, bo faktycznie możesz niedługo nie miec co ubrać, ale jakie to przyjemne jak nie masz? co ubrac z tego powodu, że wszystko na Tobie wisi :D prawda?;) u mnie dzis pierwszofazowo wczoraj zjadłam co prawda jednak kawałek ciasta, ale wybrałam kakaowego murzynka a nie ciasto na bitej śmietanie ;)
-
ja po obiedzie, objadłam sie jak bąk, nie zjadłam wszystkiego co nałożyłam, groszek jest bardzo sycący ;) znalazłam makaron pełnoziarnisty z serii fit Lubelli właśnie ;) makaron ugotuję na półtwardo, w tej chwili na patelni smażę mieszankę warzywną horteksu, złożoną głównie z zielonych warzyw, z dodatkiem szynki, doprawię to wszystko dośc mocno czosnkiem, ziołami, potem wymieszam z przegotowanym makaronem i przerzucę do naczynia żaroodpornego zaleje to rozbitymi dwoma jajkami zmieszanymi z mlekiem, w ilości około pół szklanki, może łyżkę smietany dodam, wymieszam, na wierzch rzucę żółty ser i zapieke przez jakieś 20-30 minut w 180 stopniach przepis znalazłam w internecie, tylko dostosowałam do skłądników które aktualnie mam w domu
-
troszkę zaktualizowałam stopkę wolałabym w drugą stronę :D
-
w Gdańsku też pogoda super, a miało byc zimno w pizdu :D dzis sie trochę z pierwszej fazy wyłamię, bo mamy gości, więc - słodkiego nie zjem, a mam sporo ;), ale zrobię makaronową zapiekankę i się trochę skuszę na kolację, będzie z samych dozwolonych składników, dużej ilości warzyw, ale niestety makaronu nie wyeliminuję :D jest mi po tych trzech dniach odrobinę jakby luźniej w pasie, weszłam na wagę, wyszło 65,2 kg, więc przybrałam przez te grzechy około kilograma, niby dużo, ale w sumie odetchnęłam z ulgą, bo myślałam, że co najmniej z 3 ;) jutro dalej planuję pierwszą fazę
-
ta tilapia nosi w pysku swoje młode moja juz nie ponosi, ciekawe jak smakuje ;) ryba jest słodkowodna, ja zdecydowanie wolę morskie, ale zobaczymy co to takiego zrobiłam też pierwszofazową sałatkę z jaj, zielonego groszku, kiełków fasoli z puszki i odrobiny białej części pora, z łyżką majonezu, będę miała co jeść na kolację
-
zuza, mamy ten sam typ ulubieńca ;)
-
ło matko jakie tu pustki :D ja witam po solidnym śniadaniu, pierwszofazowym oczywiście ;) dwa jajka usmażone na malutkiej ilości oleju (wolę zdecydowanie na maśle:P), kawałeczek serka pleśniowego Turek i spory kawałek świeżego ogórka, zapije kawką i powinno mi wystarczy do obiadu
-
pierwsza faza zaliczona
-
Alex, u mnie pogofa tez paskudna, w dorby nastrój wprawia mnie jedynie to że dzis piątek :D Tolu, no z ananasem to chyba nie za bardzo :P:D dzis pierwszofazowo jak na razie, kabanos drobiowy, pomidor, naturalny jogurt bez cukru, trójkącik mini turka, plasterek źółtego sera i kawałeczek śledzia obranego ze śmietany :D na obiad nie wiem co :D jeśli nie wymyślę nic na ciepło dla siebie to zrobię sobie sadzone jajko;)
-
Kabanos 200 Pomidor 34 ser Turek Camembert 140 Kefir 2 % 23 Parówka 122 Udko pieczone 232 Groszek zielony 138 Fasolka szparagowa 35,00 Olej roślinny 90,00 Makrela wędzona 58 W sumie kalorii: 1 072
-
south beach oczywiście :D
-
odpowiem na pytanie - odchudzać się zaczęłam jakoś w lutym tego roku, ograniczając ilość spożywanych kalorii i przede wszystkim chodząc na zajęcia aerobiku, kilka godzin tygodniowo, najpierw waga spadła o jakieś 3 kilogramy, potem stanęła w miejscu - początkowo z pewnością przez wzrost masy mięśni potem wszystko stanęło w miejscu, przez jakis miesiąc zero spadku wagi co było bardzo frustrujące wtedy założyłam ten topik, z zapytaniem o to co zrobić, żeby taki stan rzeczy zmienić i wtedy zastosowałam radę na zapoznanie się z dietą siouuth beach - wyeliminowałam zupełnie węglowodany na dwa tygodnie i schudłam wtedy jakieś 3,5-4 kg, nie pamiętam dokładnie w tej chwili i przypuszczam, że gdybym stosowała się dalej do zaleceń tej diety, schudłabym jeszcze, na tyle, żeby być zadowolona, teraz trochę odbudowałam to co straciłam niestety, ale to wynik tylko i wyłącznie moich zaniedbań, węglowodany to mój najgorszy wróg ;) dzis jadłam pierwszofazowo, może sie uda troche dłużej bezwęglowodanowo poodżywiać, żeby zgubić to co urosło wokół talii ;) obiad zjedzony, a biorąc pod uwagę porę dnia, myślę, że na kolację juz nie zdążę :D
-
kurczak \"dochodzi\" :D do tego zielony groszek i fasolka szparagowa z patelni odzinie jeszcze ziemniaki ugotowałam jeśli dzis zjem jeszcze cokolwiek, to kawałek wędzonej makreli która kupiłam z myślą o kolacji
-
dzis właściwie pierwszofazowo w pracy drobiowy kabanos i dwa trójkąciki sera pleśniowego mini-turek, do tego pomidor potem dwa łyki kefiru, ale nie skończyłam, bo mi nie smakował :D po wejściu do domu cienka parówka cielęca zaraz zabiorę sie za jakis obiad, który dla mnie jednocześnie będzie już chyba kolacją - upiekę mięso z kurczaka i zjem z fasolką szparagową
-
12 godzin na pełnych obrotach... no nieźle, nieźle, twarde z Was muszą byc babki ;) mam trochę w pracy ostatnio zamieszania więc nie zaglądam, bo nie bardzo mam jak u mnie dziś właściwie pierwszofazowo, w pracy serek wiejski light, pomidor i drobiowy kabanos, na obiad pieczone skrzydełka z kurczaka, sztuk dwie, oraz sałata lodowa z oliwkami, pomidorami i fetą light na razie wystarczy, może juz do jutra;)
-
a w ogóle to widziałam dziś tak piękną, no tak przepiękną sukienkę, że prawie sie poryczałam, że właściwie nie jest mi niezbędnie potrzebna :D czemu juz nie mam żadnego wesela?:D byłaby idealna :D za \"skromne\" 240 zł :D