zatrzymana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zatrzymana
-
zaparzę sobie zaraz herbaty :) jestem dzis zadowolona z siebie kolejny dzień bez wyrzutów sumienia ;) poza tym sporo kalorii straciłam wieczorem przy myciu łazienki, myłam wszystko, łącznie ze ścianami, teraz tylko lśni i pachnie, w związku z czym jestem jeszcze bardziej zadowolona, bo myślałam, że dziś sie na sprzątanie juz nie zdobęde po powrocie do domu w okolicach dziewiętnastej ;)
-
Tolu jadę w okolice Biełgostoku, w połowie września zresztą też :) ja tez mam niewielką rodzinę, dużo ludu jest w rodzinie mojego męża ;) rodzeństwo, kuzyni, kuzynki teściowej, wszyscy jakoś sie tak trzymają :) Alex - nie ma nic ważniejszego niż czas spędzony z mężem, ważne że o nas nie zapominasz, w kwestii diety też sie trzymasz, więc jest ok :) sezon owocowy faktycznie w pełni, dzis miałam wielką chęc na nektaryny, ale się powstrzymałam nie skusiłam sie tez na ciasto biszkoptowe z kremem truskawkowym i galaretką - do kawki się częstował mój mąż i jego mama, odmówiłam, chociaz miałam po kryjomu ślinotok :D a ponieważ dziś pewnie późno sie położę, zjadłam przed chwilą łyżkę stołową i trochę mojej pierwszofazowej sałatki i kawał posolonej czerwonej papryki, cud jaka pyszna :D
-
u mnie dalej pierwszofazowo w pracy serek wiejski light, dwa pomidory i kabanos drobiowy na obiad do teściowej kupiłam sobie pomidory, czerwoną paprykę i fetę, z których zrobiłam sobie miseczkę sałatki i wyobraźcie sobie że teściowa odłożyła dla mnie fasolkę szparagową bez bułki
-
popijam sobie herbatkę na razie nie jestem głodna, jak zgłodnieje to zawijasa sobie zrobię nawet mnie nie kuszą wafelki które mój mąż zostawił otwarte na stole
-
sporządziłam pierwszofazowa sałatkę z tego co miałam - 4 jaja na twardo grubo pokrojone, puszka czerwonej fasoli, jedna papryka jasna taka ni to zielona ni to żółta, ogórek malosolny pokrojony w plastry, 3 plasterki szynki konserwowej pokrojonej w kosteczkę i łyżeczka majonezu żeby to jakoś razem skleić, wyszła nawet ciekawa w smaku ;)
-
wesele w następny weekend, zakładam raczej to samo, bo to inna impreza, z innymi ludźmi, chyba że mi coś ciekawego w oko wpadnie, bo na wrzesień i tak będe potrzebowała i tak - do tych samych ludzi na drugie wesele jedziemy... ten odcinek Nigelli oglądałam, jakieś ziarna różnej maści co nie? sezam, słonecznik, orzechy, ale tez i kakao duża ilość, co jeszcze tam jest? można to jako dodatek do jogurtu naturalnego wrzucić chociażby..
-
Alex - tak trzymaj, no i masz rację, trzeba coś zrobić jak waga z tendencji spadkowej odwraca sie na tą drugą, mniej przyjemną :D podniosłaś chyba moje morale kochana :D
-
cześc dziewczynki dzis poza plackami ziemniacznymi na obiad u teściowej i dwoma śliwkami enklodami w pracy idę pierwszofazowo ;) koniec rebelii moje drogie od jutra a właściwie właśnie od tej chwili pierwsza faza, przez najmniej tydzień, czyli do wyjazdu na wesele, nie ma że boli, trudno, szlag mnie trafi na to moje podżeranie jak nie idę \"ściśle\" według przepisu to sie łamie na grzeszenie kupiłam już dwie puszki czerwonej fasoli na sałatki do pogryzania chyba zacznę sobie robic prowiant do teściowej ;) u niej nie ma nic co mogłabym normalnie zjeśc według SB wczoraj byłam z nią na zakupach na wesele i była potwornie zdziwiona, że rozmiar 44 zamiast spadać jej z tyłka to się nie dopina, ale cóż, nie przetłmaczysz że kluseczki, ziemniaczki, kopytka i inne kluchy nie wychodzą figurze na zdrowie... od tej chwili pierwsza faza- od tej, bo jak powiem, że od jutra, to jeszcze dziś coś cukrowego chwycę :D
-
Tolu cóż to za grzechy? długo męża nie będziesz miała w domu... ja nie wiem czy my moglibyśmy tak na odległość, nigdy sie nie rozstawaliśmy na dłużej niż kilka dni, chyba byłoby mi strasznie smutno bez niego :Dmimo że na niego czasami psioczę ;) ja dziś w miare bezgrzesznie, jeśli nie liczyc kawałka czekolady... mlecznej z orzechami, musiałam
-
z głodu tych liter nie zjadam raczej :D
-
Alex ma co chwila jakis najazd gości w domu, nie dość że wyrabia przy nich przyjmując, to jeszcze se nie obżera i trzyma dietę dzielna dziewczyna! Tolu, może po prostu tęsknisz za mężem co? stąd ten dołek, kiedy mąż wraca? ja dzis dietę trzymam drugofazowo, rano jajecznica z jednego jaja na oleju, w pracy twarożek wiejski, u teściowej odrobina zupy jarzynowej (no wiem, to nie SB, bo z ziemniakami, ale ziemniaków nie jadłam, zjadłam ewentualnie te co się rozpadły w pył), teraz w domu obiad złożony z kalafiora (dla mnie bez bułki tartej i masla) i kotleta z piersi, bez panierki na przecenach w końcu dostałam bawełniane koszulki na ramiączkach, za kilkanaście złotych sztuka, poluję na takie, bo chyba wraz z wiekiem dostaje uczulenia na poliester ;)
-
nie, w ciązy nie jestem na sto pięćdziesiąt procent :D
-
cześć ja dzis za dużo zjadłam pewnie, jakos tak podjadam, więc na razie raczej spadku wagi nie zobaczę w pracy serek wiejski light, pomidor i drobiowy kabanos potem jakas wędlina jak weszłam do teściowej po dziecko, zaraz po wędlinie bigos z świeżej kapusty (znając życie z dodatkiem cukru, bo teściowa wszędzie to sypie) i do tego ugryzłam kawałek chleba pszennego, ale tak, wiecie, skórki samej ;):D dwa michałki do kawy :D i kawałek kiełbasy i znów wędlina i z łyżeczka fety i znów pół pomidora coś nienażarta jeste, lae połowa cyklu zaraz a w drugiej będe już tylko coraz bardziej głodna :D
-
nie wnikam w męską logikę Tolu, bo to mi sie raczej nie uda :D zawsze, ale to zawsze mówił, że jest ok, że nie jestem gruba, że wyglądam w porządku i nie muszę się odchudzać, ale dla mnie był po prostu taktowny ;) facet musiałby być samobójcą, żeby na retoryczne pytanie \"czy jestem gruba?\" odpowiedział, \"tak kochanie, jesteś\" :D więc nie dziwi mnie że nawet jeśli uważał, że mogłabym zgubić kilka centymetrów, nie mówił mi tego... natomiast myślę że po cichu tego chciał, bo widzę, jak bardzo jest mną teraz zainteresowany, jak noszę ubrania rozmiar mniejsze i jak w przymierzalni z większości rzeczy jestem zadowolona a nie narzekam, że znów cos lezy nie tak jak powinno, bo mam biodra za szerokie ;) więc z jednej strony sie cieszy, z drugiej strony zaczął mi sie przyglądać w związku z zazdrością, bo jak gdzieś wychodzimy, potańczyć na przykład, to jakby mógł to i siku by ze mną poszedł :D
-
o cześć mam nosa kiedy tu zajrzeć ;) Niki, bardzo dużo juz za Tobą, ruszałaś prawie od setki, teraz juz jest całkiem przyzwoicie, gratuluję! nie rycz i sie teraz nie załamuj, bo w takiej chwili najprościej zrezygnować widzę że się wspomagasz meridią - na własną rękę, czy lekarz Ci zalecił? jak na to reagujesz?
-
u mnie pogodowo nawet ok, ale zaraz męża zaciukam, bo mieliśmy wyjść, a on spał do 14tej bo pracował do późna i tak co weekend jest i on nie rozumie o co ja sie wściekam Tolu a jesli chodzi o jędrność, no to niestety, my juz mamy ten wiek :D można oczywiście ćwiczeniami, pilingami tą skóre utrzymac, ale nie oszukujmy sie, nigdy juz nie będzie taka jak u dwudziestolatki ;)
-
jasne Tolu że ją zabiorę do przymiarki, przez internet to można kolczyki kupić ;) ale nie stanik, bo to trzeba mierzyc, żeby dobrze dobrać Alex - jestes dużo młodsza od mojej mamy, więc masz większe szanse, nawet na to żeby ze skórą powalczyć kochana w trakcie odchudzania :) bo powiedz, juz sporo zgubiłaś, jak Twoja skóra to znosi? a to prawda że z wiekiem można sie bardzo zapuścić, niestety otyłość zaczyna byc zmorą naszych czasów, więc trzeba z tym walczyć, na starość wyniki będą jak znalazł, w postaci większej sprawności i zdrowia przede wszystkim ja po oiedzie, zjadłam do ryby triche ryżu na kolacje jakies jajo gotowane sobie zjem chyba
-
to zapytam mame jaki nosi i chyba zamówię, za tą cenę to właściwie nie ma ryzyka, najwyżej będzie na co dzień, a i tak bedzie pewnie wyglądac lepiej niż w tych co ma, a na wyjścia kupi sie inny ;)
-
ale chyba wybór jest spory, zaczynałabym pewnie od loreala albo garniera ja stosuję oliwkę ziaji, taką do masażu, lipocell blocker czy coś takiego, duża pomarańczowa butelka z dozownikiem, jak dla mnie rewelacyjna i lepsza niz każdy balsam, a skóra po niej gładka i odżywiona jest, ale czy ujędrnia to nie wiem, raczej trzeba byłoby z nią masaż zrobić :D
-
w Triumphie dostałaś za 40 zł? jeśli tak to fuksem chyba po niezłej przecenie ;) jeśli chodzi o balsamy ujędrniające to nie wiem, nie szukałam jeszcze więc nie miałam okazji żadnego wypróbować a moja mama osiem lattemu na naszym weselu była dwa razy taka jak teraz :)
-
ta milośc do pieczywa i ziemniaków to zmora mojej teściowej :D nie jest otyła ale brzucho ma i nawet chciałaby zrzucić, ale nie wyobraża sobie jak można nie zjeść ziemniaków do obiadu ;) niereformowalna pod tym względem jest ;) a moja mama naprawdę gruba była i teraz czuje sie o wiele lepiej, może spokojnie przykucnąć w ogrodzie i nie czuje że zaraz ją w pasie rozerwie, nosi o wiele mniej i plecy juz jej tak nie bolą, więc poza względem estetycznym idzie też o zdrowie, ja się z tego najbardziej dla niej cieszę mama chce schudnąć jeszcze góra pięć kilo, bo chodzi tez o skórę, będzie wszystko wisialo jak na żaglowcu, więc po co jej to wygląda juz teraz naprawdę dobrze, zasponsoruje jej chyba tylko porządny stanik i ściskające skórę na brzuchu gacie ;)
-
tak Tolu, zaczęła SB jakiś tydzień po mnie teraz podjada różne rzeczy, ale nie jada ziemniaków i przede wszystkim chleba, którego jadła bardzo dużo i to na noc zmieniła troche nawyki żywieniowe, zaczęła jadać w ciągu dnia a ograniczać wieczorem nie dojada pszennym chlebem po solidnym obiedzie z ziemniakami i sosami w tej chwili od jakiegoś czasu waga stoi, ale co jakiś czas spada o kolejny kiogram, chociaz juz tak restrykcyjnie nie przestrzega diety i pozwoli sobie na grzeszek od czasu do czasu
-
cześc dziewczynki ja właśnie przy jogurcie naturalnym z otrebami, do tego kawa nastawiam sie te na pierwszą fazę od poniedziałku nie ważę się, niby nie tyję, ale wydaje mi się że jednak na brzuchu pod biustem cos mi sie zginać ;) zaczyna jak siedzę, więc nie wiem czy przypadkiem mi nie przybyło moja mama słuchajcie za to pieknie schudła, już prawie 17 kilo!! wychodziła od 96, teraz ma 80,5!! kupiła mniejsze ciuchy z troche innym fasonem niż zwykle, czyli nie workowata marynara ale krótki w miarę dopasowany żakiecik, i wygląda w nim jakby schudła nie 17 a 27, super! ja od poniedziałku pierwsza faza, no i postaram sie przede wszystkim w końcu wybrać się na aerobik, chociaż teraz raczej ograniczone możliwości mam bo jest wakacyjny sezon i jest tylko godzina dziennie o osiemnastej, nie zawsze zdążę dojechać na czas do domu dziś drugofazowo racze, w sensie że zjadłam jogurt z otrębami, następne posiłki rozplanuję jakoś pod jedynkę ;) nie kupiłam razowca, więc nie będą mnie kanapki kusić oglądaliśmy wczoraj z moja mamą naszą ślubną kasetę, bożesz ty mój jaka ja byłam wychudzona ważyłam wtedy z 54 kilo i raczej miałam początek anoreksji a jeszcze wtedy uważałam że mam za dużo w biodrach mój mąż wczoraj się zastanawiał, jak on mógł mnie wziąć taką chudą :D
-
ja w pracy zestaw standardowy: serek wiejski, pomidor i kabanos na obiad robie właśnie szpinak z zielonym groszkiem, do tego mięsko chude z kurczaka, smażone w ziołach zjadłam niestety trzy ciasteczka lu go, z ziarnami w autobusie kupiłam bułki z razowej mąki, będę miała na kolację, spróbuję, jak przejdą testy to będę kupować od czasu do czasu Alex, gratuluję ponownej mobilizacji, szybko Ci poszło :D
-
ja jem odrobinę za dużo, znów jadam wieczorem, co prawda nie niedozwolone rzeczy, ale o 22giej jeść uż nie wypada :O Alex, trzymajmy sie obie, utrzymamy wagę przez czas jakiś a potem znów ostro żeby zrzucic kolejne kilogramy :)