Ty śpisz (Matyjaszczyk)
Różowe mgły
wilgotne ciepłe jak oddech potulnego snu
głos ze szkoły ptasich nut
łopot szeptów zniewolonych strun
i puch
ulatujący z szybujących słów
Ty śpisz
a ja jestem tuż
Nabieram skóry jej kwiecisty smak
połykam zapach wytopiony z warg
wypijam krople z płatków z między ud
pokornie tak
zachłannie sączę z włosów krętych sól
mięsisty owoc – wiśni krągły kształt
nieukojony kobiecości cud.
Śpisz
a przecież
dobrze tak.
Wobec tego...dobranoc.
Miło było, bedę zaglądać!!!