Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sysunia27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sysunia27

  1. agulcia jeszcze raz dziękuję :) a mi podoba się jeszcze coś takiego.. http://www.allegro.pl/item323812311_posciel_do_wozka_zlota_zyrafa_wesoly_mis_.html
  2. no ja też chcę komplet do wózka biały...tylko najlepiej jakby był jeszcze jakąś koronką wykończony...a nawet nie wiedziałam, że z mamo tato też mają białe komplety do wózka bo szukałam i nie znalazłam...
  3. dzięki agulcia...a te 2 el to wzięłaś inny akcent czy ten sam wzór ??
  4. dziewczyny czy któraś kupowała pościel z tej serii??? http://www.allegro.pl/item325200753__10el_posciel_90x120_mega_komplet_rozek_gratis_.html jeśli tak to proszę o opinię na temat jakości materiału (czy nie jest zbyt cienki) oraz czy ten ochraniacz jest wystarczająco gruby czy to raczej taka prowizorka???
  5. dziewczyny z tym obróceniem dziecka to nie jest tak, że daje się dziecku 2 lub 3 tygodnie...nasze dzidzie obrócą się główką w dół wtedy kiedy uznają to za stosowne...mój siostrzeniec obrócił się główką w dół w momencie rozpoczęcia akcji porodowej...więc spokojnie, nasze dzidzie mają jeszcze czas...a jak się nie obrócą to wtedy cesarka..i też będzie dobrze
  6. no 3 tyg temu moja mała miała 1400 :) gin stwierdził, że ma imponujący przyrost a nogi to aż 2 razy mierzył, żeby sprawdzić czy nie ma żadnego przekłamania :)
  7. Witam Was dziewczynki:) Wczoraj byłam na wizycie u ginka niuńka ma już 2228 gram :) a długość kości udowej wskazuje na 36tydzień ciąży :)poza tym wszystko jest ok tętno takie jak być powinno, szyjka macicy zamknięta, żadnych infekcji, gin był zadowolony, że macica rośnie do góry, łożysko w dobrym miejscu no i najważniejsze...:):):) dzidziulka obróciła się już główką w dół !!!!! :) tylko kręgosłup się jeszcze nie zdecydował czy na lewą czy na prawą stronę :):):) podczas usg mała dostała czkawki i kopała głowicę usg...po prostu komiczne :) Żurkowa no ja też tych kg Ci nie zazdroszczę, ja jestem 17kg na + stelka, czarna rozumiem co czujecie z tym remontem...ja już staram się nie myśleć o syfie dotyczącym remontu...na dzień dzisiejszy przy remoncie łazienki wyszła konieczność remontu pokoju z nią sąsiadującego i znaczne poprawki u babci w łazience...ja już nie wiem kiedy to się skończy a do porodu zbliżam się dużymi krokami...drzwi do łazienki i pokoju przywiozą nam jutro...piasek 2 tony przywieźli nam wczoraj...mam nadzieję, że do soboty będzie zrobiona wylewka w łazience...
  8. Klaudia ja nie robiłam 75 ale z tego co wiem to chyba czeka się 2 godziny
  9. stelka widzę, że masz podobne doły jak ja..:(:(
  10. hejka dziewczyny...:) ja jeszcze nadal prawie nic nie mam kupionego dla dzidziusia..remont trwa...więc o sprzątaniu przez najbliższy miesiąc mogę jeszcze zapomnieć :( mam pomału doła, boję się, że nie zdążymy :( wczoraj pojechaliśmy na giełdę i kupiłam sobie prześliczny polarowy szlafroczek w pastelowych barwach...i to jedyna rzecz, która poprawia mi trochę humor...dla dzidziusia mam tylko smoczek, gruszkę do noska i ciuszki, które dostałam od siostry i wymagają prania i prasowania bo przeleżały już 4 lata...a ja nawet nie mam warunków żeby to zrobić...o wózku, łóżeczku, pościeli i innych potrzebnych rzeczach nawet nie mam czasu pomyśleć...:( po wczorajszym dość długim spacerowaniu po giełdzie pojechaliśmy do mojej mamy na obiad...ale po tak długim chodzeniu stwardniał i bolał mnie strasznie brzuch...na szczęście nospa forte pomogła...na dodatek codziennie muszę gotować robotnikom obiad i mam już szczerze dość, chcę żeby to wszystko się już skończyło, jestem zmęczona, boli mnie głowa, a młotów udarowych nie mogę już słuchać a wizja sprzątania po tym remoncie nie napawa mnie optymizmem...syf i kurz w całym domy od strychu po piwnicę...jak ja to wszystko odsprzatam...mój M mi bardzo pomaga...ale wiadomo jak to facet...brak mu tej dokładności, a po takim remoncie to inaczej się nie da...:(:(:(:(:( ja ubranka maluszka (o ile zdążę) będę prała w lovelli...a do nosa na początek standardowo gruszka...potem może zdecyduję się na fridę
  11. nikitka no to cudowne wieści...przynajmniej nie musisz się teraz stresować... franceska...życzę dużo zdrówka i żeby kaszel poszedł sobie precz...
  12. nikitka daj znać co Ci powiedzieli lekarze... lalka niesamowita!!!!!!!! co do wózków to ja jestem zdecydowanie za tymi co są na paskach...na wszelkie nierówności i Polskie drogi są najlepsze...a z moich znajomych wszyscy sobie je chwalą...miała taki też moja siostra, a ja zajmowałam się małym od 5 miesiąca do roku...i bardzosobie chwalę ten wózek...nic się z nim nie dzieje a o żadnej niestabilności nawet mowy nie ma.... łóżeczka jeszcze nie mam...ani żadnych dodatków :) jedyne co mam to ciuszki, które dostałam od siostry i koszule do karmienia, które zamówiłam przez allegro...:) mam nadzieję, że nie będę rodzić przed czasem..bo nie jestem przygotowana :):):):) na razie to u mnie na tapecie jest cały czas remont łazienki..i dopiero jak ta rozróba w domu się skończy to będę mogła pomyśleć o spakowaniu torby i kupieniu wyprawki :):) ale muszę przyznać, że coraz częściej mam stracha, że nie zdążę z wszystkim :):)
  13. zapka...zagłosowałam...szkoda jednak, że na zdjęciu nie widać twarzy dzidziusia...:)
  14. Nikitka...strasznie mi przykro, że jesteś teraz w takim stresie...ale nie martw się na zapas kochana...znam osoby, które przechodziły ospę w ciąży i dziecku nic nie było...najgorszy jest pierwszy trymestr...bo grozi poronieniem no i trzeci jest też trochę niebezpieczny ale to już pod kątem tego, że dziecko może urodzić się zarażone ospą...idź do ginka, niech on Ci coś doradzi konkretnego...ja też w dzieciństwie nie przechodziłam ospy a teraz miał ją mój chrześniak..ja na szczęście miałam z nim kontakt na 2 tygodnie przed jego wysypaniem więc raczej się nie zaraziłam...prawie w ogóle nie wychodzę z domu właśnie ze strachu przed tymi wirusowymi i zakaźnymi chorobami, ale nikitka stres tu już w niczym nie pomoże...wiem, że w ciąży w przypadku takiego zagrożenia podają jakieś lekarstwo, które minimalizuje objawy...bo w dorosłym wieku nie jest za fajnie przechodzić ospę...właśnie mój chrześniak zaraził swojego 18-letniego brata...i ten miał nawet 41 stopni gorączki, która w ciąży może być niebezpieczna...więc idź prędko do gina i niech on coś Ci doradzi...trzymam za Ciebie kciuki...na pewno będzie wszystko dobrze... ja zaraz po porodzie planuję zaszczepić się na ospę...bo boję się właśnie, że jak będę w ciąży z następnym dzieckiem to pierwsze może mnie zarazić ospą...
  15. rudi...witaj kochana :) Patunia jak zawsze urocza :) Pozdrawiam :)
  16. stelka...no właśnie...dzięki takiemu remontowi to generalne wiosenne porządeczki:) ale mnie to jakoś na razie cieszy...:) widzę, że też w domku mieszkasz...:) niestety posiadając dom to na okrągło jest coś do roboty i tak już chyba do końca życia, bo my w planach mamy takie przebudowy, że już się boję...ale mimo tego kurzu to i tak to lubię...a co do kurzu...to mnie to raczej nie dotyczy...bo jak mój mąż kuje ściany to ja się zamykam 2 pokoje dalej i spokój, dzieli nas 3 drzwi:) a potem mój mąż myje podłogi...i jest ok...ja to prawie nic nie muszę robić:) ale jak się skończy ten remont to zacznę działać...czy mi na to będzie pozwalał, czy nie :)
  17. stelka...u mnie remont trwa już 1,5 tygodnia...ale niestety końca nie widać...musimy przekuć się z rurami do piwnicy, nowy bojler podłączony do pieca, łazienka ma ponad 8 m2, musimy zrobić wylewkę bo będzie ogrzewanie podłogowe...kabinę prysznicową już mamy, jeszcze tylko wanna i podwieszane wc no i kafelki...jeszcze ze 3 tygodnie nam zejdzie...jeszcze wczoraj babka nas pocieszyła, że od 2 stycznia wszystkie akcesoria podrożały i to znacznie...i kafelki które mi sie podobają kosztują ponad 50 zł za m2...tragedia....ale masz rację...jak potem będziemy się cieszyć z naszych pięknych nowych łazienek :):):) aha no i nie zazdroszczę, zaburzonego rytmu \"pewnej czynności\" w momencie remontu łazienki :)
  18. hejka:) a ja w brzuszku mam już 104cm...:) i gdyby nie wieczne fikanie mojej malutkiej w brzuszku to chyba nadal nie wierzyłabym, że jestem w ciąży...nie czuję się ciężko, nie mam żadnych większych dolegliwości, w nocy śpię dobrze po 9h:) i oby tak do końca...ale czuję, że to się już niedługo skończy bo teraz dopiero zacznie się prawdziwy przyrost wagi dzidziusia i powiększenia się brzuszka...:) u mnie remont łazienki na całego...zastanawiam się kiedy wreszcie pomyślę o wyprawce dla maluszka...bo narazie to tylko sklepy z akcesoriami łazienkowymi odwiedzam...wczoraj kupiliśmy umywalkę z szafką pod umywalkę...:) i 1300 zł poszło sobie z naszej kieszeni:) a gdzie tam jeszcze koniec ...masakra... coral...dobrze, że się odezwałaś...trochę mi zajęło, żeby znaleźć Cię na tamtym topiku :) Buziaki dla Ciebie...
  19. czarna...bo u mnie nie byli do końca pewni...ja nie krwawiłam, nic mnie nie bolało, miałam tylko lekkie plamienia i nie było akcji serduszka...bali się, że ciąża jest młodsza niż wskazuje na to miesiączka...i dopiero jak wielkość zarodka zaczęła się zmniejszać...to postanowili o zabiegu...:(:(:(
  20. arniga...no to nie zazdroszczę Ci pobytu w szpitalu...i to jeszcze na patologi...wiem coś o tym bo sama leżałam w kwietniu 2007 przez dwa tygodnie bo stwierdzono u mnie ciążę obumarłą :(:( i od tego czasu stwierdziłam, że w tym szpitalu nie chcę rodzić...dobrze, że sie nie podłamałaś...no i jak sama piszesz ty i mąż jesteście drobni...to dlaczego dziecko miałoby być nagle duże...???? Wierzę, że wszystko jest ok...
  21. czarna...do lekarza możemy chodzić nawet z \"1\" na L4...ja sobie wymyśliłam, że jak by mi tak się kontrola zwaliła kiedy nie będzie mnie w domu to wytłumaczę się, że byłam u stomatologa z bólem zęba...takie zaświadczenie zawsze się da załatwić :) ja też już dawno złożyłam wniosek o świadczenie rehabilitacyjne i jakieś dwa tygodnie temu dostałam już decyzję, że przyznali mi ją na 3 miesiące od upływu tych 182 dni L4 czyli od 4 marca jestem już na świadczeniu... a termin porodu mam na 13 maja... do tej pory żadnej kontroli z ZUS nie miałam...a na L4 jestem od 5 września 2007 - czyli od samego początku, bo ostatnią miesiączkę miałam 6 sierpnia... co do spania...to jak do tej pory śpię bardzo dobrze (tfu tfu tfu), zasypiam na lewym boku ale często budzę się na plecach...brzuszka nie mam jeszcze takiego pokaźnego bo 102cm, ostatnio nawet schudłam...przez wymioty, które w sobotę mnie męczyły...i jak na razie jestem 14 kg na +
  22. Plop a możesz podać linka do tego topiku...:)
  23. niestety kareczka coral nie podała swojego maila...:(
  24. czarna ...ja też już od dłuższego czasu myślę o coral...i strasznie się niepokoję....może któraś wie co u niej słychać....coral odezwij się jeśli nas podczytujesz....
  25. kareczka ja też mam takie ruchy jakby coś trzepotało :) i też się zastanawiałam czy to normalne...ale chyba tak :) czasami dzidzia się wypina, a czasami mam wrażenie jakby pełzała...czasami wyczuwam czkawkę (przynajmniej tak myślę) takie rytmiczne wewnątrz pulsowanie, które po krótkiej chwili ustaje...
×