sysunia27

dziewczyny teraz to i ja zaczynam się obawiać że to chodzi o mnie...bo całkiem niedawno do Was dołączyłam. Chociaż nie za często się tu dopisuję..za to na bieżąco wszystko czytam...i jestem serduchem tutaj z Wami...strasznie nie lubię takich niedomówień...potem pozostaje tylko niesmak... Dzoli...dołaczam się do życzeń urodzinowych...wszystkiego naj...naj...najlepszego spełnienia marzeń i nadzieji...oraz dużo pogody ducha... Rudi...myślę, że pomału będzie można zacząć Ci gratulować:):) Mika nie odchodź z tego forum...poznałyśmy się wcześniej na innym i to Ty mnie przekonałaś, że dziewczyny są tu fantastyczne oraz że warto tu zaglądać...a teraz odchodzisz??? joka...i jak tam sytuacja z m opanowana???myślę że jak rozłożył już nawet kanapę...to wybaczyłaś mu jego wcześniejsze fochy???:) Asiulka29 ja też słyszałam o ty 7 miesięcznym bobasku i aż się popłakałam...nie ma sprawiedliwości na tym świecie... ...a ja mam dzisiaj jakiś kiepski dzień...nie wiem czy to @ się zbliża ale mogłabym dzisiaj cały dzień przeryczeć...pozatym 2 razy miałam dzisiaj taki krwotok z NOSA że mój m chciał już ze mną do lekarza jechać...nie wiem czy to nie po tych tabletkach, które łykałam na zatrzymanie krwawienia po zabiegu...wszystkie naczynka mi się mocno skurczyły a teraz....tym bardziej, że już w dzieciństwie miałam z tym problem.. Dziewczyny z Białegostoku...cieszę się, że spotkanko wam się udało:)

Cześć:) widzę, że dzisiaj jetem pierwsza Peppetti...no niestety nadal nie mogę wejść na blooga mimo Twoich szczerych chęci..:( no ale może w końcu się uda...

peppetti cały czas próbuję próbuję i nic ...:( niby się loguje ale nie łączy ze stronką:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:

no i niestety nie dane mi jest wejść na blooga..:( bardzo nad tym ubolewam:(

a tu taka cisza...??? ciekawe jak tam dziewczynom udało się spotkanie..?? Dobranoc

u mnie jest tak samo...jak wpisuję hasło to teoretycznie coś się tam otwiera ale koniec końców nic z tego nie wychodzi....a jak wpisuję inne hasło...to pojawia się komunikat, że podałam nieprawidłowe...więc wiem , że hasło jest dobre...będę próbowała nadal...:)

joka cieszę się, że Twój m czuje się już lepiej....

Dawna Justy...nie martw się mężem...chociaż wiem, że łatwiej powiedzieć a trudniej zastosować...mi już trudno zliczyć ile razy płakałam przez mojego męża...a jesteśmy dopiero 8 miesięcy małżeństwem... Nasi M po prostu tak mają, że lubią nas wkurzać...ale potem przyjdą przytulą, przeproszą i znów wszystko wraca do normy...

Cześć dziewczyny...:) Dżoli- bardzo mi przykro, że spotkało Cię coś tak potwornego..eh Ci lekarze...za coś takiego to nic tylko podać ich do sądu... Lidka79...a może ty jesteś w ciąży?????:) najpierw ten prysznic...potem te placki???:) Eva Wer...dzięki..ale na blooga jakoś nie mogę wejść...

Dobranoc dziewczyny:) mój M mnie wzywa...z łóżka:) to uciekam..

już podaję:) gg 3488914

Dzięki Asiulka29:)już pobieram...

Asiulka29 oto mój mail sysunia25@tlen.pl

No nareszcie nadrobiłam po pracy zaległości w czytaniu...fajnie się Was czyta...pełny relaks:) no i myśl, że w końcu weekend:) Agusia 28 strasznie mi przykro, że przez tą piekielną różyczkę, tak się potoczyło z Twoją ciążą..ja też nie przechodziłam różyczki..ale ciążę w 10tc straciłam (3 kwietnia miałam zabieg) też prawdopodobnie przez wirus, bo parę tygodni wcześniej przechodziłam porażenie nerwu twarzowego też prawdziwy koszmar...w zasadzie to w tym roku nie za wiele się napracowałam..prawie cały styczeń na L4 od 1-14 marca urlop od 25 marca w szpitalu z plamieniem 3 kwietnia zabieg i do 8 maja na L4 bo cały czas plamiłam po zabiegu wzięłam 2 antybiotyki 2 opakowania leków przeciw krwawieniu ale nic nie pomagało..w końcu 28 kwietnia dostałam bardzo mocnego krwawienia ze skrzepami, że dali mi 3 antybiotyk no i jakby plamienie ustało 9 maja a krwawienie mój gin traktował jako pierwszą @ po zabiegu... gruby miś...masz cudowną dzidzię...moje gratulacje..a jak pięknie taki noworodek pachnie...mam nadzieję, że będzie mi kiedyś dane trzymać swoje maleństwo w ramionach... tiki i peppetti...strasznie się cieszę, że z Waszymi bąbelkami wszystko dobrze... dla Was Eva Wer..ja zdecydowanie wolę wannę...nie ma jak w zimowe wieczory poleżeć w gorącej wodzie z pianką:) joka trzymam kciuki za Twojego męża i żeby jutro miał już lepsze samopoczucie i na pewno wróci mu apetyt...

dziewczyny please...też bym chciała posłuchać piosenki niebieskiej a nie mam pojęcia jak się dostać na tego blooga no i jakie tam jest hasło??? POMÓŻCIE....

...ja też gdzieś czytałam, że opryszczka w ciąży jest niebezpieczna...ale podobno ta na ustach nie jest groźna...

Agusia 28...a ty przechodziłaś różyczkę??

http://kafeteria.bloog.pl/ jakie jest magiczne hasło na tego blooga????wtajemniczysz mnie peppetti???:( please

..a u mnie było tak...miałam zaplanowane pierwsze usg na 4 kwietnia niestety nie dane było mi go doczekać...25 marca trafiłam do szpitala z lekkim plamieniem a 3 kwietnia miałam czyszczenie macicy...lekarze stwierdzili ze jest to ciąża obumarła. Leżałam 11 dni w szpitalu w tym czasie miałam robione 4 razy usg przez różnych lekarzy to był 10 tydzień ciąży a akcji serduszka dzidziusia jak nie było tak nie było...w ogóle nie miałam okazji go usłyszeć...dzidzia jak trafiłam do szpitala była bardzo malutka czyli musiała już dużo wcześniej umrzeć..jednak organizm nie dawał mi żadnych sygnałów...jedyne to chyba to, że czułam się bardzo dobrze, żadnych mdłości- tylko czasami ogarniały mnie straszne duszności...to była moja pierwsza ciąża...lekarze podejrzewają że przyczyną mogło być porażenie nerwu twarzowego (wirusowe) które przeszłam na przełomie grudnia i stycznia a leczenie trwało do końca stycznia (moja ostatnia miesiączka była 23 stycznia)...więc teoretycznie mogło to mieć duży wpływ...ale żaden lekarz nie powie mi tego na 100% .Chcę wierzyć że to właśnie było przyczyną obumarcia a kolejna ciąża będzie przebiegała bez żadnych komplikacji..starania planuję na wrzesień...i już nie mogę się doczekać..ten termin wydaje mi się jeszcze bardzo odległy...

Dobranoc dziewczyny.... rano żeby dojechać do pracy na 7.30 to wstać muszę o 6...

Hej dziewczyny trochę zajęło mi przeczytanie tego wszystkiego co tu napisałyście od rana:) niebieska75...no to miałaś ze swoją rodzinką:):):) nie zazdroszczę ale musiało być i tak fajnie...mam podobną rodzinkę nie ma imprezy bez kłótni:):) joka...a może mężusiowi pokruszyłabyś tą tabletkę do jedzenia...albo rozpuściła w herbatce????:) Madzia79...trzymam kciuki i życzę dużo zdrówka...napewno wszystko będzie dobrze..MUSI BYć!!! monikapie...ja ostatnio słyszałam, że trendy jest dawać w prezencie na komunię laptopa...co mi się totalnie w głowie nie mieści...świat zwariował...ja takich prezentów na ślub nie dostałam... Madusia3...ale miałaś pecha...mam nadzieję, że do wesela wszystko się zagoi i będziesz mogła sobie potańczyć i pomaszerować w bucikach na wysokim obcasiku...życzę szybkiego zagojenia nuzi:):):)

EvaWer.. z tego co słyszałam to wiem, że faceci do 30 roku życia mają zdecydowanie większe potrzeby seksualne aniżeli ich rówieśniczki dlatego szukają sobie starszych partnerek... natomiast kiedy kobieta przekracza próg 30-stki to zdecydowanie zwiększa się jej potrzeba sexu i dlatego szukają sobie młodych kochanków:):):):)

Lidka79..szafa jest super...napewno wszystko w niej zmieścisz:) ale i cała sypialenka niczego sobie:)

niebieska75:)..życzę Ci powodzenia, przy zjeździe całej rodzinki...u mnie gdyby do takiego spotkania doszło to chyba wszyscy by się totalnie między sobą pożarli...:) ...no i jeszcze Tobie zostawili zorganizowanie całego spotkania...hehehe...jak ja takie sytuacje uwielbiam...no cóż RODZINKA...jej niestety się nie wybiera...:):)

niuuusi się udało bo w tabelce zniknęła gawit_27 :)