winik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez winik
-
Może to być nazwane pracą - dla mnie teraz jest to walka - bo nieraz mam ochotę wyrazić swoje uczucia w bardzo wulgarny sposób - a walczę ze soba aby tego nie zrobić. Walczę ze swoimi podejrzeniami , chwilową nienawiścią. Walczę z chęcią trzaśnięcia z nim drzwiami i wymazaniem go ze swoich myśli. Ale to przechodzi - wygrywam walkę i zaczynam pracę. Może trak.
-
SC a co mam zaczynać wszystko od nowa ? Przysięgałam - na dobre i na złe .Teraz widocznie jest trochę więcej tego złego.
-
Dyrcia - małżeństwem jesteśmy 16- lat , a ja mam 36 lat. Pytasz skąd mam taka siłe - nie rozumie o co pytasz - do czego mam siłe - jeżeli pytasz - że mam siłę aby nie być czyjąs kochanka - mam ją z stąd , że kiedyś bardzo dawno temu wyszłam za mąz mając 17 lat i moje małżeństwo sie rozpadło - rozpadło sie z NASZEJ WINY - bylismy młodzi , dziecko , problemy - nie zdołalismy tego uratować. Drugi raz wyszłam za mąz - za kawalera - i nauki z poprzedniego małżeństwa pozostawiłam w sobie w moim sercu. Wiem ,ze miłość bardzo szybko mija , nawet nie wiemy kiedy - u jednych trwa stan eufori dłużej u innych krócej , ale potem przychodzi już normalne życie - gdzie są dzieci , kłopoty róznego rodzaju , sto powodów do kłótni i rozwodu - ale miom zdaniem małżeństwo to ciągła walka o siebie i znalezienie sobie kogoś innego to nie jest wyjście - to dodatkowy kłopot.Chwile szczęścia opłacone wielkim nieszczęściem - potwierdza to to wszystko co tu jest w tym topiku napisane. Teraz kiedy wiem ,ze mąż mój wybrał drogę zdrady na rozwiązanie swoich problemów - NA BRAK PROBLEMÓW - takie jest moje zdanie jest mi bardzo ciężko walczyć o ten związek i przyznam ,ze siły mi nieraz brakuje, ale wiem ,ze nie wplatam sie w inny związek , bo to pomnoży tylko moje kłopoty. Tak mi sie wydaje ,ze to stąd. Aniu życzę Ci wytrwałości w tej walce - bo wiem jaka jest ciężka. Na dzień dzisiejszy żałuje ,że nie rozstaliśmy sie na jakiś czas - wydaje mi się ,że było by mi łatwiej.
-
Ania - przepraszam za te pytania - czy rozstaliście sie na jakiś czas - czy cały czas jesteście razem?
-
Dorcia moim zdaniem to \"ze w związku coś szwankuje\" nie jest wytłumaczeniem zdrady.Nawet do głowy mi nie przyszło aby w kryzysie - który wszystkie związki przechodzą - myśleć o zdradzie. Moim zdaniem to nie rozwiązuje problemu tylko jeszcze go potęguje.
-
Ania - ja nie rozumiem - miał 3 kochanki i Ty jesteś z nim? DLACZEGO?
-
Dyrcia - ja nie wiem jak masz z tym żyć - ale bardzo mi Ciebie szkoda.
-
Anna 75 - strasznie Ci współczuje i wiem co czujesz. Mam jedno pytanie - jesteście dalej razem?
-
Dyrcia bardzo sie mylisz - miałam już okazję i poznałam w trakcie małżeństwa człowieka którego mogła bym pokochać - ale jestem dumna z siebie , ze nie pozwoliłam sobie na rozwinięcie tego uczucia i uciekłam od niego - zdawałam sobie sprawę z konsekwencji takiego związku. I dzisiaj jestem z siebie dumna - i dlatego wiem ,ze na czyjeś krzywdzie nie zbuduje się zadowalającego związku. ps. Mam nadzieję ,ze ten i podobne topiki czyta dużo ludzi - bo to z ich tez można się dowiedzieć jak się zaczynają takie związki i jaki następuje koniec. Na jakie bajki dajemy się nabrać , jakie banały opowiadają Ci zdradzacze - i to najgorsze bajka sie na okrągło powtarza . :(
-
Oczywiście żadny mężczyzna tez nie zasłużył aby zona go zdradzała Boli to chyba tak samo
-
Dyrcia - ale wydaje mi sie ,ze jak dowiedziałaś się ,ze on ma żone - to wiedziałaś ,ze swoimi chwilami szczęścia sprawiasz komuś ból Karo - ja myśle ,ze to nie jest tak jak piszesz ,ze zdradza bo mu czegoś brakuje - jak ma za dużo - to mu się nudzi. Ja starałam się za bardzo - mam sobie małe co nieco do zarzucenia , ale nie zasłużyłam sobie na to i żadna inna kobieta nie zasługuje na to..
-
Jak Was czytam to tylko jedno mi przychodzi do głowy - oby Was spotkało kiedyś to co robicie innym ludziom - obyście poczuły - poczuli kiedyś ten ból rozszarpujący wszystkie wnętrzności ,żal i te wszystkie straszne rzeczy które są w momencie jak się dowiaduje sie o zdradzie tego najbliższego człowieka - wierzcie mi to jest straszne uczucie. Brak mi słów :(