AneekMadlein
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
@Julka-M: Co do tych rurek zaraz po wybudzeniu to nie prawda. Budzisz się i już nic nie masz na sobie tylko maskę tlenową na twarz Ci dają, bo jeszcze ciężko Ci się oddycha. Rurki(ta od odsączania krwi i ta od stymulacji oddechu) są usuwane tuż przed całkowitym wybudzeniem. Powiem Ci szczerze, że gdybym tego filmiku nie oglądała, to pojęcia bym nie miała, że jakieś rury miałam w nosie i gardle. Później tylko masz przez parę dni flegmę w gardle i jak w nosie podłubiesz, to w zależności od tego, w kórej dziurce był odsącznik to jeszcze są małe skrzepki krwi. Co do tych rur to lekarze nie mogą Cię obudzić z nimi, bo tak na dobra sprawę, to byś zaczęła się krztusić i dusić.
-
Ludzie ale wy tu straszycie tymi filmikami. Tak się robi zabieg (z tą rurką) tylko pod pełną narkozą!!! W znieczuleniu miejscowym żadnej rury wam do nosa nie pchają, trzeba samemu wypluć krew kiedy lekarz o to prosi. Dlatego ja uważam, że lepiej jest mieć narkozę, bo śpisz i nie wiesz co z Tobą robią. Ja też przed zabiegiem skąś wytrzasnęłam ten filmik i później zawału dostawałam niepotrzebnie, bo nie taki diabeł był straszny jak go malowali.
-
Wystrachana: to wszystko zależy od tego w jaki sposób zabieg jest robiony. Jeśli w narkozie to samo wycinanie trwa jakieś pół godziny plus godzina na przygotowanie do zabiegu i pół godziny po wybudzeniu pod tlenem-czyli razem dwie godziny. Jeśli chodzi o miejscowe znieczulenie, to zależy od wielu czynników, np. jeśli współpracujesz z lekarzem(robisz to co mówi), to potrwa to ok 30-40min (15-20min na jeden migdałek). Plus czas przed zabiegiem na głupiego jasia i przebranie się w koszulę specjalną do operacji.
-
Przepraszam, ale temat mówi sama za siebie \"JAK WYGLąDA USóWANIE MIGDAłóW". Tu nikt nie pyta czy można je leczyć i jak się je leczy, tylko jak się je usuwa, jak przebiega rekonwalescencja po usunięciu itp.
-
Maarika polecam Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Dzieci na drugi dzień po zabiegu są puszczane do domu i co najważniejsze, zawsze dziecią robią zabieg w narkozie.
-
Nie będę się zniżać do Twojego poziomu nienormalny człowieku. Jakbyś nie zauważył to nikogo Twoje docinki nie interesują, tu są ludzie, którzy są pewni swojej decyzji o wycięciu migdałków i żadne Twoje marudzenie o leczeniu nie wiadomo czym nic tu nie pomoże, a tylko ludzi wkurza. Więc żegnam!
-
Człowieku Ty się tu lepiej nie wypowiadaj. Migdałki się leczy, ale do czasu. Jeśli już dwie serie najsilniejszych antybiotyków Ci nie pomagają to trzeba je wyciąć-KONIEC I KROPKA
-
Sąsiad z tymi pytaniami idź do laryngologa na kontrole, bo każdy inaczej się goi
-
No chyba tak...
-
Tak dokładnie to to coś zwiasające:D Co do mnie to owszem jeszcze lekarze w szpitalu decydowali czy nadają się do usunięcia, po czym wyznaczyli mi termin.
-
Ja bym wycięła. Moje migdały też nie były takie strasznie pilne, ale waliło mi z ust i w końcu powiedziałam dość. Co do suchości to niestety muszę potwierdzić. Kiedyś mogłam 8godz. wytrzymać bez picia teraz zawsze noszę ze sobą wodę, bo często zasycha mi w gardle przez co czuję drapanie. Ale lepsze to niż choroby serca, nerek, stany zapalne stawów czy nieprzyjemny zapach z ust jaki powodują chore migdałki. Trzeci migdał to ten na środku-operuje się go tylko u dzieci, u dorosłych nie zachodzi taka potrzeba. Nam operowane są migdałki boczne(u dzieci tylko się je podcina, sporadycznie są całkowicie usuwane)
-
Zobaczycie już teraz będzie z górki. Polecam na noc paracetamol w czopku-mi pozwalał przespać całą noc
-
Nie wiem naprawdę, mi przeciwbólowe w szpitalu pomagały, czwarta doba tylko jakaś taka była, że nic pomóc nie chciało, a później już z górki. Od piątej doby przeszłam na czopki i spokojnie noc przesypiałam. Po jakiś 10 dniach od zabiegu już nawet czopki na noc nie były mi potrzebne. W sumie ja jestem bardzo wrażliwa na ból, a jednak tak reagowałam. Najgorsze w całej rekonwalescencji była moja rodzina, która odwiedzając mnie w szpitalu traktowała mnie jak umierającą i podziwiała jak ja się dałam na własne życzenie pociąć :D Mających pytania zapraszam na maila: marzec.magdalena@gmail.com
-
comaredrum nie łam się będzie już tylko lepiej. Naprawdę współczuję przeżyć. Ja gdyby zaszła taka potrzeba to dałabym się jeszcze raz. Mam dwadzieścia lat 25września będzie dwa miesiące-jeszcze czasami jak w gardle zasycha to boli gardło-to normalne. W ogóle ja już w tym samym dniu co miałam zabieg o własnych siłach szłam do kibelka, rozmawiałam na tyle normalnie na ile spuchnięty język pozwalał. Naprawdę ten zabieg spłynął po mnie jak po kaczce, zero złych wspomnień. Ale ja miałam w narkozie, profesjonalka-nikt się nie spieszył, wszystko dobrze zaszyte-full wypas. Dlatego radzę wszystkim w miarę możliwości-W NARKOZIE. POZDRAWIAM