wlasnie mija moja 90 godzina. i chyba ostatnia. prosze powiedzcie czy takie krotkie oczyszczanie moglo cos dac ? wszyscy piszecie o glodowkach min. 10 dniowych. troche jednak bym sie bala.
zwlaszcza, ze podczas mojego glodowania niewiele sie potwierdzilo z wczesniej wyczytywanych na necie objawow. zamiast zdrowych pieknych wlosow mam na glowie niespotykane wczesniej siano. twarz przypomina zeszlorocznego ziemniaka z sincami pod oczami a nie swierza brzoskwinke. skora wysuszona i szorstka. ponadto schudlam potwornie !!!! a wcale mi na tym specjlnie nie zalezalo i uroku nie dodalo. SLICZNOTKA.
poza tym naprawde slabo sie czuje. nie, glodu nie odczuwam, przeszedl po pierwszym dniu ale proste czynnosci starsznie mnie mecza, wejscie po schodach to meczarnia z trzema przystankami....
a gdzi ta euforia, otwary umysl, poczucie wszechogarniajacej radosci ? czy brak tych wyczekiwanych objawow poniewaz za ktotko gloduje ?
zastanawiam sie czy w moim przypadku nie doszlo do samozatrucia organizmu. mozliwe ?