No wlasnie widze ze najkrocej bede czekala na swojego misia. No tyle ze my nie mamy zadnego kontaktu ze soba...zadnego... jeden sms jak juz byl na miejscu i tyle. Moze cos sie jeszcze zmieni i jakies smsy popiszemy ale o rozmowie tel. nawet nie marze...
A wy dziewczyny nie mozecie spotkac sie ze swoimi ukochanymi wczesniej? Nie mozecie do nich pojechac chodzby na kilka dni?
Ja kiedys jak tesknilam tak strasznie to poprostu wsiadlam w samochod i popedzilam setki kilometrow do Misiaczka na jedna wspolna noc. Zajechalam na 22 a on na 7 rano mial isc do pracy. Te pare godzin byly naprawde cudowne a jak Misiaczek sie cieszyl z niespodzianki...to byly jego urodziny :)