Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Helunia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Helunia

  1. Moj misiaczek pojechal do Polski na dwa tygodnie. Dzis pierwszy dzien i w domu tak pusto.... jeszcze 13 dni...ehh...
  2. No tak ...zgadzam sie chormonku ale ja juz nie tesknie, a przeciez nie powiem mojemu Koteczkowi \"jedz gdzies daleko i szybko nie wracaj bo musze schudnac\" :P
  3. Czesc wszytkim! No Sarpanitu!! Super!! :) Dalas rade! Dzielna z ciebie dziewczynka :) Pamietacie ile nas bylo na poczatku?? A teraz grono slomianych wdowek sie zmniejsza. Cieszy mnie to bardzo:) A te wdowki co jeszcze czekaja niech sie nie łamią i dla was nadejdzie ten szczesliwy dzien. Ta wasza chwila zbliza sie wielkimi krokami z godziny na godzine z dnia na dzien. Wiecie co od dzisiaj zaczelam sie odchudzac bo troszke mi naroslo tluszczyku tu i ówdzie od tego angielskiego zarcia. Zgromadzilam wszelkie niezbedne specyfiki i ruszylam do walki z tluszczem. Musze zgubic jakies 6 kg. bo teraz waze 64kg przy wzroscie 167cm no i tak do 58kg by sie przydalo zejsc..eehhh... trzymajcie kciuki :P Pozdrowionka i buziaki dla wszystkich:)
  4. Czesc dziewczynki! Nie zapomnialam o was. codziennie tu zagladam i czytam o tym co sie u was dzieje ale jakos nie wiem co wam napisac bo widze ze robi sie nieciekawie w niektorych zwiazkach :( Ciesze sie ze Sarpanitu w koncu sie odwazyla pojechac no i Fisiowna tez juz sciska swojego. Jeszcze troche i wy dziewczynki tez usciskacie swoich panow :) glowa do gory.. wiem wiem latwo mi mowic kiedy mam swojego robaczka przy sobie... Powiem wam ze ta nasza krotka rozlaka na 2 tygodnie wniosla wiele dobrego bo Misiaczek potesknil troszke przemyslal sobie to i tamto i teraz nie moge sie opedzic od buziakow i przytulanek slodkich slowek itp. :) Juz nawet do tego stopnia ze zaczal cos wspominac o slubie i dziecku ze mna co jest u niego tym bardziej dziwne bo zawsze mowil ze jeszcze nie chce sie zenic i bal sie tego jak diabel swieconej wody :P Przed wyjazdem tak sie nie zachowywal...byl bardziej powsciagliwy no i nie bylo takich tekstow.... ja nie wiem co z tym moim...w glowce mu sie poprzewracalo :P
  5. Czesc dziewczyny!! PRZYJECHAL!!!!!!!!!!!!!:):):):):) Jejku jaka jestem szczesliwa!!!! Nie zagladalam dlugo do was bo bylo tylko tulu tulu i mlasku mlasku :P Jejku jak to cudownie znowu sie kolo niego polozyc i przytulic, uslyszec jego glosik przy uszku... Powiem wam ze wrocil calkiem zmieniony... tak sie teraz jeszcze bardziej klei do mnie i w ogole taki kochany jest! Boniu w koncu skonczyla sie ta tesknota. Teraz juz go nie puszcze samego nigdzie tak na dluzej. Zabronilam mu zostawiac mnie sama:P Jejku Dziewczyny dla takich chwil warto czekac i warto tesknic bo te powitania sa najwspanialsze na swieie! Ale jestem szczesliwa i mam tyle energii w sobie ze moglabym gory przenosic...ehhh...co ta milosc robi z czlowieka....:P No widze ze nie tylko ja sie tak ciesze:) To super ze wasze Robaczki tez juz przyjezdzaja! Przed Wami wiele cudownych chwil ktore co jak co ale sie pamieta dlugo:) Pozdrowionka i pedze do Misiaczka:)
  6. Czesc wszystkim! Ciekawa jestem jak bedzie wygladal dzisiejszy dzien... dzieki za slowa pocieszenia... Juz nie moge doczekac sie jutra....to juz tak blisko...chyba dzisiaj nie zasne... Jak pomysle ze juz jutro moj Skarbek bedzie przy mnie to az odzyskuje sily psychiczne do spotkana tej suki... dzisiaj bede wszystko zlewac totalnie moze wytrzymam. Pozdrawiam i gonie do pracy. :)
  7. Mj numer gg 2807782 jakby ktoras z was chciala pogadac. Zawsze se ukrywam wiec smialo mozna sie odzywac naet jak jestem niedostepna... Pozdrawiam!
  8. Czesc dziewczyny! Boze jaki dzis okropny dzien! Siedze teraz i rycze bo juz nie mam sily na tlumienie zlosci i niemocy :( w koncu cos we mnie peklo i sie uspokoic nie moge. Straszne popoludnie....a to za sprawa takiej jednej dziewczyny tak zlosliwej i podlej ze nie macie pojecia. W zyciu nie spotkalam tak falszywej i perfidnej osoby. Chodzi i szuka zaczepki i wszystko nie tak...czepia nie gowna i z byle powodu robi wielka awanture. Mam tego wszystkiego juz dosyc! Chce juz wrocic do Polski. Mam dosyc tej pieprzonej anglii. Nawet mysl ze moj Misio wraca za 3 dni mnie nie pociesza. Tak bardzo bym chciala zeby teraz byl przy mnie :( Nie chce mu pisac ze tak sie czuje bo dzis jego ostatnia sobota w Polsce i pewnie poszdl gdzies ze znajomymi do baru. Nie chce mu psuc humoru ale chcialabym tez zeby napisal mi cos milego...chociaz wtedy chyba bym sie rozwyla na dobre... chce juz do domu!!! :(:(:(
  9. Lila... powiedz mu ze zawsze kiedy jest mu zle jestes myslami blisko niego...daj mu gwiazdke z nieba...doslownie.... wybierz ta najjasniejsza ta gwiazde polarna i daj mu ja....niech to bedzie twoj prezent dla niego zeby mogl patrzec na nia codziennie....to takie romantyczne.... albo rozmawiajac ze soba patrzcie w ksiezyc... owydwoje bedziecie widziec ten sam ksiezyc...to tak jakbyscie byli obok siebie i patrzyli na cos razem...
  10. Czesc dziewczyny! Jejku ta tesknota jest ne do wytrzymania! Dzis znowu mialam straszny dzien i jak dostalam takiego slodkiego smska napocieszenie od mojego Misiaczka to az sie rozwylam. Na szczescie to juz tylko kilka dni bo zwariuje niedlugo w tej atmosferze jaka tu panuje jak go dluzej nie bedzie. A wy dziewczyny jak sie trzymacie? Sarpanitu widze ze tobie tez juz niewiele zostalo do spotkania ze swoim ukochanym. Alfa 70 Tobie jeszcze tylko miesiac zostal to tez niedlugo. Wytrzymacie. Najwazniejsze to nie dac sie zwariowac i nie sluchac wlasnej wyobrazni bo to moze jeszcze bardziej zdolowac i wyolbrzymic problemy kiedy tak naprawde nic zlego sie nie dzieje z Waszymi ukochnymi. Ja tez duzo myslalam ale moj Misiaczek zabronil mi zle myslec o tym co robi bo nic takiego nie ma miejsca wiec mu ufam i przynajmniej o tym nie musze juz myslec.
  11. no i jutro juz piatek i zostana juz tylko 4 dni :P ale sie ciesze! wysciskam go az sie poddusi :P Ale powiem wam ze te 1.5 tygodnia taaaak sie ciagnelo ze myslalam ze zwariuje..... trzymajcie sie mocno dziewczyny wiem ze nie jest latwo i czesto lzy sie leja ale dacie rade. Sama kilka wieczorow chlipalam w poduche ale juz z kazdym dniem jestem weselsza bo to juz niedlugo :)
  12. hehe moj nie wie o tym topiku i nie chcialabym zeby wiedzial bo po co?? pain au chocolat.....jak bylam jescze w polsce to mialam pewnego chlopaka z ktorym bylam 3 lata. Roznie to z nami bylo pod koniec juz bylo nieciekawie bo byly wojny i takie tam, no ale fakt faktem bylismy jeszcze razem a ten wyjazd wypadl mi niespodziewanie bo mialam tydzien na spakowanie. Sama nie wiedzialam jak to bedzie. Obiecywalismy sobie ze wytrzymamy ze jak tylko bedzie mogl to przyjedzie do mnie i damy rade. Ale jak juz tu przyjechalam i przemyslalam sobie nasz zwiazek ktory byl juz naprawde bez sensu bo dochodzilo nawet do rekoczynow, doszlam do wniosku ze jednak lepiej bedzie jak sie rozstaniemy i nie bedziemy tesknic i plakac bo wyjezdzajac mialam zamiar pierwszy raz przyjechac w maju dopiero. No ale po co to pisze... zwiazk sie rozpadl ale to lepiej bo teraz mam kochanego misiaczka ktory jest lagodny jak baranek i taki kochaniutki. ale pozniej jak sie okazalo gdybym chciala byc z nim dalej to dalibysmy rade w 100% bo juz po dwoch miesiacach bylam tydzien w polsce , pozniej on chcial przyjechac do mnie ale jak sie dowiedzial ze juz kogos mam to zrezygnowal, no a pozniej jeszcze w marcu bylam w Polsce i chyba pojade w czerwcu..... no a mialam jechac pierwszy raz dopiero w maju.....tak to zwykle jest z planami ze sie zmieniaja w zaleznosci od sutuacji i tesknoty wiec dacie rade napewno nawet jak wydaje ci sie ze nie...... ehhh...ale sie rozpisalam
  13. czesc dziewczyny! Lilia.... Ja tu juz jestem 7 miesiecy. Nie, nie chce tu zostac na stale. Chce wrocic do Polski ale to dopiero moze za rok w maju. A co do zmywaka to ja akurat na nim nie jestem ale tez nie jestm wysoko bo sprzatam pokoje w hotelu i wcale sie tego nie wstydze. Niektorzy zlosliwcy w polsce powiedza cos niemilego ale to chyba bardziej z zazdrosci o kase jaka mam za to sprzatanie.
  14. Jejku jaka plama!!!! Mi sie skandynawia pomylila z wyspami...co za wstyd :( Ja jestem w Anglii i tak pisalam do sarpanitu ze tak taniej i w ogole....mam nadzieje ze wybaczycie :P
  15. Witaj z nami sarpanitu! Ciesze sie ze do nas dolaczylas. No ty jestes calkiem w innej sytuacji. A co z twoja psychika? Czemu tak sie czujesz? To przez to rozstanie? A gdzie byliscie razem? Nie mozesz poleciec samolotem? Byloby o wiele szybciej i bez takiej meki.
  16. Lila... nie wiem dlaczego ale myslalam ze jestescie malzenstwem. Do jesieni to dosc dlugo... jejku nie wiem co ci powiedziec zebys choc troszke poczula sie lepiej....
  17. Czesc dziewczyny! No widze pare nowych osob. Bardzo sie ciesze! Lila obie jestesmy najmlodsze w takim razie bo ja tez mam 23 lata...no jeszcze nie skonczone ale juz niedlugo :) Alfa 70 - jak masz mozliwosc wyjechac do uk to nawet sie nie zastanawiaj. Tu zycie jest o wiele latwiejsze jesli chodzi o kase. Ja mimo ze nie zarabiam kokosow to nie martwie sie ze mi na cos nie starczy...poprostu ide do sklepu i kupuje to na co mam ochote... i jeszcze do domu moge cos wyslac. Z reszta twoj maz tu jest to wiesz o tym doskonale. Ja tez bym tu mogla zostac ale nie w takich warunkach jakich jestem...nie na tej wsi i nie w hotelu. Jakbym mieszkala w jakims srednim miasteczku w normalnym domu to moglabym tu siedziec i siedziec a tak to tylko wegetuje. No i bym zapomniala!! Juz tylko 7 dni!!!:P
  18. Jejku to juz tylko 8 dni!!! w nastepna srode bede sie juz tulic i tulic bez konca!!! Tak mi sie wydawalo ze to tak dlugo te dwa tygodnie a tu juz 6 dni minelo i jeszcze tylko drugie tyle i dwa dni i juz! :P A co u Was dziewczyny?? Cos nie zagladacie tutaj... nie widac was i nie slychac...:)
  19. Anek111 ja mieszkam w warszawie...mieszkalam bo teraz tu jestem.... Do plakac mi sie chce: Rozumiem Cie doskonale. Dobrze ze tu do nas trafilas. Twoj Misiaczek i my pomozemy ci wytrzymac te 4 tygodnie. Odzywaj sie do nas czesto i pisz jak dajesz sobie rade. Ja dzisiaj tez malo co nie ryczalam bo mialam straszny dzien w pracy i nie mialam sie do kogo przytulic i wyzalic... zostala mi tylko poducha. Mialam ochote sie spakowac i wrocic do Polski, ale teraz jest juz lepiej bo troszke porozmawialam sobie z Misiaczkiem i serduszko zmieklo...
  20. Dzieki Anek111 lepiej na serduszku o wiele. A gdzie jest Twoj Misio? Bo tu w anglii tez sam trot od ktorego sie strasznie tyje. Odkad tu przyjechalam przytylam 6kg ale juz niedlugo wroce do swojej dawnej formy :) Dzisiaj Misiaczek pisal mi takie slodkie smski ze az sie lepiej na serduszku zrobilo. Juz nie moge sie doczekac kiedy go wysciskam, wytule i wycaluje. Myslalam ze lepiej bede sobie radzic bez niego. A to dopiero przy rozstaniu dochodzi do czlowieka jak bardzo ta druga osoba jest dla nas wazna. Jeszcze tylko 9 dni...juz coraz mniej...a bylo 14 :)
  21. Anek 111 jestem w Anaglii i niby blisko londynu a;e zeby tam sie dostac to musze kogos prosic zeby zawiozl mnie do najblizeszego miasteczka skad sa pociagi do londynu. Bylam tam moze dwa razy ale teraz nawet nie chce mi sie tego zachodu jechania bo to prawie godzina w jedna strone, a i po londynie trzeba sie ojezdzic. Nie wiem co mam zrobic ze soba, w co rece wlozyc... nawet nie mam co zmywac ani prac bo mieszkam w hotelu i jest pralnia a talezy mamy dokladnie dwa w pokoju, pare kubkow i to wszystko. Jednym slowem wies zabita dechami...i co ja mam robic jeszcze przez te... no juz 10 dni....jejku....to sie wydaje tak malo ale jak godzina za godzina sie siagnie jak flaki z olejem to mozna zwariowac.... i zadnych znajomych....zupelnie sama....
  22. Hej dziewczyny! gdzie sie podziewacie? Juz tylko 11 dni :) Ale ten czas sie wlecze. Odzwyczailam sie spac sama a tu teraz trzeba wrocic do poduszki...ehh... Zostalo mi tylko 11 dni ale ciagna sie one jak cholera bo po pracy nie mam nawet gdzie pojsc czy cos zrobic bo sama jestem za granica i to na takiej wiosce ze tu sie nic nie dzieje. nawet podworka nie mam zeby wyjsc na zewnatrz a o tak lazic po wsi zeby lazic to moge jedynie po lakach ktore tez nie sa duze. Kat jak nie wiem co. Co innego byloby w Polsce tam gdzie mieszkam bo przynajmniej jacys znajomi, sklepy, parki, bary, mozna gdzies pojechac czy samocodem czy rowerem pojezdzic a tu nic. Taka pustka i nicosc. Teraz jak go nie ma to wracam z pracy i ide spac bo nie wiem co mam ze soba zrobic...ehh
  23. ....najwazniejsze z tego wszystkiego jest to ze wasze uczucia nie wygasly a reszte mozna poukladac :) Bede trzymala kciuki zeby bylo dobrze:)
  24. Zielona zabko to moze jednak powinnas pojechac do meza na stale? Twoj synek ma dopiero 8 lat. Dopiero zaczyna szkole wiec sie szybko nauczy jezyka. Im wczesniej tym bedzie mu latwiej. Male dzieci szybciej sie ucza. Na poczatku napewno byloby trudno z jezykiem i z Wami... z waszym wspolnym zyciem, ale pozniej bedziesz sie cieszyla ze taka decyzje podjelas i przyzwyczailibyscie sie zyc razem tak jak sie odzwyczailiscie. Na wszystko potrzeba czasu. Jestes mloda i przed Toba jeszcze tyle lat zycia i dobrze by bylo gdybys je spedzila z mezem i dzieckiem. Moze nastepne malenstwo zblizyloby was do siebie... :)
×