Hmmm.... jako, że lubię się napić czasem kilka piwek...
- zdarzyło się tańczenie na stole w knajpie ( w ogóle to jak się napiję to mogę sobie wszędzie tańczyć i nie obchodzi mnie za bardzo czy ktoś jeszcze tańczy czy nie) no i dosyc głośne śpiewanie ( jeżeli można to śpiewaniem nazwać - raczej darciem ryja :) )
- kiedyś na imprezie u kumpla poza miastem tak się spiłam, że pobiłam mojego faceta ( wybaczył mi to mimo że zrobiłam to bez powodu i później miał niezłego siniaka pod okiem - kochany jest, ale strasznie mi głupio do tej pory mimo że minęło już dużo czasu od tej sytuacji), potem chyba mi sie musiało zrobić głupio i wyszłam z tego domu chcąc wracać na piechotę do babci, która mieszkała przecież niedaleko (w rzeczywistości ok.15 km), na szczęcie mój chłopak mnie po kilku kilometrach zatrzymał i zmusił do wrócenia do domu kolegi
- podobno po imprezie (nie pamiętam tego zupełnie, ale tak powiedział mi mój chłopak) zachciało mi się bardzo siusiu i zamiast dojść do domu kilka metrów dosłownie to poszłam w pobliskie krzaki (każdy kto wyjrzałby przez okno miałby niezły widok) :)
- piszę bzdurne smsy, czasem do kogoś zadzwonię i rano patrzę do kogo
Ogólnie to zawsze sobie obiecuję, że piję ostatni raz.... do kolejnego wyjścia do knajpy lub na imprezkę. :) :) :)