Powrót córki marnotrawnej
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Cześć Słoneczka Moje Kochane! Widzę, że mnie jeszcze pamietacie :D:D:D:D:D:D:D, więc odważyłam się odezwać. To \"won\" z topiku to by się zgadzało hihihi, ale to drugie \"von\" to lekka przesada. Mamy co prawda na ścianie jakiś herb rodowy z jednorożcem i naszym nazwiskiem ale traktujemy go z przymrużeniem oka... Nie znałam ojca MM bo zginął jak Ten miał 2 latka, dziadek też wcześnie obumarł a rodzina utrzymywała bliskie kontakty tylko z rodzicami i krewnymi tesciowej, tak, że niewiele wiemy o pochodzeniu przodków po mieczu. MM na tym zresztą nie zależy bo dobrze wie, że to co osiągnie to tylko własnymi \"rencami\". Ja znowu pozostaję bez pracy, pakowanie prezencików sie skończyło. Trochę mi szkoda, bo zdążyłam sie przyzwyczaić do nowego rytmu dnia. A poza tym (chyba nie zdażyłam Wam o tym napisać)o dnalezli się spadkobiercy właściciela domu w którym mieszkaliśmy w Polsce i teraz do wiosny mamy czas aby zdobyć fundusze na wykup. Szkoda nam go zostawić, a poza tym mieszka w nim od maja moja koleżanka, która nie miałaby dokąd pójść z trójką dzieci. I chyba to bardziej zaważyło na decyzji. Ona opłaca tylko czynsz i media, nie bierzemy od niej ani grosza za wynajem, ale....No, po prostu nie umiałabym żyć ze świadomością, że przeze mnie komuś świat się zawalił. Tak, że chwilkę odpocznę ( Mała sie bardzo cieszy, że znowu chodzi z mamą do szkoły) i rozejrzę się za czymś innym , żeby było na mieszkanko. Tak dużo piszecie, że aż miło, ale kiedy ja zdążę to wszystko nadrobić???!!! Przeleciałam pobieżnie kilka stronek i stwierdziłam, że chyba po nocach, tak jak Foleta. WITAM CIĘ KOCHANA!!!!! Fizziaczku współczuję tych wszystkich przykrych przeżyć, które miałaś ostatnio i nie zazdroszczę pogmatwanych spraw spadkowych. Zaskoczyłaś mnie ewentualną przeprowadzką. Ale może byłoby to lepsze dla Ciebie niż Wasze, co prawda pieknę, ale odludzie. Ale mam nadzieję, że to by nie było mieszkanie w bloku, tylko miejsce gdzie nadal miałabyś zwierzaczki, ptaszki i kwiatki... Whisky bardzo jestem ciekawa Twojego remontu, coś tam poczytałam ale pogubiłam się we wszystkich opisach i farbach i kolorach :p;p;p Emmi cieszę się, że już Ci lepiej w Twoim nowym domu, a każdy powód dobry, żeby zaakceptować obecny stan rzeczy. Ja jeszcze umiem odnaleźć Małą Niedzwiedzicę. Chociaż w Angli jest to dość trudne, bo tu rzadko można zobaczyć rozgwieżdżone niebo... Foletko pisz jak najwięcej, popatrz nawet bez nagana wszyscy wiecej piszą odkąd jesteś znowu z nami. A o Moniałka zaczynam się lekko niepokoić, że nie wspomnę już o Ani. A i Nadd gdzieś nam się zapodziała... Czyżby już była w Hameryce, bo jeszcze nie zdążyłam do wszystkiego dotrzeć i jakoś sobie tego poukładać. No to trochę popisałam na dobry początek , a teraz... proza życia. Zasyłam Wam uściski i buziaczki
-
Witajcie Słoneczka Moje Kochane!!! Wstałam dzisiaj wcześniej, żeby się chociaż odhaczyć i powiedzieć , że żyję. Napisałam mini-elaborat i ..... mi zjadło :0 A w ciągu dnia to w ogóle nie mam kiedy zajrzeć. Lubię gości, jest fajnie i cały czas coś się dzieje, ale już mi się marzy kiedy zostaniemy z MM sami w domu i będę mogła powrócić na łono topikowej Rodziny. Byle do 30-ego i wszystko się znormalizuje :D:D:D:D:D:D:D Brat i dzieci lecą do Polski a przed nami perspektywa 3 tygodni :):):) Mocno Was wszystkie sciskam i pozdrawiam, życzę zdrówka, miłego dnia i mniejszych upałów ( czego trochę Wam zazdroszczę :D:D:D)
-
Witajcie Słoneczka Moje Kochane!!!! A jednak jestem - nigdy nie wolno tracić nadziei :D:D:D:D:D:D:D Nie wiem co się wyrabia na wyspie (poza zamachami, oczywiscie), ale przez dłuzszy czas był problem z netem w Manchesterze i okolicach. Z tego co wiem to jeszcze nie wszyscy mają ale ja na szczescie juz mam. Poza tym wyłaczanie pradu, wyjace wokół alarmy - no niesamowite. A ja naiwna myslałam, ze tylko u nas takie rzeczy się zdarzają. Poczytałam tak na szybko i bardzo pobieżnie, ale bardzo Wam dziekuję za życzenia ( ło Matko!!! kiedy to było???!!!) I ja składam gorace zyczenia na okazje, które były gdy mnie nie było i o których na równi z innymi zapomniałam - Fizziaczku Nadeńku Whisky i Anuś dla Twojego dorosłego Synka . Nie wiem co mam Wam napisać, tyle czasu mnie nie było i trochę sie nazbierało. Przepraszam, ale nie czuję sie na siłach odnieść sie do Waszych wpisów bo i tak bym sie pogubiła. Więc napiszę, że u mnie wszystko dobrze. Komunia się udała, nawet pogoda w miarę dopisała bo nazajutrz, w poniedziałek, cały dzień lało. Mam juz wakacje ( ostatni raz byłam w szkole w srodę), ale wyników nie dostalismy - przyjdą pocztą. No ale wypełnialismy nową aplikację i mój nauczyciel wpisał na niej \"entry 2\" no to chyba zaliczyłam:):):) Poza tym to już ostatni tydzień pobytu moich Rodziców i Chrzestnej - wylatują w przyszły poniedziałek. Więc pewnie jeszcze trochę \"polatamy\" bo jak narazie to pogoda była nieciekawa, a od soboty jest całkiem, całkiem. Dobrze, bo już z tego braku słońca zaczynały mnie dopadać jakies chandry. A dzisiaj idę do córci szkoły na tai - chi! Mają w tym tygodniu \"Tydzień zdrowia\" i codziennie są jakieś zajecia dla Rodziców. Nie wiem co z tego zrozumiem , ale będę nasladować innych i dam radę, a co! Trzymajcie się Dziewczynki! Buziaczki dla Wszystkich
-
Cześć Słoneczka Moje Kochane! Napisałam Wam, swoim zwyczajem po dłuzszej nieobecnosci, cały elaborat, ale zignorowałam komunikat, że wyczerpuje sie bateria i wszystko mi sie zahibernowało, ale niestety juz sie nie chciało odhibernować :(:(:(:( Więc na razie sie witam i idę pisać od nowa....
-
Cześć słoneczka Moje Kochane!!! Zarezerwowałam sobie tego nicka bo nieraz się przydaje:D:D:D:D:D U nas, od dłuższego czasu, pogoda pod psem. Nie ma jak naładować akumulatorków. Chroniczny niedobór słońca. Kurczę, tak jak już kiedys pisałam, jak nie ma Cie tak długo to potem ciężko wrócić. Ale widzę, że topik zacichł, więc nie mogę pozwolic mu umrzeć. U mnie wszystko po staremu. Kupiłam już Małej wszystko do I Komunii. Mówię Wam - to była wyprawa. Jechałysmy półtorej godziny autobusem do Chorlton. To miejsce, gdzie aktualnie pracuje MM. I On właśnie wypatrzył tam sklep o ślicznie brzmiącej nazwie \" Little Angel\". Umówiliśmy się więc, że przyjedziemy z córcią autobusem a On się wyrwie z pracy i okupimy nasze dziewczę. Kupiliśmy wszystko w jednym miejscu - sukienkę, pelerynke, butki, torebeczkę, stroik na głowę, rękawiczki a nawet bieliznę i rajstopy. Tak jak Wam już pisałam tu są jakieś dziwne zwyczaje, i poza tym, że do Komunii to ta sukienka ma byc również do bierzmowania (które jest 4 tygodnie wczesniej) i na procesję z okazji Koronacji patronki naszej parafii, która odbyła się 6 maja, więc postanowiłam, że kupie Jej jeszcze jedną - ale już taką mniej piekną i znacznie tańszą. Tak, że \"tą\" sukienkę ubierze dopiero w Dniu I Komunii. Nie wyobrazam sobie, żeby mogło być inaczej - no bo jak na taką uroczystość w \"starej\" sukni?! Do tego w dniu owej procesji padał deszcz, więc już sobie wyobrażam jak by mogła wygladać. Potem Wam opisze jakie tu są inne zwyczaje komunijno-koscielne, ale teraz muszę kończyc bo za chwilke do szkółki. Pozdrawiam was Majóweczki ( cos nam chyba ten maj uciekł z serc, mimo, że akurat króluje na świecie :):):)) Buziaczki i papatki!!!