Jestem ciemną blondynką z natury, przez ostatnie lata robiłam pasemka (brąz z blondem) wychodził ładny balejage. Ale ja to oczywiście zepsułam... Włosy trochę podupadły na kondycji i chciałam je trochę potratować i zrobiłam sobie całą głowe na brąz z jakimś dziwnym odcieniem kasztanowym (który doradziła mi fryzjerka... jest to półfarba semi color z kenue). Niestety w jednym, ciemnym kolorze jest mi źle, nie pasuje mi bo mam też jasną karnacje i przy ciemnych włosach wyglądam bardzo blado i szaro, a jeszcze ten odcień kasztana, na jasnych pasmach zostaje czerwny odcien... Fraba sie wymywa powoli, bardzo powoli... nie wytrzymałam zrobiłam po tygodniu blond pasekma co trochę ogólnie rozjaśniło ale nie wygląda to zbyt ładnie. Minęły od tego czasu 3 tygodnie i moje pytanie - Kiedy moge i jakiej farby użyć żeby dojść do średniego beżowego, karmelowego blondu, nie zajasnego ale też nie z odcieni popielatych ( bo taki tez już kiedyś miałam i było jeszcze gorzej...) Prosze poradźcie mi cos. Z góry dziękuje.