Jak w temacie. Obiecują - nawalają. A my dobre kochane współczujące wybaczamy. A jak wywalamy z siebie co Nam leży na sercu i staramy się dochodzić swojego to awansujemy na nieczułe pozbawione uczuć hetery. I zamiast przeprosin i skruchy to dostajemy ciszę na łączach. Chciałabym wrzasnąć wszystkim facetom "dosyć tego". Kto krzyknie ze mną ?