Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Libra47

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    To ja,jeszcze jestem u dzieci.Tak mówiąc pr a w d ę, prawdy nienapiszę.Przynajmniej dzisiaj,i być może zmienię sukienkę.Ta już bardzo znoszona i wszyscy ją znają.Wracam za dzień lub dwa.Nara
  2. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    To ja ,piszę do Was z Poznania,pozdrawiam i przy okazji,z pomocą mojego Syna wrzucam zdjęcie mojego dzikiego ogrodu.Niestety jest tylko jedno - ale cuś zobaczycie. http://images24.fotosik.pl/293/47fb0baf7d95236amed.jpg Nara.
  3. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Dzieńdoberek.Piję też kawę z Tobą Loniu.Moja Mama była cudowna,to,że miała słabość do mojej najstarszej siostrzycy,wcale mnie nie ruszało,jak chyba i resztę. Zastanawiam się,czy my wszystkie na odległość jesteśmy sobie bliskie? Wczoraj miałam kilka telefonów - już wszyscy wiedzą,że jadę do dzieci.Telefon rodzinny działa ,ale czy to na tym ma polegać? Kiedy w życiu potrzebowałam naprawdę ich pomocy - była pustka. No kij z tym.Szykuję się do wyjazdu.Jak na razie,powitała mnie rano uszczypliwa uwaga mojego MM.Nara
  4. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Dobry wieczór kochane koleżanki. Czytam Wasze wypowiedzi.To wszystko wygląda,że nasze życie jakby wprowadzone zostało w jakis schemat. Podone odczucia,przeżycia,wspomnienia - problemy. Jutro jadę do dzieci.Zadzwoniłam do Syna do pracy,tam przynajmniej jest sobą,bez jej maski. Spotykam się najpierw z dziećmi - w trójkę.Co dalej zobaczę,razem pojedziemy do mojej siostry.Już tak było fajnie zaplanowane,dzwonię do niej i dowiaduję się,że jej facio po 3 tygodniach nieobecności zjawił się u niej pijany.Podobno ma jutro go przegonić - jakoś w to nie wierzę. Zastanawiam się, po co jej to - przepija wszystkie swoje pieniądze,przy tym jest poważnie chory,urządza jej w domu piekielko - a ona dalej chodzi do pracy,dorabia i go utrzymuje. MIŁOŚĆ ???????????????????????? w jej wieku to gorsze od sr........ki. Dzieci mają komp, więc myślę,że będę z Wami w kontakcie. no teraz życzę przyjemnych snów.
  5. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Witam się z Wami - ranek jak co dzień.Czas pozwoli mi się rozkręcić - chyba.Loniu - ja też jak coś robię - to do poludnia,potem dooopa . ale co tam - plany mam ambitne.Też ruszam tak jak Ty ....
  6. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    No i za nami kolejny dzionek. Pogoda parszywa, a mnie zachciało się prać.Jak zwykle ztresztą. robię test - moja Mama mówiła,że jak mąż żonę kocha,to gdy ona zrobi pranie i powiesi - to wyjdzie słońce.Jak nie kocha,to spadnie deszcz. No,musi,że nie kocha. Lonia - mam chęć Cię objechać.Unikaj takich stresowych sytuacji,już Ci pisałam, do nikogo Twoje argumenty nie trafią,a zdrowia Twojego szkoda. Przerabiałam to na sobie, jest nas 8-ro,Mama miala swoją ulubienicę spośród nas,najstarszą siostrę. Patrząc z boku,wiadziałam wyrachowanie tej mojej sistrzycy,wykorzystywanie miłości Matki do zabierania z domu co tylko się dało,jej obłudę i wstrętne uśmieszki za plecami biednej zapracowanej Mateczki.No i co? kiedyś nie wytrzymałam i powiedziałam Mamie parę słów na nią - usłyszałam odpowiedż,że nóg jej nie jestem godna całować. Zrozumiałam jedno - nie mam prawa ingerować w tą miłość Mamy do niej,ani otwierać nikomu oczu.Kocha ją - widocznie jest jej to potrzebne,jest dobrze jak jest. Zycie jej podziękowało , to właśnie jej córka jest tą niewolnicą zamkniętą w domu przez teściow, a 4 wnuków - mieszkając 1 km dalej - nawet jej się nie kłania. Dobrej nocy.
  7. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Mata - a co mówią lekarze?????
  8. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Nowy dzień - nowe myśli.A o czym? - o dzieciach. Wczoraj pogadałam z siostrą z Poznania. stwierdziłyśmy zgodnie,że od czasu jak zmarli Rodzice - nic już nie jest takie same. Teraz na przykła miałabym wspólny język z moim Ojcem,kiedyś bałam się Go,w życiu z niczego bym mu się nie zwierzyła.On też zrozumiał póżniej,że będąc na dystans - dużo stracił.Jednak te lata świetlne,ciągle nas oddzielają od naszych najbliższych.Chyba nie ma sposobu,aby te bariery pokonać. To chyba tak urządzone jest celowo przez ABSOLUT. Filozofuję od rana.Zal mi mojego Syna, a jednocześnie nie chcę mieszać w jego życiu,może jest baaaaardzo szczęśliwy? Tego też mi nie mówi. Piję z Wami poranną kawę i myślę.I tak nic nie wymyślę.Nara
  9. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    A ja dzisiaj zaskoczyłam samą siebie.W trakcie pisania do Was z rańca,pomyślałam o wyjezdzie - no i wstałam od kompa.pojechałam do MIASTA. Do fryzjera - zaczęłam zapuszczać włosy (wcześniej),moja nerwica została wystawiona na próbę - nie wytrzy-małam - już mam spowrotem mojego siwego JEŻA. Jestem znowu sobą i żoną mojego MM - co stwierdził jak mnie zobaczył. Kupiłam sobie za odwagę wyjazdu nagrodę - kurtkę jesienną. Wieczorkiem zadzwonił Syn - chciał się upewnić czy przyjadę. Mówił o masie palnów związanych z moim przyjazdem.Wyrażnie się cieszył.W trakcie rozmowy wróciła do domu \"Królowa Mrozu\",od razu inna gadka - a to o jakichś ich planach, a to a sro. i tak im nie odpuszczę. Globusik - ciesz się,że Syn przyjezdża sam,może będzie swobodniejszy? może się otworzy?Cholera,co za życie. To dobrej nocy Kumoszki moje drogie, gdyby nie Wy,z kim bym mogła pogadać??????????? Nara
  10. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Podpisuję listę we wtorkowy poranek - WITAJCIE. Stary MM w swoim \"klubie\" - dobrze,że zabrał z sobą swoje nerwy. Fajnie się Was czyta - samo życie. Te rozmowy nad grobami - Globusik - wypisz,wymaluj jak w mojej rodzinie.Tylko,że teraz po latach,kiedy towarzystwo się postarzało a dzieci nie zawsze okazały się takimi \"Cudami\" - jakoś nie ma o czym rozmawiać - tak jakby reszta była milczeniem. Loniu - masz 4 siostry - ja mam ich 5 i 2 braci - a wkolo jakoby nikogo. Wszyscy mieszkamy z dala od siebie.Komuna nadawała miejsca pracy,jesteśmy rozrzuceni - no i chyba dobrze. Tu gdzie mieszkam - wkoło mnie sama rodzina - Matka,dzieci,wnuki,pobudowali domy i nie zauwazyłam ani razu przez te 16 lat aby się kłócili - pewnie jakieś niesnanski między nimi bywają,ale nie zauważyłam. Nie wyobrażam sobie aby mogło tak być między nami.Smutne,ale prawdziwe. Loniu - jadę do dzieci sama,bez zaproszenia.Moja synowa nie znizyła się do tego aby mnie zaprosić.Syn i Corka bardzo się cieszą - a ją z jej tytułami naukowymi - co najwyżej oleję. Nigdy nie wyobrażałam sobie aby osoba z doktoratem,wykladająca na uczelni była tak przyziemna,małostkowa - nie mówiąc już o przysłowiowym \"sianie\" w butach.Inteligencja - to chyba jednak trochę sprawa genów.Maska obojętności będzie niezbędna. Radości jednak z pobytem z dziećmi nie jest w stanie mi zepsuć. Miałam przed chwilą ytelefon - Szagier-teś. - zadzwoniła z radosną nowiną,że przed chwilą wygrała nagrodę - 5000 zł. Miała telefon z pytaniem jakie jest prawidłowe ciśnienie, dostała 3 podpowiedzi 140/80, 120/80 , 100/60 - odpowiedziała,że to w środku- podobno w słuchawce był entuzjazm,że jako jedyna odpowiedziała prawidłowo i ma czekać na nagrodę.Pewnie przy okazji podała swój adres. Wszystkie rozumy pozjadała - a naiwniaczka z niej straszna.Kiedyś już jedna przekrętna firma naciągnęła ją na 2000 zł - no i nic, nauka poszła w las.Ciekawe jak to się potoczy.Ot życie..........Nara
  11. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Legwanku - miałaś miłe spotkanie. Ciekawe,że jeszcze są tacy mili ludzie. Jak dla mnie - rodzice mojej synówki to kłócący się standart,po kimś musiała obyczaje odziedziczyć. Twój Syn powinien być szczęśliwy.Jak i WSZYSCY NASI SYNOWIE, no I CÓRKI TAKZE. Oby się spełniło.
  12. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Witajcie. Faktycznie cuś mnie opanowało. Dzień taki króciutki,zrealizowałam chociaż jedno postanowienie,umyłm 1 okno i wysprzątałam klatkę schodową,wszystko jak krew z nosa. Ranki są dla mnie najgorsze,potrzebuję czsu na rozkręcenie. Loniu - zadbałaś o kwiatki - ja częściowo już też, ale prawdę mówiąc lepszą rękę mam do krzewów i drzewek.Te kwiaty wszystkie chyba kiedyś łatwiej było chodować.Nie mam w każdym razie jak chwalic się nimi w dzikim ogrodzie.Tak jakoś szybko przekwitają,że nieraz nie zdążę zauważyć,że coś tam zakwitlo.No tylko pelargonie w tym roku mi się udały. Jestem zaproszona do dzieci - w końciu tygodnia jadę,ciekawy to będzie pobyt - jak pogodzić pobyt u syna i córki - oboje się cieszą,ale razem nie przebywają.Niech to............. Muszę uruchomić mój talent dyplomatyczny,założyć w domu syna i synówki maskę. Już się zastanawiam,chociaż to jeszcze parę dni. Dobrze,że w Poznaniu mam jeszcze siostrę,jakby co będę w miejscu neutralnym.Ciekawe,czy uda mi się zebrać ich \"do kupy\". Pogoda na nas działa Loniu - i to bardzo.Mój MM znowu chodzi nerwowy,bez kija nie podchodzę.Jutro idzie do swojego klubu sklepowego,może po pifffku humor mu się poprawi.Nara
  13. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Zaglądam - a tu już wieczorne pożegnania. No - na dobranoc http://pl.youtube.com/watch?v=Y_PIadFsvDk&feature=related
  14. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Ogladałyście \"Szansę na sukces\"? Ale się wzruszyłam.Tak jakoś już w tym życiu jest,odchodzą szybko utalentowani młodzi ludzie. http://pl.youtube.com/watch?v=Qv8UK4X21Uc Ta aktorka - Halina Wyrodek,też już nie zyje - nawet nie wiedziałam. Oj życie - Loniu widzisz jak to jest - dobrze napisane przez Halinę - nie bądż za dobra... Do tej mądrości dochpodziłam długą drogą. Odpuść sobie tego siostrzeńca - nikomu oczu nie otworzysz,ani niczego nie naprawisz,a szkodz Twojego zdrowia. Szukam dalej \"smutnych\" piosenek.
  15. Libra47

    Klub pan po 50-60-tce...

    Z samego rana lecę do Was jak w dym - a to nikto. Witam się więc z Wami i poczekam aż podniesiecie d.... z łóżeczka.
×