Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Libra47

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Libra47

  1. To mój wpis powyżej - z błędem wpisałam nick
  2. Dzisiaj pod wieczór nie dałam rady dostać sie na forum. Teraz chyba mniejszy tlok. Jestem pod świezym wrażeniem dzisiejszego Superwizjera - w Szwajcarii facet z 5 ty.euro pomaga zejść z tego świata samobójcom,zabił tylko w jednym miejscu 600 osób.Zaraz będzie dyskusja,chcę jej posłuchać .Do tego dochodzi w poprawnej Europie,pier....... ją taką. pogarda - juz to kiedyś było,niezbyt dawno temu. Pewnie niedługo nasze dzieci,też wsadzą nas na wozek i do takiego przybytku zawiozą - przecież tego pragniemy,godząc się na wszystkie europejskie dewiacje.Jedynie Kaczyńscy,nie godzili się na to,ale europa postarała się o to,aby polacy przestali być polakami. Wstrętny Swiat - upadk wg.mnie cywilizacji dotknie już niedługo tą zgniliznę.No i dobrze.
  3. Jak tu spokojnie i cicho - niczym jesienią w moim dzikim ogrodzie. Smutno trochę patrzeć mi teraz na niego,ale niech sobie drzewa,kwiaty i ziemia odpoczywa. Kilka lat temu,mój Mm powiesił na czereśni odstraszacze na szpaki - coby nam wszystkich czereśni nie zjadły.w domu mieliśmy,chyba od czasu jak syn chodził do szkoły - takie kwadraty z materiału,z numerami zawodnikow.Wziął je i poprzyczepiał na gałęziach. Szpaki i tak to olały,ale problem ze szmatami został.Kto ma je zdjąć? MM jak zwykle - jutro.Tak minęły chyba 3 lata,drzewo podrosło i to sporo,chorągiewki powędrowały wysoko - Wyobrażcie sobie,że bardzo je polubiłam,szczególnie jesienią,gdy drzewobez liści, a wiatr wieje i trzepocze tymi szmatkami,niczym modlitewnymi chorągiewkami u buddystów. A o czereśnie już nie musimy obawiać się wogóle. Niedaleko nas sroki założyły sobie gdzieś gniazda,zimą je dokarmiam i okazało się,że w sezonie \"czereśniowym\" pilnują nam tych owoców. Szpaki się ich boją,bo to chyba drapieżniki,a sroki z koleii zazdrosne są o owoce i je przeganiają.No - ale sroka skubnie sobie jedną czereśnię co jakiś czas - a chmara szpaków poradziłaby sobie z nimi w tempie.Trzymajcie się - Nara
  4. Wyciszona - kumpelo - żegnam się na dzisiaj.Dobrych snow,z MM lepiej.Do jutra - nara.
  5. http://pl.youtube.com/watch?v=ZkOuBC78qV8&feature=related To też kapitalne.A tak wogóle,to takich piosenek teraz już nie ma.Moja corcia \'odkrywa\" je na nowo.
  6. Udało się,jak Ci sie widzi piosenka? - głos. Irlandczyk - brzydal - a ja mogłabym z nim chyba,że i na betonie,nooo jak byłam mlodsza.
  7. http://www.youtube.com/watch?v=U7-q1WRaKNg&feature=related Jeżeli dobrze udało mi się wrzucić tą piosenkę Jimmi Somervilla,to fajnie.Uwielbiałam go słuchać - zresztą teraz też - ale glos - falset chyba. Do 28 to jeszcze kawałek czasu - cuś musisz zaradzić.oj jak znam takie problemy.Zawsze odliczam 2 dni - obecny i ostatni - wydaje się bliżej do wypłaty.
  8. Wyciszona Spisz? - to sobie śpij.Ja niedawno wstałam.Głowa Cię boli,zmiany ciśnienia atm.na mnie też działają okropnie. Właściwie to smutne,ale najbezpieczniej czuję się w łóżku,przestaję się bać \"odlotów\",zawrotów głowy,chociaż i w tym WEHIKULE CZASU mnie dopadają. Polatam na miotle po necie,może znajdę cuś fajnego do posłuchania na noc.
  9. http://www.youtube.com/watch?v=ww8wqEgFIA8&feature=related To dla Ciebie moja droga.Ja też po 7 latach zwróciłam się o pomoc do mojej Matki - odmówiła argumentując tak jak i Tobie. Nie uciekałam przed biciem,ale upokorzeniem,psychicznym upodleniem - przede wszystkim przez moje 3 teściowe i bezradnym MM,dokładającym mi jeszcze. Nieraz mam o to żal,może byłoby iaczej? Przecież nie chciałam na stałe wracać do domu,ale o przejściową pomoc.Było - minęło - czasami tylko budzą się demony.Dobrej nocy.
  10. http://www.youtube.com/user/KrzysK
  11. Wyciszona - wiersze piękne Marzycielko.
  12. To ja - Libra, jestem znowu,chyba najgorsze za nami,chociaż życie nauczylo mnie - nigdy,przenigdy tak nie mówić. Motylek pomógl mi dzisiaj i mojemu MM też - aż nadużywaliśmy z niego słów,no i jak tu się nie śmiać? Trochę radochy tez dzisiaj mam,moja Corcia w lokalnej gazecie,jej fajne zdjęcie - wypowiedż na temat kontrowersyjny - o przeszczepach,zaczepili ją reporterzy na ulicy,że też akurat ja musieli o to pytać.No i jeszcze musieli pokręcić nazwisko,no ale ja wiem KIM ONA JEST i to najważniejsze.Fajnie,ze tennasz topic taki spokojny,nie muszę nadrabiać wielu wpisow - tylko tak trzymać.To nara.
  13. Cuś tu pusawo.Witam jedak wszystkie Panie,te zagladające i te piszące.MM w szpitalu , nie wiem na jak dlugo,w domu CISZSZSZA,tylko gdzieś w oddali slychać ujadanie psów.Nara.
  14. Pózno,bo pozno,ale witam się wieczorkiem. Znowu dzisiaj zajęcie dla mnie,prawie ,że codzienne, tj,pakowanie chorego do szpitala.Bylismy u rodzinnej,przyjmowała po południu,kazała mu jechać od razu naoddział chirurgiczny,ale wiadomo - jutro.Niech to ..... Nie wiadomo jak długo będzie - może tylko dzień? Cierpienie - Wyciszona Ciebie tez dorwalo,takie sytuacje podrażnień w buzi - najlepiej leczylo się nadmanganianem potasu - czyli tzw,gencjaną. Namoczony wycik nałożyc na rankę i trzymać,powinno szybko pomoc. Belvuś - tak,tak niemcy to dziwny Narod. Jak byłam z moją corcią u brata,szukając dla nie pomocy z sercem,brat mój mieszkal w wynajętym domu z wieeeelkim ogrodem.Był to chyba rok 90 - żona jego pracowała,synowie już dorośli - co nieco leniwi,ta moja bratowa martwiła się,że nie ma czasu ba jesienne porządki w tym ogrodzie. To był pazdziernik,liście lecialy,krzewy przekwitly,trawa porosła,a tu w kolo same muzealne ogródki.Zakasałam więc rękawy i w tym ogrodzie zasuwałam - jednego tylko nie moglam pojąć,co niemcy robią z tym co zgrabią.U sąsiadów wszystkie liście po zgrabieniu od razu znikały.Palić nie wolno,śmietni za mały.No cholera miałam problem. Jak już tak wszystko pięknie zrobiłam - oczywiście dla mnie,nie dla sąsiadów,mój brat otrzymał telefon - zadzwonili sasiedzi nowo postawionego domu,że nie życzą sobie mieszkać obok ogrodu,gdzie leżą psie gówna. Mnie taki telefon wkurzyłby niemozebnie,jednak mój potulny( w tym przypadku)brat potulnie powiedział,że posprząta.Psa nie miał. Ruszyliśmy na poszukiwanie tych skarbów - byly - ale za jego plotem,tam była niezamieszkala posesja,z psimi budami - pustymi i g...... Zeby nie zaogniać sytuacji,wleżlismy tam aby posprzątać. Nigdy nie chciałabym mieszkać w Niemczech. U mnie w dzikim ogrodzie,liście leżą sobie przez zimę,ziemia sama przerabia je sobie na kompost,do wiosny nie ma po nich śladu. Kupy tych lisci zostaly,ja już nie miałam jak się nimi zajmować,ale może ktoras z was wie,bo do dzisiaj to dla mnie zagadka - co oni z tym robią?Cuda cz cuś?
  15. OMG - czeo to u mnie w domu dzisiaj nie było,chyba tylko spokoju. Winna jestem : chorobie MM,działalności służby zdrowia,tego,ze go boli,że jestem tylko z nim na dobre,tego,ze mieszkamy za miastem,że lekarz przyjmuje po południu - jak ciemno - i jak dojedzie? Luuuuudzie - poryczałam się jak głupia,trochę mi ulżyło już.Zadne moje rady nie są dobre - chcę pozbyc się go z domu.wg niego. Już to kiedyś przerabiałam,10 lat temu jak chodzil tydzień z zawałem i nie chciał iść do lekarza,ani wezwać karetki. Szczęściary te którym uciekł do innej. Po co to wszystko? - to cale Ż Y C I E. Wieczorem coś napszę - jak prztrzymam.Nara
  16. A Wyciszona co??? już się zmyła?
  17. Jak Wam wiadomo - moja siostra wydawała za mąż córkę za sycylijczyka.Wybrali się więc wszyscy cała rodzinka - w skladzie - siostra+mąż+2 córki+ wnuczka - na Sycylię.Wcześniej wynajęli busa- no i jadą.Przejezdżając przez Niemcy,zatrzymała ich kontrola drogowa.kierowca zaczął gorączkowo szukać prawa jazdy,no i okazało się,że go nie ma.podobno zapomniał. Niemcy zaczęli drapać się po glowie,co by tu z nimi zrobić, w końcu uradzili,że mój 70 letni szwagier ma przy sobie prawko - i to on dowiezie ich na tą Sycylię.Biedak ostatnio nie jezdzi już po swojej mieścinie,ale siadł za kierownicę a Niemcy szybko się wycofali. Jak tylko zniknęli,za kierownicę siadł ten wynajęty facio - podobno ich znajomy - i pooooooognali. Dobrzeże szczęśliwie dotarli na tą wyspę i z niej powrócili.ha...ha..
  18. Ale sie spotkalyśmy - trzeba by na to konto polać%%%% Moje wino może już sie nadaje - sprobojemy? Walnijcie coś smiesznego, ja teraz będę opisywała ciekawostkę o mojej sycylijskiej rodzince.
  19. Jesteście - fajnie,cieszę się.Pisałam o chorym chłopie,nie mam ani nastroju,ani humoru do śmiechu. Wiadomo - kłótnie,złości,nerwy - na to ma siłę. A co to sie stało? Hyrpunia pokazala się i zniknęła???Ciekawe,była na mojej wyspie Islandbubelland - może jakiegos gołębia pocztowego wysłała? -a on uciekł.
  20. To ja Wyciszona - mnie żal też topiku,tak jakbym nie miala z kim pogadać.wchodzę pózno,bo w domu chorobsko,a kysz,,a kysz... Najgorzej to jak MM chory - dziecko w domu i to duże klnące,cały czas na paluszkach.Jutro pewnie po lekarzach latanie - oj jak nie lubię. Synuś dzwonił,chce abym przyjechała,mam straszną ochotę się wyrwać - ale jak to będzie,dopiero się okaże. Przez te zmiany pogody i zawroty glowy też mi trudno - ale trudno. fajnie,że jesteś dumna z synów a nawet nie wiem czy masz synowe. Czas na tv i spanko.Jeszcze tylko zajmę się chorym.Nara Jeszcze pies chce wyjść...
  21. To uzależnienie od Was jest silniejsze ode mnie,mam Wam tyle do opowiedzenia- więc po pożegnaniu się WITAM. Dziwny to twór - taki topic,chciałybyśmy aby był idealny,przepełniony miłością,zrozumieniem,rozmową z kilkoma tylko wybranymi osobami - no ale wtenczas to może nosiłby nazwę NIEBO,a tak jak w życiu. Przyznajmy,że wszystkie prowadzimy podwójne zycia,latamy po sąsiadkach,wsadzamy szpile, a potem jesteśmy oburzone i wściekłe- o dziwo jak w prawdziwym Zyciu.A ja to już zupełnie jestem ciepłe kluchy,złość szybko mija i znowu mam chęć wystawić twardą d.... pod razy.To tyle na wstępie.
  22. 50-teczko,dziękuję ci bardzo za przepis oraz miłe towarzystwo. Nie warto tutaj pisać - więc wybacz,pożegnam cię cieplutko,bądż zdrowa.Pozostale panie też żegnam.Libra
  23. Teraz Witam się z moimi koleżankami.Witojcie. Jestem po pogadance politycznej z MM,dzień pochmurny - chociaż to niedziela. 50-tka - podaj przepis na te jaja w musztardzie - przypomni mi się dzieciństwo.Zajrzę tu jeszcze,pewnie za parę godzin.Nara
  24. Ano goscilam u siebie przez godzinę na skaype moją ukochaną siostrę bliżniaczą (tylko 4 lata starszą).Ile w niej radości życia,ile sił tylko pozazdrościć.Może to tak jest kiedy mieszka się razem z mlodym małżeństwem?Nie maproblemów np.takich jak dzisiaj u mnie? Wieszałam firankę,zlazlam zaraz z drabiny bo zawrót głowy - bez %%,potem wlazł na tą drabinę Mm i jeszcze szybciej zlazł,niż ja,też zawrót - ale on próbował wcześniej winko czy już dobre. W końcu znowu ja wlazłam na nią,on trzymał mnie za nogi i jakoś te cholere udało się nam zawiesić. Widzisz Wyciszona co to czas robi z człowieka? A tak ciekawe czego Was tu nie ma. 50-tko - moja Mama też robiła na obiad czasami jaja w szarym sosie. specjalnie tego nie lubiłam,ale moze teraz jakbyś przypomniała przepis - smakowałoby inaczej. A tak wogóle - to myśląc o szarych jajach,nie wiem dlaczego dostałam skojarzenia do pieczonych jabłek.Dzisiaj zrobilam. tych jabłek mamy ful z dzikiego ogrodu,zęby z koleii juz nie te,więc jest na nie stara metoda. Hyrpuś,Szarooka - gdzieś pewnie balujecie. Pogram w kulki,może któraś da głos - nara.
  25. Skąd Wiecie,że mam doła? Mam - i to okropnego,zycie ze mnie ta chol... nerwica wyciąga. Pewnie te ciągłe zmiany ciśnienia.Oj nikomu,nikomu nie życzę tych momentów kiedy świat mi sie kończy,a skończyć nie chce? a może nie może?Boję się tych ataków - ale przychodzą bez ostrzeżenia i litości. No dosyć narzekania.MM siedzial na kompie do tej pory,teraz dopiero się do niego dostałam. Ostatnio wysłałam wspomnieniowego meila do rodzeństwa którzy mają internet - wyobrażcie sobie,że mój niemiecki brat odpisał mi dzisiaj,nazywając naszą rodzinną miejscowość nazwą niemiecką,jak nazywała się przed wojną.Już do cha... więcej nie napiszę. Kim On wlaściwie jest? - Wojna z Kaczyńskimi wygrana,w która był bardzo zaangażowany siedząc w niemczech,walczy nadal sprzedawczyk - gardzę nim jak i wszystkimi jemu podobnymi. To nara - wasza Libra Polka.
×