

Libra47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Libra47
-
Piję ten koniaczek - to moje wino jeszcze cmoooka ...,napijemy sie jak przerobi się w %%. Po poludniu tez miałam sen - byłam w USA na wycieczce,zostawili mnie samą - bez forsy i dokumentów - czy cuś to znaczy?
-
Witaj Szarooka - tylko my dwie?-gdzie reszta,dyzurna Hyrpa,czyżby cuś lecialo ciekawego w tv - bo jak dla mnie to poolityki mam dość.a toto stale nastawione.
-
No witam się znowu,cuś ten nasz topik zrobił się bardzo kameralny. Zmiana pogody,zmiana mojego tempa życia,to juz niestety Hyrpuś jak kiedyś,mnie nie przeszkadza,że widzisz mnie jak 18-tkę,ja Was tak samo. Zupa grochowa - pracochłonna,ale smaczna,może chociaż trochę dorówna tym flaczkom Wyciszonej.Też bardzo lubię. Moje drogie - popatrzyłam na mojego psa - i olśnilo mnie - przecież on cały jest moherowy.Długie wlosy - musimy ciągle obcinać. Zajrzyjcie na rasę - owczarek nizinny - wypisz,wymaluj mój piesek. Wchodzę w google w ten link od Hyrpy - to nara.
-
Jeszcze Spicie? - to śpijcie. Dzisiaj gotuję grochówkę.To nara
-
Dziewczyny - a czy nie zauważyłyście,że czas tak zasuwa,a my wcale nie jesteśmy takie stare,nie nadążają za nim nasze organizmy. kiedyś stara baba 60 letnia - to była konkretnie stara. Pamiętam takie z kościoła,dlugie czarne kiecki,przygarbione o laskach,siedziały w pierwszych rzędach jak kruki i mnie straszyły swoim wygladem (byłam dzieckiem)a zaaaappieewwałłłyyyy,jeszcze mi ciary chodzą. Będę się z Wami na dzisiaj żegnała - bo MM chce do kompa.Dobrej nocy,Hyrpa na zdrowie YYY,Szarooka też.Wyciszona,faktycznie się wycisza,ale o niej pamietamy YYYY, no i o reszcie.
-
Dziękuję za Grechutę - tego nie znałam o moim dzikim ogrodzie,skąd on wiedział o moim dzikim winogronie. Szarooka - mój MM jest całkiem,całkiem przygluchy,więc jego telewizor nadaje,że na całej ulicy slychać.Dobrze,że mieszkamy oddzielnie.
-
Wczoraj będąc już w mieście,skorzystałam z dnia odwagi i poszlam obciąć włosy na ulubionego jeża. Od fajnej pani fryzjerki uslyszałam cuś,o czym bym nie pomyślała. Siedząc na tym fotelu i patrząc na to coś przed sobą - nagle zaczęłam widzieć w lustrze twarz mojego Ojca.Na moją uwagę do fryzjerki,co to czas potrafi z człowieka zrobić,powiedziała mi,że często zdarzają jej się kłótnie ze starymi facetami.Ona równo przycina baczki przy uszach,a delikwent zaczyna ją ochrzaniać,że nierówno,jeden niżej.Okazuje się,że na stare lata potrafi być i tak- że jedno ucho jest niżej niż drugie. Ze uszy rosną całe życie,to wiem,że nos rośnie też wiem,że wlosy wyłażą z nosa,uszu tez wiedziałam,ale o tym,że jedno ucho od drugiego potrafi być niżej - nie widziałam. Jak na razie - sprawdzałam mam symetryczne. Winko pracuje cmok....MM wlaśnie wącha.
-
Szarooka - zakupy takie nie raz mnie wk.. na maksa,szczególnie właśnie te podane reklamówce,nieraz nawet wydawałoby sie,że wkladane na moich oczach -rozumiem oburzenie,ja też nie robię awantur,sięgam do worka z rezygnacją. Chciałaś widzieć o 3-ch teściowych - otóż kiedyś zaczęłam nawijać o moim ślubie i weselu.Skończyło się na wielkiej awanturze,zrobionej przez matkę MM i jego 2 siostry 10 i 6 lat starsze od niego. Rano wyjechały bez pożegnania się,obiecując mi piekło po powrocie do mojego zamieszkania. Otóż mój MM,tak jak i Twój nie przepadał za swoją mamą,więc spakował się w 5 min.i dał nogę do mnie - ale była rozpacz - wszystkie 3 były już samotne,najstarsza mieszkała pod W-wą - ważna i dumna i zarozumiała . Moja TeSciowa 9 lat jak zmarła,ale jej córki - to dla mnie nie szwagierki,ale szwagierkoteściowe - Hyrpa to juz rozumie. Dzisiaj myślałam,że poplaczę się ze śmiechu. Ten moj towarzysz podróży,założył moją moherową czapkę - z daszkiem - i poszedł do klubu dyskusyjmego - czyli sklepiku. Oświadczył,że protestuje - przeżywalismy upokorzenia jako naród komunistyczny,potem oszukani zostaliśmy przez pseudo-liberałów a teraz na koniec każe się naszym dzieciom aby zabrali nam dowody,my p r o t e s t u j e m y - oczywiście na wesoło,w sklepiku był z 3 godziny,a po powrocie,po piwku - opowiadał mi reakcje,a potem wyszczerzył do mnie swoje przerzedzone zęby i mówi:jak była komuna - to chociaż zęby miałem,a teraz jak jest kapitalizm od tylu lat to jak wyglądam? Hyrpa - śmiej się, nie marudż nad tymi garami i sprzataniem,zawsze mozna to zrobić jutro. Ja postanowilam - że zrobię moherową czapeczkę dla mojego pieska,mam wię wieczorem zajęcie,szkoda,że taki nerwowy i dostaje te ataki padaczki - bo tak wystrojeni w trójkę poszlibyśmy na wybory,juz tak myślałam aby wypożyczyć na ta okoliczność jakiegoś zaprzyjażnionego psiaka.Jak myślicie,wpuszczą nas? Dzień Wyborow - to dla mnie DZIEN WIELKI - akurat skończę 60 lat. Napisałam tą cyfrę i nic ona mi nie mówi. Szarooka -chodowałam w moim życiu boxery,co za psy. To temat na ksiązkę,przy okazji opiszę ten najardziej komiczny okres z naszego życia - ale i najbardziej dający do myślenia. Zrobiliśmy to tylko raz - ale było ich aż 10. W końcu zamykam na dzisiaj gębę i dopuszczam Was do głosu. To nara.
-
Cze!! - ale dzisiaj dziwny dzień - dla mnie.Opanowała mnie taka złość na tą W, ale i niepokój co tam mogło się stać.wyobrażcie sobie,zdobylam się na odwagę i pojechałam na cmentarz - 10 km od domu, 2 przesiadkikonieczne poruszanie się pomieście wśród ludzi - moja nerwica dzisiaj gdzieś wystraszyła się moich nerwów,a może na odwrót??? Ten telefon od W do MM - to był a metoda pokazania,jaka ona jest wspaniała,postawiła kwiatki w sloju i znicz,przycięła różę,nikt jej nie prosił - ani nie jest wdzięczny, jak zwykle pokazała kto jest taki porządny,bez wad,dbający ,bojący się co powiedzą ludzie - akim jestem ja.Przez prawie 28 lat ten sam numer. Nie wiem co omne pomyslicie,ale zestawilam na bok te jej kwiatki z działki ciągle wyróżnianej,znicz tez,zapaliłam swój i postawiłam kwiaty z dzikiego ogrodu. Po szczęśliwym powrocie do domu,zaproponowalam MM rozwód - dosyć mam jego rodziny,a ponieważ nigdy nie ujął się za mną,niech zamieszka z W a nie ze mną. Wszystko po to,abym pojechała podziwiać jej wspaniałomyślność,pracowitość i i dziękować za jej starania. Rozumiecie wogóle co ja tu wypisuję??Może faktycznie,jak powiedział mi MM - jestem wariatka. Potem się obżarłam i poszłam spać,dopiero wstałam. Mojemu MM powiedziałam,że w moim życiu był jeden mąż i 3 teściowe. Jak uzyskać wolność? - Grechuta mówi,że to nasz wybór z jakimi ludżmi chcemy przebywać,ale jak to zrobić? MM - słoooodziutki jak ciągutki toffi,pewnie do jutra mu przejdzie. Nie żegnam się,jeszcze zajżę.
-
Co to znowu ja tu pierwsza?dzisiaj nie odliczam swoich wejść,jak zauważyła Hyrpa - życiei tak wszystko koryguje.
-
Obiecalam napisać przepis na kurczaka na słoiku. Może niektóre z Was to robią. Pierwszego takie ptaka zobaczylam jak siedział na butelce od piwa w piecyku.Poniewz u mnie same puszki - nienadające się na kurczka na butelce - więc wzięłam słoik. Kurczaka w całości - umyć,popieprzyć,posolić - i co tam kto jeszcze lubi,jak poleży ,nasadzić na butelkę lub słoik - z zawartością wody tak m.w. na 3/4,polać oliwą,piec w piecyku ok200 st.aż będzie dobry-znacie się przecież na tym,co jakiś czas smarować tym co z niego ścieka na blaszkę.no a potem jak z rożna - pod moje %%% - ale bolsa,nie kwacha. Zyczę Wam smacznego i dobrej nocy moje dobre wróżki,oby tylko nie przyśniła mi się ta wiedżma z Makbet(szwagierkoteściowa).
-
Cuś sie dzieje z topikiem - trudno coś wysłać ,czy u Was też tak jest?
-
Moje dzisiaj trzecie wejście. Hyrpa - dziękuję za linka,przestałam od razu ryczeć a właśie w takim stanie sadłam do kompa.Zostałam znowu trafiona w samo serce - gróbkiem mojego syna.Telefon od Szagierkoteściowej - byla dzisiaj na cmentarzu i komentarze,co tam zastała.Najlepiej by bylo gdybym tam zamieszkała,i codziennie biegala z grobu teściowej,na ten mój wyrzut sumienia. Motyl cudowny - powinnam brać z niego przyklad a nie przejmować się otaczającą nas oczywistością zsarej rzeczywistości. W tle slyszę cudowny glosik w tv Pani Semyszyn,gdzie jej do tego motyla. Wyciszona ,Hyrpuś,- a gdzie 50-tka - ale gdziekolwiek nie jest - wszystkie moje panie z topiku - zapraszam naKWACHA- ma juz 3 tygodnie i %% jakiś już też.Zajrzę tu jeszcze. h
-
Wejście moje drugie tego dnia - wrociłam z dzikiego ogrodu,trochę znowu skopałam,przynisłam wiadro gruszek do roboty - ale tego jest. Szarooka - masz rację z muchą,jeszcze jest w tej soli. Robisz obiad - ja też,Hyrpa pewnie takze.Alez Ona potrfi świetnie oddać rzeczywistość, o debacie przytoczę -bo strasznie mi się podoba - \"Nie wnieśli do naszej szarej rzeczywistości,oczywistej,oczywistości\" No to nara.Niech się te obiady gotują.
-
Cmok...cmok... witam się rankiem, i od razu muszę opwiedzieć Wam,coś dziwnego.Właśie przed chwilą,siedząc w moim ulubionym pokoju,przy ulubionym stole,na ktorym stoi m.in,mala solniczkaz solą,zobaczyam małą,zdesperowaną muchę - jak dała nura w tą sól - i popełniła samobója.Leży sobie teraz do góry nózkami,mój MM śpi sobie jeszcze - więc muchę zostawiłam jako dowód rzeczowy dla niego,że nie kłamię,popauje sobie deszczyk a mi się chce śmiać. Ach to zycie...zycie pelne cudownych malutkich niespodzianek. To moje dzisiaj pierwsze wejście.
-
Winko cmoka...cmoka.. poczytalam w Nautilusie o śmierci klinicznej i tunelach .Kulki mam na kompie,nie w necie. Pewnie się pożegnamy na dzisiaj.. dobrej nocy.
-
Dzisiaj MM siedzi przed tv - debata i dyskusje po.Ja tez ogladalam,moj wygrał - a ktory to,to nieważne na naszym topiku. Oby pogoda utrzymała się na dzisiejszym poziomie - ,chyba staLe ciśnienie,umiarkoanire cieplo bez wiatru - dzisiaj było ok. Chociaż boję się chwalić dzień - jeszcze do końca niecałe 2 godz - zanim nie minie.piszcie,piszcie ... w międzyczasie pogram w kulki.
-
Dziewczyny - wróciłam z dzikiego ogrodu,zaczęlam kopanie warzywniaka,tak nas straszą wczesną zimą.Moj warzywnik otoczony jest kamieniami - i co roku w jakiś tajemniczy sposób robi się coraz mniejszy. Szarooka - podziel się Twoimi dociekaniami,ja wiem,Istota Najwyższa istnieje,sama dociekam sensu tego wszystkiego,podpowiedz coś o tej \"czystej\"prawdzie.
-
Melduję sie dzisiaj pierwsza -niestety,wywołany wczoraj temat,obudził we mnie drzemiace demony,potem zonaczyłam w tvn,jak ewakuują szpital - no i nawrót zupełny wspomnień,buntu,arogancji (przede wszystkim ze strony lekarzy),pogardy też.Nie bylam w stanie podnieść glowy z poduszki. Małe miasto - duże miasto - problem ten sam. Teraz jestem za miastem,w ościele miejscowym jeszcze nie byłam,ale gdyby pobyt tutaj przypadł na lata dziecinstwa mojego dziecka,to może byłoby inaczej.Właśnie w dużym mieście,ciągle inny ksiądz - nie znający problemu,a już zupełnie \"zimne\" siostry - to byly ciągle problemy. Jakoś tak dp I komunii - przetrwałyśmy - mimo ciąglych pretensji do ojego dziecka - stój przed pLtarzem,a dlaczego nie bylaś w kościele,ciągle na nowo tłumaczylam ją przed wszystkimi slugami bozymi. Potem przyszlo - obowiązkowa spowiedż co tydzień,obowiązkowa msza,chodziłam do spowiedzi przed nią i błagałam o lagodne traktowanie,bo dostaje ataki częstoskurczu serca - i wtedy szpital. Kiedyś w salce na religii zaslabła - uprzedzana przeze mie ta sama siostrzyczka - wysłała ją na dwór - \"idż zwymiotuj\".Na szczęście w tym czasie mialam wynajęta dla niej opiekunkę.Zadzwoniła do mnie,że siedza pod ścianą kościola,służbowym samochodem pojechaliśmy po nie,obok - z 20 m stalo 3-ch księży Smiejących sie wesolo. No nie z niej,ona nie istniała. Szukając dla nie ratunku - ulitował się mój brat z niemiec nad nami,zabral nas do siebie na prywatną wiztę u lekarza,dostała tam ataku w nocy,karetka szpital - wystraszny bułgarski lekarz,caly czas nie wiedział cozrobić,mój brat i bratowa wrzeszczacy na mnie,że histeryzuję przecież to tylko namoich oczach siniała i nic się nie działo.W końcu zdecydował się podac lek - ktorego nazwę znałam o łacinie,przeszło - ale dziecko wycieńczone,więc wezwał helikopter z luftwafe i przewieżl ą do specjalstyczej kliniki. Tam pobyt przez tydzień- ja z nią,ale pogardy ze strony sprzataczek,siostrzyczek - polek -NIEUBEZPIECZONA - ,tabuny studentów prowadzonych do niej - w końcu bardzo rzadki przypadek,tabuny urzędników - kto zapłci.Histeria mojego brata i bratowej,że do końca życia będą plcili - wręcz nenawiść. Z pobytu tam wynikly 2 dobre sprawy - niemcy podjęli decyzję o podawaniu cały czas leku,w Polsce jeszcze go nie było No i druga sprawa -brat mial syna w wieku mojej córci - po powrocie zapytała mnie - dlaczego Dominik jest wolny od tego cholernego kościoła,a Ona nie. Ale się rozgadałam - wolność wzięliśmy sami,nie było łatwo,to chyba tak jak zerwać z sektą. W konsekwencji potem w szkole - lekcje religii - tez bez jej udziału - jako jedynej w klasie.Złość nauczycieli - bo musieli organizowac dla niej lekcje etyki,czepiane się dzieciaków(część zazdrościła),ale wszystko to minęło.- tylko gdzieś siedzi przyczajonei u niej i u mnie.
-
Cieszę się,jesteście - zaglądam,zaglądam i nikto. Co do kościółka - moja odpowiedż pokrywa sie zupełnie z Hyrpą,ale mogłabym dorzucić tyle,że na mszy nie byłam już całe lata,musuałam dokonać wybór - albo,albo. Postanowiliśmy z MM,MS,MC -że do żadnej partii nigdy nie będziemy należeli i na razie tak trzymam,ja i MM - dzieci mają wolną rękę. szale przelał ksiądz,ktory chodził po szpitalu i przed operacją sercamojej małej 13-latki , poszedł do niej i powiedział,że ma sie wyspowiadać i przygotować się na śmierć.Moje latami przekonywanie jej aby walczyła,bo wygra,operacja to droga do zdrowia - wszystko wjednym momencie zepsuł. potem,gdy po operacji - wadę miała poważną - nikt nie chciał sie jej poddać - puścił w sercu szef - na odprawianej w klinice mszy,powiedział w kazaniu,że Bóg ją ukarał. Tych ludzi omijam z daleka. dopiero gotuję obiad.ńara s
-
Co za nerwowy koniec dnia - przegrany mecz.rozpacz Mm w kratkę,na moją uwagę,że zostały przekupione (jak zwykle zresztą),awantura - naiwniak,jeszcze się Ludzi,że w świecie- diabła - pieniądza - rządzi ktoś inny. Kto dzisiaj wspomina naszą porażkę w piłce nożnej do mistrzostw Swiata - drużyna była dobra - chyba tylko Janas pod nosem się uśmiecha ,mieszkając w swojej wielohektarowej samotni. no dobra,cofnijmy się o 33 lata,mieszkaliśmy z MM i MS w pokoiku na terenie zakladu pracy - czyli mlyna. Młynarze,Ci najzwyklejsi prości ludzie - to jak teraz sobie pomyślę,byli spotkanymi w moim życiu ludzmi najlepszymi jakich w życiu spotkalam. Lubili mnie - pracowalam w laboratpriu,potem w biurze - jezdzilam po calym województwe - te mlyny fascynowaly mnie i bałam się maszyn. Poniewaz były to czasy biedy - jak dla mnie,umawiał się ze mną w nocy jeden z mlynarzy,i pod nosem dyrektora,portierni wynosił mi co jakiś czas wiaderko z mąką.potem dzieliłam się z teściową. kiedyś teściowa mówi do mojego synka - tylko nikomu nie mów,bo mamę wsadzą do więzienia - a on popatrzył,pomyślał i pyta: Mamę za co? - młynarza! Ciekawa jestem czy zauważyłyście w jaki sprytny sposób wszystkie zniknęły,cichutko,bez rozgłosu,jeden po drugim - nowe,stare,wybudowane niedawno,gospodarcze - nikt o nie nie pyta. Starzy dobrzy ludzie już nie żyją,ja też już będzie 20 lat jak zmieniłam pracę - i od nich odeszłam,wiadomo,że straciłam kontakt z rzeczywistością mlynarską - może powstaly gdzieś super - nowoczesne młyny i stąd mąka?Albo wszystko wjezdża gotowe? nadal slychać - cmok...cmok...,jak macie odwagę to na 2 tygodniowy zacier zapraszam,pod tego kurczaka na sloiku,o ktorym napisze innym razem.Pa,cmok.. dla wszystkich Pań.
-
Fanko - mąka zytnia 2000 - super - jeżeli jest prawdziwa - to zmielone całe oczyszczone ziarno. Mąka typu 750 - nadaje się na placek. Wynika więc - na bazie mąki białej + ciemny proszek+ jakieś dodatki typu ziarna slonecznika itp,co masz tam jeszcze napisane - powstał chleb razowy ktory wcinasz. Do prawdziwego chleba razowego na bazie mąki typ.2000 - nie potrzeba innych dodatków - prócz drozdzy do wyrśnięcia ciasta,wody,soli. Spróbuj cos takiego - tam pewnie będzie na opakowaniu kontakt do producenta chleba - poproś go,że chciałabyś kupić 1 kg mąki 2000,np.na jakieś twoje wymyślone potrzeby,ciekawa jestem co ci by odpowiedział? Otręby,dobra sparawa,ale pozbawione są najważniejszych zcynników które zawiera ziarno.Srut zbożowy - to roztarte całe ziarno.symbol typu 750 - oznacza stopień oczyszczenia mąki z wszystkich tzw mikroelementów,im niższy symbol,tym mąka bielsza,czyściejsza i coraz mniej wartoścuiwa wg.mnie. Teraz szykuję obiad,pieklyście już kurczaka na słoiku? cmok....
-
Wyciszona - uśpilaś nas faktycznie swoim z i e w a n i e m. Nikogo tu nie ma do tej pory. Dziewczyny - moja szcylijsa rodzina - szczęśliwie dojechala - i dzisiaj w nocy po 40 godz jazdy wróciła. Zadnych szczegółów nie znam. ciekawość mnie zżera - jak to tam było?? - chyba nie byłabym babą,aby mnie to nie interesowało,szczególnie jakieś fajne szczególiki,bo u mnie MM poszedł teraz do swojego \"klubu westchnień\" - czyli po zakupy,a ja słyszę z boku jakby kapanie z kranu - ale to pracuje nastawione winko - odgłosy - cmok,cmok,cmok.wywołują niepożądane skojarzenia i wspomnienia. To nara - niech Was ta pogoda nie uśpi - chociaż,sen sobie cenię, i jeżeli odpoczywacie - to na zdrowie.
-
Wlaśnie otrząsnęłam się po śnie - zastanawiałam się,czy to rano,vczy wieczór leejjjeee,na moje już podsuszone pranie,sąsiad z naprzeciwka - zapiernicza - nie straszny mu deszcz. Dzisiaj obiad - kasza + mięso w warzywach.Dziewczyny lubiące kaszę,zapraszam.Ostatnio zapomniałam już o jej istnieniu,dzieci nie lubiLy.Zaczęłam wertować internet - odnośnie nerwicy i depresji - coś za dużo ostatnio jak dla mnie tych ofiar,no i jakoś tak trafilam,na jadłospis.Wiadomo,że tego co jadłyśmy w dzieciństwie - już nie odzyskamy a to co jemy,pozbawione jest zupełnie e;ementarnych wartości. Nie będę długo truła na ten temat, bo kiedyś jedząc tłusty smalec,tłuste masło,tłuste mleko (widomo jestem ze wsi),bylam zdrowa i szczupla.Teraz jem dietetycznie - przynajmniej tak sądzę,jestem gruba i chora.Faszerowana od lat tabletkami od których sie organizm uzależnił,na dodatek powodujących wzmożone Laknienie - wszystko postawione na glowie. Serotonina - główny hormon naszego szczęścia - zawarty jest w weglowodanach trudno-wchłaniających się, to: fasola - lubilam tylko szparagową. groch - jakoś o nim zapomniałam chleb pełnoziarnisty - tego w sklepach już nie ma - to co jest tzw.razowiec - to biała mąka+brązowy proszek,wiem bo sama piekłam,mąka pełnoziarnista prawdziwa już nie istnieje - mój zawód - to mlynarz - młyny kiedyś produkowały specjalne typy mąki o pełnych ziarnach,lub z częściowo oczyszczonyci - i z tego był chleb razowy. Teraz wszystko zastapiły dodatki,najczęściej chemiczne. Nasze geny tak prędko nie dadzą się oszukać - jak oszukuje nas obecny Swiat,jesteśmy istotami z dziedzictwem zbieraczy ziaren i mięsożerców.Wprowadziłam więc w swoj jadłospis j.w. zastępując chleb razowy kaszą. ciekawe czy z jakimś pozytywnum skutkiem? Oczywiście,to są tylko moje przemyślenia - pewnie mój pan psychiatra by się uśmiał. To nara - muszę wyjść z pieskiem na moj ulubiony deszcz.
-
Co to - dzisiaj ja pierwsza??Ukłony dla Wszystkich pań.Siedzę sobie w domu samiutka,bo MM poszedł do sklepu - nie będzie go pewnie z 2 godziny - chociaż sklepik malutki o 200 m od nas.On tam znalazł swoją \"grupę wsparcia\",taaam to sę dopiero dyskutuje,politykuje,plotkuje,dlatego więc wyręcza mnie z tego jedynego obowiązku.(dla niego) Baby lubią sobie poplotkować,pogadać,ponarzekać - ale chyba żadna - jak zaobserwowałam - nie dorówna w tym facetom. Korzystam więc,że go nie i zabieram się do sprzątania jego pokoju.