Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Libra47

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Libra47

  1. Szarooka - o twoich grzybkach myslalam,nie wiem dlaczego ciągle mylę cię z Wysiszoną.U mnie w pufach też ciągle znajduję pogniecione puszki,nie wolno mi ich wyrzucać,zaczął biedaczek zbierać na złom.
  2. Cze Babeczki wszystkie razem - włączam się po odłaczeniu od t v Zagubieni i przyłączam do neta. Przypomiała mi się impreza - typu zakładowa,też jajka,worki, no i beczki - takie bez dna.Udział brai przeważnie szefowie,aby ucieszć gmin.Zostali wybrani sportowcy - w śród nich dyerktor - no i jazda.Wszystko byłoby fajnie,gdyby nie to,że dyrektor po przepełznięciu przez beczkę,dostał pomiesznia kierunkówi pobiegł w stronę nie tą co trzeba,czyli na start - wygrał.Smiechu było oj było,po kątach stały skrzynki z browarem,była też ciepła parówka,to byly imprezy. Hyrpa - ale masz pomysl z tym grzybkiem od Wyciszonej.Dzisiaj mojemu Mm,chyba bym mogła zapodac,że się tak wyrażę. Rano 8,30 - wstaję - slyszę - idż spać,co łazisz, Kładę się więc - budzę - 11,30,tym razem nie ma sprzeciwu,siedzi przy komputerze do godz.18,-tej.Nie mam dostępu, Wyszlam z psem na spacer - i widzę sąsiada jak zasuwa przy domu,kladzie pięknie szpachel,dom pięknieje w oczch w tempie jak mój brzydnie.Niedokończone sprzed lat pierdy,drobiazgi ale rażące moje poczucie piękna i estetyki.Sama mogłabym zrobić,ale mi nie wolno,w domu przecież jest chłop,mogłabym wynająć kogoś,aby tego mojego wiecznie chorego wyręczył,ale jego ambicja mu na to nie pozwala.Przecież to takie bzdury,on sam to zrobi - uwierzcie,mija już naprawdę rok za rokiem i si ę poddalam. Balagan go drażni,ale czy ja muszę akurat dzisiaj sprzątać?? Chyba samana te grzyby się wybiorę. U mnie pada,więc liczę na poprawe samopoczucia.To nara.
  3. Wyciszona - marzycielko,wrażliwa istoto,wiersz mówi bardzo dużo o Twoim charakterze. Nie poruszyłaś teraz tematu depresji,powiem Ci,jak zwykle szczerze po mojemu co o tym myślę. Jeżeli juz nie masz nerwicy,to jesteś na najlepszej na niej drodze. Twoje relacji w pracy,radość z każdego dnia,w którym nie poczułaś się \"uszczypnięta\",świadczą o najlepszej drodze do chorobska.Może się mylę,albo zmienisz swój stosunek do pracy na bardeziej humorystyczny,albo będzie nadal huśtawka - urażonego Twojego Ja, w relacjach między szefostwem i koleżankami z pokoju z powodu,że tak powiem każdej pierdoly.to wszystko nie jest warte twojego zdrowia,już ci pisalam,że nad nimi gorujesz,olewaj drobiazgi,One jeszcze nie raz będą po Tobie \"jechały\" - tym bardziej jak zobaczą,że przezywasz. No tak,Latwo się mówi,gorzej z realizacją - rozumiem doskonale,ale pomyśl,że masz wyjście - może chorobowe?,emerytura? a one mają przed sobą lata szarpaniny,nerwów,strachu. Powiedz sobie,że ten strach masz już za sobą i azyl, jaki może dać Ci Swiadomość możliwości ucieczki stamtąd - ten azyl dają Ci nasze lata. A jeżeli chcesz ciągnąć pracę-rozumiem to doskonale - to np.na jakieś uwagi - usmiechnij się w sercu,nie przeżywaj jako upokorzenia.Puść np.do szczypiącej \"oko\",a potem udaj,że Cię coś swędzi - zobaczysz reakcję. Gdzież,te nasze koleżanki?U mnie w domu - pooolityyykaa.
  4. zapomnialam,że leci M jak ...,pewnie oglądacie,stąd puchy
  5. Wyciszona- bylaś ciekawa objawów depresji,poczytałaś moje wcześniejsze wpisy?? Poruszyc ten temat dzisiaj?
  6. Dziękuję Hyrpuś - już ialam obawę,że przegonicie mnie z tego topicu,fajnie napisałaś,a ja od lat duszę w sobie to wszystko,ludzie uciekają jak poruszę temat z mojego życia,nie wiem jak pozostałe Panie - ale przecież wiecznie nie będę o tym samym.
  7. Witam wszystkie moje drogie panie - nieopatrznie przed chwilą spojrzałam w lustro, patrzyła na mnie z niego ,jakaś znana skądś gęba - po dłuższej chwili,dotarło do mnieskąd ją znam.Mówią mądrzy ludziom,jak mają życ,nie pić,nie palić,odchudzać się,kochać bliżnich,dbać o kondycję - a będą wiecznie zdrowi i piękni. - wódka zdradza, - narkotyki zdradzają - gniew na innych,wraca do ciebie mogłabym tu wymieniać,pewnie tak dlugo,ile jest przykazań,tych boskich i tych kościelnych. Tylko o tym,że największym zdrajcą jest ZYCIE,że jesteśmy od niego zupełnie uzależnieni - a ono robi z nas to - co zobaczyłam w lustrze - to chyba nie mamy żadnego prawa do tego,aby osądzać innych,ani być przez nich osądzani. Nie obawiajacie się,że jestem chora psychicznie - długo to sobie wyjaśniałam z pewnym panem psychiatrą.Wmawiałam mu,że tak,rozbawiłam go zupełnie. Droga Wyciszona - wczoraj już Ci nie odpowiedziałam,bo się odłączyłam trochę wcześniej,symptomy nerwicy wegetatywnej - depresyjno-lękowej,którą mam wątpliwy zaszczyt posiadać,to wiele symptomów i różnorakich objawów. Powiem ci tak - na topiku Zdrowie i Uroda jest temat \"moja nerwica\" jeżeli jesteś odważna,to tam zajrzyjPrzestałam tam wchodzić,bo tyle tam jej objawów - ile chorych.Poczytaj sobie. Miało być od rana na wesoło,gdyby ie ta bużka z lustra. Na ten Swiat przychodzić należy z charkterami naszych polityków.
  8. KONCZE TE PONURACTWA - PRZY NASTEPNYCH ATAKACHDEPRESJI BEDE PO PROSTU MILCZEC - POMARANCZKA MASZ RACJE. Jutro opowiem coś smiesznego.
  9. Hyrpa - piękne co zobaczylaś,ja tez miałam podobne przeżycia. Tylko niektore jakby na odwrót.Szczególnie przed odejściem mojego synka.ON WIEDZIAL - mówił,mi o tym,ja miałam przeczucia - ale jak rozum może przyjąć coś takiego doświadomości? Dziecko zdrowe,bawiące się,normalnie bardzo wesole - zaczęło przepowiadać mi przyszłość - 4 lata,tylko między bajki wsadzić. Mimoże lekarze zupełnie nie rozpoznali jego choroby,być może - w realich czysto materialistycznych,byl dla niego ratunek - skądś wiem-że tak miało się stać,on tez to wiedział. Nasze Zycie jest zaplanowane z góry- chyba nawet je akceptujemy,przed przyjazdem na wycieczkę na tą ZIEMIE,ale jeżeli tutaj cierpimy,nie znając sensu tych cierpień - to wybaczcie,nie rozumiem po co ten cyrk z tzw.Zyciem. Kilka lat po smierci mojej teściowej,dowiedziałam się o profesjonalnie rzuconej kątwie na jej rodzinę,bylo to gdzieś w okolicach Opoczna,przed II wojną. Jeżeli ona o tym wiedziała,dlaczego wszystkimi nieszczęściami dziejącymi sie u mnie - obwiniała mnie? Jak dowiedziałam się niedawno - klątwa podobno \"idzie\" po stronie męskiej rodziny - czyli mojego starego.Jej 2 corki,żyją sobie spokojnie,ich dzieci też,tylko ja ze swoją nerwicą jestem dla nich \"dziwadłem\",robiącym z igły -widły. Co komuś zawiniły moje dzieci - jeżeli to sprawka stron ciemnych,mi nie wolno nikomu żle życzyć,kochać ludzi - to co stało się z babą,ktora klątwę rzuciła? Wybaczcie mi te ponuractwa,ciągle gnębią mnie pytania,szukam i szukam - pewnie odpowiedzi nie znajde.
  10. 50-teczko,daj sąsiadce przepis,niech się pobawi z nami.Zazdroszczę Ci sąsiadki,tez chciałabym mieć chociaz taką,z która podzielę się plackiem - no niby mam sąsiadów,nieraz z plackiem poszlam,ale jakoś się nie zbliżylismy. Co dzisiaj za dzień - podly jak dla mojego samopoczucia,najpierw był nienajgorszy,nawet poszłam z pieskiem na dlugi spacer - w moich starych wykopaliskach znalazłam muszelki zaklęte w kamieniu,a potem z momentalnie następującym \"odlotem\" - ledwo doszłam do łóżka,jezdziło jeszcze ze mną - już miałam nadzieję,że ten wechikuł czasu-(jak nazywam łóżko) -przeniesie mnie na inny świat.może wreszcie tam będzie - nic. Tyle lat mnie męczy,tylu lekarzy zaliczyłam - teraz wiem,że zupelnie obojętnych na człowieka,jestem bezradna. Pies przed chwilą też dostał profilaktycznie tabletkę,potrafi okazać,że żle się czuje. Pewnie oglądacie M jak...,jakoś te wszystkie polskie seriale tak mi obrzydły,fabuły łatwe do przewidzenia,bogaci i bez problemów codziennych ludzie a już szczególnie bardzo sobie życzliwi i pomagający szczególnie w chorobach - nie,nie mogę tym się pasjonować. Ulka - to Twoje imię,tak przypuszczam.Jeżeli tak,to w dniu Twoich imienin a moich urodzin - będzie dzień wyborów.Moja siostra bliżniaczka - ta o 4 lata starsza,skradła mi imię.Teraz ja miałabym na imię Ulka,tak jak ona - a moje to takie dziwadlo,że Wam się nie przyznnam.W końcu mając 6 córek - moi rodzice musieli wysilać się nad nazwaniem nas. Buuuu mam tyle sióstr, ico z tego??Nadal,żadnych wieści od nich,przetrzymają mnie jeszcze z m-c i sie odezwą,wtedy kiedy zacznę zapominać o ich istnieniu. Wybaczcie ponury ton,jutro będzie lepiej??????????????
  11. Chcialam jeszcze coś dopisać odnośnie Wyciszonej - ta Twoja Szefowa,popelniła już jeden zasadniczy błąd - przeszła z pracownicami po imieniu,szuka drogi do akceptacji? Założę się,że niektóre z mlodych wcale nie są tym zachwycone,to zawsze krepuje w różnych służbowych sytuacjach. Miałam kiedyś taki przypadek - mojemu szefowi - też młodszemu ode mnie,w napisanym przeze mnie piśmie slużbowym- wytknęłam jego błąd - bronilam mojej firmy przed ciągłymi odnoszeniami czynszu. W życiu nie spodziewalam się jego reakcji - byłam w biurze,mialam do niego sprawę oczywiscie słuzbową - wylazł akurat ze swojego gabinetu - i jak mnie zobaczył - oświadczył - m.w. nie powinienem pozwolić Pani przekroczenia progu mojego gabinetu,tak mnie bezczelnie obrazić. Najpierw zaniemówiłam - a potem na poważnie powiedziałam,że wyśle do miejscowej gazety przeprosiny. Wyonbrażcie sobie,że dureń wziął to na poważnie i wspaniałomyślnie orzekł,że nie trzeba - bo mi wybacza. Wcześniej sama pomagałam mu zostac prezesem w tej naszej s-ni,o której kiedyś tam pisałam. Witaj 50-teczka,nie ma to jak emerytura,prawda? Właściwie,to jaka jest obecnie sytuacja Wyciszonej,nie może jeszcze dołączyć do nas?? niecg się nie boi emerytury - i tak nie mam na nic czasu,a wcale nie czuję się na bocznym torze.Pozdrawiam wszystkie.
  12. Wczoraj od razu napisałam do Wyciszonej,ale coś stalo sie z moim kompem - odpowiedż nie przeszła - a potem wogóle już na topik nie mogłam wejść.Nie miałyście takich problemów??Widocznie moja odpowiedż nie miała dotrzeć do adresata. Wg.mnie Twoją szefową w świecie \"szczurów - kieruje lęk. nie wiem czy pisać co myślę,ale praca w takiej atmosferze - bo ona się od ciebie nie odczepi -może nie mieć sensu.Analizowanie każdego przypadku np.wyjścia z pracy - czy to z przyczyn slużbowych,vzy prywatnych,to tylko wielkie pierdoly - wobec prawdziwych problemów tego Swiata - ale dla Ciebie i Twojego zdrowia,o zasadniczym znaczeniu.Zeby z nią walczyć - musiałabyś mieć charakter naszych polityków.A moze masz taki.Baedzo dobrze napisala Wyciszona - bądż sobą,ceń się i nie pLaszcz przed nią. Pamiętaj o jednym - jesteśmy starsze,bardziej doświadczone,mimo woli mamy wplyw na otoczenie - szczególnie mlodszych ludzi(do czego nie chcą sie przyznać) i stanowisz dla niej zagrożnie-jesteś w jakimś sensie autorytetem,a ona się boi nawet tego o czym myślisz. Powodzenia.Pomyśl o tym,jacy biedni są ci mlodzi w obecnej rzeczywistości,jakie ciężkie lata przed nimi.Powiedz jej,że jest ci jej żal.
  13. nie dopisalam jeszcze o tej drugiej \"korzyści\" mojej nerwicy - chodząc ze spuszczoną glową - nie wdepnęłam od dawna w g...
  14. Cze!- dla wszystkich-współczję tym spieszącym do pracy,a pozostałe jeszcze pewnie leniuchują - i dobrze Moj MM już zaczął pogadankę polityczną,ale wcześniej opowiedział mi,że śnił mu się nasz ślub kościelny - mieliśmy do niego przygotowania,nie miał się w co ubrać.Zastanawiam się,czy to jakaś telepatia - przezież w życiu nie przyzałabym się jemu - co tu do Was wypisuję.Cholera,chyba nie czyta?? Hyrpa-zaciekawiłaś mnie swoimi zainteresowaniami,moglabyś coś więcej na ten temat powiedzieć? Mnie ta moja nerwica od tylu lat męczy,zawroty głowy,wirującySwiat-zmusiły mnie do chodzenia ze spuszczoną glową.Poniekąd wynikły z tego 2 dobre rzeczy. Po pierwsze zaczęlam przyglądać się kamieniom i je zbierać. prawdziwe okazy znalazłam,gdy w koło rozpoczęły się budowy nowych domów.Zaczęłam - za zgodą wlaścicieli,lub nie grzebać w piaskach zwożonych do budowy ze żwirowni.Zwróciłam uwagę,szczegolnie na piękne krzemienie,dziewczyny,znalazłam wśród nich prawdziwe narzędzia,wyrzeżbione przeznaszych przodków ptaki,mam rzeżbę chyba jeleniaa najważniejszym dla mnie odkryciem,jest \"kamienna zapalniczka\",jeszcze z pozostałością spalenizny.Zapalniczka ma dziury od wiercenia w niej kijami. Oczywiście,od razu zrobiło misię żal,że te skarby zostaną zalane betonami,przecież,to co ja znalazłam - to tylko chyba wierzchołek góry lodowej - powiadomiłam miejscowe muzeum - zostałam wyśmiana -że dokonałam odkrycia na miarę europejską,wysyłałam zdjęcia do gazet,muzeum w Poznaniu - i nic,żadnej reakcji. Teraz,gdy widzę w tv,jak archeolodzy zatrzymują budowę autostrad,bo znależli kawałek garnka - to bierze mnie normalnie cholera - ale na ich odkrycia - ida miliony złotych,a ile dostaliby,przekopując jakąś tam żwirownię?? Tr kamienie,to moje zmartwienie - mam wśród nich jak go nazywam\"Czrodzieja\" - okropna gęba - z przewierconymi dziurkami do noszenia na szyii. Moja synowa-z wykształcenia dr geologii,stwierdzila zimno,że to nic nie jest warte - a na moje pytanie,co z tym zrobią jak umrę - uslyszałam szczerą odpowiedż - wyrzucimy. Tak ,to moje zmartwienie - jeżeli oddam do jakiegoś muzeum,to pewnie tez wyrzucą. Moja Córcia,mówi szczerze,że one jej nie ruszają. Ale ja jednak jestem glupia,też mam się czym martwić. z koleii nasi wielcy uczeni - zrobili aferę,że na allegro,ktoś sprzedawał dziedzictwo ludzkości - coś zrobione z krzemienia. no dobra - zdenerwowałam się,zupełnie niepotrzebnie,pewnie kiedyś sama je zakopię.
  15. Cze!! dziewczyny - jestem juz po pogadance politycznej z MM,to co się tam dzieje,to lepszy cyrk niż nasz ślub i wesele.biedny Kwach.pomyliły mu sie realia polityczne - wkońcu to Wolny Człowiek,a wolność - jakśpiewa Grechuta - to nasz wybór tylko na to z jakimi ludżmi chcemy przebywać(mądrymi-wybór Grechuty). Popieram Grechutę.no,ale tutaj nie będziemy chyba prowadzily dyskusji politycznych.Ale przy okazji przypomniał mie się incydent,który spotkał jednego z moich szwagrów.Jeżeli kojarzycie rok 92 - co sie wydarzylo w polityce - dotyczy to wlaśnie tego czasu. Rodzina mojego szwagra(przebywa obecnie na Sycylii) - zrobila zjazd rodzinny w jego rodzinnej wsi kaszubskiej.Rozpocząl on nieopatrznie dyskusję polityczną - że dobrze się stało,co się stalo.Mąż jego siostry,z którym żyli w wielkiej przyjażni(marynarz),wyszedł z domu,wrócił z siekierą i powiedział - \"ty komunisto - zaraz z tobą skończę\". Mój szwagier przytomnie zerwał się od stołu i pooognał w pola,a ten drugi za nim.Podobno był tak zawzięty,że ganiał go dLugi czas,potem zrezygnował,wziął rodzinę - i oświadczył,że jak ten komunista,będzie na jakichś uroczystościach rodzinnych,jego noga tam nie postanie.i wyjechał. Po tym incydencie przy jakimkolwiek spotkaniu - moj szwagierek rozpoczynał spotania slowami - tylko nie rozmawiamy o polityce. Moja siostra bardzo ubolewała nad zerwaniem z tamtymi,ale chyba już wszystko po latach wrocilo do normy.Tak,tak - zostawmy politykę tym zawodowym pajacom - my tu mamy prawdziwe życie. No to Nara - dla wszystkich.
  16. Szarooka - mam złe doświadczenia,co do hormonow,ale o tym kiedyś tam.
  17. Jest tu pusto,ciemno,smutno?? - czy tylko mi sie wydaje?? Dostrzegam Was schowane glęboko po katach,robi się ciemno,zapalcie światło,czas na babski wieczór ,moze być przy wodzie kranowej,mi tam nie przeszkadza. miałam dzisiaj opowiedzieć Wam o moim ślubie i weselu. Pracę dpstałam,jak to było za komuny z nakazu - 200 km od domu,lubego poznałam miejscowego.Były więc 2 parafie.Przy mojej pracy - miałam słuzbowy pokoik - byłam tam zameldowana.Formalności kościelne mielismy więć w 2 miejscowościach.Wtej 1-szej - zapowiedzi,nauki itp.w tej 2-giej miał nam ksiądz dac tylko 15 min ślub. Koszty podzieliliśmy na 2 parafie - to póżniej okazało się brzemienne w skutkach. Moja teściowa,była strasznie przeciwna naszemu ślubowi,ale jak to często bywa/ło,byłam w ciąży,mój się cieszył - kochaliśmy się i w czym problem? Przed ślubem dokuczała mi niemiłosiernie - ją chlop kiedyś zostawił,jej 2 córki też były po rozwodach,więc przepowiadala nam szybki rozwód. Nadszedł ten \"wspaniały\" dzień.Slub cywilny ok.potem spacerkie do kościola - bo niedaleko.Gości mieliśmy trochę - bo chociażby mojego rodzeństwa,z połowkami pełno,no i pryjezdni ze strony mojego miłego. Pamietacie powiedzenie Zagłoby, Diabeł się w ornat przebrał i ogonem na mszę dzwoni. Dzisiaj mnie olśnolo,że tego naszego ślubu udzielił nam wlaśnie taki diabeł,z tym,że ogonem pokropił nas jak kropidłem. Po pierwsze spóżnił się o godzinę,był to ksiądz,dobry znajomy mojego ojca pewnie chciał dużo forsy,nie to co dostał,w stopniu generała,więc okazał bezaprobatę,spóżniejąc się.W trakcie ceremonii bylo cicho jak na pogrzebie,tylko w oddali slychac było płacz mojej tesciowej. Okazalo się,że nie opłaciliśmy osobno organisty - oczym nie mieliśmy pojęcia. Ten ksiądz-generał - walnął nam potem kazanie - cholera,ale sie rozgadał,chyba następną godzinę.W końcu - koniec. Wychodzimy z kościoła - a tu obok nikogo z mojej rodzinki-pustki,rozglądam się dookoła,a moja teściowa mówi,co szukasz rodziny?Okazało się,że wyszli z kościoła jeszcze przed przyjściem księdza - bo był autobus do domu( 4 km) ,a moja siostra \"bliżniacza\" była w ciąży i nie miała zamiaru iść pieszo,a na taksówki dla wszystkich nie było mnie stać. Tak,tak analizując nasze wspólne życie,wszystko co przytrafiło sie naszym dzieciom - no i jesteśmy 37 lat razem - to musiał być diabeł przebrany za księdza. Moje kochane rodzeństwo - wrócili do domu,pogoda była przepiękna 16 maj,a nasz wiochbyła przurocza,łąki,lasy,obok domu rzeka,skorzystało z tego,że byłam na tyle glupia, i nie zamknęłam %% na kłódkę,pobrali sobie butelki i zniknęli gdzieś w krzakach na całe popołudbnie - bawiąc sie doskonale. Ja z moim kochanym i obcymi dla mnie ludżmi siedzieliśmy za stołem patrząc na siebie,z różnymi uczuciami. Tej lektury na dzisiaj wystarczy - to nie koniec cyrku,ale o tym potem,o ile macie chęć wiedzieć.Teraz posłucham Was,już sie ujawniłyście??Miłego wieczoru.
  18. Wyciszona - to miałaś być Ty z tymi grzybami,Szarooka ,za pomyłkę przepraszam.
  19. Szarooka - poczytałam ze zdziwieniem - czyżbym jakś żal tam zauwazyła?? Minęlo pewnie niedluga chwila od mojego poprzedniego wpisu a juz złość na MM mi przeszła,normalnie do mnie gada,jakby to co mi niedawno nawrzucał - wogóle się nie zdarzyło. Ale ja mam glupi charakter,zazdroszczę Szarookiej zdecydowania - co do tego swojego - założę sie,że te grzyby ktore nazbierał - olała i inic przy nich nie robiła,ja od razu zabrałabym się do roboty(ze złością w sercu). Poczytałam o gołąbkach(tych z kapusty) - pozazdrościłam,dzisiaj robię na obiad. Przygotujcie miły wieczór - pogawędzimy,opowiem Wam dzisiaj o swoim weselu.No to nara.
  20. Głupie łzy ściekają mi az naszyję,jak się wyryczę to mi może przejdzie?? Wczoraj fajny koniec dnia - koleżanka mojej córci zdobyła MISS POLSKI - piszczałyśmy do siebe przez telefon. Rankiem przywrócił mnie do rzeczywistości ten mój \"współtowarzysz\" podróży.Pokłócilismy się o nieumytą jedna miskę po wczorajszej robocie - bo zalęgną się muszki nadkwasoty - i zepsują mu całe wino.Wytknął mi przy okazji,że z takim czymś jak ja,to nawet moje rodzeństwo nie rozmawia. teraz poszedł do sklepu,ja już nie chodzę od -m-cy - bo on mnie wyręcza - jest taki dobry - przy okazji odebrał mi już nawet decyzję co kupić,no i przejął domoowa kasę. kompletnie mnie nie rozumie,twierdzi,że to ja mam poczucie wyższ0ści nad wszystkimi i niszczę wszystko w kolo. FRANKA - co za prawdziwy i piękny wiers o mnie. To wlaśnie dzieki niemu sie pobeczałam - już mi lżej. Dziękuję Wam za wsparcie. Wybaczcie mi,jak Was dołuję,ale jesteście dla mnie grupą wsparcia,pewnie mi wybaczycie. Mam pytanie - czy Wasze \"worki Rezygnacji\" z którymi podobno przychodzimy na Swiat,są jeszcze pełne? - bo widżę,że w moim już dno widać.Może mi ze swoich użyczycie??? Szarokoka - teraz wejdę na podaną przez Ciebie stronkę,potem sie odezwę.Dziękuję,że jesteście.
  21. Wyciszona - piękny wiersz ,akurat pod mój nastrój.
  22. Fajnie,że jesteście,właśnie na Polsacie wybory jakiść MISS,nie pisałabym o tym,ale tam Karolina Zakrzewska - koleżamka mojej córki.mam polecenie od mojej dziewczyny,aby oglądać, i podać jak wypadła.Córcia nie ma telewizora. Jak dla mnie,to dzień do kitu.Winogrona,winogrona.... Mój MM dostał z lekka bzika na tle wina - stoji już 5 butli- sumie różnej wielkości - 50 l. moje postanowienie brania życia z nim jak kabaret,dzisiaj wzięło w łeb,zadziałał mi na nerwy i obniżyłznowu moje poczucie wartości,ktore z takim trudem ostatnio sobie wyrabiałam.Chcę pozbyć się nerwicy - potrafi jednym zdaniem mnie zdolować i zepsuć całą moją pracę nad sobą.Lecą k.... i h....,ale to przecież nie na mnie,to tylko bałagan w kuchni go drazni - jakby te winogrona,przebieranie,mycie,rozduszanie,odciskanie moglo odbyć się bez chaosu. Dzisiaj popsułam Wam chyba wieczór,dziewczyny bawcie się dobrze,może jeszcze wpadnę. Jak myślicie,czy ten gwóżdż,którym chyba diabeł przybił mnie do niego,juz przerdzewiał??
  23. No,nieżle to sie dzialo wieczorem.Oglądałam mój ulubiony film - zagubieni -mojMM - już nieraz robi mi takie numery,ogląda u siebie w tym czasie tvn -a jak ończę oglądać film,przesiada się do kompa,myślami byłam z Wami-położyłam się wcześniej,aby wcześniej wstać - widzę,że udało mi się przed Wami. Moje kochane siostry - znowu pokazały mi moje miejsce w stadzie. Najpierw dopuściły mnie do tematu sycylijskiego,potem była cisza,wczoraj o 23 - miałam telefon - że rodzinka dotarła na miejsce po 48 godz.Ja tu przeżywałam ich jazd ę,a wiadomość dostałam o ich dotarciu po 23 -ch godzinach.Telefon był krótki i oficjalny. Muszę Wam powiedzieć,że dzwonienie do nich mam ograniczone,jedna ma babcię,druga wnuki - więc telefony ich straszą.Już głupia znowu małam nadzieję,że mur pęka. Hyrpa - ty też żałujesz,że nie masz dobrych kotaktów z bratem,do cholery jak już są,dlaczego nas odrzucają,a zauważyłam,że na stare lata,chętnie wraca się do rodzeństwa,wspólnych wspomnień. Szarooka to ma dobrze. Za to wczoraj pooglądałamchyba po raz którys ZAGUBIONYCH. ciekawa jestem czy w dalszych odcinkach,nie schrzanią tego filmu, Dla mnie ta wyspa to Czyściec - rozliczenie z życia.We wczorajszym odcinku mister ECCO, - ale fajny murzyn - prawdziwy facio,przehodził przed śmiercią,rozliczenie ze swojego życia. Ale fajnie powiedział - m.więcej - Na ten Swiat sie nie prosiłem,ale jak już mi się to przytrafilo,to żyłem tak jak potrafilem aby przetrwać.Spowiadać się więc nie mam z czego,ani o wybaczeie nikogo nie prosić. Pewnie my wszyscy,spowiadać się nie musimy,my tylko robimy wszystko,aby przetrwać.Chociaż - chyba jednak nie dotyczy to mojej rodziny. Zaczął się dzień,jak co dzień,stary lata i podgrzewa drożdże winne,w tle słychać smętny głos szczekaczki - tvn24. Dobrego dnia,Wam zyczę,odezwę się jeszcze,bo jestem od Was uzależniona.
  24. Wyciszona,przetrzyma lam Cię jak widzę w czasie. Poczytałam na topiku o tesciowych,sama pomyślałam,jak to ja jestem teściowa - wyszlo dla mnie,że bardzo bobra.Nw wszelki wypadek,synowej nie będę pytała.A teraz do wyra. nara.
  25. Witajcie babaeczki -fajnie Wyciszona,że dzień bezstresowy,martię się nadal 50-tką,nie ma jej?? Oj ta moja skleroza,zawsze zapomnę nazwę nowych koleżanek,popieram Wyciszoną,co do tego jak postąpić,gdy men już robi się obcy,lub brak tego czegoś w małżeństwie. Moje zycie,gdzieś tam opisywałam,nie dalam rady niczego zmienić - jakby mnie ciś di tego człowieka przybiło.Tylko pewnie gdybym znalazła innego,to byloby z biegiem czasu jak z pierwszym. Kiedyś słyszałam w tv jak mówilana ten temat Emilia Krakowska,radziła sie kiedyś starszej aktorki - jak to jest zmienić męża - tamta miała 4-ch ,w odpowiedzi usłyszala\"To tylko inny nos wystający zza gazety\".Nie uwierzyła,też miała 4-ch mężów i te cztery inne nosy. Tak więc moje drogie,czego tu żałować przeszłości - zmiany oże by nic nie dały,bo najczęściej podobają namsię faceci o podobnych charakterach.Coś moja klawiatura niezbyt działa,ale myślę,że odczytacie moje bazgroły. Dzisiaj padało - zerwaliśmy 2 wiadra winogron,a na krzewach jest ich chyba tona,znowu muszę szukać chętnych aby sobie wzięli. Ciekawa jak tam moja sycylijska rodzina w podróży,nabrali z sobą poduszki,kołdry,kartony z żarciem.Jadą wynajetym busem ,biedna moja siostra,taaak bardzo liczy kazdy grosz,chłop jej ledwo zipie- jest tam ich z 8-ro,ciekawa ta podróż.Szukala chętnych po rodzinie na ten wyjazd - tylko na podróz 1500 zł.wołala - co to jest?wg niej,liczącej każdy grosz niczym niejaki Pan Skrucz(pewnie nazwisko chytrusa,napisalam z błędem.Nie dodawała tylko,że każda dodatkowa osoba,to taniej dla niej.Chętnych po rodzinie nie znalazła,namawiała moja Córcię,jednak nie wyszło. Wesele na Sycyli trwało będzie 2 godziny - od 10-12 z rana,wynajety jest lokal,a pan młody Włoch mówi: o nie,nie, to nie Polska,chlać i żrec calą noc - to sobie możecie u siebie. Na ślub w Polsce,nie wyraził zgody,bo jega MAMA nie chciała przyjechać,a jak tu bez mamuśki dla sycylijczyka. Rok temu miałam zaszczyt gościć Go u siebie z 2 córkami siostry,dziwna istota.Chciał koniecznie zaliczyć Berlin-a ode mnie to niedaleko,więc ich gościłam.Nie jadł nic,kromkę suchego chleba,bo inaczej będzie go brzuch bolał,ale jak wybrali sie do miasta,to pierwsze szukał knajpek tureckich,m-donaldów- tam sie obżeral.Wreszcie miał mięso - nie makaron,potem u mnie już nie byl glodny.Wreszcie tak sie zachowywał,jakby go nie było,znikal gdzieś z boku,jak mysz pod miotłą,w koncu stawał się niwdoczny.Czlowiek zapominał,że istnieje.To chyba jakis syndrom sycylijski-tam pełno mafii,nauczyl się dyskrecji. Pomyślcie dziewczyny- jaka przyszłość czeka tą moją siostrzenicę,on obecnie ok.40-tki - ona ma 30 lat.Już u mnie trzymał kasę i jej wydzielał,mimo,że tam parcowala. Tak,takżycie to nie bajka.Starczy na dzisiaj,pewnie tych moich elaboratów i tak nie czytacie.Dobrej nocy.
×