![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/L_member_2990359.png)
Libra47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Libra47
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
Szarooka - o twoich grzybkach myslalam,nie wiem dlaczego ciągle mylę cię z Wysiszoną.U mnie w pufach też ciągle znajduję pogniecione puszki,nie wolno mi ich wyrzucać,zaczął biedaczek zbierać na złom.
-
Cze Babeczki wszystkie razem - włączam się po odłaczeniu od t v Zagubieni i przyłączam do neta. Przypomiała mi się impreza - typu zakładowa,też jajka,worki, no i beczki - takie bez dna.Udział brai przeważnie szefowie,aby ucieszć gmin.Zostali wybrani sportowcy - w śród nich dyerktor - no i jazda.Wszystko byłoby fajnie,gdyby nie to,że dyrektor po przepełznięciu przez beczkę,dostał pomiesznia kierunkówi pobiegł w stronę nie tą co trzeba,czyli na start - wygrał.Smiechu było oj było,po kątach stały skrzynki z browarem,była też ciepła parówka,to byly imprezy. Hyrpa - ale masz pomysl z tym grzybkiem od Wyciszonej.Dzisiaj mojemu Mm,chyba bym mogła zapodac,że się tak wyrażę. Rano 8,30 - wstaję - slyszę - idż spać,co łazisz, Kładę się więc - budzę - 11,30,tym razem nie ma sprzeciwu,siedzi przy komputerze do godz.18,-tej.Nie mam dostępu, Wyszlam z psem na spacer - i widzę sąsiada jak zasuwa przy domu,kladzie pięknie szpachel,dom pięknieje w oczch w tempie jak mój brzydnie.Niedokończone sprzed lat pierdy,drobiazgi ale rażące moje poczucie piękna i estetyki.Sama mogłabym zrobić,ale mi nie wolno,w domu przecież jest chłop,mogłabym wynająć kogoś,aby tego mojego wiecznie chorego wyręczył,ale jego ambicja mu na to nie pozwala.Przecież to takie bzdury,on sam to zrobi - uwierzcie,mija już naprawdę rok za rokiem i si ę poddalam. Balagan go drażni,ale czy ja muszę akurat dzisiaj sprzątać?? Chyba samana te grzyby się wybiorę. U mnie pada,więc liczę na poprawe samopoczucia.To nara.
-
Wyciszona - marzycielko,wrażliwa istoto,wiersz mówi bardzo dużo o Twoim charakterze. Nie poruszyłaś teraz tematu depresji,powiem Ci,jak zwykle szczerze po mojemu co o tym myślę. Jeżeli juz nie masz nerwicy,to jesteś na najlepszej na niej drodze. Twoje relacji w pracy,radość z każdego dnia,w którym nie poczułaś się \"uszczypnięta\",świadczą o najlepszej drodze do chorobska.Może się mylę,albo zmienisz swój stosunek do pracy na bardeziej humorystyczny,albo będzie nadal huśtawka - urażonego Twojego Ja, w relacjach między szefostwem i koleżankami z pokoju z powodu,że tak powiem każdej pierdoly.to wszystko nie jest warte twojego zdrowia,już ci pisalam,że nad nimi gorujesz,olewaj drobiazgi,One jeszcze nie raz będą po Tobie \"jechały\" - tym bardziej jak zobaczą,że przezywasz. No tak,Latwo się mówi,gorzej z realizacją - rozumiem doskonale,ale pomyśl,że masz wyjście - może chorobowe?,emerytura? a one mają przed sobą lata szarpaniny,nerwów,strachu. Powiedz sobie,że ten strach masz już za sobą i azyl, jaki może dać Ci Swiadomość możliwości ucieczki stamtąd - ten azyl dają Ci nasze lata. A jeżeli chcesz ciągnąć pracę-rozumiem to doskonale - to np.na jakieś uwagi - usmiechnij się w sercu,nie przeżywaj jako upokorzenia.Puść np.do szczypiącej \"oko\",a potem udaj,że Cię coś swędzi - zobaczysz reakcję. Gdzież,te nasze koleżanki?U mnie w domu - pooolityyykaa.
-
zapomnialam,że leci M jak ...,pewnie oglądacie,stąd puchy
-
Wyciszona- bylaś ciekawa objawów depresji,poczytałaś moje wcześniejsze wpisy?? Poruszyc ten temat dzisiaj?
-
Dziękuję Hyrpuś - już ialam obawę,że przegonicie mnie z tego topicu,fajnie napisałaś,a ja od lat duszę w sobie to wszystko,ludzie uciekają jak poruszę temat z mojego życia,nie wiem jak pozostałe Panie - ale przecież wiecznie nie będę o tym samym.
-
Witam wszystkie moje drogie panie - nieopatrznie przed chwilą spojrzałam w lustro, patrzyła na mnie z niego ,jakaś znana skądś gęba - po dłuższej chwili,dotarło do mnieskąd ją znam.Mówią mądrzy ludziom,jak mają życ,nie pić,nie palić,odchudzać się,kochać bliżnich,dbać o kondycję - a będą wiecznie zdrowi i piękni. - wódka zdradza, - narkotyki zdradzają - gniew na innych,wraca do ciebie mogłabym tu wymieniać,pewnie tak dlugo,ile jest przykazań,tych boskich i tych kościelnych. Tylko o tym,że największym zdrajcą jest ZYCIE,że jesteśmy od niego zupełnie uzależnieni - a ono robi z nas to - co zobaczyłam w lustrze - to chyba nie mamy żadnego prawa do tego,aby osądzać innych,ani być przez nich osądzani. Nie obawiajacie się,że jestem chora psychicznie - długo to sobie wyjaśniałam z pewnym panem psychiatrą.Wmawiałam mu,że tak,rozbawiłam go zupełnie. Droga Wyciszona - wczoraj już Ci nie odpowiedziałam,bo się odłączyłam trochę wcześniej,symptomy nerwicy wegetatywnej - depresyjno-lękowej,którą mam wątpliwy zaszczyt posiadać,to wiele symptomów i różnorakich objawów. Powiem ci tak - na topiku Zdrowie i Uroda jest temat \"moja nerwica\" jeżeli jesteś odważna,to tam zajrzyjPrzestałam tam wchodzić,bo tyle tam jej objawów - ile chorych.Poczytaj sobie. Miało być od rana na wesoło,gdyby ie ta bużka z lustra. Na ten Swiat przychodzić należy z charkterami naszych polityków.
-
KONCZE TE PONURACTWA - PRZY NASTEPNYCH ATAKACHDEPRESJI BEDE PO PROSTU MILCZEC - POMARANCZKA MASZ RACJE. Jutro opowiem coś smiesznego.
-
Hyrpa - piękne co zobaczylaś,ja tez miałam podobne przeżycia. Tylko niektore jakby na odwrót.Szczególnie przed odejściem mojego synka.ON WIEDZIAL - mówił,mi o tym,ja miałam przeczucia - ale jak rozum może przyjąć coś takiego doświadomości? Dziecko zdrowe,bawiące się,normalnie bardzo wesole - zaczęło przepowiadać mi przyszłość - 4 lata,tylko między bajki wsadzić. Mimoże lekarze zupełnie nie rozpoznali jego choroby,być może - w realich czysto materialistycznych,byl dla niego ratunek - skądś wiem-że tak miało się stać,on tez to wiedział. Nasze Zycie jest zaplanowane z góry- chyba nawet je akceptujemy,przed przyjazdem na wycieczkę na tą ZIEMIE,ale jeżeli tutaj cierpimy,nie znając sensu tych cierpień - to wybaczcie,nie rozumiem po co ten cyrk z tzw.Zyciem. Kilka lat po smierci mojej teściowej,dowiedziałam się o profesjonalnie rzuconej kątwie na jej rodzinę,bylo to gdzieś w okolicach Opoczna,przed II wojną. Jeżeli ona o tym wiedziała,dlaczego wszystkimi nieszczęściami dziejącymi sie u mnie - obwiniała mnie? Jak dowiedziałam się niedawno - klątwa podobno \"idzie\" po stronie męskiej rodziny - czyli mojego starego.Jej 2 corki,żyją sobie spokojnie,ich dzieci też,tylko ja ze swoją nerwicą jestem dla nich \"dziwadłem\",robiącym z igły -widły. Co komuś zawiniły moje dzieci - jeżeli to sprawka stron ciemnych,mi nie wolno nikomu żle życzyć,kochać ludzi - to co stało się z babą,ktora klątwę rzuciła? Wybaczcie mi te ponuractwa,ciągle gnębią mnie pytania,szukam i szukam - pewnie odpowiedzi nie znajde.
-
50-teczko,daj sąsiadce przepis,niech się pobawi z nami.Zazdroszczę Ci sąsiadki,tez chciałabym mieć chociaz taką,z która podzielę się plackiem - no niby mam sąsiadów,nieraz z plackiem poszlam,ale jakoś się nie zbliżylismy. Co dzisiaj za dzień - podly jak dla mojego samopoczucia,najpierw był nienajgorszy,nawet poszłam z pieskiem na dlugi spacer - w moich starych wykopaliskach znalazłam muszelki zaklęte w kamieniu,a potem z momentalnie następującym \"odlotem\" - ledwo doszłam do łóżka,jezdziło jeszcze ze mną - już miałam nadzieję,że ten wechikuł czasu-(jak nazywam łóżko) -przeniesie mnie na inny świat.może wreszcie tam będzie - nic. Tyle lat mnie męczy,tylu lekarzy zaliczyłam - teraz wiem,że zupelnie obojętnych na człowieka,jestem bezradna. Pies przed chwilą też dostał profilaktycznie tabletkę,potrafi okazać,że żle się czuje. Pewnie oglądacie M jak...,jakoś te wszystkie polskie seriale tak mi obrzydły,fabuły łatwe do przewidzenia,bogaci i bez problemów codziennych ludzie a już szczególnie bardzo sobie życzliwi i pomagający szczególnie w chorobach - nie,nie mogę tym się pasjonować. Ulka - to Twoje imię,tak przypuszczam.Jeżeli tak,to w dniu Twoich imienin a moich urodzin - będzie dzień wyborów.Moja siostra bliżniaczka - ta o 4 lata starsza,skradła mi imię.Teraz ja miałabym na imię Ulka,tak jak ona - a moje to takie dziwadlo,że Wam się nie przyznnam.W końcu mając 6 córek - moi rodzice musieli wysilać się nad nazwaniem nas. Buuuu mam tyle sióstr, ico z tego??Nadal,żadnych wieści od nich,przetrzymają mnie jeszcze z m-c i sie odezwą,wtedy kiedy zacznę zapominać o ich istnieniu. Wybaczcie ponury ton,jutro będzie lepiej??????????????
-
Chcialam jeszcze coś dopisać odnośnie Wyciszonej - ta Twoja Szefowa,popelniła już jeden zasadniczy błąd - przeszła z pracownicami po imieniu,szuka drogi do akceptacji? Założę się,że niektóre z mlodych wcale nie są tym zachwycone,to zawsze krepuje w różnych służbowych sytuacjach. Miałam kiedyś taki przypadek - mojemu szefowi - też młodszemu ode mnie,w napisanym przeze mnie piśmie slużbowym- wytknęłam jego błąd - bronilam mojej firmy przed ciągłymi odnoszeniami czynszu. W życiu nie spodziewalam się jego reakcji - byłam w biurze,mialam do niego sprawę oczywiscie słuzbową - wylazł akurat ze swojego gabinetu - i jak mnie zobaczył - oświadczył - m.w. nie powinienem pozwolić Pani przekroczenia progu mojego gabinetu,tak mnie bezczelnie obrazić. Najpierw zaniemówiłam - a potem na poważnie powiedziałam,że wyśle do miejscowej gazety przeprosiny. Wyonbrażcie sobie,że dureń wziął to na poważnie i wspaniałomyślnie orzekł,że nie trzeba - bo mi wybacza. Wcześniej sama pomagałam mu zostac prezesem w tej naszej s-ni,o której kiedyś tam pisałam. Witaj 50-teczka,nie ma to jak emerytura,prawda? Właściwie,to jaka jest obecnie sytuacja Wyciszonej,nie może jeszcze dołączyć do nas?? niecg się nie boi emerytury - i tak nie mam na nic czasu,a wcale nie czuję się na bocznym torze.Pozdrawiam wszystkie.
-
Wczoraj od razu napisałam do Wyciszonej,ale coś stalo sie z moim kompem - odpowiedż nie przeszła - a potem wogóle już na topik nie mogłam wejść.Nie miałyście takich problemów??Widocznie moja odpowiedż nie miała dotrzeć do adresata. Wg.mnie Twoją szefową w świecie \"szczurów - kieruje lęk. nie wiem czy pisać co myślę,ale praca w takiej atmosferze - bo ona się od ciebie nie odczepi -może nie mieć sensu.Analizowanie każdego przypadku np.wyjścia z pracy - czy to z przyczyn slużbowych,vzy prywatnych,to tylko wielkie pierdoly - wobec prawdziwych problemów tego Swiata - ale dla Ciebie i Twojego zdrowia,o zasadniczym znaczeniu.Zeby z nią walczyć - musiałabyś mieć charakter naszych polityków.A moze masz taki.Baedzo dobrze napisala Wyciszona - bądż sobą,ceń się i nie pLaszcz przed nią. Pamiętaj o jednym - jesteśmy starsze,bardziej doświadczone,mimo woli mamy wplyw na otoczenie - szczególnie mlodszych ludzi(do czego nie chcą sie przyznać) i stanowisz dla niej zagrożnie-jesteś w jakimś sensie autorytetem,a ona się boi nawet tego o czym myślisz. Powodzenia.Pomyśl o tym,jacy biedni są ci mlodzi w obecnej rzeczywistości,jakie ciężkie lata przed nimi.Powiedz jej,że jest ci jej żal.
-
nie dopisalam jeszcze o tej drugiej \"korzyści\" mojej nerwicy - chodząc ze spuszczoną glową - nie wdepnęłam od dawna w g...
-
Cze!- dla wszystkich-współczję tym spieszącym do pracy,a pozostałe jeszcze pewnie leniuchują - i dobrze Moj MM już zaczął pogadankę polityczną,ale wcześniej opowiedział mi,że śnił mu się nasz ślub kościelny - mieliśmy do niego przygotowania,nie miał się w co ubrać.Zastanawiam się,czy to jakaś telepatia - przezież w życiu nie przyzałabym się jemu - co tu do Was wypisuję.Cholera,chyba nie czyta?? Hyrpa-zaciekawiłaś mnie swoimi zainteresowaniami,moglabyś coś więcej na ten temat powiedzieć? Mnie ta moja nerwica od tylu lat męczy,zawroty głowy,wirującySwiat-zmusiły mnie do chodzenia ze spuszczoną glową.Poniekąd wynikły z tego 2 dobre rzeczy. Po pierwsze zaczęlam przyglądać się kamieniom i je zbierać. prawdziwe okazy znalazłam,gdy w koło rozpoczęły się budowy nowych domów.Zaczęłam - za zgodą wlaścicieli,lub nie grzebać w piaskach zwożonych do budowy ze żwirowni.Zwróciłam uwagę,szczegolnie na piękne krzemienie,dziewczyny,znalazłam wśród nich prawdziwe narzędzia,wyrzeżbione przeznaszych przodków ptaki,mam rzeżbę chyba jeleniaa najważniejszym dla mnie odkryciem,jest \"kamienna zapalniczka\",jeszcze z pozostałością spalenizny.Zapalniczka ma dziury od wiercenia w niej kijami. Oczywiście,od razu zrobiło misię żal,że te skarby zostaną zalane betonami,przecież,to co ja znalazłam - to tylko chyba wierzchołek góry lodowej - powiadomiłam miejscowe muzeum - zostałam wyśmiana -że dokonałam odkrycia na miarę europejską,wysyłałam zdjęcia do gazet,muzeum w Poznaniu - i nic,żadnej reakcji. Teraz,gdy widzę w tv,jak archeolodzy zatrzymują budowę autostrad,bo znależli kawałek garnka - to bierze mnie normalnie cholera - ale na ich odkrycia - ida miliony złotych,a ile dostaliby,przekopując jakąś tam żwirownię?? Tr kamienie,to moje zmartwienie - mam wśród nich jak go nazywam\"Czrodzieja\" - okropna gęba - z przewierconymi dziurkami do noszenia na szyii. Moja synowa-z wykształcenia dr geologii,stwierdzila zimno,że to nic nie jest warte - a na moje pytanie,co z tym zrobią jak umrę - uslyszałam szczerą odpowiedż - wyrzucimy. Tak ,to moje zmartwienie - jeżeli oddam do jakiegoś muzeum,to pewnie tez wyrzucą. Moja Córcia,mówi szczerze,że one jej nie ruszają. Ale ja jednak jestem glupia,też mam się czym martwić. z koleii nasi wielcy uczeni - zrobili aferę,że na allegro,ktoś sprzedawał dziedzictwo ludzkości - coś zrobione z krzemienia. no dobra - zdenerwowałam się,zupełnie niepotrzebnie,pewnie kiedyś sama je zakopię.
-
Cze!! dziewczyny - jestem juz po pogadance politycznej z MM,to co się tam dzieje,to lepszy cyrk niż nasz ślub i wesele.biedny Kwach.pomyliły mu sie realia polityczne - wkońcu to Wolny Człowiek,a wolność - jakśpiewa Grechuta - to nasz wybór tylko na to z jakimi ludżmi chcemy przebywać(mądrymi-wybór Grechuty). Popieram Grechutę.no,ale tutaj nie będziemy chyba prowadzily dyskusji politycznych.Ale przy okazji przypomniał mie się incydent,który spotkał jednego z moich szwagrów.Jeżeli kojarzycie rok 92 - co sie wydarzylo w polityce - dotyczy to wlaśnie tego czasu. Rodzina mojego szwagra(przebywa obecnie na Sycylii) - zrobila zjazd rodzinny w jego rodzinnej wsi kaszubskiej.Rozpocząl on nieopatrznie dyskusję polityczną - że dobrze się stało,co się stalo.Mąż jego siostry,z którym żyli w wielkiej przyjażni(marynarz),wyszedł z domu,wrócił z siekierą i powiedział - \"ty komunisto - zaraz z tobą skończę\". Mój szwagier przytomnie zerwał się od stołu i pooognał w pola,a ten drugi za nim.Podobno był tak zawzięty,że ganiał go dLugi czas,potem zrezygnował,wziął rodzinę - i oświadczył,że jak ten komunista,będzie na jakichś uroczystościach rodzinnych,jego noga tam nie postanie.i wyjechał. Po tym incydencie przy jakimkolwiek spotkaniu - moj szwagierek rozpoczynał spotania slowami - tylko nie rozmawiamy o polityce. Moja siostra bardzo ubolewała nad zerwaniem z tamtymi,ale chyba już wszystko po latach wrocilo do normy.Tak,tak - zostawmy politykę tym zawodowym pajacom - my tu mamy prawdziwe życie. No to Nara - dla wszystkich.
-
Szarooka - mam złe doświadczenia,co do hormonow,ale o tym kiedyś tam.
-
Jest tu pusto,ciemno,smutno?? - czy tylko mi sie wydaje?? Dostrzegam Was schowane glęboko po katach,robi się ciemno,zapalcie światło,czas na babski wieczór ,moze być przy wodzie kranowej,mi tam nie przeszkadza. miałam dzisiaj opowiedzieć Wam o moim ślubie i weselu. Pracę dpstałam,jak to było za komuny z nakazu - 200 km od domu,lubego poznałam miejscowego.Były więc 2 parafie.Przy mojej pracy - miałam słuzbowy pokoik - byłam tam zameldowana.Formalności kościelne mielismy więć w 2 miejscowościach.Wtej 1-szej - zapowiedzi,nauki itp.w tej 2-giej miał nam ksiądz dac tylko 15 min ślub. Koszty podzieliliśmy na 2 parafie - to póżniej okazało się brzemienne w skutkach. Moja teściowa,była strasznie przeciwna naszemu ślubowi,ale jak to często bywa/ło,byłam w ciąży,mój się cieszył - kochaliśmy się i w czym problem? Przed ślubem dokuczała mi niemiłosiernie - ją chlop kiedyś zostawił,jej 2 córki też były po rozwodach,więc przepowiadala nam szybki rozwód. Nadszedł ten \"wspaniały\" dzień.Slub cywilny ok.potem spacerkie do kościola - bo niedaleko.Gości mieliśmy trochę - bo chociażby mojego rodzeństwa,z połowkami pełno,no i pryjezdni ze strony mojego miłego. Pamietacie powiedzenie Zagłoby, Diabeł się w ornat przebrał i ogonem na mszę dzwoni. Dzisiaj mnie olśnolo,że tego naszego ślubu udzielił nam wlaśnie taki diabeł,z tym,że ogonem pokropił nas jak kropidłem. Po pierwsze spóżnił się o godzinę,był to ksiądz,dobry znajomy mojego ojca pewnie chciał dużo forsy,nie to co dostał,w stopniu generała,więc okazał bezaprobatę,spóżniejąc się.W trakcie ceremonii bylo cicho jak na pogrzebie,tylko w oddali slychac było płacz mojej tesciowej. Okazalo się,że nie opłaciliśmy osobno organisty - oczym nie mieliśmy pojęcia. Ten ksiądz-generał - walnął nam potem kazanie - cholera,ale sie rozgadał,chyba następną godzinę.W końcu - koniec. Wychodzimy z kościoła - a tu obok nikogo z mojej rodzinki-pustki,rozglądam się dookoła,a moja teściowa mówi,co szukasz rodziny?Okazało się,że wyszli z kościoła jeszcze przed przyjściem księdza - bo był autobus do domu( 4 km) ,a moja siostra \"bliżniacza\" była w ciąży i nie miała zamiaru iść pieszo,a na taksówki dla wszystkich nie było mnie stać. Tak,tak analizując nasze wspólne życie,wszystko co przytrafiło sie naszym dzieciom - no i jesteśmy 37 lat razem - to musiał być diabeł przebrany za księdza. Moje kochane rodzeństwo - wrócili do domu,pogoda była przepiękna 16 maj,a nasz wiochbyła przurocza,łąki,lasy,obok domu rzeka,skorzystało z tego,że byłam na tyle glupia, i nie zamknęłam %% na kłódkę,pobrali sobie butelki i zniknęli gdzieś w krzakach na całe popołudbnie - bawiąc sie doskonale. Ja z moim kochanym i obcymi dla mnie ludżmi siedzieliśmy za stołem patrząc na siebie,z różnymi uczuciami. Tej lektury na dzisiaj wystarczy - to nie koniec cyrku,ale o tym potem,o ile macie chęć wiedzieć.Teraz posłucham Was,już sie ujawniłyście??Miłego wieczoru.
-
Wyciszona - to miałaś być Ty z tymi grzybami,Szarooka ,za pomyłkę przepraszam.
-
Szarooka - poczytałam ze zdziwieniem - czyżbym jakś żal tam zauwazyła?? Minęlo pewnie niedluga chwila od mojego poprzedniego wpisu a juz złość na MM mi przeszła,normalnie do mnie gada,jakby to co mi niedawno nawrzucał - wogóle się nie zdarzyło. Ale ja mam glupi charakter,zazdroszczę Szarookiej zdecydowania - co do tego swojego - założę sie,że te grzyby ktore nazbierał - olała i inic przy nich nie robiła,ja od razu zabrałabym się do roboty(ze złością w sercu). Poczytałam o gołąbkach(tych z kapusty) - pozazdrościłam,dzisiaj robię na obiad. Przygotujcie miły wieczór - pogawędzimy,opowiem Wam dzisiaj o swoim weselu.No to nara.
-
Głupie łzy ściekają mi az naszyję,jak się wyryczę to mi może przejdzie?? Wczoraj fajny koniec dnia - koleżanka mojej córci zdobyła MISS POLSKI - piszczałyśmy do siebe przez telefon. Rankiem przywrócił mnie do rzeczywistości ten mój \"współtowarzysz\" podróży.Pokłócilismy się o nieumytą jedna miskę po wczorajszej robocie - bo zalęgną się muszki nadkwasoty - i zepsują mu całe wino.Wytknął mi przy okazji,że z takim czymś jak ja,to nawet moje rodzeństwo nie rozmawia. teraz poszedł do sklepu,ja już nie chodzę od -m-cy - bo on mnie wyręcza - jest taki dobry - przy okazji odebrał mi już nawet decyzję co kupić,no i przejął domoowa kasę. kompletnie mnie nie rozumie,twierdzi,że to ja mam poczucie wyższ0ści nad wszystkimi i niszczę wszystko w kolo. FRANKA - co za prawdziwy i piękny wiers o mnie. To wlaśnie dzieki niemu sie pobeczałam - już mi lżej. Dziękuję Wam za wsparcie. Wybaczcie mi,jak Was dołuję,ale jesteście dla mnie grupą wsparcia,pewnie mi wybaczycie. Mam pytanie - czy Wasze \"worki Rezygnacji\" z którymi podobno przychodzimy na Swiat,są jeszcze pełne? - bo widżę,że w moim już dno widać.Może mi ze swoich użyczycie??? Szarokoka - teraz wejdę na podaną przez Ciebie stronkę,potem sie odezwę.Dziękuję,że jesteście.
-
Wyciszona - piękny wiersz ,akurat pod mój nastrój.
-
Fajnie,że jesteście,właśnie na Polsacie wybory jakiść MISS,nie pisałabym o tym,ale tam Karolina Zakrzewska - koleżamka mojej córki.mam polecenie od mojej dziewczyny,aby oglądać, i podać jak wypadła.Córcia nie ma telewizora. Jak dla mnie,to dzień do kitu.Winogrona,winogrona.... Mój MM dostał z lekka bzika na tle wina - stoji już 5 butli- sumie różnej wielkości - 50 l. moje postanowienie brania życia z nim jak kabaret,dzisiaj wzięło w łeb,zadziałał mi na nerwy i obniżyłznowu moje poczucie wartości,ktore z takim trudem ostatnio sobie wyrabiałam.Chcę pozbyć się nerwicy - potrafi jednym zdaniem mnie zdolować i zepsuć całą moją pracę nad sobą.Lecą k.... i h....,ale to przecież nie na mnie,to tylko bałagan w kuchni go drazni - jakby te winogrona,przebieranie,mycie,rozduszanie,odciskanie moglo odbyć się bez chaosu. Dzisiaj popsułam Wam chyba wieczór,dziewczyny bawcie się dobrze,może jeszcze wpadnę. Jak myślicie,czy ten gwóżdż,którym chyba diabeł przybił mnie do niego,juz przerdzewiał??
-
No,nieżle to sie dzialo wieczorem.Oglądałam mój ulubiony film - zagubieni -mojMM - już nieraz robi mi takie numery,ogląda u siebie w tym czasie tvn -a jak ończę oglądać film,przesiada się do kompa,myślami byłam z Wami-położyłam się wcześniej,aby wcześniej wstać - widzę,że udało mi się przed Wami. Moje kochane siostry - znowu pokazały mi moje miejsce w stadzie. Najpierw dopuściły mnie do tematu sycylijskiego,potem była cisza,wczoraj o 23 - miałam telefon - że rodzinka dotarła na miejsce po 48 godz.Ja tu przeżywałam ich jazd ę,a wiadomość dostałam o ich dotarciu po 23 -ch godzinach.Telefon był krótki i oficjalny. Muszę Wam powiedzieć,że dzwonienie do nich mam ograniczone,jedna ma babcię,druga wnuki - więc telefony ich straszą.Już głupia znowu małam nadzieję,że mur pęka. Hyrpa - ty też żałujesz,że nie masz dobrych kotaktów z bratem,do cholery jak już są,dlaczego nas odrzucają,a zauważyłam,że na stare lata,chętnie wraca się do rodzeństwa,wspólnych wspomnień. Szarooka to ma dobrze. Za to wczoraj pooglądałamchyba po raz którys ZAGUBIONYCH. ciekawa jestem czy w dalszych odcinkach,nie schrzanią tego filmu, Dla mnie ta wyspa to Czyściec - rozliczenie z życia.We wczorajszym odcinku mister ECCO, - ale fajny murzyn - prawdziwy facio,przehodził przed śmiercią,rozliczenie ze swojego życia. Ale fajnie powiedział - m.więcej - Na ten Swiat sie nie prosiłem,ale jak już mi się to przytrafilo,to żyłem tak jak potrafilem aby przetrwać.Spowiadać się więc nie mam z czego,ani o wybaczeie nikogo nie prosić. Pewnie my wszyscy,spowiadać się nie musimy,my tylko robimy wszystko,aby przetrwać.Chociaż - chyba jednak nie dotyczy to mojej rodziny. Zaczął się dzień,jak co dzień,stary lata i podgrzewa drożdże winne,w tle słychać smętny głos szczekaczki - tvn24. Dobrego dnia,Wam zyczę,odezwę się jeszcze,bo jestem od Was uzależniona.
-
Wyciszona,przetrzyma lam Cię jak widzę w czasie. Poczytałam na topiku o tesciowych,sama pomyślałam,jak to ja jestem teściowa - wyszlo dla mnie,że bardzo bobra.Nw wszelki wypadek,synowej nie będę pytała.A teraz do wyra. nara.
-
Witajcie babaeczki -fajnie Wyciszona,że dzień bezstresowy,martię się nadal 50-tką,nie ma jej?? Oj ta moja skleroza,zawsze zapomnę nazwę nowych koleżanek,popieram Wyciszoną,co do tego jak postąpić,gdy men już robi się obcy,lub brak tego czegoś w małżeństwie. Moje zycie,gdzieś tam opisywałam,nie dalam rady niczego zmienić - jakby mnie ciś di tego człowieka przybiło.Tylko pewnie gdybym znalazła innego,to byloby z biegiem czasu jak z pierwszym. Kiedyś słyszałam w tv jak mówilana ten temat Emilia Krakowska,radziła sie kiedyś starszej aktorki - jak to jest zmienić męża - tamta miała 4-ch ,w odpowiedzi usłyszala\"To tylko inny nos wystający zza gazety\".Nie uwierzyła,też miała 4-ch mężów i te cztery inne nosy. Tak więc moje drogie,czego tu żałować przeszłości - zmiany oże by nic nie dały,bo najczęściej podobają namsię faceci o podobnych charakterach.Coś moja klawiatura niezbyt działa,ale myślę,że odczytacie moje bazgroły. Dzisiaj padało - zerwaliśmy 2 wiadra winogron,a na krzewach jest ich chyba tona,znowu muszę szukać chętnych aby sobie wzięli. Ciekawa jak tam moja sycylijska rodzina w podróży,nabrali z sobą poduszki,kołdry,kartony z żarciem.Jadą wynajetym busem ,biedna moja siostra,taaak bardzo liczy kazdy grosz,chłop jej ledwo zipie- jest tam ich z 8-ro,ciekawa ta podróż.Szukala chętnych po rodzinie na ten wyjazd - tylko na podróz 1500 zł.wołala - co to jest?wg niej,liczącej każdy grosz niczym niejaki Pan Skrucz(pewnie nazwisko chytrusa,napisalam z błędem.Nie dodawała tylko,że każda dodatkowa osoba,to taniej dla niej.Chętnych po rodzinie nie znalazła,namawiała moja Córcię,jednak nie wyszło. Wesele na Sycyli trwało będzie 2 godziny - od 10-12 z rana,wynajety jest lokal,a pan młody Włoch mówi: o nie,nie, to nie Polska,chlać i żrec calą noc - to sobie możecie u siebie. Na ślub w Polsce,nie wyraził zgody,bo jega MAMA nie chciała przyjechać,a jak tu bez mamuśki dla sycylijczyka. Rok temu miałam zaszczyt gościć Go u siebie z 2 córkami siostry,dziwna istota.Chciał koniecznie zaliczyć Berlin-a ode mnie to niedaleko,więc ich gościłam.Nie jadł nic,kromkę suchego chleba,bo inaczej będzie go brzuch bolał,ale jak wybrali sie do miasta,to pierwsze szukał knajpek tureckich,m-donaldów- tam sie obżeral.Wreszcie miał mięso - nie makaron,potem u mnie już nie byl glodny.Wreszcie tak sie zachowywał,jakby go nie było,znikal gdzieś z boku,jak mysz pod miotłą,w koncu stawał się niwdoczny.Czlowiek zapominał,że istnieje.To chyba jakis syndrom sycylijski-tam pełno mafii,nauczyl się dyskrecji. Pomyślcie dziewczyny- jaka przyszłość czeka tą moją siostrzenicę,on obecnie ok.40-tki - ona ma 30 lat.Już u mnie trzymał kasę i jej wydzielał,mimo,że tam parcowala. Tak,takżycie to nie bajka.Starczy na dzisiaj,pewnie tych moich elaboratów i tak nie czytacie.Dobrej nocy.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9