zocha2021

moim zdaniem testowanie 8 dni po owu to za wcześnie na testowanie...testy wykrywają ciążę 6 dni po zagnieżdżeniu...

Emilia i bardzo dobrze, że jesteś na zwolnieniu...ja uważam,że kobiecie w ciąży należy się odpoczynek i bezstresowe życie...a w pracy to wiadomo...różnie to bywa...W mojej firmie to szefostwo wręcz namawiało moją koleżankę,która była w ciąży na odejście...Łatwiej jest im zatrudnić nową osobę na zastępstwo niż dostosowywać warunki w pracy bo potrzeb ciężarnej. A w którym ty jesteś tygodniu??Aha i jak leczyłaś przeziębienie?Bo ja nie mam żadnego potwierdzenia czy się udało czy nie...ale wolałam nie brać żadnych leków i leczyłam się tylko czosnkiem, miodem, cytryną i lekarka mi zapisała Bioprarox-jego można stosować nawet jak jest się w ciąży...Jest to taki spray do nosa i gardła...cholernie drogi, bo chyba z 43 zł za niego dałam, ale podobno bardzo skuteczny... U mnie jakoś dziwnie...bo stale mam 37,2 a wieczorem więcej...Nadal mam katar i nie wiem czy ta infekcja jeszcze mi nie przeszła...czy co jest grane...Ale coś czuję,że w tym cyklu się nie udało...nic nie czuję,żadnego pobolewania jajników czy cośśśś

Hmmm ja brałam kiedyś Duphaston i nie zauważyłam takiego śluzu...Dziwne,bo u mnie taki śluz zawsze oznacza grzybicę...najpierw jest mnóstwo białej twarożkowatej wydzieliny a potem się pojawia świąd...Poczekaj i zobaczysz jak dalej sytuacja się rozwinie...oby tylko nie pojawiło się pieczenie, swędzenie itd...Trzymam kciuki

Hej:) Ja miałam owulkę w czwartek 14.10 to był mój 12 dc...W najbliższą sobotę idę do znajomych na wesele i tak się zastanawiam czy jest sens w piątek rano zrobić test-czyli 9 dni po owu? Boję się kolejnego rozczarowania...Wiem jak wiele potrafi zdziałać moja psychika-w zeszłym miesiącu czułam bóle w podbrzuszu i sobie wmawiałam,że jestem w ciąży...I chyba z tego powodu cykl mi się wydłużył do 30 dni! A która teraz jest najbliżej testowania??Trzymam kciuki aby było pozytywne;)

A ja jestem chora...Rozłożyłam się maksymalnie...Jutro rano idę do lekarza bo chyba sama nie dam rady się z tego wygrzebać...Domowe sposoby nie działają...A nie biorę żadnych leków-bo boję się aby nie zaszkodzić przyszłej fasolce...bo jestem po owu i nie wiem czy w tym miesiącu się udało czy nie...

Dziewczyny ale optymizmem powiało!!!Super, trzymam za was kciuki-oby to zgrubienie to była fasolka) U mnie jedno wielkie czekanie...Owu była prawdopodobnie 12 dc, przytulanki 9 i 11 dc...już wkrótce się okaże czy to wystarczylo. A z gorszych wiadomości-to znowu jestem chora.Odstawiłam Luivac (szczepionkę na odporność) bo nie można jej brać starając się o dziecko, i dziwna zależność panuje, bo gdy jestem w domu to jestem zdrowa, jak tylko pojdę do pracy to od razu coś mnie łapie...Nie wiem czy to inne osoby mnie zarazają, czy to wplyw klimy która być może jest roznosicielem grzybów i bakterii. Oki zmykam i życzę miłego dnia.

Wiecie co dziewczyny...dzisiaj rano znalazłam w necie info,że prawdopodobieństwo zajścia wynosi tylko 25% gdy przytulanko jest dzień przed owu...to niezbyt dużo...wiec pewnie dlatego tak cieżko jest zajść i ile to innych czynników musi być sprzyjających aby sie udało...My sie staramy 2 cykl...szczerze powiedziawszy to już mi sie odechciewa...bo starsznie męczące jest to liczenie dni płodnych, obserwowanie s.luzu...człowiek fisiuje i tyle...Poprzednim razem staraliśmy się od sierpnia a zaszłam dopiero w styczniu...wiec chyba musi to trochę potrwać... Aga przykro mi z powodu testu...Ale głowa do góry nie ten cykl to kolejny!! Dziewczyny a ile mm osiąga pęcherzyk zanim peknie??Bo jakoś nigdy o tym nie słyszałam...moze dlatego ze nie miałam monitorowanego cyklu...Ale kiedys w środku cyklu miałam usg robione i lekarz powiedział mi że będę miała dzieci mnóstwo bo mam piękne jajniki:)Cokolwiek to oznacza...Ale to optymistyczne:) Taka-ty trochę odpocznij bo nam padniesz z powodu niewyspania:) Sen jest cholernie ważny...Musisz być zdrowa i silne bo tylko wtedy sie uda:) Pozdrawiam

U mnie dzisiaj 12dc...wczoraj było przytulanko więc dzisiaj dajemy sobie na luz:) Aga nie kracz kobieto oj nie kracz-trzymam za ciebie kciuki aby @ nie przylazła:)

No dziewczynki ja jestem w okolicach owu....i staramy się oj staramy...wczoraj miałam tempkę 36,4 rankiem a dzis 36,2...czyżby to przed owu mi spadła?Sama juz nie wiem...Nie chcę sobie za bardzo wkręcać bo później jak zwykle przychodzi @ i jest rozczarowanie...choć to mój 2 cykl starań a dużo zaszło właśnie w nim-to może i dla mnie dwójeczka będzie szczęśliwa??

emilia trzymam kciuki aby wszystko było ok...co ja mówię-oczywiscie że wszystko będzie okej-bez 2 zdań:)napisz po wizycue co się dowiedziałas...ze szczegółami:))

dziewczyny mam pytanko-chodzicie do ginekologa prywatnie czy na kasę??Bo u mnie ciężko znaleźć dobrego lekarza na kasę, a szkoda wydawać mi 100 zł miesięcznie na wizytę i do tego muszę za wszelkie badania sama płacić... aha dziś mój 11dc, partner już wie,że dziś wieczorkiem rozpoczynamy działania:)ciekawe co z tego wyjdzie:) trzymajcie kciuki

Wiecie co dziewczynki tak sobie dzisiaj od samego rana siedzę na forach, czytam o dniach płodnych, śluzach i takich różnych pierdołach...i chyba muszę wyluzować bo można sfisiować w ten sposób...W zeszłym cyklu to chyba to moje fisiowanie wydłużyło mi cykl...zawsze miałam max 28 dni a ostatnio 30!1Wszystkie objawy sobie wmówiłam...masakra...Nie zdawałam sobie sprawy,że psychika może tak wiele zdziałać...Już nawet mój facet mówi do mnie wczoraj-weź już zajdź w ciążę bo ten stan rzeczy mi się znudził...Pewnie miał na myśli moje fisie...Ok koniec z tym!!Zabieram się za coś pożytecznego...Może jakieś porządki??Hmmm

u mnie to wszystko trochę skomplikowane...bo mam problemy z częstymi infekcjami i bardzo niską odpornością...dbam o siebie ale to za wiele nie daje, ciągłe infekcje gardła doprowadzają mnie do szalu!!Dostałam ostatnio od laryngologa Luivac-czy któraś z was brała tę szczepionkę/Bo ja kiepsko się po niej czuję- stale mam 37 stopni a poza tym chyba nie mogę jej brać starając się o dziecko...I już sama nie wiem co robić...

od wczoraj mocno krwawię...byłam dziś u lekarza...puste jajo płodowe...mam zaczekać jeszcze 2-3 dni, jak krwawienie nie ustąpi idę na zabieg oczyszczania macicy...jestem załamana...jak myślicie czy jest jeszcze jakaś szansa, że na usg nie widać plodu, że to jakaś pomyłka?ale te krwawienia mówią same za siebie...

ja zapisałam się na wizytę do innej pani ginekolog na 3 marca...pójdę zobaczę co mi powie i wtedy sobie porównam która z nich jest lepsza i wybiorę jedną, która będzie prowadziła mnie do końca...aha tak jak pisałam plamienia ustąpiły...ale pojawił się ból brzucha-zadzwoniłam do mojej pani doktor i powiedziała że to dobry znak-że jak boli to znaczy że ciąża się dobrze zagnieździła i że rośnie...gorzej gdyby mnie nic nie bolalo...wtedy jest znak że ciąża się nie rozwija :)ufff jestem już znacznie spokojniejsza...

kamii i co ci lekarz dokladnie powiedział??masz leżeć plackiem?masz jakieś inne objawy poza plamieniem?bo mnie też to spotkalo tydzień temu-miałam leżeć aż ustąpią plamienia i ustąpily-ale brzuch brzuch mnie boli jak chodzę, więc prawie cały dzień spędzam w łóżku ...a wizyta dopiero za 2 tyg...

dziewczyny ciągle leże w związku z moimi plamieniami-ktore już w zasadzie ustały ale jak wstaje to mam taki dziwny bol brzucha jak na miesiączkę...czy to normalne w 8 tyg??może to dlatego ze normalnie powinnam teraz mieć okres?

k_sako a skąd zamawiasz dokladnie te ubrania ciążowe z anglii??bo ja też chciałabym sobie jakoś garderobę skompletować....pozdrawiam

k sako a ty już widziałaś bijące serduszko swego maleństwa?bo ja też jestem w ósmym tygodniu i jak byłam w pon na usg jeszcze nie było widać serduszka tylko płód i do tego dostałam plamien i biorę duphaston na podtrzymanie ciąży i strasznie się martwię czy wszystko ok z moim maleństwem...

ertu i jak po usg?widziałaś już bijące serduszko?

ertu daj jutro znać czy już widać bijące serduszko bo ja miałam robione usg 2 dni temu i nadal nic...w dodatku wystąpiło lekkie plamienie i boję się że coś jest nie tak...leże w łóżku calymi dniami ale nadal się stresuję...

czy któraś z was jest w takiej sytuacji jak ja że musi leżeć??plamienia już ustąpiły ale cały czas czuję dziwny ból w podbrzuszu i boję się że coś się stanie mojemu maleństwu...ale mam już dość leżenia...chyba nie jestem stworzona do nic nie robienia...

dziewczyny a czy któraś wie jak oblicza się wynagrodzenie na zwolnieniu l4 w ciąży??załóżmy że mam na umowie 1900 zł brutto i chorowałam w ostatnim roku 6 dni...bo szukalam w necie ale nic nie znalazłam...będę wdzięczna za informacje bo martwię sie czy dostanę mniej niż zwykle mi na konto wpływało?

dziewczyny dostalam od lekarki zaświadczenie do pracy o tym,że jestem w ciąży wypisane na recepcie i było tam tylko imię, nazwisko , pesel i taki skrót C 1 T 7.Czy w pracy będą wiedzieli o co chodzi?Bo mój partner zaniósł je dzisiaj ale już kierowniczki nie było...Bo podobno teraz wszystkie zaświadczenia wypisuje się na recepcie...

dzieczynki ja wczoraj wylądowałam w szpitalu...cały weekend miałam pracowity - byłam na studiach do 21 przez 3 dni, wczorajszy dzień w pracy też nie należał do najlatwiejszych...w ciągu dnia czułam że brzuch mnie boli i przez cały dzień miałam ciemne plamienia...taki sluz w połączeniu z krwią...wieczorem zadzwoniłam do mojej ginekolog i kazał od razu przyjechać na dyżur...zrobiła usg i płód jest wiec nie doszło do poronienia...dostałam Duphaston na podtrzymanie ciąży, zwolnienie lekarskie i mam leżeć!!i to mnie najbardziej martwi :( nie wiem co zrobić z pracą bo jeszcze im nie powiedziałam, a na zwolnieniu będzie symbol choroby związanej z ciążą...ahhh wszystko mi się skomplikowało...miałam po kolei to pozałatwiać...ale cóż siła wyższa-zdrowie dziecka teraz najważniejsze... zmykam do wyrka i radzę wam od razu korzystać z pomocy lekarza jak coś takiego wam się zdarzy...czasem już kilka godzin później może być za późno...