hej;) a też włóczę się po różnych lekarzach. Kiedy było już źle, to moja mamuśka stwierdziła, że \"idziemy do endokrynologa\". No i poszłyśmy... Lekarz naprawdę świetny, słynny w tej branży podobno, ale nazwiska już nie pamiętam. Tak więc czekałam pół roku, poszłam, a on mi na to, czy mam mleko w piersiach, albo czy są one porośnięte włosami :|:|:| A ja mu mówie, że nie, że mam problem z trądzikiem. On powiedział, że skoro nie ma poważnych zmian na moim ciele, to nie do endokrynologa mam chodzić, tylko go GINEKOLOGA-ENDOKRYNOLOGA, i on przepisze mi tabletki hormonalne. No ale tam to mi się nie spieszy ;) ^^ Udałam się już do kosmetyczki. Niechętnie, bo jak kiedyś chodziłam, to opuchlizny nie mogłam się pozbyć przez pare tygodni. Ale tym razem było inaczej:) Wszystko było ok. Minęły dwa miesiące, i w piątek idę znowu. Ona powiedziała mi, że dobrze by było, gdybym zrobiła sobie peeling kawitacyjny. Powiedzcie mi, proszę, czy buźka po tym jest jakaś cała w strupach czy coś? Albo czy bardzo czerwona, czy taka, jak po zwykłym czyszczeniu? Bardzo zależy mi na odpowiedzi, bo wizyta już w piątek. Pozdrawiam, papa
Byłabym wdzięczna też za odpowiedź na gadu-1515572 :)