intima_31

Hej gokata! Bardzo mi przykro z powodu tego włamania :-( Domyślam się jaki to musiał być okropny wstrząs i jak się czujesz :-( Ale cieszę się też że Iwo pięknie rosnie :-) Pozdrawiam Cię serdecznie :-)

fajna, Budgie, w końcu w komplecie ;-) nie szyqję się, ale podczytuję sobie różne topiki od czasu do czasu i szukam fajnych babek do poklikania :-D BUDGIE, pamiętaj, głowa i cycki do góry ;-)

BUDGIE, tu Cię mam ;-) gdzies mi zniknęłaś ostatnio ;-) co u Cię słychać? :-D

Fajna, uważaj, zaraz zostaniesz zrugana za te \"Fasolki\" :-D No i gratulacje dla wszystkich świeżo zaciążonych :-)

Hej Limetka! Zaglądam, zaglądam, ale się nie udzielam bo i na jaki temat? ;-) Skaczę sobie po różnych topikach i uprzykrzam ludziom życie :-D To się chyba nazywa uzależnienie czy jakoś tak ;-)

Znam taką jedną, która starała się dłużej niż Ty, w końcu się jej udało i dziś jest szczęśliwą przyszłą Mamuśką :-) U Ciebie też wszystko będzie w porządq i wkrótce pochwalisz się tutaj pierwszym biciem maleńkiego serduszka :-)

Lady, gratuluję z całego serca!!! Wszystko będzie OK, zobaczysz! Dbaj o siebie :-)

Przyznaję się bez bicia - przeczytałam tylko ostatnią strone, oczywiście z łzami na twarzy... Pewnie dostanę ochrzan od niektórych, ale chciałam Wam coś napisac. Jesteście świeżo po śmierci Waszych Mam... Moja Miśka zmarła 2 lata temu i powiedzenie że \"czas leczy rany\" jest gówno warte! Z każdym dniem tęsknota i ból są coraz większe. Miałam to szczęście być przy śmierci mojej Mamy i 3mac ją za rękę w TEJ chwili. I nie żałuję tego, choć ten obraz mam ciągle przed oczami... i zazdroszczę tym, którzy mogą wspominać swoich zmarłych bliskich z usmiechem na twarzy... U mnie każde zdjęcie, każde ujęcie, na którymj jest moja Mama powoduje u mnie okropny ból... Tak bardzo mi jej braqje...

kruchaa, a Tyś nie zaciążona? ;-) wiesz, ja tu musze panować nad porządkiem - kto moze, a kto nie ;-)

Karina i Klempa, moze Wy sie do mnie dołaczycie z tym chluśnięciem, bo reszty (czyt. zaciążonych ;-) ) nie chcę mieć na sumieniu ;-)

Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!! Jesteśmy ciotkami!!!!!!!!!!!!!! Limetka urodziła!!!!! Igorka, waży chyba 3150, jeśli dobrze zapamiętałam ;-) Tzn. Igorek, nie Limetka;-) No to chluśniem, bo uśniem, i możecie mnie posądzać o alkoholizm ;-) Mam to tam gdzie najgłebszego hemoroida ;-)

Limetka, lezy już w szpitalu :-) Powoli coś tam się zaczyna wykluwac ;-) Wszystkie Was pozdrawia :-)

Limetka, oby nie w Palmową ;-)

no cóż, nie odzywałam się długo, ale czas najwyższy to zrobić. \"Droga\" przedmówczyni, nie wiem czy się znamy czy nie (sądzę, że jednak tak), ale wydaje mi się że to ty powinnaś spitalać stąd! Większość z nas zna się dłużej i jak zapewne wiesz nie smęcimy tu tylko o qpkach, śluzach czy mdłościach, ale też o róznych problemach! Jeśli cos ci się nie podoba, to won!

Wydra, nieeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Całe życie przed nami! NIe wyjeżdżaj!!!!!!!!!!!!!!!! Ty wiesz co ja do Cię czuję! Wiesz że Maks dla mnie jak swój!!! Nie rób mi tego!!!!