Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka86

  1. A okres...Hmm... Karmie piersia wiec sobie jeszcze poczekam, ale zauwazylam, ze znow sporo ze mnie \"leci\" :( Moze to tez te szwy dopiero sie rozpuscily... A kontrole u tutejszych gin.mozna miec dopiero 2 miesiace po porodzie. A mialam nadzieje ze wyrobimy sie przed BN. Chyba ze nadal bedzie tak ostro leciec (bo byly juz dni bez krwawien)
  2. Hej! Bidule moje! Widze ze Was tu wiecej zachorzalych :( Ja sie jeszcze jakos trzymam. Choc tu u nas juz zima pelna para... Olek jest przebojowy. W nocy zyje jak w dzien, w dzien spi...Teraz tez jeszcze chrapie (ostatnie karmienie o 7 i dalej spi...nie za dlugo?) Nam sie powoli wypacza psychika. Maz sie juz w nocy wkurzyl, ze Maly krzyczy (nawrzeszczal na bidnego Ola, jakby to malenstwo bylo czemus winne). Takze mojemu chlopu tez minal miesiac euforii z bycia tata i teraz \"tacierzynstwo\" traktuje jak skaranie boskie... Ja teraz spedzam cale dnie u mamy. Kochane: DZIEKUJE ZA RADY CO DO ODPARZEN :) Mama przywiozla mi specyfiki, ktore mi polecalyscie i Malemu pomoglo :) Hurra! A swieta? No coz zblizaja sie powoli...a w domu stajnia Augiasza. I wiem,ze nie ma sensu sprzatac, bo i tak po jednym dniu z Olkiem wszystko znow stanie na glowie. Milego dnia :)
  3. Hej! My dzis konczymy pierwszy miesiac :) I z tej okazji spedzilismy prawie calutki dzien u dziadkow. Moja mama jest kochana. Przywiozla ze soba nie tylko mase nowych ubranek dla Olka, ale jeszcze polskie leki na ta jego pupcie, tetrzaki, spiworek i ogromniastego miska :) Dzis wystarczyl jeden dzien ciepla, przytulan i slodkich slowek (ku rozpaczy mojego meza- polskich slowek oczywiscie) zeby Maly teraz wieczorem zafundowal nam pierwszy uroczy nieswiadomy pewnie jeszcze usmiech :) Slodko to wygladalo... Dopiero przed chwila wrocilismy do domu. Mezu juz myslal, ze tam zostaniemy :) Pozdrowka dla calej naszej listopadowej ekipy :)
  4. Dzien dobry! My jak zwykle dopiero wstalismy :) Po ostatnim papu o 5. Normalnie szalona noc :) Olek nadal spi z nami i w sumie ´tak jest wygodniej, bo karmie go prawie przez sen. Dzis w nocy tez sie przyssal do piersi. Tylko ze ja zamiast to kontrolowac, sama zasnelam. Budze sie za jakas godzine. Olo spi smacznie przyklejony do cyca, a na samym cycu trzy podluzne szramy. Moj ssak swoimi ostrymi pazurkami podrapal mnie przez sen prawie do krwi. Jak Amazonka wygladam :) Lece, bo chyba znow chce jesc :)
  5. Hej! A my dzis mamy 4 tygodnie :) Jeszcze 2 dni i pierwszy miesiac za nami :) Bylismy dzis na badaniu sluchu. Maly jak mu wlozyli ten caly przekaznik do ucha zaczal sie drzec, jakby go ze skory obdzierali. No i nie dalo rady. Mama musiala kiecke podwinac, cyca na widok publiczny wyciagnac i dopiero jak sie dorwal do jedzenia to juz mu wszystko jedno bylo, czy mu w uszach grzebia czy nie :) Zeszlo nam sie calutka godzine, ale na szczescie Olek slyszy i reaguje powoli na rozne dzwieki. Ze wzrokiem tez chyba OK, bo mu nad przewijakiem powiesilam taka najprostsza karuzelke z pluszakami z IKEI i wgapia sie w nia jak zmieniamy pieluche. I jak ma to nowe zajecie:patrzenie, to od tamtej pory mnie nie obsikal, hurra!! Po badaniach po raz pierwszy zabralam go na troche do centrum handlowego. Dziewczyny: sprawilam sobie kiecke sylwestrowa i...UWAGA! weszlam w swoj rozmiar sprzed ciazy (a w tali lekko zwezana jest). Nie mam pojecia ile waze, bo w domu wagi brak, a w przychodni zawsze zapominam zajrzec do \"pokoju zwierzen\", gdzie mierza i waza. No ale w ciuchy dawne zaczynam wlazic i to najwazniejsze :) Wczoraj przyszla chusta, ktora zamowilam. Mecze sie z wiazaniem (najgorzej ten wezel przesuwny mi idzie, ale pewnie sie nie znam i to dlatego). Wieczorem zdolalam Malego ponosic troche w pozycji pionowej przed soba. Nie plakal, nawet mu sie kimnelo, wiec chyba chusta stanie sie nasza nowa przyjaciolka :) Na koniec cosik do kolezanki Nikuni z Allegro: Ale ciapa ze mnie! Mam w domu taki sam laktator jak z Twojej aukcji. Oficjalnie to \"resztki\" z wypozyczenia laktatora ze szpitala, jak mielismy problemy na poczatku. Tylko ze po tygodniu kazali nam zwrocic tylko maszyne, wiec butelke, reczna pompke i kabelek mam w domu. I do tej pory osciagalismy z mezem we dwoje: ja trzymalam butelke, on operowal pompka, bo nie wiedzialam. ze ten kabelek mozna odlaczyc, zamontowac inaczej i samej sobie odciagac :) Teraz juz wiem :) Takze mam w domu darmowy laktator :) fajnie, nie :) Od Nikuni wiec raczej nie kupie, ale jak ktos szuka to polecam. O niebo taniej niz inne a jakos idzie sobie z nim poradzic :)
  6. Hej dziewczyny! my po kolejnej wizycie w przychodni. Nasz kawaler wazy juz 4,5 kg (nawet o 10 dag wiecej niz zamierzylam). Wiec teraz mam nowy cel: do przyszlego tygodnia znow wyrobic norme do 4,7 :) Za to z dlugoscia to Maly cosik przesadza. Ubranka 56 juz ledwo ledwo jak zauwazylam i mialam racje, bo ma juz 58 :) Jak tak dalej pojdzie to bedzie mu trzeba kupic nowy kombinezonik bo calej zimy na 62 to on nie przetrzyma :) Z pupa i buzka to szwedzka pielegniarka jak zwykle dala swoje \\\"To samo zniknie, nie trzeba niczym smarowac\\\". Tylko tym razem moja cierpliwosc juz nie dala rady i...puscilam jej wiazanke, ze ona jest tam przeciez po to, zeby pomoc, ze ja sie wiecej z gazet i netu dowiaduje niz od nich z tych wizyt itp. Ale dopiero teraz w domu jak ochlonelam to mi troche glupio. Nie moja wina, ze chce jak najlepiej dla wlasnego dziecka. Widze, jak go meczy ta pupka, wiec nadal bede stosowac polskie specyfiki (choc koncza mi sie juz zapasy :) ) nawet jesli oni twierdza inaczej. W ogole to Olo bedzie takiego \\\"polskiego chowu\\\" i juz :) Kurcze dziewczyny, upieklam wczoraj ciasto czekoladowo bananowe i wyzarlam juz pol blachy :) A przeciez diete mialam zmienic :) Ech... PS: Jutro jedziemy do szpitala dowiedziec sie czegos wiecej. Rano w radiu maz sluchal, ze podobno jakas sprzataczka ma ta gruzlice
  7. Hej dziewczyny! Ja sie dzisiaj musze wyzalic :( Jestem wkurzona, zawiedziona i w ogole zla :( Wczoraj wieczorem maz przyniosl mi list ze szpitala w ktorym rodzilam. Wzywaja nas wszystkich, cala trojke na...badania pluc... Okazalo sie, ze ktos z personelu Hotelu pacjenta, do ktorego przeniesli nas po porodzie...ma gruzlice. No po prostu swietnie... Nie wiadomo, czy to ktos z restauracji, z recepcji czy (nie daj Boze) jakas pielegniarka z oddzialu noworodkow. Ale najgorsze jest to, ze ta osoba pracowala tam od wrzesnia. Az strach pomyslec ile osob od tego czasu moglo miec z nia/z nim kontakt :( Generalnie w tym momencie moja cierpliwosc do tutejszej sluzby zdrowia sie skonczyla. W czwartek jedziemy z Olkiem na badania sluchu, wiec pewnie i z tymi plucami sie zglosimy. Ale biada im! Cos mi sie wydaje, ze tym razem rozniose w kawalki caly ten szpital :) Bez jaj... Najbardziej martwie sie o Olka, bo ja i maz to bylismy szczepieni na gruzlice.... A ja myslalam, ze ta choroba sie na Slowackim skonczyla... Dobra, lece na karmienie. Pa
  8. Hej, to znowu ja :) Moj maly terrorysta wlasnie kima sobie w bujaczku kolo mnie :) (slodko wyglada) Kupilam w weekend, taki zwyczajny, bez palaka z zabawkami. Teraz moge przynajmniej pisac dwoma rekoma... Smiejemy sie z mezem, ze rosnie nam gangster, bo Olo prowadzi wyjatkowy, nocny tryb zycia :) Poza tym zamowilam dzis chuste do noszenia Olka i w ramach mojej Olo-manii nabylam dla niego 3 smoki z wypisanym na nich jego imieniem. Wiem, wariuje juz na jego punkcie. Mamy juz tablice rejestracyjna \"Alexander\" na wozek i sliniak tez oczywiscie z \"Alexandrem\" :) Jutro musze przeprowadzic AKCJE PUPA :) Moze rozbiore go i do wanienki wsadze... Musze jakos wyleczyc mu te pachwinki a na zwyklym reczniku zaraz sie zleje, zakupczy i koniec zabawy :( Dalej walcze tez z syfkami na pyszczku. Ale nie ma sily: mam taka zajeb**** ochote na banana w czekoladzie... Moze odrobinka slodyczy nie zaszkodzi, co?
  9. Hej Dziewczynki :) Na poczatek bardzo Wam wszystkim dziekuje za rady co do pupci i tych nieznosnych krostek. Kamila81- ja tez czasem podejrzewam u siebie depresje. Czasami jest tak, ze Maly placze a ja juz nie wíem jak mu pomoc. Albo kiedy obsika mnie na przewijaku kiedy juz mialam zakladac mu nowa pieluche. A juz najgorzej jest kiedy zostaje z nim sama... Ale sa tez \"lepsiejsze\" chwile :) Moze nie jestem idealna matka (jeszcze nie, bo sie staram), ale jedyna jaka ma moj Olo. Wiec glowa do gory :) Polecam czytanie naszego topiku i innych mamus. Kiedy widzisz, ze nie tylko Ty masz takie zmartwienia, od razu robi sie lepiej. Bo nie ma to jak wzajemnie sie wspierac i swoje problemy wspolnie rozwiazywac :) A kto zrozumie mame lepiej niz druga mama? U nas kolejna proba zostawienia moich mezczyzn samych w domu wyszla troche lepiej niz ostatnio. Przynajmniej maz nie musial swojej rodziny do pomocy wolac :) Spanikowal tylko jak mial zmieniac pieluche a tam KINDER NIESPODZIANKA :) kikutka nie ma :) No i niestety nie wiemy gdzie sie podzial (a szkoda, bo chcialam na pamiatke zachowac). Teraz sie zastanawiam, co robic dalej. Kikut odpadl, ale pepuszek jeszcze taki zaczerwieniony...Poradzcie cosik! Teraz lece, bo placze :) Pa
  10. Uff, spi :) Czolem Kolezanki :) Dzis mielismy przebojowa noc. Po ktoryms tam karmieniu (rozleniwilam sie i maz podaje mi Olka do lozka na papu nocne) maz zawolal mnie do przewijaka. Okazalo sie, ze...Olowy pepuszek juz sobie \"dynda\". I wyglada na to, ze go pielucha podraznila. Maly beczal (moze go bolalo, choc podobno nie powinno) ale postanowilismy nic nie ruszac. Na szczescie dalej nic sie nie slimaczy :) Moze dzis odpadnie... No i pytanka: 1. Najpierw do mam chlopakow: moj Olek \"podraznil\" sie w pachwinkach i wokol siusiaka. Wyglada to tak, jakby mu skorka sie tam zluszczala. Po wizycie w przychodni kazali nam smarowac jakas tutejsza mascia, ale moze jakis polski specyfik na takie pieluszkowe podraznienia jest (to bym jakos skombinowala). 2. Po drugie: Juniora \"wysypalo\" na buzi. Ma mase takich malych krosteczek z bialymi czubkami. Na policzkach, nosku i czolku. Od czego to (czy np.zjadlam cos czego nie powinnam?) i jak z tym \"walczyc\"? Teraz pozwolcie ze skorzystam z nadchodzacej godziny ciszy i zajme sie albumem Miska :) Do uslyszenia :)
  11. Witojcie Dziouchy! :) My mamy juz 3 tygodnie :) Ale ten czas szybko leci. Dzis...wrocilam do pracy. Co prawda tyllko na pare godzin i to z przerwami na papu i kupke :), ale zawsze to jakies oderwanie sie od codziennosci. Tak wiec siedzialam sobie u tescia w sekretariacie, wklepywalam do kompa kolejne faktury (wiadomo, koniec miesiaca) a Olo lezal sobie niedaleko w swoim wozku :) I nawet nie marudzil. Poza tym wczorajsza noc przespal w swoim wyrku. Jak go polozylam kolo polnocy, to jakbym sama nie wstala o 5 z uczuciem \"albo karmie, albo odciagam, BOLI!!!\", to on nadal by chrapal :) Jeszcze cosik: moje Male jest coraz bardziej towarzyskie: w dzien spi juz tylko wtedy jak sie bardzo zmeczy jedzeniem, no i na spacerze oczywiscie :) Chyba sie zastanowie nad zakupem chusty :) Pozdrowka od Ciotki-Klotki-Migotki :) Pa
  12. Hej dziewczynki! Co sie dzieje z Kafe? dzis caly dzien prawie mialam tylko 127 stron, bez tej ostatniej :( Tez to widzialyscie, czy tylko ja jestem taka wybrakowana? Na poczatek Shenen: trzymaj sie Kochana, na pewno bedzie dobrze z Malutka! Ja lezalam kiedys przez tydzien w DSK w Lublinie. To bylo juz 11 lat temu z tym moim serduchem. Ale powiem tyle, ze maja tam specjalistow i mi pomogli. Z Madziula tez bedzie w porzadku :) Asiorek: dziekuje za Twoje rady :) Buziaki dla Ciebie i Olenki :) Sylka: po tych Twoich drozdzowkach przypomnialo mi sie, ze ja w dzien porodu nic nie jadlam. Dopiero jak juz bylo 9 godzin \"po\" wrzucilam w siebie kolacje. I jaki wtedy mialam apetyt :) Gilki w nosie...wyciagamy patyczkiem takim zwyklym do uszu nasaczonym sola fizjologiczna. Z Frida zmagalam sie juz 3 razy i to byla do trzech razy sztuka. Albo jest do kitu, albo ja nie potrafie sie nia poslugiwac (pewnie raczej to drugie). Dzis bylismy z Olkiem w przychodni na pierwszej kontroli. Wazy juz 4,2 kg (czyli \"tyje\" wedlug normy) i urosl nam do 56cm (to akurat zauwazylam po ubrankach, ktorych nareszcie nie musze wywijac). Poza tym ... demonstracyjnie obsikal pielegniarke (hurra, nie tylko mame oblewa!!) , dostal witamine D w kropelkach (mamy zaczac podawac za tydzien) i nastepna wizyte mamy w przyszla srode. Trzymajcie sie cieplo :) Buzi od Ciotki-Migotki :) PS: Olo od godziny spi przy lampce w swoim lozku!! Wiem,ze to tymczasowe, bo zanim ja sie poloze, musze go jeszcze nakarmic za jakas godzine, ale i tak mamy sukces. Moze wreszcie przytule sie do meza w nocy, bo Junior nie bedzie spal miedzy nami :) PS2: Moja mama dostala wlasnie zdjatka wnusia...i zwariowala na jego punkcie. Przez jeden dzien zdazyla nakupowac mu nowych ubranek, spiworek do spania, nowe tetrowki i mase pluszakow. I ma jeszcze zamiar to wszystko tu za tydzien zwiezc. Uff... Spadam pisac dalej album Olka :) Pa
  13. Spacery dobrze robia mojemu Juniorowi :) Jak sie po powrocie do domu przyssal do cyca, to mietosil go z godzine, a teraz slodko usnal w wozku... Spacery dobrze robia tez na moja figure. Kalorie spalam :) W ogole to hustanie Malego wyrabia mi bicepsy, karmienie wciaga brzucho po ciazy a moich \"mlekodajow\" moglaby mi sama Pamela pozazdroscic :) Normalnie zadnego silikonu nie trzeba :) Tylko szkoda, ze te cienie pod oczami z niewyspania trzeba ciagle tuszowac. Tak to bylby prawie ideal :) He he Andzia, tez sie ostatnio zastanawialam ile jescze bedzie sie ze mnie \"lac\". Juz prawie 3 tyg. i dalej jest raz wiecej, raz mniej :( A tak btw: ile tygodni \"po\" powinnysmy sie zglosic do ginekologa? Bo ja sie tu w szw.jak zwykle nie moge niczego dowiedziec:( Poza tym jak jeszcze bylam w Pl.na poczatku ciazy to gin powiedzial, ze po porodzie mam leczyc nadzerke. Dobrze by bylo jakby mnie ktos sobie obejrzal :) Shenen: jestesmy z Wami :) Bedzie dobrze, musi byc :) A co do pieluch: idzie nam dziennie jakies 20 pewnie :( Mezu sie przewijaniem zajmuje (ja tylko \"okazjonalnie\" bo za wolna jestem i Maly mnie zawsze obsika, zanim zdaze go podetrzec) i juz sie prawie ekspertem zrobil. Twierdzi, ze najlepsze sa Libero, bo Pampersy zle wchlaniaja a Huggies sa za cienkie. Z tymi Huggies to musi cos byc na rzeczy, bo Maly nosi je od paru dni i w pachwinach skorka mu sie zaczerwienila i sie lekko luszczy. Czy to moze byc od pieluch? I czy powinnismy posmarowac mu czyms te miejsca, czy sam puder wystarczy? No i jeszcze pepowina mnie niepokoi. Olek ma juz prawie 3 tyg. a tu sie nie zanosi, zeby odpadl kikucik. Dobrze, ze sie chociaz nie slimaczy tylko sucho wyglada...Ale sama juz nie wiem... Dorabiam album Malego. Dzis wpisalam mu moja relacje z porodu. Az sie poplakalam jak sobie przypomnialam ten dzien....Moje malenstwo... A maz realista ostatnio jak sie Olek ulal powiedzial: \"Za jakies 15 lat bedzie rzygal ale dlatego, ze za duzo wypije na imprezie\". Kurcze, ja chce zeby Olus zawsze byl taki malutki, slodziutki i kochany!!! Niech zostanie taki jaki jest!
  14. Agnieszka, gratuluje mlodej mezatce :) Ja tez jestem jeszcze calkiem swieza, bo z sierpnia :) U nas jak co dzien: spanie, papu i kupa :) Juz trzecia noc Maly spi z nami w naszym lozku. Juz nam rece opadaja, ze nie chce zasnac w swoim lozeczku... Jutro jedziemy do pediatry, a dzis Olek dostal swoj pierszy polecony: \"wzywaja\" go na badanie sluchu do szpitala, gdzie sie urodzil. Mam ndzieje, ze wszystko bedzie OK, to rutynowe badanie po 1 miesiacu tu w Szw. U nas tez zimno, tylko 2 stopnie. Ale i tak codziennie wychodzimy na krotki spacerek, wiec i teraz go wezme. Tylko najpierw na przewijaku wyladujemy :) I rzeczywiscie, nasz topik sie cosik \"zwiesnal\" :( Ale to pewnie nasze Dzieciaczki nie daja mamom czasu na cokolwiek innego niz one. Sylka: udanych zakupow. Mam nadzieje, ze u Was kombinacja Tata+Dzidzia sami w domu wyjdzie lepiej niz nasza w niedziele :) Do uslyszenia :)
  15. To znow ja :) Porzucona przez meza na wieczor (bo ma trening w strazy, super). Tak wiec siedzimy z Olem prawie caly dzien w domku (na pol godzinki tylko wyszlismy) i jakos dajemy sobie rade. Przy okazji dokonalismy nowego odkrycia: dobrze na twardo zlozony koc jest lepszy do karmienia niz poduszka (bo poduszka nam sie zapadala :) ) Tylko ze nadal karmie przez oslonke Medeli :( Chyba Junior juz sie do niej przyzwyczail na dobre. Edzia: moj Olek nie ma jeszcze 3 tyg (bedzie mial w czwartek) ale juz je jak smok. Jak sie nasyci jednym cycholem, to podstawiam go do drugiego. Mleko modyfikowane tez w razie czego mamy na skladzie (NAN 1) i zapasy mojego zamrozonego odciagnietego laktatorem :) Az strach pomyslec ile on bedzie jadl za miesiac, 2 itd :) Powoli zaczynam sie czuc jak mleczna krowa...caly czas ze mnie cieknie :) Biegne, bo pora papu sie zbliza :)
  16. I jeszcze: nowe zdjatka \"Oleksego\" na www.migotka86.bobasy.pl Kiedys mu te jego \"miny\" nakrece kamera. A poza tym trzeba by wrocic do robienia albumu. Tyle sie rzeczy nazbieralo (opaski ze szpitala, karteczka z imieniem z oddzialowego lozeczka, kartki z gratulacjami od znajomych, no i nowe zdjecia :))
  17. Frania-powodzenia :) Witajcie dziewczynki! Rozpieszczam mojego Malucha. Po paru nocach krzykow ze kladziemy go do jego lozeczka, nie bylo innej rady i teraz spi miedzy nami w naszym lozku :) Juz druga noc...Mi tez wygodniej karmic w polsnie i na lezaco niz zwlekac sie z lozka w srodku nocy i jeszcze do drugiego pokoju na fotel isc :) Przynajmniej przesypiamy teraz \"w ciagu\" 3 godziny :) Zobaczymy czy nowa metoda zadziala... Poza tym znow ponarzekam sobie na meza. W sobote jeszcze byl taki dumny jak znajomym swoja \"prywatna\" rodzinke pokazywal... Niedziela juz nie byla tak kolorowa... Poniewaz lodowka zaczela swiecic pustkami postanowilam wybrac sie na zakupy. Nie moja wina, ze pierwszy, troche porzadniejszy supermarket jest 20 min drogi od naszego \"zadupia\". W obie strony:40 minut. Plus kolejne niech bedzie 20 min.zakupow. Razem godzina. Mnie nie bylo 1 godz.15 min. Meza zostawilam z Malym dopiero co nakarmionym, przewinietym i kimajacym w wozku. Teoretycznie 3 godz. do nastepnego krzyku :) Wracam z tych zakupow i co widze? Tesciu w salonie kolysze Olka, tesciowa w kuchni robi obiadek \"dla biednego synusia\", ktory na nic nie ma teraz czasu i zapomina o jedzeniu, a mezu...w najlepsze czyta sobie gazetki... I wszyscy od razu na mnie: jak moglam zostawic dom na tak dlugo?! Przeciez trzeba sie dzieckiem zajac, obiad zrobic itp! A Maly chcial cycha dopiero po kolejnej godzinie... Super, nie ma co :( Strasznie mi sie przykro zrobilo. Mam 21 lat, Olus to moje pierwsze dzieciatko.Na poczatku nawet nie wiedzialam jak sie zmienia pieluche. Nadal sie ucze mojego dzieciatka, ale nie jest mi latwo, kiedy zostaje z nim sama w domu cale dnie, bo maz pracuje. Moj G.jest 7 lat starszy ode mnie. I nie wytrzymal sam jednej jedynej godziny z Olkiem. Az 2 osoby mu do pomocy byly potrzebne ... Wiem, ze smece, ale zle sie z tym wczoraj czulam. Tak jakby oni wszyscy mysleli, ze jestem wyrodna matka :( Reszte wczorajszego dnia maz dopuszczal mnie tylko do malego na karmienie :( I jeszcze sie obrazil, ze do Olka po polsku mowie, a nie po szwedzku :( Dzisiaj poniedzialek. G.w pracy, a my znowu sami. I moge do Olusia kwilic \"po naszemu\" ile mi sie zywnie podoba. I z ramion go nie wypuszczac. W koncu to moj synus, co nie? Wpadne wieczorem :) Trzymajcie sie PS: Acha, w srode idziemy na pierwsza wizyte u pediatry :) Zobaczymy, czy nasz kawaler cosik podrosl...
  18. Hej! My juz po targach swiatecznych i po uroczystym otwarciu nowej siedziby strazy pozarnej. Oczywiscie tatus musial sie synkiem pochwalic wszystkim kolegom :) tak wiec rosnie nam nowy przyszly strazak :) Potem bylismy na spacerze. I wszyscy napotkani ludzie wsadzali glowy do wozka podziwiajac Juniora. Dobrze, ze w ramach zabobonu posiadamy czerwona kokardke :) Przed godzina wrocilismy do domu, bo zblizala sie pora karmienia. A potem bylo juz tylko glosne \"BUM\" i w efekcie za pol godziny pranie nowe musze z pralki wyciagnac. Przy okazji Olek przezyl swoja pierwsza domowa kapiel (wczesniej jak juz byl bardzo ufajdany wsadzalismy go do umywalki :)) i teraz czysty i najedzony wreszcie zasnal. Ile ja bym dala zeby dzisiejsza noc tez byla taka spokojna :)
  19. Dzien dobry :) Witam Was po perwszej przespanej nocy. Nie wiem, co tak zadzialalo na Olka, ale budzil sie tylko 2 razy na papu: o 2 i 5 a potem az teraz do 9 wytrzymal. I w miedzyczasie nie bylo zadnego placzu :) Ja licze teraz ze da mi 3 godz. dla siebie. Trzeba by sie troche \"doprowadzic do uzytku\" na te popoludniowe targi :) Na razie zaczelam od sniadania :) Zajrze wieczorem. Milego dnia :)
  20. Hej! Znow mam jakies 2 godz.przerwy miedzy spanskiem a kolejnym papu i kupa :) Olek ma niebieskie oczka (i taaakie duze) a co do wloskow, to pewnie blondasek bedzie (ja jestem naturalna blondynka, a tatus to typowy Wiking, haha). Po niedzieli mamy sie zglosic do przychodni na mierzenie, wazenie itp. Sprawy higieniczne: Co do golenia...Ja \"oporzadzilam sie\" na 2 tyg.przed porodem na ile moglam i widzialam (brzuchol zaslanial). W szpitalu nic przy mnie juz w tych sprawach nie robili a i tak zszyli jakos krocze :) Pisalyscie o kapieli. Ja jestem zwolenniczka prysznica (zreszta tylko takim dysponujemy, nie mamy wanny) :) Biore go rano i wieczorem bo zauwazylam, ze po porodzie wiecej sie poce :( Mam nadzieje, ze przejdzie... Ze spraw towarzyskich. Moja mama przyjezdza za 2 tyg!!! Ciesze sie niesamowicie, bo zostanie az na miesiac zeby pomoc przy Malym :) A po kolacji czeka nas przystrajanie sklepu na swieta (szwedzki zwyczaj na miesiac przed BN, jak dla mnie za wczesnie). Jutro w naszej wsi targi swiateczne-bedzie grzaniec i ciasteczka korzenne :) Tesc sie przejmuje, bo jest w komitecie organizacyjnym. Ja sie przejmuje, bo mezu sie chce Juniorem kolegom ze strazy pochwalic :) Jak przezyjemy jutro, to bedzie dobrze :) Tylko nadal mnie dziwi, ze maz sie teraz taki rodzinny zrobi...Wczesniej tylko praca, a po pracy imprezy...Hmm...
  21. Hej dziewczyny! Co slychac dzisiaj? Ja wlasnie opanowuje sztuke karmienia i podtrzymywania Olka jedna reka i klikania w klawiature druga :) Maly sie \"ugrzecznil\" w dzien- spi i co 4 godz. wola o jedznie. Za to w nocy rozrabia. Lapki mu lataja dookola, mame swoja osobista tymi lapkami bije :) i smiejemy sie, ze bokser jakis nam z niego wyrosnie :) Czy Wam tez sie tak chce pic jak karmicie. Ja to musze sie w mineralke wyposazyc na ten czas. Dobra, lecimy na przewijak :)
  22. I jeszcze do Sylki, bo dopiero przeczytalam wpis :) Moj Olek tez ma skrzywiony nosek. W razie czego mamy skierowanie do lekarza, ale tez kazali jeszcze poczekac. Nie widze, zeby sie meczyl z oddychaniem a nosek mogl sie troche przy porodzie wykrzywic. Lece, bo juz placz slysze :)
  23. Hello! Maly nakarmiony i przewiniety smacznie sobie spi a mama przy kompie zasiada :) Co do kochajacego meza...Hmm...Dzis mam raczej ochote go utluc :( Przyslal mi swoja matke do pomocy. ja rozumiem, ze chcial dobrze, ale jak sie tesciowa do wnuka dorwala to olaboga. Maly ryczal a ona spiewala mu jakies szwedzkie kolysanki i nie dalo nic tlumaczenie, ze musze go nakarmic. Jak odebralam jej w koncu Olka i dalam cyca to ta ze zdziwieniem: \"O, popatrz, przestal plakac\". No naprawde? :( Staram sie radzic sobie sama :) Depresja w calym tym zamieszaniu juz gdzies uciekla. Ale mam pare pytan :) Po pierwsze-do mam \"przenoszonych\". Czy waszym maluszkom tez tak schodzi skorka? Moj to normalnie jak waz zrzucajacy skore wglada. Mowili mi w szpitalu, ze to normalne dla dzieci po terminie. Smaruje Malego kremem z tej fioletowej serii Jonssona a na buzie daje jakies mazidlo, ktore nam w szpitalu jeszcze zaaplikowali :) Ale skorka schodzi nadal... Po drugie: Ktora sie orientuje ile dziecko powinno przybierac na wadze (w ciagu tygodnia czy jakkolwiek inaczej, byle prawidlowo)? Olus wazy juz 30 dag wiecej niz jak sie urodzil. No i nie wiem, czy to duzo, malo czy w sam raz... I po trzecie: POMOCY!!! Co ja mam zrobic zeby mi tak mleko nie cieklo? :) Pamietam jak narzekalam, ze nie bede miala pokarmu. I co? Teraz wkladki laktacyjne juz niewiele pomagaja. Kupilam sobie zbieracz pokarmu z drugiej piersi, bo cieknie jak karmie. Leci ze mnie pod pryszncem i w nocy jak spie. Juz nie wyrabiam... Dobra, lece do Juniora zajrzec :) Pozdrowka
  24. Hej dziewczyny! Wiem, ze wcielo mnie na troche i mam zamiar sie z tej nieobecnosci wytlumaczyc.Bedzie dluuuga notka. Po pierwszych dniach euforii z Miskiem w domu niestety dopadlo mnie „deppig”  Maz musial wrocic do pracy i zostawalam sama z Malym w domu. On plakal, ja ryczalam jeszcze glosniej kiedy ani karmienie ani zmiana pieluchy nie pomagaly. Juz zaczelam sobie wmawiac, ze jestem zla matka jak widzialam, ze Alus uspokoja sie w ramionach taty, dziadkow czy innych ciotek, a przy mnie tylko placze. Na dodatek pierwsze dni to katastrofa mleczna.Dobrze, ze pozyczyli nam ze szpitala laktator i jak wlaczylam go na full to po 10 minutach skapnela wreszcie do butelki pierwsza kropla. Potem mleko juz lecialo (teraz to juz musialam sobie zbierac do drugiej piersi kupic, bo tyle tego „produkuje”) ale z kolei bylam tak zmeczona, ze maz mnie za nogi z lozka sciagal w nocy jak Maly krzyczal... Tak bylo...Na szczescie powoli dochodze do siebie. Duzo sie musze nauczyc, ale to przeciez moje pierwsze dzieciatko  Nikt nie jest od razu doskonaly, prawda? :) Obiecalam opis porodu. Mam nadzieje, ze pociesze te Mamuski jeszcze czekajace :) Tak wiec: zaczelo sie w nocy 8 listopada kiedy o 2 obudzil nas alarm z pagera meza (o tym juz pisalam. Kurcze, do tej pory nie wiem jak ja dalam rade siedziec przy kompie potem ze skurczami co 3 minuty i jeszcze przytomnie do Was pisac). Maz na wezwanie nie pojechal (na szczescie, bo podobno akcja trwala 4 godziny) i zasnelismy. Obudzilam sie za godzine z pielgrzymka do kibelka jak zwykle. I poczulam pierwszy skurcz jak na okres. Wrocilam do lozka i juz nie zasnelam. Skurcze na jakies 15-20 sekund co rowne 7 minut. Potem coraz czesciej. Kolejna wizyta w toalecie i oczekiwanie na czop tudziez wody. I nic. Tylko te skurcze. O 6 obudzilam meza. Duzo mu zawdzieczam. Przede wszystkim to jego opanowanie. Ze zdazylismy spokojnie zjesc sniadanie, ze sie jeszcze przepakowalismy w inna torbe, bo poprzednia byla za mala, ze jeszcze na luzie wzielam prysznic i nawet wlosy zdazylam ulozyc zeby sie Maly mamy wlasnej nie przestraszyl :) Na porodowke zadzwonil po 9. Kazali przyjezdzac. Normalnie droga do szpitala zajmuje od nas jakies pol godz. Teraz zeszlo sie prawie drugie tyle. Przez ten nieszczesny remont drogi i korki...Potem byl juz sajgon. Skurcze co jakies 2 minuty. Normalnie czulam juz glowke jak Maly naciska „na swiat” :)Serio myslalam,ze urodze na autostradzie :) W szpitalu bylismy o 11:15. Moja „zaklepana” polska polozna juz na mnie czekala (bez niej, jak i bez meza nie poradzilabym chyba sobie. Oboje byli tacy spokojni i opanowani. Maz mowil potem, ze nigdy w zyciu tak mocno nie sciaskalam jego reki jak wtedy przy skurczach). Od razu wzieli mnie na sale. Rozkraczylam tylko nogi i uslyszalam: „Przeciez tu juz glowke widac” :) Za chwile odeszly mi wreszcie te wody. Ostatnie pol godziny to juz bole parte i glos poloznej \"Nie krzycz, tylko przyj\" :) Moje plany porodu w wodzie, roznych pozycji rodzenia, znieczulen wziely w leb. Po prostu na nic nie bylo juz czasu. Tak to po zaledwie poltorej godziny na porodowce, normalnie lezac na boku, bez znieczulenia, z lekka pomoca „lustgas” (czy w Polsce jest cos takiego, nie wiem?) wdychanego przez maske o 12:49 8 listopada urodzilam pieknego duzego i silnego chlopaka. Tatus przecial pepowine. Polozna zalozyla 2 szwy (nic juz nie czulam, bylam po prostu mega szczesliwa).Godzine po porodzie zwloklam sie z lozka i wzielam prysznic. Potem przyniesli nam szampan, kawe i ciastka, zeby uczcic narodziny. O 18 na wlasnych nogach przeszlam na oddzial. Mowia, ze silna ze mnie baba, ja tam nie wiem... W kazdym razie dzien porodu bedzie chyba najpiekniejszym w moim zyciu. Powiedzialam juz poloznej, ze za dwa, trzy lata zglaszam sie do niej spowrotem :) Spodobalo mi sie rodzenie dzieci. Tylko zebysmy z nastepnym zdazyli dojechac skoro pierwszy „zajal” tylko poltorej godziny :) Boze, coz za notka wyszla. Teraz lece nacieszyc sie Malym. Zaraz sie pewnie obudzi i bedzie swojej mleczarni szukal :) Trzymajcie sie.Papa PS: Przepraszam, ze nie odpisuje po kolei kazdej, ale mam spore zaleglosci w topku (\"zwieslam\" sie jakies 5 stron temu). Moze jutro jak maly bedzie spal, bo w dzien spi a w nocy jest rozbrykany (moze dlatego, ze mama nocami na kafe siedziala jak byla w ciazy :))
  25. Hello! Pisze do Was jeszcze przytomna miedzy kolejnymi skurczami. Zaczelo sie! Pol godz. temu odszedl mi wreszcie ten czop, teraz czekamy tylko na wody i...myk do szpitala :) O 2 w nocy obudzil mnie alarm w pagerze meza. Juz myslalam, ze to ja rodze :) Potem zasnelam ale po jakiejs godzinie obudzil mnie straszny bol brzucha i plecow. Teraz mam skurcze co 3-5 minut i boli tak zaje***, ze chyba mi tylek rozerwie :( Dobra, lece pakowac reszte torby. Do uslyszenia za pare dni :) Dziewczyki, trzymajcie za nas kciuki :) Pa
×