Moja Mała... To temat rzeka. Może napiszę o naszym ostatnim problemie. Otóż moja Miśka (bo tak na nią wołamy) ma alergię na służbę zdrowia. Kiedy idę z nią do lekarza (obojętnie, czy jest to lekarz rodzinny, czy specjalista), Miśka tak się wkurza, krzyczy, ba, drze się, płacze, że w końcu wymiotuje. Ot, na przykład, byliśmy w poniedziałek u naszej pani gastolog (córeczka ma alergię pokarmową), to nawet nie dała się zbadać. Od razu kobietę poznała, choć nie byliśmy u niej 4 miesiące! No i zakończyło się tym, że mąż wyszedł z obrzyganą Miśką, z obrzyganego gabinetu, a ja potulnie wysłuchałam pani doktor, zapłaciłam i wyszłam do Uśmiechniętego Brzdąca i orzyganego taty. Taka jest mija Misia...
Ja też się zastanawiam nad szczepionką na pnemokoki. Co o niej sądzicie? Pozdrawiam wszystkie Panie, które jeszcze nie śpią. Dobrej nocy! Pa pa!