Mufolek

Czesc. U mnie minął właśne trzeci tydzień bez Zeli. Muszę wam powiedzieć że jest mi bardzo trudno. Mimo że staram sie jeść produkty wskazane przy zdrowym odzywianiutj. ( pieczywo tylko chrupkie, warzywa, owoce, jogurty, kefiry, suszone owoce, biały ser, gotowane lub pieczone mieska, wszystko be ziemniaków makaronu czy ryżu) to zauważyłam że wraca moja ciągłapotrzeba jedzenia :( No i te wieczorne napady głody. Nie potrafię nad tym zapanować i pochłaniam coraz to wieksze ilości jedzenia :(. Skutek jest taki że nic nie schudłam od trzech tygodni. Mówię wam jst bardzo trudno. Chyba zdecyduję się na jeszcze jedno opakowanie, poniewaz mimo zrzucenia 8 kg mam ciągle nadwagę ok10kg. Ale jak sobie pomyśle o tych zaparciach to aż mi sie odechciewa.Inne skutki uboczne były do zniesienia. Jeśli chodzi o pocenie to też to przerabiałam. Pociłam sie tak że musiałam brac koszulkę na zmianę do pracy, bo jak do niej doszłam ( około 20-25 mint normalnym krokiem) to wygladałam jak po prysznicu. A raz pojechalam rowerem i tego pożałowałam, bo koszulkę t mogłam sobie wyrzymać ale nie przewidziałam że spocę się również w kroku. Wygladałam jakbymsię zesikała :(

Dziewczyny!! szczególnie te które maja trzycyfrowy wynik na wadze lub sa blisko trzech cyferek. Wiem że jest tu kilka takich bo codziennie czytam wasze wypowiedzi. Bardzo , bardzo, bardzo trzymam za was kciuki. Niech wam się uda!! Bardzo wam tego życzę!!! Mój rekord to w prawdzie 85kg i juz przy tej wadze było mi ciezko i zle się czułam z tym zbędnym balastem dlatego wiem co przezywacie i z całego serca zyczę maxsymalnych sukcesów w walce z okrągłościami. Korzystajcie z warzyw, których jest do wyboru do koloru o tej porze roku!!! :) pozdrawiam

Agasiaczek nie martw, czas szybko leci i zanim sie obejrzysz bedziesz miala kilka kg mniej. Ja dokladnie zaczelam przygode z Zela 14 maja i nie wiem kiedy to zlecialo a juz jest koniec czerwca. Takze sie nie martw a napewno kg zaczną parowac :). Ja niestety ciagle mam nadwage i to wlasnie jakies 10 kg. Strasznie bym chciala schudnac bez Zeli, ale jakos mi zaczyna sie robic trudno. Dzisiaj na sniadanko serek wiejski z łyżką dżemu i dwie wasy, potem jogurt naturalny z rzodkiewą, potem w domku kilka żoładków wyłowionych z sosu ( musiałam bo moj \"pan\" ugotował) z sałatą z jogurtem. I to miał być koniec, ale nie był :(, około 19 tak coś za mną chodziło tak mi sie czegoś chciało.... chyba ze trzy razy podchodziłam do lodówki aż w końcu ulegla i zjadłam pudding taki gotowy z campiny i jestem za to na siebie zła. No i czemu ja sie dziwę że waga soji w miejscu? Pozostaje mi sie pocieszyc tylko ym że na póki co na szczęście ni erośnie :)

Isskierka czy ty sie dobrze czujesz?? w ogole to nie wiem kto ci te tabletki przepisal? pewnie nikt. Naprwde nie dziwie sie twojemu chlopakowi, a moze wlasnie sie dziwie ze w ogole ci pozwala truc sie ta chemia!!!!! przeciez jak nawet wazylas 59 to nie mialas nadwagi, abstrachujac od tego ze te tabletki sa dla osób z otyłościa, a nie z nadwagą. W prawdze cie nie znam, ale jak czytam taka wypowiedz jak twoja to naprawde pachnie to anoreksją. Niestety ale waga 45 kg przy twoim wzroscie to granica miedzy wlasciwa waga a niedowaga, a byc moze to juz nawet niedowaga. Nie radze wpadac w skrajności. Znam jedna kobitkę która przeszła przez anoreksje. Jeden wieli koszmar dla niej i wszyskich z jej otoczenia. Pozdrawiam

CZesc dziewczyny! jakies ponad dwa tygodnie temu skonczylam kuracje jednym opakowaniem Zeli 15. efekt 8 kg mniej, ale jestem przekonana po moich obecnych obwodach że napewno nie jest to 8kg tuszczu. A wiec, na wadze 8 a w rzeczywistości oceniam to na jakies 5 kg. Widzę gołym okiem że ubyło mi to tu, to tam i ciuszki sa lużniejsze. Jadłam często i mało, dużo warzyw, owoców, jeśli coś słodkiego to tylko w niedzielę i bardzo mały kawałek. Zero chleba, tylko wasa. Mięso, ryby....na parze lub gotowane, czasem również smazone ale bez żadnych panierek itp., zero ziemniaków (ale dlatego że jakoś nie odczuwam potrzeby ich jedzenia, no chyba że frytki, hi hi hi...żart) I tak odrzywiam się nadal a waga stoji w miejscu od dwóch tygodni. I własnie z tego powodu mam teraz dylemat. Nie wiem czy skusić się na jeszcze jedno opakowanie Zeli czy jednak dać sobie spokój. Problem polega na tym,że okazało się że mam również inne skutki uboczne niż brak snu czy suchość w ustach. Dopiero teraz wiem że to z pewnością od Zeli, gdyż po odstawieniu wszystko wróciło do normy. Po pierwsze zaparcia (o których głosno pisałam ;) ), po drugie ból i drętwienie nóg oraz nasilające sie objawy żylaków :(. Obecnie nie odczuwam żadnego bólu nóg, a do toalety chodzę 1-2 razy dziennie i już sama teraz nie wiem co robic. Co radzicie? Do wszystkich \"niesypiających\". Też odczuwałam ten skutek, ale bylo to przez kilka pierwszych dni. Potem minelo. Męczyłam sie całymi nocami, ale w dzień nie odczuwałam z tego poowdu zmęczenia czy senności, wręcz przeciwnie, bylam pełna energii.W ogóle miałam jakiegoś takiego POWERA w sobie od tych tabletek. Suchość w ustach dopadła mnie po tym jak przeszedł brak snu i trzymała mnie już do końca. Było 174cm/85 kg Jest 77kg Ma być 67kg czyli jeszcze 10 kg :(

Czesc dziewczyny!! Mam pytanie czy moze ktos sie jednak orientuje jak to jest z tymi klopatoami z żyłami podczas brania Zeli?? Niestety mam również okropne bóle nóg, ociężałość, skurcze w nocy, mrowienie itp. Wiem że są to objawy i początkiżylaków co z resztą nie tylko już czuję ale i zaczynam widzieć na łydkach :( Bardzo mnie to martwi ponieważ mam 29 lat i jakoś wydaje mi się że to za wcześnie na żylaki. Wiem że prowadzę taki tryb życia który sprzyja żylaczkom. Najpierw 8 godzin w pracy przy kompie a potem w domu to samo(totalny brak ruchu). Biorę tabletki z kasztanowca i smaruję nogi ale jakoś mało pomaga. Nie skojarzyłam tych dolegliwości z Zelixą, ale teraz kiedy tak piszecie to sie zastanawiam bo tak prawdę mowiąc objawy miałam już przed Zelą ale w ostatnim czasie bardzo się nasiliły. Czy mogę prosić aby któraś z was zapytała jakiegoś lekarza o ten fakt? jeśli w najbliższym czasie wybiera się do jakiegoś specjalisty? Byłabym wdzięczna gdyż sama akurat nie mam kogo na razie zapytać. Pozdrawiam.

Do dziewczyn z pl.Kościuszki ;). Widzę że niedlugo zaczną sie tam jakieś schadzki :). Ja akurat częściej przebywam w okolicy ronda Giedrojcia, he he... Andzia nie martw sie przestojami tylko twardo trzymaj sie dalej zasad które sobie wytyczylas. U mnie tez dlugo waga stała na 80kg i za nic nie chciala ruszyc, mimo ze jadlam jak wróbelek. Teraz od dłuższego czasu stoi na 79 kg, ale nauczona poprzednim przestojem cierpliwie czekam (poza tym jestem przed okresem wrr..) więc chyba nie ma co liczyć na ruch wskazówki na wadze :(. Od trzech bodajrze dni nie biorę Zeli bo chyba mnie dopadła jakaś skleroza. Jak sobie przypomne to jest już 16 i stwierdzam że nie ma sensu tak późno brać i tak noszę te 3 tabletki w torebce wte i we wte. Ku mojemu zdziwieniu nie odczuwam głodu. Nawet nie mam wieczornych napadów tzw. \"tasiemca\" ;). Niestety dzisiaj trzy osoby z pracy miały urodziny tak więc nieobeszło sie bez kawałeczka ciasta i trzech czekoladek (każdy dostał bombonierkę i częstował). Ale i tak jestem z siebie dumna, bo wcześniej to bym pożarła 5 razy większy kawałek ciasta i z 10 czekoladek, a tu proszę: leżały, kusiły a ja nic. Nawet nie musiałam się wysilać żeby jej nie zjeść :). Myśle że dzieki tym tabletko można sie czegos nauczyć. Chudnijcie szybko!!!! 174cm/79 kg - wciąż i wciąż :(

Czesc!! Zelixa pomalu sie konczy.Zostaly 3 szt. Od kilku dni biorę jedna tabletke co drugi dzien (jakos mi sie zdarzylo ze 3 razy zapomniec i tak wyszlo, ze dzien z Zelą dzien bez) i tak chyba zostanie juz do onca opakowania. Dzisiaj nie wzielam a wcale nie odczuwalam głodu. Rano Sniadanko: kefir owocowy i dwie łyżki musli. Potem jedna gałka lodów :), obiad: kefir 300 ml + dwie cieńkie parówki, kolacja: plasterek lodów :). Takie jakieś okoliczności niedzielno-towarzysko-temperaturowe były powodem tych lodów. Jutro praca więc wszystko wraca do normy. Ale nie o tym chciałam Obecnie 174cm/79,78 kg. Przedwczoraj zrobiłam przegląd przez dawno skrytą na końcu szafy garderobę i ku mojemu zdziwieniu niektóre z ubrań mogę już pomału zakładać i nosić, w inne zaczynam się dopinać, a wcześniej nie było takiej możliwości. Strasznie mnie to ucieszyło i natchnelo większą ochotą na dalsze gubienie kilogramów. Jak się okazuje efekty są, a nie tak jak pisałam wcześniej, że tylko na wadze. Poza tym dzisiaj z powodu upału i powrót z kajaków biegałam po domu w bikini, kiedy przyszła do mnie koleżanka i zaczeła \"przeżywać\" jak ja to schudłam, że widać,że tu i tam i siam. Miło mnie to połaskotało, ale niestety ciagle mam nadwagę :( , ale już mi lepiej bo to jakby nie było 6 kg mniej. Jeszcze chyba nigdy w mojej \"karierze\" odchudzania tyle nie zgubiłam. I jeszcze jedno. Z powodu wykształcenia spędzam całe dnie przy kompie. Najpierw w pracy 8 godzin non stop, a potem jeszcze w domu. Zaczełam zauważac niepokojące objawy takiej pasywności: drętwienie nóg, ból, puchnięcie, skurcze łydek w nocy ----> początki żylaków :( i z tego powodu kupiłam sobie skakankę. I teraz będę miałam dwa w jedny: coś miłego dla nóg, a przy okazji dobrze podziała na spadek tkanki tluszczowej ;). 3mcie sie babeczki i pozostali.

Cześć Dziewczyny!!! Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi i rady. Niestety czopki na hemoroidy nie działają na mnie przy zaparciach. Muszę niestety je brać z powodów na którę są wskazane. Gdzieś tam przeczytałam,że ktoś też ma ten skutek uboczny. Tak więc dowiedziałam się z netu, że mogą pomóc czopki glicerynowe, albo lewatywa. Ta ostatnia w ostateczności i nie za często. Ja zastosowałam, po 10 dniach nieodwiedzania toalety.Pomogło. Zostało mi ostatnie 5 tabletek pierwszego opakowania Zeli15. Po jego skonczeniu robię przerwę bo te zaparcia są nie do zniesienia. Zobaczymy jak będę sobie radzić bez wspomagaczy, a dalej się zobaczy. Obecnie ważę 79kg/174cm. Waga wyjściowa 85 kg. A więc niby 6 kg. Ale szczerze mówiąc jakoś nie chce mi się w to wierzyć, gdyż opona na brzuchu mam taką, że nie mam co obawiać sie utonięcia. Ciuchy też ciagle jakoś takie same. Już w sumie sama nie wiem czy są luźniejsze czy nie. Być może nie pamiętam jakie byly? Ważę się cały czas na tej samej wadze, więc już nic nie rozumiem, bo 6kg to chyba wystarczająco dużo, aby bylo widać efekty? Chyba muszę pojechać do mojej mamy, która mnie dawno nie widziała. Ciekawe czy coś zauważy? ;) Pozdrwiam

Oj dziewczyny, coś mi to odchudzanie ostatnio nie idzie :(. To znaczy zachowuje małe ilości jedzenia, nie jem słodyczy, itp.itd. (już tam parę razy pisałam jak się odżywiam). Od jakiś 2 tygodni niestety nic sie na wadze nie rusza. Jestem po 23 tabletce i rzeczywiscie schudłam 5 kg. Ale to stało sie jakoś w pierwszej fazie (może po 10 tabletkach), a teraz nic sie nie dzieje i zaczynam tracić cierpliwość. Bo choć troche powinno się ruszyć, chociaż pół kilo, a tu nic a nic. No i te ciągłe zaparcia.Masakra!!! Nikt na to nie narzeka, więc chyba tylko mi ta dolegliwość daję do wiwatu. Zaczynam się na poważnie zastanawiać czy nie udać się z tym do lekarza, bo dziś dla odmiany 9 dzień bez wypróżnienia. Zostało mi 7 tabletek,czyli jeszcze tydzień. Chciałam wziąć tylko jedno opakowanie a potem odczekać i starać się o dziecko, ale tak się złożyło że właśnie dostałam pracę no i chyba plany bycia matką muszę odłożyć o kilka miesięcy, więc mogłabym w sumie jeszcze jedno opakowanie \"połknąć\". hm.... A może warto by spróbować jak będę sobie radzić bez tej chemii? Czy ktoś próbował odstawiać tabletki? Jeśli tak to niech opowie o swoich doświadczeniach. (174/80, a było 85kg)

Do Alcia1. Ja jestem ze Szczecina, ale Zelę 15 kupiłam w Świnoujściu za 64 zl. Biorę ją zazwyczaj po śniadanku, ale nie zawcześnie, żeby na wieczór trzymało, bo problem z opanowaniem mojego \"tasiemca\" miałam zazwyczaj wieczorem.

Ludzie, o co wy się tak kłucicie? Lekarze są też ludźmi i są różni. I niestety nie zawsze jest tak, że powod nieprzepisania Zeli jestuargumentowany. A tych mądrali co mają Zelixę przepisaną przez lekarza, chciałam zapytać czy wystawienie recepty było poprzedzone serią badań zapewniającyh, że mogą brać ten lek? Czy lekarz, przepisał go bez żadnych oporów na piękne oczy? Sama mam receptę od lekarza. Ale wiecie jak to u mnie wyglądało gdy zapytałam o receptą? Pan zrobił oczy i zapytał: A co to?, gdy odpowiedziałam że na odchudzanie bez wahania wypisał dwa opakowania (174/85). Więc to że moje leki pochodzą z zupełnie legalnego źródła, akurat w tym przypadku nie jest niczym lepszym niż gdybym kupiła je np. za pośrednictwem tego forum. Więc proszę się tak nie wymądrzać z tymi lekarzami, ok?

Jeszcze małe wyjaśnienie. Można nieopatrznie zrozumieć z mojej wypowiedzi,że będę brała Z w czasie ciąży. Oczywiście nie!!!! Staram się teraz, podczas jej brania wdrożyć inne zasady żywienia i kontynuować je po zakończeniu kuracji z panią Z. Wtedy dopiero chcę starać się o potomstwo. Pozdrawiam.

Do agawaxxl. Moim zdanie gadasz głupoty.Przynajmniej w odniesieniu do mnie(a do mnie miedzyinnymi tyczy sie twoja wypowiedz). Po pierwsze branie leków na odchudzanie oczywiscie jest niezdrowe( zawsze to chemia, jakby nie bylo), ale spójrzmy na to z drugiej strony. Jakie skutki niesie za sobą nadwaga, nie mówiąc już o otyłości. Nie chce sie wymądrzać na temat tego jakie choroby i dolegliwości są związane ze zbędnymi kg bo nie jestem lekarzem.Możemy sobie o tym poczytać choćby w portalach medycznych. Poza tym nadwaga ma też niejednokrotnie wpływ na stan psychiczny: zamknięcie w sobie, brak akceptacji, niskie poczucie własnej wartości etc. Uważam dlatego, że odchudzanie się przed ciążą ma jak najbardziej sens, a to że podczas ciąży ciało kobiety się zmienia i zaokrągla to chyba wszystkie wiemy. Tylko jest mała różnica pomiędzy tym, jeśli waży sie 80kg i przytyje w ciąży np 15 kg, i jeśli przytyje się tyle samo przy wadze np. 60 kg ( oczywiście biorąc pod uwagę ten sam wzrost). Po drugie zaś, co to w ogóle znaczy odchudzanie się \"teraz\", czy też \"dieta\". Moim zdanie żadna dieta które musi, czy też jest z wyboru stosowana prze krótszy lub dłuższy czas nie jest skuteczna, nawet jeśli spowoduje spadek wagi o 20 kg. Dobra \"dieta\" to sposób odrzywiania na całe życie (nawet dla osób nie mających kłopotów z nadwagą), a szczególnie dla nas, które mamy tendencje do tycia. Czyli zdrowe odrzywianie, a więc dostarczanie organizmowi wszystkich niezbędnych składników ( urozmaicone posiłki), oraz dostarczanie organizmowi tylu kalorii ile potrzebuje. Czyli nieustanna kontrola tego co jemy, a tak naprawdę ILE jemy. Dlatego biorę Zelixe. Przy jej pomocy próbuję uregulować ilość i jakość moich posiłków, nauczyć się jeść jak człowiek, a nie jak ....( :) ). Ma to mi pomóc również, a może przede wszystki wtedy gdy bede w ciąży, kontrolować swoje zachcianki, pory i ilość posiłków. I jest zrozumiałym, że w tym okresie należy przyjmować większą ilość kalorii. Być może skonsultuję się wtedy z dietetykiem, by powiedział, jak i co jeść i w jakich ilościach, aby nie zabrakło niczego ani mi, ani bobaskowi do prawidłowego rozwoju. I żeby nie przytyc tyle ile to konieczne.A wiem,że są opracowane właśnie takie jadłospisy dla kobiet w stanie błogosławionym. To idę na arbuzka. Pa!! Aha!! dziś waga pokazała -5 kg (174/80), i spodnie jakoś mnie nie cisną jak siedzę, więc wstąpiła we mnie nowa motywacja.

Trzecia tabletka Xenny ekstra i widac jakies dzialanie. Odetchnełam z ulgą :)

Droga Nelina, ja mam ten sam problem. Ale zdecydowalam sie na tabletki. Obecnie jestem po 16. Czyli zostalo mi jeszcze 14 d konca opakowania, czyli tak mniej wiecej do polowy czerwca. Potem przestaje brac tabletki i ufam ze naucza mnie powstrzymywac sie od zbednego jedzenia. Okolo polowy lipca bede probowala zajsc w ciaze i ufam ze Zelixa nie bedzie miala wplywu na rozwoj malenstwa. Czy ktoras z was stosowala Zelixe przed zajsciem w ciaze? Pozdarwiam.

Dziewczyny!!!! zaczynam watpić w działanie Zeli. Jestem po 16 tabletce. Na wadze -4 kg, ale w wyglądzie i po ciuchach nic nie widać. Jem mało i zdrowo, więc nawet jakbym nie brała Zeli to powinnam chudnąć, a tu od tygodnia nic.A nawet wręcz przeciwnie.Dziś nawet odnotowałam jakieś 0,75 kg więcej :(. Jem właściwie same warzywa i owoce (ale te z umiarem), mięso tylko gotowane lub na parze, a kurczak bez skóry. Czasem jakieś musli na śniadanie z jogurtem activia lub 2 kromki wasa z wędliną i zieleniną. To wszystko. Wczoraj jakoś zapomnialam o Zeli i w ogóle nie odczuwałam głodu. Zjadłam na śniadanie dwie cieńkie parówki i 1 kromkę wasy, a potem na obiad małą faszerowaną mięskiem paprykę i 3 łyżki chłodnika na kefirze. Koło południa pozwoliłam sobie na małego loda z automatu, gdyż od ponad 3 tygodni nie jem słodyczy i ku mojemu zdziwieniu nie byłam w stanie go zjeść (a lody uwielbiam). Zlizałam trochę z góry i resztę wyrzuciłam.To wszystko. I praktycznie zjadam właśnie takie ilości codziennie oprócz tych lodów oczywiście. Powiedzcie co się dzieje? Asia 260, kupiłam Xenne, niestety nic nie ruszyło :(, nessie chyba będę musiała sprobowac wreszcie tego Colonu C, 7 dzień nie odwiedzam toalety. Czuję się przez to ociężała i gruba, jakaś taka wydęta. Właściwie to i czuję się i taki mam właśnie brzuch.Jak balon!! Zaczynam się zastanawiać czy nie odstawić Zeli z tego powodu. Gratuluję wszystkim którym udało sie schudnąć, szczególnie tym co ubyło 10 kg !! Dycha to mój cel, a marzenie to 15 kg!! Pozdrawiam

Ale dół, dziewczyny!!! Wczoraj byłam u lekarza (w zwiazku z jakimiś tam badaniami do pracy). Pan doktor kazał mi coś zrobić z nadwagą ( no a ja przecież właśnie robię).No wiem, że pan doktor nie mógł o tym wiedzieć, ale jakoś przykro się robi jak toś ci \"wytyka\" twoją wagę. Tymbardziej, że mam świadomość jej nadmiaru. Dzisiaj jakoś tak 80,5 kg . Wzrost 174. Pozdrawiam

Czesc dziewczyny!! Nie bylo mnie kilka dni, a to dlatego ze jestem zla. Od kilku dni waga ani drgnie :(. Ajem naprawde mało i dietetycznie. No i te fatalne zaparcia. Nie pomagają, ani zioła, ani suszone śliwki, ani otręby, ani activia, ani szklanka wody na wieczór i jabłko z rana..... :( Od niedzieli nie odwiedzałam toalety.Koszmar!! Przepraszam, że dzielę się z wami takimi oto skutkami zażywania Z, ale to naprawdę frustrujące. Wybaczcie.Tryb pracy mam rzeczywiście siedzący( 8 godzin przed kompem) ale staram się codziennie iść i wracać z pracy na pieszo, co zajmuje i około 30 minut w jedną stronę. Niby spadło mi 4 kg, ale to naprawdę tylko na wadze, bo ciuchy ciagle takie same, a i opona na brzuchu wciąż leży mi na kolanach gdy siedzę. Zaczynam mniemać, że te 4 gk to tylko woda która ze mnie odparowała mimo, że staram się pić dużo wody.

Jeśli chodzi o dietę trzymaną przeze mnie w trakcie Zeli, to nie nazwałabym tego dietą. Moim zdanie działanie tych tabletek należy wykorzystać do nauki zdrowego odżywiania. Próbowałam tego nieraz, ale po jakimś czasie uczucie głodu wygrywało z chęcią zdrowego trybu życia i pozbyciem się kilogramów.Nie jem chleba (tylko wase) potem wprowadze tez pieczywko ciemne, żadnych sosów na mące,smażone tak ale tylko na łyżce oliwy i bez żadnych panierek. Ziemniaczki też jem ale np zapiekane w łupinkach z twarożkiem (jeśli ziemniaczki to bez mięska) i dużo zieleninki!!!!!! śmietanę zamieniłam na jogurt naturlany. Jeśli mam ochote na słodkie ( na szczeście prawie się to nie zdarza) to sobie pozwalam, ale rozsądne ilości. Zdarzyło mi się przed okresem pochłonąć deser Duet i raz u koleżanki kawałek ciasta wielkości jednego gryza. Wynik jest taki, że dziś po 10 dniach z Zelą mam 4 kg mniej.Myślę,że połowa to dopiero woda, bo ciuszki jakoś ciągle takie same. Ale czuję sie o wiele lepiej i oponka rzeczywiście mi jakoś zmalała :). Nie ćwiczę bo jakoś jeszcze nie wygoniłam lenia, dodatkowo smaruję się kosmetykami na odchudzanie. Powodzenia dziewczynki. Razem damy radę !!!

Dzieki bahamaa!! akurat pieczywko sobie datowalam w ogóle (tylko wasa) a dodam jeszcze, ze codziennie jem activie. Dzięki za radę z suszkami, bo jakoś o nich zapomniałam. Właśnie zaserwowałam sobie activie z płatkami i \"toną\" suszonych śliwek :)

Ale ja mam prblem jeszcze innej natury. MIanowicie od tygodnia nie bylam w toalecie :( i tez od tygodnia biore zelę. Zawsze mialam problemy z przemiana materii, czyli spotkanie z kibelkiem mialam tak raz na trzy dni ( czego pewnie skutkiem sa moje kg), ale teraz to juz przesada. Dzis jest dokladnie ósmy dzień od ostatniego wypróżnienia. Martwię się tym , bo to raczej niezbyt zdrowe, bo przecież przez cały tydzień cos jadłam i gdzieś to musi być. Od trzech dni biorę babkę płesznik (reguluje pracę jelit) ale jakoś jeszcze nic sie nie ruszyło. Przepraszam za dość naturalistyczną wypowiedź. Powiedzcie dziewczyny czy wy tez miałyście takie problemy? i jak sobie z tym radzić? 3majcie sie w walce. Pozdrawiam.

Czesc. Ktos tam pytal o problemy ze snem. Ja je mialam przy pierwszych trzech czy 4 tabletkach. Poprostu koszmar. Meczylam sie prawie cala noc i nie moglam zasna. Raz to nawet widzialam jak zaczelo juz switac i dopiero udawalo mi sie zasnac. Myslalam ze bede spala do 12 po takiej nicce, albo ze caly dzien bede chodzic po scianach, a tu nie. BUdzilam sie juz o 7-8 i caly dzien funkcjonowalam normalnie. Dzis osma tabletka i problemy ze snem minely (wlasnie wstalam :) ). \"Walcząca\" czy ty aby nie przesadzasz? Ja mam 174 cm i obecnie 83 kg. 65 to moje niedoscignione marzenie. Zreszta nie wiem czy przy takiej wadze byloby mnie w ogole widac. Zakladajac nawet ze jestes lzejszej kosci waga twoja jest raczej idealna i nie bardzo moge sobie wyaobrazic jak mozesz wygladac grubo. Jaki rozmiar nosisz? pewnie cos 38 moze czasem 40, ale przy tym wzroscie to raczej nie da sie zalozyc 36. Pozdrawiam.

Do LOlitka80 Witajcie. Ja zaczełam swoją przygodę od razu od Zeli 15 i miałam trochę obawy czy nie bedzie to za silna dawka w zwiazku z tym chciałam brać po pół tabletki. Jednak moja koleżnka pielęgniarka ( a później mój chłopak ratownik medyczny) powiedzieli że nie powino się łamać niektórych leków. Zresztą w ulotce jest nawet napisane że tabletki te posiadają rdzeń. Nie wiem jakie to może mieć skutki, byc może niekoniecznie wyczuwalne. Może niech się wypowie na ten temat jakiś farmaceuta lub lekarz jeśli zawita na to forum. Pozdrawiam

do Alci1: ależ oczywiscie sie z tobą zgadzam. Przecież ja wcale nie zaprzeczalam ze banany sa kaloryczne, a i o owocach napisalam dokladnie ten sam sens co ty. Czyli ze nalezy z nimi uważać i jeść umiarkowane ilości. Chyba sie nie zrozumialysmy :)Oczywiscie nie jestem zadna kompetentna osoba.Ani ze mnie lekarz, ani dietetyk. Podzielilam sie tylko z wami wiedza ktora uzyskalam podczas konsultacji z dietetykiem. Pozdrawiam