Peny
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Peny
-
41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?
Peny odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Bea67 - współczuję Ci naprawdę. Ten mały to napradę wcielenie diabła chyba. Jedyna pociecha w tym wszystkim to to że to tylko noga. Mogło się skończyć duuuuużo gorzej. Ale i tak czujesz się pewnie fatalnie.Napisz co z tym małym dalej. Jak długo będzie miał tę nogę w gipsie ? Igam tobie też współczuję z powodu syna, ale takie dziewczyny jest życie, ostatnio coraz gorsze. Rok szybko zleci, syn jeszcze raz powtórzy materiał i nawet się nie obejrzysz jak będzie w drugiej klasie. Głową muru nie przebijemy. -
41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?
Peny odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Groszku 77. Ja też dołączam się do życzeń. Życzę Ci w dniu Twoich urodzinek wszystkiego NAJ NAJ LEPSZEGO. Oby Ci się spełniły wszystkie, nawet te najskrytsze marzenia a życie było usłane różami. -
41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?
Peny odpisał na temat w Dyskusja ogólna
bea (Wrocław , Panna , 2 córki) aneczka 45 (gdzieś znikneła) mirinda (PIotrków , Panna) mus truskawkowy[gdzieś znikneła) to przecież (tez dawno jej nie było) maja5 ( Sląsk , ) maartyna (Gdańsk, Waga,) kot bury .... ( ? ) gruszka1234 (Sosnowiec , Panna.corka17lat,syn19lat,ksiegowa kocham zwięrzęta, przyrodę,ciępła dobrą dla ucha muzykę,czytam powieści historyczne,psychologiczne -nie kocham pracy ale za to ona mnie uwielbia ) senda 41 (Sieradz , Rak ) senda a jatu wtrące ... starsza trochę luneczka groszek 77( Warszawa , Panna) Igam(Wrocław , Byk) =K= grazynka ]flow 42 jarynka Peny 41lat (Sosnowiec) Bliźnięta, syn 22 lata diarra ( lat 41 , Szczytno,Baran, pracuje w sądzie, córka 16 lat), Witam. Trochę dopisałam na swój temat bo czuję że trochę z Wami zabawię. Do tej pory czasami pisałam na topiku menopauza i inne problemy 40 i 50 letnich kobiet. Tam też będę zaglądać ale z Wami bardzo mi się podoba. Gruszeczko ja mieszkałam w Sosnowcu w tym wieżowcu 18-to piętrowym, a teraz chwilowo mieszkam w Dąbrowie G. ale sercem jestem cały czas w Sosnowcu i niedługo pewnie znów tam wrócę. Maju ja też byłam asystentka prezesa, a tak naprawdę to robiłam setki rzeczy np. kadry. Diarro ja tez mam pocztki astmy ponieważ mam psa bullterriera na którego mam alergię. Ale co zrobić pies musi zostać a ja biorę leki. Miłego dnia dziewczyny Wam życzę. -
Graff kochana nie zagladałam do Was bo udzielam sie towarzysko tylko jak jestem szczęśliwa a ten rok jak zapewne pamiętasz mam kiepski. Teraz też spotakało mnie prawdziwe nieszczęscie, właśnie straciłam pracę. Zamknęłam się w sobie na jakiś czas żeby się z tym uporać i powiedzmy że dochodzę do siebie. Jest mi ciężko bo w mojej firmie pracowałam 12 lat, a w poprzedniej też bardzo długo. Teraz będę musiała się rozejrzeć za jakąś pracą ale wierzę że będzie dobrze. Niestety stresy przyspożyły mi kilka kilogramów i teraz myślę jak się ich pozbyć. Za nic nie dopuszczę do nadwagi. Świetna była ta dieta plaż południa którą propagowała tu kiedś Meno. Czy ktoś ją jeszcze stosuje ?
-
Maju ADIPEX to taki lek hamujący apetyt i odchudzający. Kiedys na tym forum był taki topik \"Adipexiary\" w którym się dziewczyny rozpisywały jak to po tym chudły. Przyjaciel mojego męża jest lekarzem i mu to zapisał. Absolutnie nikogo nie namawiam na takie rzeczy, to ostateczność.
-
41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?
Peny odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Przeczytałam przed chwilą wszystkie Wasze wypowiedzi i sie wzruszyłam. Jakbym sama to wszystko napisała. Sendo41 miałas fantastyczny pomysł z założeniem tego topiku. Ja jestem ze śląska a konkretnie z Sosnowca tak jak Gruszka. Maju a Ty gdzie mieszkasz na tym sląsku ? Ja od miesiąca odkąd siedzę w domu znowu bardzo dużo czytam. Wróciłam do moich ukochanych autorek St. Fleszarowej-Muskat i Nepomuckiej. Przeczytałam wszystkie ich książki ale wiele lat temu i teraz czytam jeszcze raz. Kod Leonarda mam na C, ale chyba wypożyczę z biblioteki. Maju ja mam Pilatesa na CD z VITY. Jeżeli któraś z Was będzie chciała mogę przegrać i wysłać. -
41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?
Peny odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Witam Ja również mam 41 lat (skończyłam w czerwcu). Ten topik znalazłam dzięki Maji5 (dzięki). Uważam że jestem na życiowym zakręcie. Mam męża i syna studenta z którym czasami nie mogę się dogadać. Właśnie straciłam pracę i to mój problem. Przez całe zawodowe życie pracuję jako sekretarka, bo tak się jakoś złożyło. W ostatniej firmie 12 lat i własnie mi podziękowano. Szukam innej pracy, już absolutnie innej, ale to bardzo trudne. Od miesiąca jestem w domu i prawie płaczę jak mój mąż rano szczęśliwy i wypachniony wychodzi z domu a ja do garów i sprzątania. Rozbijam się o ściany ale jestem optymistką. Wierzę że ten koszmar się skończy i że kobieta po 40 nie jest jeszcze skończona. -
Witajcie: Monisiu, Graff,Piatko, Meno i wszystkie inne które tutaj zaglądają. Podawajcie proszę cudowne sposoby na schudnięcie bo moja waga nie chce drgnąć, w dół oczywiście bo w góreę to drga bardzo chętnie. Właśnie myslę żeby dzisiaj ugotować zupkę kapuścianą. graff koniecznie podaj tę Twoją dietę co dwie godziny. Mój mąż tak kiedyś jadał i dużo schudł. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia.
-
Monisiu lampeczkę chętnie, och nawet nie wiesz jak chętnie bym sie napiła. Właśnie moje niesforne dziewczyny z pracy (te artystki obklejone plastrami odchudzajacymi) zamówiły pizzę i na mnie wypadło 4 kawałki. Tak się strasznie napchałam że jak się zaraz nie napiję czegoś na trawienie to nie wiem. Graff a Tobie radzę szczerze wyskocz na chwilkę na słonko od razu będzie Ci cieplej. Ja mam w pracy taka samą sytuację okna na północ i nigdy słoneczka. Właśnie przed chwilą byłam w banku, troszkę pobiegałam i już mi ciepło.
-
Witaj Graff ja bardzo chetnie kawkę z Tobą wypiję. Jeść dzisiaj mi nie wolno bo wczoraj lekko przesadziłam, ale postanowiłam w weekendy być dobra dla siebie. Teraz moje spostrzeżenia odnośnie odchudzania: igły (akupunktura) nie poskutkowały, ananasy też nie, plastry które właśnie stosują moje koleżanki to też podobno lipa. Jedyną skuteczną przynajmnie dla mnie dietą była dieta plaż południa. Meno, specjalistko od tej diety odezwij się, jak Twoja waga. Wczoraj trochę biegałam z moim pieskiem w parku. Pojechaliśmy samochodem wcześnie rano, żeby jeszcze ludzi nie było, a dzisiaj ja ledwo chodzę, mój piesio też. Ale postanowiłam to jeszcze powtarzać bo to mniej nudne niż stepper. Życzę wszystkim miłego dnia.
-
Do Tessi53 : źle mnie zrozumiałaś, ale to pewnie dlatego ze jesteś na naszym topiku nie tak dawno więc nie brałaś udziału w naszych dyskusjach na temat mobingu w firmie. Mój prezes przesladował różne osoby dlatego teraz tak nas bawi że pozwala sobie na romanse biurowe a tym samym z wiadomych względów osłabia swoją pozycję prześladowcy. Materiały które na niego zbieramy pewnie nigdy nie zostaną użyte, gdyż są tylko formą zabezpieczenia na wypadek np. w razie zwolnienia gdyby szef odmawiał nam wypłaty odprawy. Obecnie w sądzie pracy mój szef ma kilka takich spraw.
-
Witajcie babeczki Fajnie że ten topik jeszcze isnieje miło tutaj wpaść. Trochę za rzadko to ostatnio robię ale musicie mi wybaczyć. Meno bardzo mi smutno z powodu skradzionego pieska, to straszne. Też bym oddała wszystko co mam byle tylko odzyskać przyjaciela. Mój piesek też marnieje w oczach, mordka mu posiwiała i ciągle walczy z chorobą. Dzisiaj mąż odebrał z kliniki wynik kolejnego wymazu, może w końcu uda się zidentyfikować bakterię tak oporną na leczenie. Mam podejrzenia że to gronkowiec. Czym moja psina w gorszej kondycji tym bardziej go kochamy i wszyscy go niańczą i przytulają, aż mu się od tego w głowie pomieszało i bez przerwy robi awantury o coś do jedzenia. A apetyt ma niemal jak jego pani.
-
Witajcie kochane babeczki Całuję Was wszystkie, Graff Ciebie dwa razy z racji rocznicy ślubu to wielka sztuka wytrzymać z jednym facetem tak długo. Wiem coś o tym bo sama niedawno miałam 20 rocznicę. Ale co ja tu widzę pełne rozluźnienie, ciacha, babeczki i inne słodkości a co z Waszą dietą i ćwiczeniami ? Jeżeli o mnie chodzi to igły w uchu okazały się totalnym bajerem ale psychologicznie działają przynajmniej ja muszę się odchudzić żeby udowodnić mężowi że nie miał racji kiedy pukał się w czoło na mój kolejny genialny pomysł. Teraz po kryjomu ćwiczę na steperze, ograniczyłam jedzenie, piję ziółka Klimuszki i dwa kg mi zeszło. Moja znajoma wymysliła następną dietę którą też testuję. Codziennie zamiast kolacji puszka ananasów. Ponoć odchudza. Ja wiem że świeży ananas zawiera enzymy trawienne, co do puszkowego mam wątpliwości, ale jem bo faktycznie na kolację wystarcza a ma tylko 200cal. Jeszcze na temat piesków, wspólczuję Wam dziewczyny i doskonale znam ten temat. Mój pies też od dwóch miesięcy na antybiotykach i nic mu nie pomaga. Ma już 8 lat i bardzo się o niego martwię po przeżyłam już stratę psa i wiem co to znaczy. Pozdrawiam jeszcze raz. Pa
-
Witajcie Najpierw do Ciebie Graff bardzo Ci współczuję z powodu syna, takie przeżycia zostawiają swoje piętno do końca życia ale nie są całkiem bezcelowe. Czynią nas innymi ludźmi, uczą kochać bliźniego i uświadamiają nam jak krótkie i kruche jest ludzkie życie i jak trzeba cieszyć się każdym przeżytym dniem. Jedyną pociechą w takich chwilach jest wiara i szczęśliwi ci którzy mocno wierzą. Smutny ten tydzień dziewczyny bardzo ale też podniosły i ludzie jakby od razu lepsi dla siebie i serdeczni. Pozdrawiam Was wszystkie i miłego dnia.
-
Witam Graff ale mnie zdołowałaś toż ty masz figurę modelki. Ja też się do czegoś przyznamja po moich ostatnich przeżyciach najpierw gwałtownie schudłam 2 kg a potem zaczęłam żreć i przytyłam 5 kg i teraz ważę 64 kg. Najgorsze jest to że dalej jem i nie wiem czym się to skończy. Piątko jak piszesz to jabym siebie widziała. Bez przerwy wietrzę lodówkę. A to ogóreczek, a to serek, a to jabłko to znów kanapeczka do wieczora. Ale mam pewien pomysł. Zapisałam się na wtorek do gabinetu medycyny naturalnej na akupunkturę. Te słynne igiełki noszone w uchu przez miesiąc. Jak to mi nie pomoże to już nie wiem. Bardzo na to liczę. Od tygodnia zamierzam wejść na steper ale nie mam ani siły ani ochoty wolę jeść i jęczeć że tyję.
-
Witajcie laseczki Cudownie że za kilka godzin weekend. Muszę się przyznać że w tym tygodniu bardzo się obijałam w pracy. Jakoś ogólnie jestem rozbita i nic mi się nie chce. Nie wiem co tu zrobić żeby się jakoś pozbierać. Może macie jakieś pomysły. Tylko nie piszcie że mam iść do fryzjera bo ostatnio (dokładnie w dniu w którym mój syn miał ten feralny wypadek) poszłam i dałam się namówić fryzjerce na obcięcie moich dość długich włosów prawie na krótko. Mój mąż tak się obraził że tydzień chodził naburmuszony a ja sama też nie czuję się dobrze w tej fryzurze. No i codziennie muszę myć i modelować włosy. Przedtem jak chciałam to modelowałam a jak nie to spięłam w jakiś koczek i było dobrze. No cóż teraz mam zajęcie zapuszczam włosy. Poza tym kupiłam sporo witamin i magnez i żeń-szeń i na włosy i jakby trochę lepiej się czuję. Całuski dla wszystkich. Pa
-
Witajcie kochane Zajrzałam do Was dzisiaj po raz pierwszy od wielu dni ale tak mi ciężko że nie wiem czy żyję. Los (albo Bóg) postanowił mnie w tym roku poddać ciężkim próbom i czuję się jak wdeptana w ziemię. Najpierw martwiłam się pracą ale teraz to coś znacznie gorszego. Z soboty na niedzielę mój syn wracał ze swoją dziewczyną z dyskoteki jej samochodem, zresztą świeżo odebranym z salonu, ona prowadziła bo mój syn cos tam wypił. Wpadli w poślizg, dość chyba szybko jechali i efekt jest taki że dziewczyna nie żyje a mój syn po operacji leży w szpitalu. On cierpi my cierpimy że o rodzinie dziewczyny nie wspomnę. Nasze dzieci chodziłe z sobą trzy lata bardzo się kochali i byli nierozłączni. Nie wiem jak sobie z tym poradzimy. Tak mi brakuje tej dziewczyny że cały czas płaczę. Mam różne myśli od złości na mojego syna że pozwolił jej prowadzić jak było tak ślisko do strasznego żalu i rozpaczy dlaczego los nas tak doświadcza. Jak widzę rozpacz w oczach mojego dziecka to nie wiem jak go pocieszać. Od trzech dni siedzę u rodziców i babci dziewczyny płaczemy razem i trochę mi lżej ale co będzie z nimi. Czy jest coś gorszego jak śmierć dziecka. O pierwszej jest pogrzeb nie wiem jak to przeżyję. Trzymajcie za mnie kciuki proszę.
-
Cześć laseczki, witaj Jenny i może najpierw do ciebie kilka słów. Ja tez dopiero niedawno skończyłam 40 lat i nie wiem czy to z przewrażliwienia ale też nagle zaczęłam się bardziej męczyć, włosy mam suche, skórę też i ogólnie coś złego się ze mną dzieje sama nie wiem co. Acha i jeszcze przytyłam nagle 3 kg i nie umiem tego zrzucić chociaż przez ostatnie 20 lat wage miałam ciagle taką samą. Poza tym nastój mi się zmenia jak babie w ciąży. Moja lekarka powiedziała że to może byc początek menopauzy więc teraz pytanie do wszystkich : jakie mam zrobic badania żeby to stwierdzić ? To na razie babeczki bo mój pies mnie terroryzuje i muszę się z nim pobawić.
-
Piatka nie martw się będzie lepiej zobaczysz. Już niedługo wiosna i słoneczko i na wszystko spojrzymy inaczej. Ciesz się że jesteś w takim cudownym kraju a ludzie jak ludzie jedni lepsi inni gorsi. Na pewno jak nauczysz się trochę lepiej języka dostaniesz pracę, wszędzie jest teraz ciężko takie trudne czasy ale czy one kiedykolwiek były łatwe. Przecież nikt nam nie obiecywał że będzie łatwo. Napisz nam więcej o Twojej pracy o ludziach z którymi pracujesz i o klientach jacy są. Generalnie ja wierzę że ludzie są dobrzy i życzliwi to tylko te nieszczęsne pieniądze czynią z nich czasami potworów. Napisz też jak układa Ci się z mężem i czy masz tam jakichś przyjaciół. Trzymaj się i głowa do góry.
-
Piatka nie martw się będzie lepiej zobaczysz. Już niedługo wiosna i słoneczko i na wszystko spojrzymy inaczej. Ciesz się że jesteś w takim cudownym kraju a ludzie jak ludzie jedni lepsi inni gorsi. Na pewno jak nauczysz się trochę lepiej języka dostaniesz pracę, wszędzie jest teraz ciężko takie trudne czasy ale czy one kiedykolwiek były łatwe. Przecież nikt nam nie obiecywał że będzie łatwo. Napisz nam więcej o Twojej pracy o ludziach z którymi pracujesz i o klientach jacy są. Generalnie ja wierzę że ludzie są dobrzy i życzliwi to tylko te nieszczęsne pieniądze czynią z nich czasami potworów. Napisz też jak układa Ci się z mężem i czy masz tam jakichś przyjaciół. Trzymaj się i głowa do góry.
-
Witajcie raz jeszcze, właśnie skończyłam jeść kotleta z kapustą które mamusia dała mi na jutro na obiad. Te mamy to są kochane nie wiem jak wy ale ja nie lubię gotować w niedzielę. Już wolę w tygodniu po pracy. Meno ja też wzięłam trochę papierów do domu żeby skończyć to co zaczęłam w piątek. Laseczko co Ci tam znowu chodzi po głowie. Nawet o tym nie myśl bo zrobisz jakieś głupstwo którego będziesz żałowała do końca życia. No chyba że tak Ci źle w małżeństwie że nie możesz już tego znieść to wtedy najpierw separacja a dopiero wtedy można szukać kogoś innego. A jak to ma być zdrada tylko dla sexu to wogóle bez sensu. Pamiętaj Lasko że nie żyjemy w Ameryce. W naszym kraju takie rzeczy są bardzo źle postrzegane zwłaszcza w wykonaniu kobiet bo mężczyznom wszystko uchodzi na sucho. Pomysl jak wiele masz do stracenia w gruncie rzeczy. Meno co dobrego kupiłaś poczęstuj koleżanki. Coś na dietkę ?
-
Monisiu no sto latek i buziaczki. Ale laseczki napisałyście dużo że pół godziny powolutku musiałam czytać żeby niczego nie pominąć. Żeby Was nie zanudzać powiem tylko że wróciłam do pracy. Jak mój mąż poszedł zanieść moje L4 do firmy to moi szefowie przez godzinę go zapewniali że ja sobie coś uroiłam i mam nie wariować tylko przyjść pogadać a jak nie chcę to mogę sobie chorować ile chcę oni mi wstrętów robić nie będą. Poszłam dziewczyny, nawygadywaliśmy sobie ale do pracy wróciłam, jestem szczęśliwa (choćby to było szczęście na pół roku) i wiem jedno, chorowanie nie dla mnie. Ja muszę codziennie walczyć i pracować bo to daje mi szczęśćie. Poza tym jak już piszemy o sobie to chcę żebyście wiedziały że wszystko co piszę to prawda bo ja nigdy nie kłamę nawet w necie, taka już jestem. Jeżeli chodzi o zainteresowania to kocham kwiaty kiedyś miałam ich mnóstwo, kocham teatr i często z mężem chodzimy. Na szczęście w okolicy mam kilka napradę ambitnych teatrów i na repertuar nie ma co narzekać. Uwielbiam chodzić ze znajomymi po knajpkach, no i kocham moje ryby na które wydajemy z mężem masę forsy. Na Walentynki dostałam od męża 1 różę i profesjonalny zestaw do CO2 z butlą ciśnieniową (dobre co?). Ale za to jak mi rośliny w akwarium teraz rosną to coś pięknego. W tym tygodniu zamawiam w Warszawie ogromne niebieskie krewetki które dostanę pocztą kurierską. Nie mogę się już doczekać. Na pewno myślicie że jestem wariatką. Jeszcze jedną moją pasją są podróże. Na nie mogę wydać wszystkie pieniądze. Planujemy je z mężem miesiącami. Rysujemy trasy, kupujemy przewodniki i obmyślamy co będziemy zwiedzać. W tym jesteśmy zawsze idealnie zgodni. Mój mąż jest naprawdę świetnym facetem. W każdej sytuacji potrafi zachować zimną krew, a ja jestem całkowitym jego przeciwieństwem, histeryczką i furiatką. Jedyną pociechą jest to że nie umiem się długo martwić i po dniach rozpaczy zawsze wraca mi dobry humor. Lubię też bardzo pić dobre trunki a koniaki wprost uwielbiam zwłaszcza dolewane do kawy, spróbujcie dziewczyny naprawdę rewelacja. Graff co do Pliski to pamiętam jak w latach osiemdziesiątych wracaliśmy pociągiem z Bułgarii i mieliśmy w walizce 10 butelek tego świetnego koniaku. To były czasy. Pozdrawiam Was serdecznie Tobie kochana Meno jeszcze raz dziękuję. Naprawdę można na Ciebie liczyć. Całuski dla wszystkich.
-
Masz rację Monisiu o tym szkle nie pomyślałam. Powiem Ci na pocieszenie że mnie kiedyś wpadła do wanny prawie nietknięta butelka Chanel 5 ale ja tak naprawdę nie lubię tego zapachu więc nie było mi żal. Olej też kiedyś potrzaskałam oj nie życzę wrogowi tego wycierania.
-
Monisiu ale niefart. Trzeba było nas zawołać, słomki w dłoń i jakoś byśmy dały radę co nie dziewczyny ? A tak poważnie to ciesz się że to nie była butelka oleju. Całuski dla Was wszystkich.
-
Monisiu ale niefart. Trzeba było nas zawołać, słomki w dłoń i jakoś byśmy dały radę co nie dziewczyny ? A tak poważnie to ciesz się że to nie była butelka oleju. Całuski dla Was wszystkich.