

Peny
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Peny
-
Dziewczyny sorry dopiero teraz zobaczyłam że zamiast GUMPIZMY napisałam wcześniej GŁUPIZMY. Nie śmiejcie się ze mnie ale jestem lekko roztrzęsiona i nie wiem co czynię. Wczoraj tak mi latały ręce że wylałam miskę wody na podłogę a potem wrzuciłam swoją komórkę do zlewozmywaka. Dzisiaj byłam chwilę pod moją firmą żeby oddać mojej kochanej koleżance Kasi klucz od sejfu (do tej pory ja trzymałam kasę) i tak się rozczuliłam że całą drogę płakałam. A ślisko jest na drodze jak diabli, Meno miałaś rację po prostu szklanka. Jak jechałam to mały karambol po drodze mijałam. A teraz do \"Młodego Ktosia\" : proszę Pana nie ma nic złego w tym że kocha Pan starszą od siebie kobietę. To Pana życie i Pana sprawa. Sama osobiście znam kilka takich par i żyją sobie szczęśliwie i nikomu to nie przeszkadza. Zdarza się też oczywiście że takie związki nie wytrzymują próby czasu ale to może przytrafić się zawsze bez względu na wiek. Smieszy mnie trochę natomiast fakt że na podstawie kilkunastu wypowiedzi dopatruje się Pan podobiństwa swojej żony do 47latki. Nie zauważyłam żeby ona gustowała w młodszych od siebie partnerach więc niech nam Pan zdradzi jak Pan na to wpadł. Pozdrawiam.
-
Moje drogie ! Czytam te wypowiedzi osób które się wcinają do naszego topiku i szlak mnie trafaia powoli. A nawet do cholery jak jesteśmy stare to co, to grzech czy przestepstwo. Ty też będziesz stara i to szybciej niz ci się wydaje. A jak teraz jesteś zgryźliwą jędzą to jaka będziesz na starość strach pomyśleć. A jak jesteś taka młoda to spadaj szukac męża bo chyba ci chłopa brakuje i innym zazdrościsz ktłóre go mają.
-
Witajcie kochane! Juka wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Dużo zdrówka, optymizmu szczęscia w miłości i w pracy. Ja jestem już po kawce zaraz zrobię pyszne śniadanko i jedziemy z mężem do Szczyrku pooddychać swieżym powietrzem i zebrać siły przed nastepnym tygodniem. Może być gorąco w moim przypadku. Meno słoneczko, od poniedziałku zaczynam razem z toba dietkę (tylko pisz co kupujesz i co podjadasz) i wskakuję na steper. Bardzo się zaniedbałam ostatnio, koniec marudzenia trzeba walczyć o swój wygląd i ogólnie też. Meno co sądzisz o diecie urynowej jako ekspert milczysz wymownie, czekam na Twoją opinię. Osobiście znam osoby które ją stosują ja się jednak nie piszę. Na szczęście opryszczki prawie nigdy nie mam. Laseczko ale Ty dogadzasz tej rodzinie, fajnie mają. Moi przez ostatni tydzień codziennie jedli obiady z baru (kupowane przez syna) ale może się poprawię. Gdzie podziewa się nasza piękna 47letnia ? Napisz jak postępy bo bardzo mnie zaciekawiły te zastrzyki. Trzymajcie się dziewczyny, jutro wpadnę poczytać co u Was tylko piszcie proszę. Pa
-
Witajcie kochane Dziękuję za trzymanie kciuków, kwiatki i buziaczki . Pomogło choć nie wiem czy na długo. Wypowiedzenia w poniedziałek nie dostałam ale atmosfera w pracy okropna nie wiem czy długo tak wytrzymam. Dzisiaj korzystając z wyjścia do urzędu wskoczyłam do Inspekcji Pracy i skorzystałam z porady prawnika. O odprawę powalczę w razie czego. Poza tym staram się myśleć pozytywnie. Dzisiaj zjadłam 2 pączki ale powiem Wam że ja w ogóle nie jadam pączków bo ich nie znoszę i zawsze w ten tłusty czwartek czuję się okropnie. Znacznie chętniej zjadłabym jakąś sałatkę a nie te tłuste pączki. Ale cóż tradycja rzecz święta. Graff co ma na celu ta dieta urynowa bo nie bardzo wiem ?
-
Graff nie chcę Cię martwić ale chyba masz wirusa w komputerze. Zrób sobie skanowanie antywirusowe. Przed chwilą wróciłam od mamy, jak zwykle wpychała we mnie różne pyszne rzeczy a do domku dała mi z 40 pierogów z mięsem. Połowę już zjadłam i to na zimno bo nie chciało mi się odgrzewać. Meno dlaczego nie piszesz co jesz przynajmniej będzie mi wstyd. 47 latko napisz coś jeszcze o tych zastrzykach bo zauważyłam dzisiaj że policzki u mnie jakieś nie takie jak kilka lat temu.
-
Witajcie Ale mi smutno dzisiaj dziewczyny, wróciłam z pracy i płaczę. Dziecka nie ma bo gdzieś pognało (do narzeczonej znaczy) mąż poleciał do Hiszpanii (służbowo) a ja zrobiłam sobie herbatkę z koniakiem (znaczy po góralsku) i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Mój kochany szef wkopał mnie dzisiaj na całego przed naszym zagranicznym pracodawcą, tamten kazał mnie zwolnić a to bydlę mój szef powiedział nie przejmuj się on napewno o tym zapomni. Ale ja dziewczyny o tym nie zapomnę. W poniedziałek jest ostatni dzień miesiąca i jak mi sami nie dadzą wypowiedzenia to o nie poproszę. Moje drogie nie jestem pijana przysięgam po prostu nie pozwolę żeby ktoś mnie wyrzucał jak stare kapcie. Taka jest prawda moje drogie że ci podstarzali panowie w firmach chętnie by nas wymienili na młode panienki tylko nie wiadomo jak nas ruszyć. Wreszcie dzisiaj doszłam do tego dlaczego tak mi się łamią paznokcie, juz wiem od trzymania się nimi futryn w pracy (zeby nie dać się wyrzucić). Mój mężuś przez telefon już mnie ucisza że niby przesadzam ale nie pozwolę sobą dłużej pomiatać. Choćbym miała siedzieć na zasiłku dla bezrobotnych, na szczęście w moim mieście rocznym. No i mam 3miesięczny okres wypowiedzenia na szczęście.Przepraszam że am tak truję ale z braku męża muszę się komus wypłakać na ramieniu. Jak dobrze że Was mam. Meno nie gniewaj się na mnie ja tylko w trosce o Ciebie. Tessi gratuluję Ci dzieci, też bym chciała mieć takie mądre, ale tez nie mam co narzekać. Mój kochany synek pocieszał mnie dzisiaj jak mógł, udzielał mi nawet porad prawnych i trenował ze mną zachowania asertywne na poniedziałek. Obiecał też że wracając wieczorem kupi piwka to się razem napijemy. (dziecko pełnoletnie gdyby ktoś miał wątpliwości). To na razie cioteczki, wracam do pisania CV, idzie mi opornie bo nie robiłam tego nigdy gdyż od 11 lat pracuję w tej firmie.
-
Witajcie kochane, tak się za naszym topikiem stęskniłam a od wczoraj nie miałam internetu. Chciałam zajrzeć w pracy ale jestem tak zawalona robotą że nie miałam kiedy. Mam teraz trudny okres. Słuchajcie nie wiem co się ze mną dzieje ale mam potworne zaniki pamięci, czy to już początek menopauzy. Tydzień temu w pracy zaniosłam dokumenty do tłumacza i na śmierć zapomniałam, za dwa dni przekopałam całe biuro - normalna amnezja i do tego wmawiałam koledze że mi ich nie przysłał.Jestem załamana bo zdarza się to coraz częściej. Kupuję sobie jakieś ginkofary i inne ale to mi nic nie pomaga. Ogólnie też jestem jakaś roztelepana, ta pogoda czy co. Graff pisz o swoim piesku często, rozumiemy jakie to trudne dla Ciebie.A tak nawiasem mówiąc to ja mieszkam bardzo blisko Twojego pięknego miasta i zdarza nam się z mężem w sobotę rano wskoczyć w autko za 25 minut siedzimy na rynku i pijemy kawkę. 47latko Ty też pisz jak się czujesz fizycznie bo psychicznie napewno dużo lepiej. Podaj przepis na tę wódeczkę z czekoladą. Laseczko zyczę Ci powrotu do zdrowia, ja też bardzo lubię Twój Styl. Jeżeli chodzi o Quelle to odradzam prawie nigdy przysłany towar nie wygląda tak jak w katalogu, no ale zawsze mozna odesłać prawda? Co do perfum kobitki to ja podróbki wyczuwam na kilometr. Tak jak meno ma \"bzika\" na punkcie kremów ja mam na punkcie perfum. Kobieta musi ładnie pachnieć nie tylko ładnie wyglądać. Ja mam stałych dostawców, przynoszą mi do domu za 60% ceny sklepowej. Nie dociekam skąd pochodzą.
-
Laseczko50 uważaj bo akwarystka jest strasznie zaraźliwa łapie się tego bakcyla nie wiadomo gdzie a potem to juz do końca życia. Ja się w to bawię od trzech lat i zaraziłam już kilka osób. Lasko50 Ty mnie chyba zarazisz miłością do yorków. Często oglądam w internecie strony o różnych małych pieskach bo mieszkania w bloku nie nadaja się dla dużych psów. Kiedyś zrobię po prostu tak jak mój mąż zrobił mnie. Przyniosę do domu yorka i wcisnę mu go na ręce. On zakocha się w każdym psie jestem tego pewna. Szkoda że nie możecie zobaczyć jak wygląda codzienne przywitanie pieska z pańciem jak ten wraca do domu, boki można zrywać.
-
Ja jeszcze na chwilę podziękować MENO. Jesteś niezastąpiona. Weszłam teraz na Allegro i znalazłam 35 próbek kremu VICHY po 1,5 ml każda co daje ponad 50ml za jedyne 28 zł - rewelacja. Juz nie kupię kremu w aptece. Meno jak znajdziesz cos ciekawego z kosmetyków pamiętaj o koleżankach. Tak się ostatnio przejełam tym co napisałaś że chyba przestanę swoją twarz traktować po macoszemu. Jeszcze raz dzięki Meno.
-
Jeszcze słówko do JUKI: chaty nie mam i Bogu dzięki bo kto by ją sprzątał, mam mieszkanie w bloku. Karpia jemy ale nie zabijamy - kupujemy filety. Do Meno: dlaczego nie piszesz co jesz ? Mnie z diety plaż południa zostały tylko snicersy. Właśnie jednego zjadłam na spółkę z moim psem. Przytyłam od świąt 4 kg i czuję się strasznie.
-
Cześć cioteczki ! Niestety nie mam złotej rybki od czasu do czasu mój mąż spełnia moje życzenia. Meno a dlaczego nie kupisz pieskowi gotowej karmy np. Eucanuba albo Hills. Psy to bardzo lubią i wiadomo że karma jest zbilansowana. Przy wadze Twojego psa to wydatek nie będzie taki duży. Mój pies od małego był tym karmiony i zdrowy jak koń. Nie powiem wyłudza jeszcze w ciągu dnia rózne przysmaki ale przynajmniej jemu nie muszę gotować. Graff bardzo Ci wspólczuję z powodu psa tym bardziej że to cudowna rasa. Odradzam jednak kupowanie teraz drugiego psa temu było by bardzo przykro, ale gdyby trzeba było go jednak uśpić to nie czekaj tylko kupuj, to najepsze lekarstwo po stracie ukochanego czworonoga. Jak mój poprzedni pies \"umarł\" na raka to ja przysięgłam sobie że już nigdy więcej psa. Jak po dwóch tygodniach mój mąż bez uzgodnienia ze mną kupił psa to była taka wojna w domu że ściany się trzęsły ale już na drugi dzień jak mąż nie widział przytulałam maleństwo i cieszyłam się że jest. Jak ktoś raz miał psa to jest psiarzem i tyle.
-
jeżeli chodzi o sex to u mnie wszystko super tak samo świetnie jak 20 lat temu dlatego droga nieznajoma o tym nie piszę. Pisze się o tym co nas boli jak nie boli to nie ma o czym pisać. Juka znam ten ból po stracie pieska bo już to przeżyłam i to było straszne ale masz rację najlepsze lekarstwo to drugi pies. My też z mężem kochamy psy a od jakiegoś czasu mamy druga wspólną pasję akwarystykę. Dlatego nie dziw się Meno że na kremy nie starcza wiesz jakie ryby są drogie. Nasze akwarium ma 500l i pływają w nim ryby 30 cm. Uwielbiam je tak jak mojego psa a nawet bardziej bo nie szczekają i nie gryzą mi kapci i nie musze ich wyprowadzać jak nie mam ochoty. Mam z nimi cudowny metafizczny kontakt. Możecie nie wierzyć ale pielęgnice które choduję rozpoznają opiekuna i przywiązują się do niego jak pies. Początkowo mój mąż pukał się po głowie jak sadziłam kolejne gatunki egzotycznych roślin, kupowałam nawozy, świetlówki i filtry wielkości połowy szafki. Teraz sam robi to z pasją, pozwoliłam mu wpuścić kilka swoich ryb i w niedzielę biegniemy do naszego akwarium z kubkami kawy, siadamy i zachwycamy się naszym podwodnym ogrodem. Mój syn materialista uważa że jestem szalona żeby tyle pieniędzy wydawać na ryby ale ja uważam że są rzeczy których nie da się przeliczyć na pieniądze. Hobby musi kosztowac ale nie można zyć sama pracą. Co Wy na to cioteczki kochanę ?
-
Witajcie kochane stare i nowe cioteczki. Dawno się nie odzywałam ale to nie znaczy że do Was nie zaglądam. Zaglądam codziennie i czytam wszystkie wpisy a jest ich tyle że zanim wszystkie przeczytam muszę zrobić miejsce przy komputerze mężowi. Tak jak już kiedyś pisałam komputer chodzi u nas niemal bez przerwy. Jak ja wpadam z pracy do domu to nie wiem co mam robić gotować sprzątać, obejrzeć coś w telewizji czy dopaść komputera. Z reguły robię wszystko na raz co skutkuje spalonymi garami które notorycznie po kryjomu wyrzucam. Ok. godz. 20 wraca mój mąż i rzuca się do komputera ale to część jego pracy więć rozumiem. Jak w końcu wieczorem ja chcę zasiąść przed monitorem to słyszę z drugiego pokoju zniecierpliwione nawoływanie bo wcale się nie widujemy - no cóż takie czasy. Co do kremów Meno zaimponowałaś mi naprawdę swoją wiedzą na ten temat ale powiem uczciwie nigdy nie zapłaciłam i nie zapłacę za krem 300 zł. Nie wiem może jestem w błędzie może mnie przekonasz bo jestem otwarta na mądrą sugestię ale wydaje mi się że pewnych procesów nie da się zatrzymać a bardzo agresywne kremy robią więcej szkody niż pożytku. Babcia mojego męża zmarła w wieku 88 lat cerę miała piękną a myła twarz mydłem dla dzieci i smarowała kremem nivea. Obserwuję moje znajome które wydają majątek na kremy a skutki są wręcz odwrotne. Często właśnie pokrzywką, uczuleniami i fatalnym wyglądem. Może zmienię kiedyś zdanie na razie tak myślę. Popieram natomiast decyzję 47-letniej, na Twoim miejscu zrobiłabym to samo. Tak mówię choć nie wiem czy strczyło by mi odwagi. Widzę dziewczyny że prawie wszystkie mamy współne hobby - zwierzęta. Kocham ludzi którzy kochają zwierzęta a co Wy o tym sądzicie ?
-
Witajcie kochane stare i nowe cioteczki. Dawno się nie odzywałam ale to nie znaczy że do Was nie zaglądam. Zaglądam codziennie i czytam wszystkie wpisy a jest ich tyle że zanim wszystkie przeczytam muszę zrobić miejsce przy komputerze mężowi. Tak jak już kiedyś pisałam komputer chodzi u nas niemal bez przerwy. Jak ja wpadam z pracy do domu to nie wiem co mam robić gotować sprzątać, obejrzeć coś w telewizji czy dopaść komputera. Z reguły robię wszystko na raz co skutkuje spalonymi garami które notorycznie po kryjomu wyrzucam. Ok. godz. 20 wraca mój mąż i rzuca się do komputera ale to część jego pracy więć rozumiem. Jak w końcu wieczorem ja chcę zasiąść przed monitorem to słyszę z drugiego pokoju zniecierpliwione nawoływanie bo wcale się nie widujemy - no cóż takie czasy. Co do kremów Meno zaimponowałaś mi naprawdę swoją wiedzą na ten temat ale powiem uczciwie nigdy nie zapłaciłam i nie zapłacę za krem 300 zł. Nie wiem może jestem w błędzie może mnie przekonasz bo jestem otwarta na mądrą sugestię ale wydaje mi się że pewnych procesów nie da się zatrzymać a bardzo agresywne kremy robią więcej szkody niż pożytku. Babcia mojego męża zmarła w wieku 88 lat cerę miała piękną a myła twarz mydłem dla dzieci i smarowała kremem nivea. Obserwuję moje znajome które wydają majątek na kremy a skutki są wręcz odwrotne. Często właśnie pokrzywką, uczuleniami i fatalnym wyglądem. Może zmienię kiedyś zdanie na razie tak myślę. Popieram natomiast decyzję 47-letniej, na Twoim miejscu zrobiłabym to samo. Tak mówię choć nie wiem czy strczyło by mi odwagi. Widzę dziewczyny że prawie wszystkie mamy współne hobby - zwierzęta. Kocham ludzi którzy kochają zwierzęta a co Wy o tym sądzicie ?
-
Witajcie dziewczyny ! Ja też się podpinam pod plażową tylko błagam piszcie co tam podjadacie po ja mam zawsze problem z potrawami i potem zapycham się byle czym a chcę teraz stosować tę dietę wzorcowo. Meno ja też weszłam w ten rok pełna optymizmu mam nadzieję że mi go wystarczy do końca. W Nowy Rok powiedziałam do mojego męża: wiesz kochanie jestem pewna że to będzie bardzo dobry rok - i w tym momencie do drzwi zapukał sąsiad z dołu że go zalewam. Okazało się że u mnie w łazience przecieka rura. Zupełnie nie z mojej winy ale trzeba było wezwać pogotowie hydrauliczne. Ale mimo wszystko jestem dobrej myśli i mam nadzieję że wszystko w tym roku mi się uda. Wczoraj wyciągnęłam mój steper i chodzę. Będę to robić codziennie dałam sama sobie słowo honoru i dotrzymam chociaż wczoraj sapałam jak pies pluto ale dam radę. Do 47letniej: załatwiaj moja droga kredyt, jak się nie uda bez męża to bierz razem z nim. W końcu jest Twoim mężem i musi partycypować w kosztach. Rób ten lifting bo wszystkie czekamy na opinie i wrażenia. Zobaczysz jak dobrze się poczujesz i jak swietnie będziesz wyglądać - tego Ci życzę z całego serca. Zaraz po pracy idę dzisiaj do nowego fryzjera, ten rok trzeba dobrze zacząć. Pa !!!!!!!!!!
-
Jeszcze słówko do naszej Laski. Mam nadzieję że z pracą wszystko w porządku skoro nic nie piszesz. Ja też się trochę bałam końca roku zresztą zwolnili naszą główną księgową co nam w firmie zepsuło bardzo humory, ale takie teraz czasy i trzeba przywyknąć. Miałam nie narzekać więc nie będę. Najwazniejsze zdrowie i tego się babeczki trzymajmy. Ja też na żaden bal się nie wybieram i nie rozpaczam z tego powodu bo nie lubię radości na komendę ani zakopconych pomieszczeń. No i muszę w noc sylwestrową trzymać na kolanach mojego bardzo groźnego psa bullterriera który panicznie boi się wystrzału petard i gdyby był dzisiaj sam to pewnie by umarł ze strachu. Teraz czekam aż mój mąż wróci do domu to pobiegamy trochę po sklepach, kupimy jakieś trunki na wieczór i jakieś smakołyki bo to ostatni dzień rozpusty. Wieczorem będę robic podsumowanie minionego roku i postaram się wyciągnąć dobre wnioski na przyszłość. Jeszcze raz babeczki wszystkiego bobrego w nowym roku i udanej zabawy.
-
Witajcie babeczki ... Dobrze że jeszcze ktoś tu czasami zagląda bo myslałam że ten topik umarł już śmiercią naturalną a szkoda by było bo bardzo się do Was przywiązałam. Ja mam dzisiaj wolne więc szczęśliwie leniuchuję wypiłam już kawkę i zjadłam śniadanko. Ja tak jak Ty Meno objadam się bez ograniczeń i dogadzam sobie bo od poniedziałku basta. Chyba dołączę do Ciebie i może jeszcze kogoś kto zechce i będę plażowąć. Jak oglądam zdjęcia z ostatniego wyjazdu to mi smutno taka byłam szczupła a przez ten miesiąc opony w pasie mi urosły nogi zgrubły i celulit się niezły pokazał. Stepera nie wyciągnęłam od miesiąca bo to chora byłam, a potem święta i tak mi leci. Wagi też nie mam bo się zepsuła, nowej jeszcze nie kupiłam i żyję sobie beztrosko. Kochane Cioteczki czy podjęłyście już noworoczne postanowienia ? Ja postanowiłam przestrzegać diety plażowej, nie narzekać w nowym roku i nie używać brzydkich słów co niestety często mi się przytrafia zwłaszcza w pracy. Postanowiłam być damą czego i Wam serdecznie życzę. Przecież ta walka o byt nie może w nas zabijać kobiecości co niestety u siebie obserwuję. Mam nadzieję że ten przyszły rok będzie lepszy od obecnego a przynajmniej nie gorszy czego sobie i Wam kochane życzę z całego serca. Trzymajcie się i proszę piszcie, całuski ....
-
Witajcie po swiętach. Meno szczęściaro co Ty robisz w domu masz urlop ? Mnie dzisiaj w pracy taki dali wycisk że chce mi się płakać. Tylko mi walili na to biurko te papierzyska, walili że prawie mi głowy juz nie było widać. Przerobiłam może połowę reszta jutro. W domku zjadłam zupkę brokułową na kostce bulionu żeby moja obolała wątroba trochę odpoczęła a teraz myślę czy by nie wyjąć stepera. Chyba tak zrobię chociaż mam wrażenie że moja tylna część ciała waży 100kg. Nie wiem jak się utrzymam na tym steperze. Ale wiem że jak nie zrobię tego dzisiaj to dalej będę podjadać te ciasta które mi ze świąt zostały i które dzisiaj moje kochane koleżanki przywlokły do pracy i jutro też jedna obiecała przynieść. Świateczne jedzenie wogóle mi nie służy te bigosy i pieczone mięsa to dla mnie zabójstwo. Cioteczki napiszcie jak tam u Was z wagą po świętach i jak nastroje, gdzie się wszystkie podziewacie.
-
Witajcie po swiętach. Meno szczęściaro co Ty robisz w domu masz urlop ? Mnie dzisiaj w pracy taki dali wycisk że chce mi się płakać. Tylko mi walili na to biurko te papierzyska, walili że prawie mi głowy juz nie było widać. Przerobiłam może połowę reszta jutro. W domku zjadłam zupkę brokułową na kostce bulionu żeby moja obolała wątroba trochę odpoczęła a teraz myślę czy by nie wyjąć stepera. Chyba tak zrobię chociaż mam wrażenie że moja tylna część ciała waży 100kg. Nie wiem jak się utrzymam na tym steperze. Ale wiem że jak nie zrobię tego dzisiaj to dalej będę podjadać te ciasta które mi ze świąt zostały i które dzisiaj moje kochane koleżanki przywlokły do pracy i jutro też jedna obiecała przynieść. Świateczne jedzenie wogóle mi nie służy te bigosy i pieczone mięsa to dla mnie zabójstwo. Cioteczki napiszcie jak tam u Was z wagą po świętach i jak nastroje, gdzie się wszystkie podziewacie.
-
Witajcie po swiętach. Meno szczęściaro co Ty robisz w domu masz urlop ? Mnie dzisiaj w pracy taki dali wycisk że chce mi się płakać. Tylko mi walili na to biurko te papierzyska, walili że prawie mi głowy juz nie było widać. Przerobiłam może połowę reszta jutro. W domku zjadłam zupkę brokułową na kostce bulionu żeby moja obolała wątroba trochę odpoczęła a teraz myślę czy by nie wyjąć stepera. Chyba tak zrobię chociaż mam wrażenie że moja tylna część ciała waży 100kg. Nie wiem jak się utrzymam na tym steperze. Ale wiem że jak nie zrobię tego dzisiaj to dalej będę podjadać te ciasta które mi ze świąt zostały i które dzisiaj moje kochane koleżanki przywlokły do pracy i jutro też jedna obiecała przynieść. Świateczne jedzenie wogóle mi nie służy te bigosy i pieczone mięsa to dla mnie zabójstwo. Cioteczki napiszcie jak tam u Was z wagą po świętach i jak nastroje, gdzie się wszystkie podziewacie.
-
Kochane Cioteczki życzę Wam aby te Święta były wyjątkowe, a nastrój kolęd, blask choinki i ciepło rodzinne stworzyły magiczny urok. Witam Was cioteczki ale bez kawki tym razem bo wypijałam jej w nadmiarze przez ostatnie dni żeby podołać wszystkim obowiązkom i lekko podrażniłam woreczek żółciowy. Dlatego dzisiaj rano tylko herbatka, kawkę wypiję po dobrym obiadku. Wczoraj nie dałam rady do Was zajrzeć bo urządzałam wigilię i jak rodzinka wyszła to padłam i spałam jak kamień. Za to pierwszy dzień świąt uwielbiam. Cisza, spokój i błogie lenistwo. Odchudzona wiersz Ks. Twardowskiego naprawdę piękny. 47-latko ja nie chciałam wcześniej pisać żeby Was nie zrażać do biosteronu bo wielu lekarzy bardzo zachwala ten lek ale ja też miałam podobne objawy do Twoich i zrezygnowałam, przynajmnie na razie. Na razie kończę cioteczki trzymajcie się cieplutko.
-
Witajcie dziewczyny. Dawno nic nie pisałam ale codziennie zaglądam choć na chwilkę i Was czytam. U mnie świąt jeszcze nie widać ale walczę powoli i mam nadzieję że teraz przez sobotę i niedzielę trochę podgonię. Laska w Twojej sytuacji jest prawie każda z nas. Ja też niedawno miałam strasznego doła bo pracuję w firmie zagranicznej, dodam od 11 lat i do tej pory czułam że jestem mądra niezastąpiona i potrzebna (niemalże jak u siebie). Niestety rok temu zaczęły się zadymy ze zwolnieniami, zaczeli przylmować młode zdolne laski tuż po studiach z językami ja poczułam że pali mi się grunt pod nogami. Obecnie jest jakby lepiej ale też siedzę jak na beczce dynamitu. Wczoraj na przykład zupełnie niespodziewanie dostała wypowiedzenie główna księgowa i mamy teraz taką atmosferę w prcy że szkoda gadać, a do końca miesiąca trochę jeszcze zostało więc reszta też się trzęsie. Z nami dziewczyny jest taka sprawa że nie wiadomo jak ruszyć bo już trochę pracujemy i mamy doświadczenie ale te młode dziewczyny są kuszące dla pracodawcy zwłaszcza takiego który jest próżny i zakompleksiony. Ja ostatnio posłuchałam Meno i mam to w nosie będę się martwić jak mi wręczą to wypowiedzenie. W końcu zawsze można iść na rok na zasiłek (przynajmniej u mnie). Do 47-latki: ja brokuły, szparagi i inne warzywa też robię z sosem beszamelowy. Jest to doskonały sos do zalania z wierzchu wszystkich niemal zapiekanek. Ja robię go tak. Na dwóch łyżkach masła zasmażam jedną łyżkę mąki (nie rumienić). Oddzielnie w szklance mieszam mleko z odrobiną śmietany i dwoma żółtkami. Zasmażkę zdejmuję z ognia powoli wlewam mleko i szybko mieszam. Potem trzeba jeszcze podgrzewać i mieszać tylko nie za bardzio żeby się żółtka nie owarzyły. Na koniec sól i pieprz można trochę gałki muszkatałowej albo cytryna do smaku. Ja ten sos uwielbiam. Napiszcie cioteczki co dobrego robicie na święta i jak robicie karpia.
-
Witajcie moje drogie. Przynajmniej te które tu jeszcze zaglądają, ale myślę że jak wszystkie wypucują już swoje domostwa na swięta to się poprawią. My dzisiaj w biurze ubierałyśmy choinkę. Kupiłyśmy też trochę ozdób z czekolady z myślą że po swiętach będzie coś do kawki. Tak się zrobiło miło przy tej choince że siedziałyśmy w pracy do 17 bo żadnej nie chciało się iść do domu. W tym roku chcę kupić do domu żwą choinkę są ponoć w OBI i NOMI takie choinki w doniczkach które wytrzymują 3 tygodnie. Co o tym sądzicie dziewczyny.
-
Ja tu jeszcze zagladam choć czuję się coraz gorzej i wzięłam nawet antybiotyk bo już nie mam siły się męczyć. Ledwo widzę na oczy aż mi się litery rozmazują. Magdziołku jak się lepiej poczuję to spróbuję poćwiczyć calanetics ale ostatnio to nie dość że nie ćwiczę to jeszcze podjadam ostro tłumacząc sobie że chory nie może być głodny. Napiszcie więcej o tych galaretkach tzn. konkretnie czy na rosole i ile żelatyny. Ja tez lubię galaretki. Laska ja jak chcę się zmotywować do odchudzania to przymierzam ciuch w sklepach i dopiero widzę jak wszystkie są zbyt ciasne to znaczy pora przestać jeść. Słuchajcie ja ostatnio trochę schudłam a brałam przez miesiąc takie granulki fuckus dagomed 17. Pani w aptece powiedziała że w nich jest morszczyn i dlatego są takie skuteczne. Cena 10 zł (starcza na tydzień). Może warto spróbować. Poczytajcie sobie o nim w internecie. Idę spać dobranoc cioteczki.
-
No babeczki bardzo się obijacie nikt nie zagląda do nas a ja tak się cieszyłam że znowu będę z Wami wymieniać poglądy. Jestem strasznie chora, kapie mi z nosa. Starość nie radość mówiłam mojemu mężowi że w naszym wieku trzeba już uważać ze zmianą klimatu ale też obieżyświat tylko by gdzieś latał. Porządków świątecznych jeszcze nie zaczęłam zawsze to odkładam na ostatnią chwilę, a Wy jak tam ?