Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jestem nią

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Jestem nią

    Być z nim czy nie być ?

    Jestem w związku 2 lata, bardzo kocham swojego faceta, jest dobrym chłopakiem i jakoś się dogadujemy. Jesteśmy ze sobą już dosyć długo i zastanawiam się czy tak naprawdę jest dobrym kandydatem na męża i czy to on powinien być tym jedynym na całe życie. Wydaje mi się jakbyśmy cały czas toczyli między sobą walkę o to kto w tym związku rządzi, ponieważ każdy z nas próbuje coś narzucać. Wydaje mi się, że nie o to w tym chodzi, powinniśmy się wspierać, a nie nawzajem podkładać sobie nogi. Poza tym mamy różne sposoby myślenia na temat małżeństwa. On uważa, że \"baba\" powinna siedzieć w domu i podstawiać wszystko mężowi pod nosek. Powiedziałam mu, że ja mam zamiar skończyć studia i pracować i na pewno nie zostanę jego służącą, a On ma to gdzieś bo wydaję mu się, że po ślubie \"wymięknę\". Babcia go tak nauczyła, że przychodzi na gotowe i nic nie potrafi sobie sam zrobić nawet jajecznicy na śniadanie, nie no oczywiście jakby chciał to by zrobił, ale wie że ktoś inny może go wyręczyć. Teraz tą osobą mam zostać ja , chociaż nie wyrażam na to zgody. Obawiam się bo jednak go kocham i ma na mnie jakiś wpływ. Oczywiście nie dam sobie do końca rządzić i czasami potrafię postawić na swoim, ale obawiam się, że pod tym względem może być bardzo ciężko. Jak mu mówię, że \"choć zrobisz kolacje\" to on na to, że nie umie, to ja proponuje mu że zrobimy razem i się nauczy to on strzela focha. To przecież czyste lenistwo. Chce związku partnerskiego gdzie na wzajem sobie pomagamy, jak go przekonać żeby mi pomagał a nie utrudniał?
×