Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Judyta-x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Judyta-x


  1. Witam wszystkich ''Starych'' i ''Nowych'' bywalcow topiku. Ciekawe czy ktos mnie jeszcze pamieta? Tak dawno mnie nie bylo... Ale dzis mam wielkie Swieto i wpadlam postawic szampana: Nie palê ju¿ 365 dni (+ 14g07m33s). Iloœæ niewypalonych papierosów: 7311. Bêdê ¿yæ d³u¿ej o 55 dni (+ 20g29m29s)! Zaoszczêdzone pieni¹dze: 5 483,82 z³! Pozdrawiam wszystkich i na wlasnym przykladzie moge stwierdzic, ze kazdy moze rzucic - ja tez dobry rok temu w to nie wierzylam. Trzymam kciuki za wszystkich /i za siebie tez/.

  2. OOOO!!! Ile nowych chcących pachnieć osób! Trzymam kciuki. A ja się przyznam, że w momencie rzucania śmierdziela miałam w domu cały, nieotwarty wagon fajek. Raz już nawet miałam go w ręku w celu oczywistym, ale naszła mnie myśl kogo ja właściwie chcę oszukać..... Odłożyłam go na miejsce i w dniu pierwszego małego jubileuszu (100 dni) dałam go w prezencie przyjacielowi MM... Pozdrawiam i życzę Miłego Wieczoru!

  3. Witam serdecznie wszystkich, którzy tu byli przede mną i tych, którzy doszli po mnie 🖐️ 🌻🌻 A najbardziej serdecznie tych, którzy są tutaj cały czas 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Marjola🌻🌻🌻🌻🌻 zrobiło mi się bardzo, bardzo miło, że znalazłam się na Twojej liście. Muszę się przyznać, że regularnie Was podczytuję, tylko z pisaniem gorzej...... Pragnę też donieść, że nadal nie palę - ani jednej wpadki :):):):) Mój bilansik: Nie palę już 142 dni (+ 23g33m43s). Ilość niewypalonych papierosów: 2839. Będę żyć dłużej o 21 dni (+ 16g35m59s)! Zaoszczędzone pieniądze: 2 129,72 zł! Niestety dorobiłam się kilku nadprogramowych kilogramów i teraz zaczynam walkę z nimi. Wiem, że to moja wina - kompletny brak samodyscypliny i zastępowanie śmierdziela przekąskami - ale niestety nie marchewką. Ale i tak jestem szczęśliwa, że nie palę. Też kiedyś mysłałam, że guma i kropelka perfum robią swoje a to nieprawda, nieprawda...... Ryjekkk 🌻🌻🌻🌻🌻 a ja proponuję natrzaskać pasem po dupie a potem do kąta na groch ;);););) Łatwo mi mówić bo mój mąż rzucił śmierdziela dużo przede mną ( ale na grochu nie kleczałam hihihihihihi) Jego bilansik jest bardziej imponujący niż mój: Nie pali już 570 dni (+ 09g41m53s). Ilość niewypalonych papierosów: 11408. Będzie żyć dłużej o 87 dni (+ 03g28m54s)! Zaoszczędzone pieniądze: 4 563,23 zł! Trzymam pachnące kciuki za nas wszystkich, żebyśmy już nigdy więcej nie wpadli w szpony nałogu. Życzę Wam miłego dnia!

  4. Witam wszystkich serdecznie i pachnąco!!! 🌻🌻🌻 Pamietacie mnie jeszcze? Nie wymiękłam, nadal nie palę - ani maszka! Oto mój bilansik - Nie palę już 56 dni (+ 19g30m01s). Ilość niewypalonych papierosów: 1136. Będę żyć dłużej o 8 dni (+ 16g18m45s)! Zaoszczędzone pieniądze: 852,18 zł! A nie pisałam, bo najpierw system wywaliło mi w kosmos, potem postanowiłam zapisać się do szkoły callana ( wie ktoś może coś o tym?) , teraz na kilka tygodni przylecieli do nas moi Rodzice i tak ciągle coś , doba za krótka. Pozdrawiam i ściskam wszystkich gorąco i życzę zdrowia i wytrwałości. Pa!

  5. Witajcie!!!! Chwilkę mnie nie było, ale jestem, żyje i NIE PALĘ.... Nie palę już 20 dni (+ 22g35m25s). Ilość niewypalonych papierosów: 418. Będę żyć dłużej o 3 dni (+ 04g47m04s)! Zaoszczędzone pieniądze: 314,11 zł! Jutro nadrobię zaległości w czytaniu i się ustosunkuję do Waszych wpisów. A tymczasem pozdrawiam i życzę spokojnej, pachnącej nocy!

  6. marjola 🌻 Nie palę już 16 dni (+ 13g50m35s). Ilość niewypalonych papierosów: 331. Będę żyć dłużej o 2 dni (+ 12g46m53s)! Zaoszczędzone pieniądze: 248,65 zł! A z licznikami masz rację - może będziemy je wklejać obowiązkowo? hihihi Przynajmniej będzie więcej okazji do świętowania okrąglejszych rocznic, miesięcznic, "tygodnic" :):):):):)

  7. Zasmucona żono----> pewnie nie takich rad oczekiwałaś, ale i ja, niestety, muszę przychylić się do zdania moich przedmówczyń. Tak jak wcześniej wspominałam MM nie pali już od 15 m-cy, a ja dopiero zaczęłam 3 tydzień. Swego czasu, gdy jeszcze oboje byliśmy w szponach nałogu, co pewien czas proponował, żebyśmy rzucili razem to świństwo. Oczekiwał (łagodnie powiedziane), wręcz wymagał ode mnie podania konkretnej daty wypalenia ostatniego papierosa. I uwierz mi - to naprawdę działa odwrotnie niż można by się spodziewać. Jeżeli palacz sam nie dojrzeje do takiej decyzji, to ani prośbą...ani groźbą..... Wszyscy wiemy jak to szkodzi zdrowiu, ile kosztuje i takie tam dyrdymały. Ale to wszystko nic w porównaniu z naszym przyjacielem papieroskiem i jego słodkim cieniem - obłoczkiem dymu....Który nam już tyle razy w życiu pomógł, na stresy, na dobre pomysły, na pokrycie np. nieśmiałości w nowym ( rzecz jasna palącym) towarzystwie. Nawet zachęcano nas do tego w będących wówczas na topie piosenkach \" za ten papieros tuż po i za ten szampan tuż przed , za pocałunek......\" Jeśli Cię zszokowałam, przepraszam, ale na pewno palacze ( nawet Ci niepalący ) to potwierdzą. Nikotyna działa jak narkotyk - odbiera nam zdolność racjonalnego myślenia. Więc ja proponuję Ci udawać, że niczego nie dostrzegasz. Miał zapalniczkę i papierosy w kieszeni ? Wypierz spodnie i włóż je z powrotem. Palił bo śmierdzi? Wiem już, że śmierdzi okropnie - bo sama to czuję - ale Ty spróbuj udać, że nie poczułaś itp, itd. Wiem, że martwisz się o Jego zdrowie - ale spróbuj. Może Twoje nowe podejście do sprawy skłoni Go do przemyśleń, zaniepokoi się, że przestałaś marudzić, to może przestało Ci na Nim zależeć....a może na zasadzie przekory podziała w kierunku, który Ty masz na celu? Tylko nie oczekuj, że to się stanie od razu, nie mogę też obiecać, że stanie się w ogóle. Ale spróbuj. I myślę, że możesz Mu mimochodem podsunąć wspomnianą książkę, albo jeszcze lepiej poprosić o to kogoś z zewnątrz.... No to się nawymądrzałam - ale wolę tu posiedzieć i pomarudzić, niż myśleć,jakby to było fajnie, gdyby można tak jednego...do kawki...gdyby tak można mieć 1 paczkę na cały tydzień.... ALE TAK SIĘ NIE DA. ( Szkoda..... kurczę....) I dlatego ajajaj dzięki Ci za Twoje poranne bredzenie - to największy kop dla mnie od momentu gdy nie palę - tzn. ubranie tej myśli w konkretne słowa - bo przeczucie miałam, a nawet świadomość tego faktu. Może nawet sobie powieszę w jakimś widocznym miejscu? I potraktuję jaką dewizę życiową aż do momentu gdy minie poczucie straty? Marjola, to może później będziemy się dodatkowo wspierać w jakiejś dietce, bądź inym sposobie na rzucanie kilogramów? :) Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego popołudnia BP.

  8. Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące 🌻🌻🌻🌻🌻 dla wszystkich.

  9. Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące 🌻🌻🌻🌻🌻 dla wszystkich.

  10. Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące 🌻🌻🌻🌻🌻 dla wszystkich.

  11. Aniu tak to już jest z tymi naszymi pociechami - nie da się przeskoczyć....wiem coś o tym, oj wiem..... A ile lat ma córcia? A z autkiem to gorsza sprawa - współczuje, niedawno też oddałam swoje na żyletki, bo nie przeszło przeglądu /układ hamulcowy/ a naprawa była ekonomicznie nieuzasadniona. Ale z Twoim na pewno tak źle nie bedzie. /ot! pocieszyła!!!!/ Dzieki Wam za podbudowanie. A pamiętacie jak długo mniej więcej trwał ten durny stan? A tak ogólnie to ma ktoś w domu lub bliskim otoczeniu palaczy? Miłego popołudnia!

  12. Balbinko przyjmij i ode mnie gratulacje, słowa podziwu i .....zazdrości. Wiecie, cieszę się, że nie palę, wręcz jestem z tego duma - to jedna strona medalu. A z drugiej strony mam, kurczę, poczucie jakby pustki, straty, rezygnacji z czegoś przyjemnego I pewnie wcale nie brakuje mi nikotyny, bo wspomagam się tabletkami, tylko tego całego rytuału z zajęciem dla rak a zwłaszcza wypuszczaniem obłoczka..... Wiem to bez sensu - miał / ma ktoś podobnie?

  13. 🖐️ Witam wszystkich bardzo serdecznie!!! Czy można się przyłaczyć? wiem, że znacie sie od dawna - swiadczy o tym chocby ilość stronek - ale może uda mi się wkrecic.... Nie palę już/dopiero 15 dni..... Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy!
×