baranka44
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baranka44
-
Nooo witamm !! u mnie rano postraszyło deszczykiem,, oczywiscie burza była gdzieś daleczko ii znowu upał.... w szkole strajk dziecko na świetlice trzeba było zaprowadzić a o przyjęcia lekarzy musze się dowiedziec bo tez przeciez strajk ... Ojj Aniu dziękuję Ci za troskę... planowo mam być na centralnym o 9tej rano u lekarza nie ma konkretnej godziny ...przyjęcia są od 9tej do 13tej..( nefrologia):) teraz też muszę konkretnie popracować... miłego dnia dziewczynki...
-
swój swojego zawsze odnajdzie gdzieś w tym tłumie.... pappapa dobranoc jeszcze raz buziaczki
-
ide i ja pospac trochę, dobranoc aniu- baraniu
-
w końcu mam swoje bratnie duszyczki
-
niooo fajnie.... ze natknełam sie na ten topik pociąg to pewnie gdzieś od gdanska a ja konkretnie z Ciechanowa
-
moze będzie w końcu do kogo zwrócic sie o jakąs radę??
-
noo tak dziewczynki my baranki potrafimy komus pomóc , wesprzec ..ale nie sobie.. ja potrafie tez coś doradzic, nie odmówie pomocy nigdy ale jak mam sama problemy to panika...
-
madzia ne nerwój siemm
-
Hejjjj!! baranko zaplanowałam sobie przyjazd do w-wy we srodę o 9tej na dw.centr, coby dłuzej w stolicy zabawic i bardzo pasuje mi autobus 525 do Miedzylesia,,, naprawdę jest mi miło ze pytasz kiedy będę ale nie potrzebnie miałabys tak rano wstawac:):):):) musze jeszcze dobrze sparawdzic czy nie strajkują tam lekarze bo nie wiadomo czy przyjmą,, a moja córcia zaczęła kasłać,, a powinna byc zdrowa i mam teraz dylemat straszny ,, bo wytrzymała bez choroby kilka miesięcy a teraz jak jechać.. to zaczyna sie... jutro właściwie wszystko się okaze a na wizytę czekamy 5 m-cy....jestem zdruzgotana.. lecę moze inhalacje jej zrobię bo noc będzie nie spana... to skutki jedzenia lodów w upały.. ale rozpisałam się...narazie baraneczki jak dam rade to jeszzce dzis tu zajrz e..
-
Kasiutka to chociaż rączką .. moze machnąc,, ja tez ledwo zyję,,
-
NOOO nie!!!! myslałam ze będe na koncu... z powitaniami... hallo !!!!!!! baranki
-
jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam taką swoją kolezankęe z aerobiku jest dwa razy taka jak była... zazdrosciłam jej jak stosowała dietę cambrige , bo była ona dośc droga , było widac u niej efekty jej stosowania,,, ale teraz juz jej nie zazdroszczę ,, jest jak ...... nie chcę tego brzydko określać,, tak , ze poczułam sie przy niej lzej no koniec moich wywodów na dziś ,, kolezanki, moje... wieczorem nie będe chciałą chłopakom przeszkadzac to nie będę lazła do kompa... pewnie jutro przy kawce sie spotkamy pracusie albo leniuszki;)jedne!!!...
-
Witam!! dziś trochę później niż zwykle... od rana zaję ta jestem.. do syna przyjechał kolega jeszcze z podstawówki dwóch takich chłopów prawie 2 metrowych to trzeba wiedzieć jak nakarmić .. hahah wyszłam tylko na festyn rodzinny z córcią , w ten upał uczestniczyłyśmy we wszystch konkursach to mozna było wygrać skromną nagrodę ,,, co mnie cieszy ze nie musiałam pieniędzy wydawac a dziecko zadowolone ze wygrało coś... gotując obiad zaczęłam mysleć juz co zrobic na kolację:):(...ale chłopcy uspokoili mnie ze zjedza zupki czy czegoś tam a pizze to juz jutro lepiej upiec... tak ze teraz mam chwilę czasu ,, musze pazurki sobie zrobić ,, bo dawno nie widziały pilniczka Byłam wsciekła bo nie mogłam założyć spodni i tuniki która kupiłam jesienia z myslą o lecie,,, ciasno sie czułam...ubrałam sie luźniej noi dobrze i pomyslałam sobie ze nie będe się przejmowała sobą ,, bo to na nic
-
dobranoc!!!!
-
kurczę zaczęłam następną stronę 63 ..to rok mojego urodzenia....
-
u mnie postraszyło burza, pokropiło i poszło dalej.. jakieś fatum nad miastem czy cooo ???ze omija nas deszcz.. wszystkie baranki widac padnięte, ja kręciłam się prałam, w kuchni tylko co chwilę gary do zmywania a porzadku w domu nie widac jakoś... pewnie w nocy weźmie mnie na konkretne sprzątanie albo w niedzielę..
-
oo witaj Diarra,,, nie było ciebie tak długo:( no ale wiadomo jak nadgodziny to skąd czasu.. ja dwa dni temu gotowałam młodą kapustkę i nie było komu jesc dziś jak znalazł , właśnie gotuję młode ziemniaczki.. mogłoby w końcu popadać ale wieczorem.. zeby rano znowu było pięknie...
-
aleeeeee upał!!!! a swojej mamie dzis trwałą robię.....ona nie ufa fryzjerkom tylko swojej córce a ja jestem wszystko w jednym to mmuszę sobie poradzić synek mój wrócił z mazur opalony, wypoczęty ale juz za to mniej będę wieczorami przy kompie....:( chociaż on ma tu kolegów realnych,, nie tak jak matka wirtualne kolezanki, to da mi zajrzec do koleżanek
-
hejj !!! wpadłam się przywitać z wami wzajemnie aniu-baraniu noi wszystkim barankom mamusiom... moje dziecko od rana robi mi kanapki i zasypuje laurkami kawę musiałam jednak sama zrobic , bo inaczej blok poszedłby z dymem hahah;) Te zupki to trochę cięzko ..ale jażynowa taka najlepsza,, właśnie teraz , u mnie to tylko rosól i pomidorowa a inne zawsze zostają w garnku.. to przestałąm gotowac następny upalny dzień nas czeka,, ja jak zwykle przesiedze w domu bo narobiłam sobie sprzatania.. miłego dzionka i odpoczynku wam...zajrze tu .. aaa wczoraj to był koszmar hahhaa nie chcieli tu nas;(
-
too tak jak mnie hahahhaa dobiłam sie jakims sposobem ;) hihihi amyslałąm ze tylko mnie nie wpuszczaj a... za duzo jest pewnie ludzi na foprum.. koniec świata nie da się pisac ,, dobranoc baraneczki..
-
ojjj tak jest z tymi maluszkami... nie wiem czym one żyją moja je tylko jogurty i serki chociaż niekiedy zje i kanapki..ale to jest cud. chociaz tak naprawdę to je kanapki z sałatą , ostatnio i szynke zaczęła jesc.. z obiadu to tylko ziemniaki ,, mięsa nie chce jesc.. ale tak porównując to podoba mi sie jak ona je ,, jak na dziecko to ładnie,,,,jak zaszłam w ciążę z nią jak pomyslałąm sobie o tym jak trzeba będzie walczyc z tym jedzeniem to az nic mi sie nie chciało,, jak moja mam mówi .. niekiedy jak wróce z pracy ze nic nie jadła,, aja na to ,,ze nic jej nie będzie... zgłodnieje to sama poprosi ,, i tak jest...zauwazyłam ze naprawde po tych 7miu latach zaczynam na nowo zyc.... w każdej dziedzinie życia..
-
ojjj tak jest z tymi maluszkami... nie wiem czym one żyją moja je tylko jogurty i serki chociaż niekiedy zje i kanapki..ale to jest cud. chociaz tak naprawdę to je kanapki z sałatą , ostatnio i szynke zaczęła jesc.. z obiadu to tylko ziemniaki ,, mięsa nie chce jesc.. ale tak porównując to podoba mi sie jak ona je ,, jak na dziecko to ładnie,,,,jak zaszłam w ciążę z nią jak pomyslałąm sobie o tym jak trzeba będzie walczyc z tym jedzeniem to az nic mi sie nie chciało,, jak moja mam mówi .. niekiedy jak wróce z pracy ze nic nie jadła,, aja na to ,,ze nic jej nie będzie... zgłodnieje to sama poprosi ,, i tak jest...zauwazyłam ze naprawde po tych 7miu latach zaczynam na nowo zyc.... w każdej dziedzinie życia..
-
nioo chyba trzeba dla mnie iść pod prysznic...,, siedze takk strasznie nie wygodnie,,, bo córcia mówi ze specjalnie dla mnie sie umyła..zeby rano wstac i dla mnie sniadanie zrobić,, to to ona potrafi ale ja marze żeby ktos rano mi kawę do łozka podał hihihihi..;)
-
ja kiedys miałam boksera i jamnika razem,, to działo sie w domu;) i ogrodzie........ten mój kundelek przystosował się razem z nami do mieszkania w bloku,, a te inne baranki to dzieee??? moje dzicię poszło samo się kąpać...juz trzeci raz dzis ,,
-
u mnie wercia teraz psa układa w naszej pościeli... on ma 10 lat ..a taki posłuszny jest dla niej ,,robi z nim co chce a on nawet nie piśnie....