ja POLECAM:
- odżywczy błyszczyk do ust Perfekta Smile - naprawdę odżywia, do tego ładnie wygląda na ustach, pachnie i smakuje;)
- błyszczyk z Bell nr 43! przecudnie się błyszczy w słońcu, zawsze go kupuję wiosną i latem;) ma małe drobinki, które nie szorują ust, jak niektóre inne błyszczyki z brokatem;) i te usta naprawdę się świecą, a nie że kilka wielkich wielkich \"drobin\" brokatowych na ustach, które w zasadzie i tak się nie świecą:P
- rozświetlający puder prasowany z Hean Energy Beauty - twarz nie wygląda jak zapudrowana, ale jej wygląd znacznie się poprawia:) a drobinki dodają blasku i świeżości:)
- balsam Fruttini Coco banana - można kupić w Rossmannie, jest w takim niebieskim póllitrowym pudle - wydajny, tani, dobrze nawilża i jak pachnie!
- serum z Eveline do biustu - piersi są po nim naprawdę jędrniejsze, do tego jest wydajny, używam już miesiąc jedną tubkę i jeszcze sporo jest;)
- żel do włosów z Joanny effect Stylling ekstra mocny - ładnie pachnie, nie skleja włosów, odżywia i naprawdę fryzura się trzyma:)
- krem z Amincer Pharma Anti allergique bio phyto active intensywnie nailżający na dzień dla cery wrażliwej, ale to już bardziej na wiosnę czy jesień;)
- lakiery do paznokci z vibo nasty&cool - ładne kolory i są dość trwałe jak na niską cenę;)
ODRADZAM:
- tusze z Avonu;/ ludzie co za badziewie
- pomadki z Avonu - choć może i ładne kolory, to zbierają się na ustach;/ a niektóre to okropnie wysuszają
- szampon Shauma - ten zielony co reklamują, że niby zmiękcza wodę. Normalnie włosy to mam ni to matowe, ni to przetłuszczone :| okropność
- błyszczyki z inglota w tubkach - co prawda ładnie, delikatnie wyglądają na ustach i ładnie pachną, ale okropnie się kleją! jak nie masz chłopaka czy męża, to polecam, ale jak masz ukochanego, to pocałunki mogą stać się udręką. U mnie było tak, że po pierwsze on się kleił, nie tylko na ustach, ale też i trochę na około, ja również na około;](wiadomo, nie zawsze się się trafi idealnie w kontur ust...) a po drugie jak zechcieliśmy sobie dać buzi w policzek, nosek czy czółko z tym lepidłem na ustach, to ledwo się odklejaliśmy od siebie, a przy każdym podmuchu wiatru później mnóstwo włosów przyklejało mi się czy do owego policzka, noska czy do czółka:P tak więc naprawdę odradzam, przynajmniej nie maluj się nim przy ukochanym:P
i w zasadzie tyle:) dziękuję za wasze liczne opinie, topic super, a ja tylko siedzę z notesem i spisuję, co by mogło mnie zainteresować, a później z taką metrową listą wyruszę do sklepów:P ale to dopiero po wypłacie, więc jeszcze dwa tygodnie, zatem piszcie:D