a gdzie polecasz dobry aerobik?
Kiedyś chodziłam na Warszawiankę, było nawet atrakcyjnie. Jakieś dwa miesiące temu wyprałam się ponownie i całkowita klapa.
Pod względem higienicznym to kompletne dno.
Potrzebuję dobrego miejsca.
A odnośnie apetytu to ostatnio kumpela dała mi rewelacyjne saszetki.
Rozpuszczam wtedy gdy mam wilczy apetyt, taki że zjadłabym konia z kopytami, potem zjadam połowę lub nawet odrobinę i mam pełny żołądek. Dla mnie rewelacja, szczególnie w pracy i w czasie lunchu. Niestety nie mogę ich nigdzie dostać a zostało mi tylko kilka.
Myślała, iż może kiślem je zastąpić? Ma jednak cukier i inne badziewia.