Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agness

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Powitanko dla Wszystkich.......włąśnie zepsuł mi od rana humor ten mój....napisał mi że nie widzi z mojej strony emocji, a on je ma ....ze musi sie długo zastanawiać o co naprawdę w tym chodzi......ile w tym wszystkim jest moze kalkulacji a moze uczuć albo emocji....o rany ja też nic nie rozumiem......jest mi ciężko......pomożcie mi uporać sie z tym bo za moment zwariuję......czy to na tym polega że mam mu cały czas mówić że bardzo mi zalezy , że szaleję za nim i nie mogę spać po nocach bo o nim cały czas myślę..........plizzzzzzz juz nie mogę ....ale ciekawy ranek.............a tu jeszcze biało za oknem co mnie nie nastraja dobrze.....;((((
  2. a u mnie znów to samo ...najpierw wyrwanie się z pracy,....trzeba było uważać żeby nikt nie zaproponował podwózki( bo u nas jest taki zwyczaj , że zawsze ktoś kogoś zabiera , żeby tylko dostać sie bliżej centrum.....), musiałam gęsto się tłumaczyć dlaczego z nikim nie chcę jechać......koszmar ...i jak na złość wszyscy zainteresowani , jakby nie mieli większych problemów? ludzka ciekawość i wścibstwo nie zna granic....później szybciutko wybiegłam z pracy i prosto do jego samochodu.....no i te koszmarne pożegnania( lepiej byłoby chyba bez nich).....jak zwykle nie mogłam wysiąść z samochodu....a za chwilkę otworzyłam drzwi od mieszkania i......szara codzienność.....dziecko przy komputerze a mąż na kanapie......dwa światy ....jeden niesamowity ....taki inny...a drugi ....? no cóż.....taki zwyczajny.....( ale chociaż odrobinkę zabarwiony tymi miłymi sms-ami, na które się czeka)
  3. ja pracuję jako szary pracownik biurowy( nie chcę na topiku dokładniej opisywać swojego stanowiska pracy, kto to wie , a może ktoś tu zagląda z naszych?) a on jest kierownikiem innego działu ....ale niestety jest to osoba najblizej współpracująca ze mną.....;( .....mówiłam że nie wygląda to najlepiej....;(
  4. a nie wystarczy być bardziej ostrożnym???? ja nie lubię jak ludzie mają mnie na językach( zresztą kto to lubi?????)
  5. Właśnie tak robię ale to nie pomaga........ona jest bardzo uparta......wlepia swój wzrok w nas i nie ma silnych na nią......
  6. witam Was serdecznie....może mnie jeszcze pamiętacie....podoba mi się Wasz topik i zaglądam tu codziennie , zaczęłam nawet kiedyś pisać, ale nic się nie wydarzyło takiego o czym można by wspomnieć......oprócz codziennego przebywania z nim w pracy......ciepłych spojrzeń itp..... Zastanawiam się do kiedy mozna to ukryć w pracy, co będzie jak ktoś się zorientuje ( a może już wiedzą???? czasami tak mi sie przyglądają niektóre koleżanki .....) Za chwilkę znów tu będzie , obok mnie , będę czuła jego ciepło .....i po co ja się w to wpakowałam ( romans w pracy).....chyba nie mozna już w nic gorszego.....koleżanka siedząca naprzeciw mnie ciągle świdruje nas wzrokiem, czasami to jest nie do wytrzymania..... napiszcie jak Wy sobie z tym radzicie???? Przeraża mnie to.......
  7. właśnie wróciłam ...uciekliśmy wcześniej z pracy żeby choć troszkę pobyć razem, chociaz kilka chwil.........bylismy na kawie, rozmowy, rozmowy rozmowy , czułe gesty i gorące pocałunki......(te motylki są nie do zniesienia...one aż kłują), masz rację Milky było cudownie , a teraz tęsknię.....bardzo, jest mi smutno i źle.....wymieniamy sie sms-ami ....ale cóż z tego .....to niestety nie wystarcza......;(
  8. tylko dlaczego on ostatnio żadziej się odzywa(chodzi o smsy), jeszcze tak niedawno pisał codziennie co czuje....że brak mu mnie ....mojego ciepła....a dzisiaj ...CISZA....nic ....pewnie gdybym ja pierwsza napisała, to zaraz byłaby odpowiedź , ale nie , nie zrobię tego , poczekam do jutra , przecież rano sie zobaczymy w pracy..... Dlaczego tak jest , że faceci zamykają sie w sobie i milczą......???a jutro spyta mnie czy myślałam o nim??? nie rozumiem tego....:((
  9. Jakiekolwiek wybiorę teraz rozwiązanie będę napewno żałować......czy zapomnieć o nim......ale jak ??? skoro pracujemy razem????? A jeżeli zdecyduje sie dalej to ciagnąć to zranię męża .....chociaż on i tak się o tym nie dowie(mam nadzieję...)czasami to myslę sobie że właściwie on też nie ma wyrzutów sumienia robiąc mi kolejną awanturę o nic.....(jest wybuchowy i jak twierdzi musi sie rozładować......)co mam zrobić????? właściwie dlaczego nie podarowac sobie tej malutkiej odrobinki szczęścia....?
  10. Tylko że ja nie potrafię siejuż wycofać.....nie mogę...to mnie za bardzo wciągnęło....jak wy sobie z tym poradziłyście...ja nie umiem dzielić zycia na pół....a jednocześnie z nim mogłabym przeżyć coś tak bardzo niesamowitego....
  11. witaj Millky , zapraszałaś więc jestem , co dalej jak myślisz warto to ciągnąć???
  12. witaj Millky , zapraszałaś więc jestem , co dalej jak myślisz warto to ciągnąć???
×