skolowana ja mam identyczna sytuacje, nie moge o nim zapomniec, po nim mialam wielu facetow ale zaden nie byl nim, zaden i tak ciagle to trwalo, miesiac w najlepszym wypadku dwa i juz ktos nowy, aby tylko zapomniec a kazdy z nich byl jednym wielkim niewypalem, zadnego nie kochalam, na zadnym mi nie zalezalo
i to samo z lozkiem
przy pierwszej lepszej okazji jestem pierwsza w kolejce i mimo, ze wczesniej postanawiam, ze nie zrobie tego, gdy tylko on zaproponuje spotkanie od razu spotykam sie z nim, mimo, ze doskonale wiem po co...tylko po to zeby pieprzyc sie ze mna, i za kazdym razem mysle, ze to cos zmieni i nigdy to nic nie zmienia....czasami wkurwie sie na niego i mu powiem cos na ten temat, ze zle mnie traktuje, ze to, ze tamto, on oczywiscie powie, ze on nie chcial mnie zranic, ale on taki juz jest i w ogole my nie mozemy byc razem, czasami jest tak, ze w lozku mowi mi o innych swoich laskach, i najpierw przed seksem juz z gory oswiadcza mi, ze on wie, ze mnie wykorzystuje bo nic z tego nie bedzie ale jak mnie widzi nie moze sobie z tym poradzic, ze chce mnie przytulic, ze to jest od niego silniejsze itd, chociaz ostatnio nawet i to przestal robic, po prostu od razu przystepuje do rzeczy, ale ja oczywiscie jestem wtedy szczesliwa bo na chwile mam go przy sobie, przytula mnie, caluje, mowi mile rzeczy, ale on to robi tylko po to zebym pieprzyla sie z nim, bo wie, ze inaczej nie udaloby mu sie, zreszta on domysla sie o tym co do niego czuje i bawi sie tym, wykorzystuje
a pozniej jak juz skonczymy sie pieprzyc oczywiscie przytuli mnie od razu do siebie, to trwa tylko chwile az on dojdzie do siebie po orgazmie, a pozniej juz daje mi do zrozumienia, ze to byl tylko seks i ze nie ma szans na nic wiecej, mowi, ze kogos ma, ze z jakas inna laska czesto wychodzi, wie, ze mnie to boli, widac po moich oczach, a ja na pozor udaje obojetnosc, ze mnie to nie rusza, a tak naprawde bol jest okropny, i wracam do domu na chwile szczesliwa tym, ze chociaz na chwile bylam przy nim, ze mnie przytulal, powiedzial pare rzeczy, i chwile mysle, ze moze to cos zmieni
ale kurwa nigdy nic nie zmienia sie, jest coraz gorzej
a mnie to boli, i staram sie zapomniec, mialam po nim tysiac razy lepszych facetow niz on i nic, zaden nie jest nim, zaden
mam tego czasami dosyc, teraz nie mam z nim zadnego kontaktu bo jest zafascynowany swoja kolejna nowa dziewczyna
skolowana czasami tez mysle, ze to rodzaj obsesji:)
moze kiedys uda nam sie, i mi i tobie zapomiec
tylko jedno lekarstwo
ktos inny...
a przez niego nie wierze w milosc, po prostu nie wierze, zapomnialam jak to jest kochac sie z kims a nie pieprzyc, on mnie nie kocha, on mnie tylko pieprzy, i zapomnialam jak to jest przytulic sie do kogos beztrosko a nie tylko lapac kazde minuty przy nim, kazda jego czulosc, falszywa czulosc
musi mi sie udac o nim zapomniec, bo dla niego jestem tylko czyms w rodzaju jego prywatnej dziwki
za fajna jestem na takie traktowanie